Można zrobić: - wege gołąbki, - wege burgery (z soczewicy, z cieciorki, z batatów, czy z czego tam jeszcze w duszy Ci zagra), - jakieś warzywo (papryka, cukinia, bakłażan, ziemniak, wielkie pieczarki, buraki, kalarepka itp.) faszerowane wegetariańskim farszem, - kapustę duszoną z grzybami i suszonymi śliwkami, - pyzy lub krokiety z kapustą i grzybami, To tak spod dużego palca...
Nie,bo nawet sobie nakladam z rzadka specyfik jakies pinc w jednym na twarz metoda zblizona do mycia i wcieram,oraz nakladam tusz na rzesy,et voila,mam make up. Kosmetyczki placza jak sluchaja.
No więc zmieniliśmy plany. Po pierwsze pogoda... leje i lać będzie. Miejsce, które wybraliśmy, traci na atrakcyjności. I liczymy się z tym, że gościom może być zimno, mokro i będą chcieli jak najszybciej odbębnić i wrócić do domu na herbatę Nie o o wszak chodzi! Po drugie, za duży nacisk w części rodziny na "elegancję" i żeby się pokazać w porównaniu z inną częścią rodziny. A to właśnie to, czego w tym dniu chcemy uniknąć! Z takich zawodów dobra duchowego nie będzie.
Także szybka decyzja, że obiad w domu i potem zyskujemy przestrzeń czasową do wykorzystania zgodnie z tym, na co pogoda pozwoli. Możemy podjechać do ulubionego Biergartenu przy ulubionym klasztorze, możemy muzykować w domu, możemy iść na pyszne lody i spacer po okolicy.
Zapytałam córkę, którą wersję woli, w końcu ona świętuje. I młoda mówi, że nie chciała nic mówić, ale wolała w domu, więc jak może, to wybiera dom.
Od jutra mam mamę, od środy jeszcze kuzynkę... damy radę. W końcu będzie 8 osób dorosłych i 3 dzieci, a wieczorem jeszcze dodatkowa dwójka dorosłych z dwojgiem dzieci.
Teraz przeczytam dokładnie wątek, bo na razie rodzina zagłosowała na kaczkę pieczoną, roladki cielęce z mascarpone i szpinakiem i coś z jagnięciny, ale trzeba pomyśleć o dodatkach i logistyce.
Jak to dobrze mieć męża Ślązaka! U nas wiadomo co będzie - śląski obiad: rosół, rolady wołowe, kluski śląskie, modra kapusta, do tego jakaś zielenina Na deser sernik, tort, lody dla dzieci. Myślę nad przekąskami, bo msza skończy się o 11, więc w zasadzie jest to pora bardziej na drugie śniadanie. Zainspirowały mnie te faszerowane kalarepki My robimy kameralną komunię: 10 dorosłych, 8 dzieci.
Ja na imprezy zawsze biorę kogoś, kto mi to ugotuje i poda. Po pierwsze bałabym się, że wyjdzie niedobre. Po drugie samo wybranie się rano do kościoła z wszystkimi dziećmi, dopilnowanie tych strojów, ładnych sukienek i bucików to już dla mnie wyczyn.
U nas gotowanie wlasnym sumptem, za duzo lubiacych gotowac i piec I obsluga chyba tez, chociaz znajoma sie juz zadeklarowala, ze chetnie pomoze (ale chyba zamiast jej pracy wole tiramisu jej meza B-) .
Na razie zglosili, ze wsrod przystawek ma byc jakis fajny pasztet, tartaletki, zupa pomidorowa i barszcz (buahahaha, robie jedna...), kaczka, roladki i poledwiczki w sosie albo jagniecina w rodzynkach, pyzy, ziemniaki pieczone, tiramisu, sernik, ciasto z owocami i tort . Czekam na dalsze pomysly
Komunie mamy na 12, ze zdjeciami zejdzie pewnie do 14, jeszcze zahaczymy o konsulat (wybory...), wrocimy na jakas 15.30. Czyli w sumie nie ma sie czym przejmowac, cokolwiek bedzie, na to sie rzuca )
dekoracja stolu! Zbieram inspiracje... bo na razie mloda chce... zolty obrus.
Nikt nie zgadlby, dlaczego, to od razu napisze: dzien wczesniej zdaje na zolty pas w taekwondo. Trener powiedzial jej, zeby sobie przepasala albe pasem, juz tak jego podopieczni robili. Coz, najwyzej bedziemy odpowiedzialni za zawal wikarego... ale moze sie uda pozostac przy obrusie
Może żółty obrus jednorazowy? U nas, tradycyjnie, jest obrus jednorazowy (tyle, że biały), a po imprezie dzieci dostają kredki i mogą na nim do woli rysować. Tak tradycja nam się utarła...
Mąż w jakimś hipermarkecie kupuje. Taki papierowy na rolce zwykle, raz był bardziej fizelinowy składany. Jak wróci z rynku, to postaram się pamiętać i zapytać, gdzie. Bardzo szykownie to nie wygląda, ale nadrabiamy jakimiś serwetkami, a frajda z rysowaniem na koniec jest wielka.
serwetki i tak kładę mam "na wyposażeniu" 2 adamaszkowe obrusy po babci, coraz mniej białe każdy z innym wzorem, musze kłaść dwa, bo stół długi i zastanawiałam się jak ugryźć ten temat
No, właśnie ze względu na długość stołu zdecydowaliśmy się kiedyś na jednorazowy i nam się spodobało. I tak już zostało. Na imprezy tylko w najbliższej rodzinie (8-9 osób) wystarcza nam zwykły długi obrus. Na powiększony skład, gdy zestawiamy dwa stoły - nie da rady.
