1.Kiedy?
2.Jakie?
Ad.1 Jak chodzi zupełnie samodzielnie? A jak chce bardzo wędrowac, ale tylko za rączki?
Ad.2 Profilowane? Jakiejś konkretnej firmy?
Oczywiscie - w domu praktycznie tylko na boso, ale w teren, przy zmiennej pogodzie nie zawsze sie da na boso..
Komentarz
Można je chyba kupić stacjonarnie w sklepach Deichman
Fajnie jest jak dziecko dużo chodzi boso (tam gdzie może)
Buty nie mogą być za ciężkie.
Bartek np. ma ciężkie buty
Ja lubię ecco, elefantena, clarksa
Kupujemy używane, albo pozyczamy
Myslałam o emelach właśnie.
@szczurzysko
a na czym polega wyższość clarksów?
Cena przyzwoita
moj 5latek zniszczy kazde buty-a do tego ma juz rozmiar 33 X_X
ecco w super stanie znalazlam za 40-50
o co chodzi?!
Pewnie jak z wszystkim trzeba akurat trafić.
wiec dla nas 40-50zl na buty to duuzo:P
jedzie na szmaciakach z neli blu i na uzywanych podostawanych;)
A same neli blu nie są złe, tylko trzeba na podeszwe zwrocic uwage, bo niektore maja strasznie sztywna:)
Najlepiej kształtuje stopę chodzenie na boso po miękkim podłożu- piasku, trawie, bieganie boso po panelach już niestety nie ma tak dobroczynnych skutków.
Ale jako pierwsze to te first shoes clarksa są fajne, bo takie miękkie, giętkie.
Są pewnie inne, ale ja nie znam.
Wczesniej dostaje takie na miekkiej podeszwie (po niem. to sie Lauflernschuhe nazywa, czyli doslownie buty na czas nauki chodzenia), cos takiego:
I potem przechodzimy do normalnych butow, z reguly Elefanty, Primigi, Ricosta, starszym rzeczywiscie tez Clarksy kupowalam, a teraz zapomnialam. Moze dlatego, ze mielismy ostatnio wtopy z meskimi clarksami i jakos sie zrazilam troche (sobie tez przestalam na razie kupowac). Mlodej wczoraj zamowilam zreszta, bo chodzi od pewnego czasu, ale wreszcie jej malutka stopka dorasta do najmniejszych na rynku butow z normalna podeszwa.
Sprawa, ktora mnie zawsze zastanawia, to sznurowane buty. Tych najmniejszych jest sporo sznurowanych. Moze stabilniejsze? Ale z drugiej strony, jak sie rozwiaza, to maly czlowiek z miejsca sie potyka. W kazdym razie dla cory wybralam zapinane.
Dlatego dużo jest sznurowanych, bo podobnież lepiej stabilizują małą nóżkę. Tak wyjaśniała mi ostatnio pani w sklepie - rzepy wygodniejsze dla rodzica, sznurówki zdrowsze dla nogi
a Emele?
i o co chodzi z tym,ze używane sa niekorzystne? tzn. domyślam sie,ze mogą kształtować stopę wtórnie?
EDIT: Jako czołowa forumowa zwolenniczka teorii spiskowych ;-) podejrzewam, że koncepcje o tym, jakoby buty używane były tak zgubne dla prawidłowego rozwoju dziecięcych stóp są promowane przez producentów obuwia dziecięcego :-D
Raczej chodziło mi o to, że kupując na allegro nie wiem ani ile dzieci chodziło wcześniej w tych butach, ani o tym czy miało prawidłowo ukształtowaną stopę- co może wpływać na rozwój stopy mojego dziecka.
Wydaje mi się, że lepiej zaoszczędzić na ubraniach a buty kupić porządniejsze.
ale piszesz o "ecco,gucio, clarksy, superfit, i elefanteny".
a inne? np. polecane tu emele?
Wygladaja mocno kapciowato, bo i sa kapciami , ale stwierdzilam, ze beda dla roczniaka dobra alternatywa dla trampek. I chyba mialam racje, mloda od razu te buciki zaakceptowala i dobrze sobie w nich radzi.