Czasem bywaja w lidlu, ale ostatnioo wypatrzylam tez w Juli, tylko nie wiem, czy macie ta siec? Kiedys ladne byly tez w ikea, ale skonczyl sie sezon i nie wrocily. Na wszelkie przyjecianieco mniej formalne robione w lecie na duzy stole w "szklarni" sa idealne, ale z okazji komunii jakos sie wacham
ten z Lidla jest całkiem ładny i dość mocny na Komunię jednak wolę "prawdziwy", nabyłam stosowną długość płótna lnianego na metry, bardzo drogo nie wyszło, a będzie ładnie i na długo
Jest zolty normalny, ukochana babcia przywiezie W sumie nie musi byc zle... biale dodatki, biale sezonowe kwiaty. Albo przejdzie bialy obrus. Zobacze, na razie patrze, jak udekorowac stol (jakas organza, dodatki florystyczne?).
Komentarz
wszystkiego będzie dużo, bo impreza niemalże od rana
- wege gołąbki,
- wege burgery (z soczewicy, z cieciorki, z batatów, czy z czego tam jeszcze w duszy Ci zagra),
- jakieś warzywo (papryka, cukinia, bakłażan, ziemniak, wielkie pieczarki, buraki, kalarepka itp.) faszerowane wegetariańskim farszem,
- kapustę duszoną z grzybami i suszonymi śliwkami,
- pyzy lub krokiety z kapustą i grzybami,
To tak spod dużego palca...
jakąś fajną wege tartę
dzięki!
makijaż mi narysujesz?
http://domowysmakjedzenia.pl/2015/04/27/urocze-pingwinki-dekoracja-nie-tylko-stolu-komunijnego/
Po pierwsze pogoda... leje i lać będzie. Miejsce, które wybraliśmy, traci na atrakcyjności. I liczymy się z tym, że gościom może być zimno, mokro i będą chcieli jak najszybciej odbębnić i wrócić do domu na herbatę Nie o o wszak chodzi!
Po drugie, za duży nacisk w części rodziny na "elegancję" i żeby się pokazać w porównaniu z inną częścią rodziny. A to właśnie to, czego w tym dniu chcemy uniknąć! Z takich zawodów dobra duchowego nie będzie.
Także szybka decyzja, że obiad w domu i potem zyskujemy przestrzeń czasową do wykorzystania zgodnie z tym, na co pogoda pozwoli. Możemy podjechać do ulubionego Biergartenu przy ulubionym klasztorze, możemy muzykować w domu, możemy iść na pyszne lody i spacer po okolicy.
Zapytałam córkę, którą wersję woli, w końcu ona świętuje. I młoda mówi, że nie chciała nic mówić, ale wolała w domu, więc jak może, to wybiera dom.
Od jutra mam mamę, od środy jeszcze kuzynkę... damy radę. W końcu będzie 8 osób dorosłych i 3 dzieci, a wieczorem jeszcze dodatkowa dwójka dorosłych z dwojgiem dzieci.
Teraz przeczytam dokładnie wątek, bo na razie rodzina zagłosowała na kaczkę pieczoną, roladki cielęce z mascarpone i szpinakiem i coś z jagnięciny, ale trzeba pomyśleć o dodatkach i logistyce.
Ja na imprezy zawsze biorę kogoś, kto mi to ugotuje i poda. Po pierwsze bałabym się, że wyjdzie niedobre. Po drugie samo wybranie się rano do kościoła z wszystkimi dziećmi, dopilnowanie tych strojów, ładnych sukienek i bucików to już dla mnie wyczyn.
U nas gotowanie wlasnym sumptem, za duzo lubiacych gotowac i piec
Na razie zglosili, ze wsrod przystawek ma byc jakis fajny pasztet, tartaletki, zupa pomidorowa i barszcz (buahahaha, robie jedna...), kaczka, roladki i poledwiczki w sosie albo jagniecina w rodzynkach, pyzy, ziemniaki pieczone, tiramisu, sernik, ciasto z owocami i tort . Czekam na dalsze pomysly
Komunie mamy na 12, ze zdjeciami zejdzie pewnie do 14, jeszcze zahaczymy o konsulat (wybory...), wrocimy na jakas 15.30. Czyli w sumie nie ma sie czym przejmowac, cokolwiek bedzie, na to sie rzuca
dekoracja stolu! Zbieram inspiracje... bo na razie mloda chce... zolty obrus.
Nikt nie zgadlby, dlaczego, to od razu napisze: dzien wczesniej zdaje na zolty pas w taekwondo. Trener powiedzial jej, zeby sobie przepasala albe pasem, juz tak jego podopieczni robili. Coz, najwyzej bedziemy odpowiedzialni za zawal wikarego... ale moze sie uda pozostac przy obrusie
Bardzo szykownie to nie wygląda, ale nadrabiamy jakimiś serwetkami, a frajda z rysowaniem na koniec jest wielka.
mam "na wyposażeniu" 2 adamaszkowe obrusy po babci, coraz mniej białe
każdy z innym wzorem, musze kłaść dwa, bo stół długi
i zastanawiałam się jak ugryźć ten temat
na Komunię jednak wolę "prawdziwy", nabyłam stosowną długość płótna lnianego na metry, bardzo drogo nie wyszło, a będzie ładnie i na długo