Ja też robię zupy tylko na wywarze z warzyw ale obowiązkowo z całą wielką główką cebuli. Gotuje takie warzywa (marchew, pietruszka seler czasami por) przez około godziny. Taki wywar jest bardzo esencjonalny.
Ja też robię zupy bezmięsne na podsmażonej cebuli, czosnku z kurkumą i pieprzem. Na drugie czasem zamiast mięsa panieruję pieczarki (duże grillowe z Lidla) cukinie, patisony, bakłażany w mielonch płatkach kukurydzianych lub w innej bezpszennej panierce. A zamiast mięsa raz w tyg robię wątróbkę. W porównaniu do walorów odżywczych jest bajecznie tania. Tylko trzeba szukać ciemnych jędrnych, nie powiększonych i bez plam. Kto w dzieciństwie rozbierał kury ten wie.
Trzeba ją umieć przyrządzić. Ja zostawiam tylko ładnie odkrojone płaty. Dużo odrzucam bo nie chcę żeby dzieciom zawisła jakaś żyłka między zębami. Lepiej kupić więcej a przyrządzić naprawdę tylko najlepsze kawałki. Zalewam mlekiem i wstawiam na noc żeby pozbawić goryczki (lub przynajmniej 2 godziny do lodówki). Przyprawiam pieprzem, obtaczam w mące (pszennej) i smażę bez soli. Osobno podsmażam dużo cebuli na maśle klarowanym. Łączę cebulę z wątróbką i kilka chwil duszę. Posypuję solą gotowe danie tuż przed podaniem. Robię też watróbkę panierowaną, takie malutkie kotleciki. Odsączoną z mleka mieszam z pieprzem i cebulką startą na drobnej tarce. Panieruję w mielonych płatkach kukurydzianych i jajku. Czasem na wierzch wykładam podduszoną cebulkę. Solą posypuję gotowe danie. Takie kotleciki są smaczne na zimno jako przekąska.
Kotlety z siekanej czy mielonej wątróbki jadłam na Ukrainie I na zimno i na ciepło Pychota!
Lubie wątróbkę, kupuje dwa razy wiecej zeby po okrojeniu każdej błonki, żyłki zostało cos do zjedzenia )
Z wątróbki, żołądków i serc - przemielonych na maszynce, z dodatkiem bułki tartej i natki pietruszki (dosc dobrze doprawić tylko sola i pieprzem) jest przepyszne nadzienie do kurczaka. Zdecydowanie wole wtedy wyjeść samo nadzienie niz mięso kurczaka
Zastanawiam sie - tzn teraz przyszło mi do łba- ze kotleciki z tego nadzienia byłby dobre
Zrobie coming out, ale uwielbiam watrobke... z dorsza.
A obiadowo, kupuje indycza i przyrzadzam wg schematu podanego przez @AleksandraB, tylko bez namaczania (indycza nie potrzebuje). I na koniec, wrzucam cebule przesmazona, sole i szybko dodaje zurawine ze sloika lub ew. mus jablkowy. Hicior zwlaszcza z zurawina, robi sie bardzo smaczny sos. Oprocz tego mialam okazje jesc grillowana watrobke jagnieca/barania i miala taki charakterystyczny smak, ale ciekawy i do salaty byla super.
Z serc robie gulasz (wlasciwie dwa razy dopiero robilam) podlany piwem, z duza iloscia papryki i kminku.
I dzisiaj sie zlenilam, wiec zamiast kotletow z mielonego indyczego byl sos bolognese (zuzycie miesa spadlo o polowe w porownaniu z kotletami), jaglanka i salata. Nie wiem, ile w PL kosztuje mieso indycze, ale jakby miec wlasne warzywa i resztke parmezanu w lodowce, to moze daloby sie zaliczyc do kategorii 10 zl.
To ja jeszcze dorzucę mój ostatni eksperyment- upiekłam na jeden obiad kurczaka i trochę go zostało, to na drugi dzień pościnałam to mięsko, dodałam ten sos co się zrobił z pieczenia ( z przyprawą do kurczaka, nigdy mieszanek nie kupowałam ale ostatnio zauważyłam że robią już bez glutaminianu więc używam ) i usmażyłam placki ziemniaczane do tego. Mąż się najeść nie mógł
@Anula a jakby gulasz zrobił??dużo pomidorów +cebula i resztę?pierś droga faktycznie.U nas jedna musi wystarczyć,robię najpierw w mące potem 2 razy w bułce i jajku.Ta mąka powoduje ,że soczysta bardzo.
@anulaczarnula teraz jakiekolwiek leczo tanio wychodzi tylko byś musiała jakiś warzywniak tani poszukac... jak jadę do K.to mam taki jeden i zawsze tam wchodzę i to co przecenione z tego robię dużooo lecza,warzywa się nie pogryzą w garnku choć nie pasują do siebie.
moim wymyślunkiem jest takie cuś (może ktoś tak robi)jak tania fasolka szparagowa to kroję ją ,cebula marchew jakaś kiełbasa i pomoidory i nic więcej,takie leczo niby po bretońsku.
Komentarz
Pycha.
Robię też watróbkę panierowaną, takie malutkie kotleciki. Odsączoną z mleka mieszam z pieprzem i cebulką startą na drobnej tarce. Panieruję w mielonych płatkach kukurydzianych i jajku. Czasem na wierzch wykładam podduszoną cebulkę. Solą posypuję gotowe danie. Takie kotleciki są smaczne na zimno jako przekąska.
I na zimno i na ciepło
Pychota!
Lubie wątróbkę, kupuje dwa razy wiecej zeby po okrojeniu każdej błonki, żyłki zostało cos do zjedzenia
Z wątróbki, żołądków i serc - przemielonych na maszynce, z dodatkiem bułki tartej i natki pietruszki (dosc dobrze doprawić tylko sola i pieprzem) jest przepyszne nadzienie do kurczaka.
Zdecydowanie wole wtedy wyjeść samo nadzienie niz mięso kurczaka
Zastanawiam sie - tzn teraz przyszło mi do łba- ze kotleciki z tego nadzienia byłby dobre
A obiadowo, kupuje indycza i przyrzadzam wg schematu podanego przez @AleksandraB, tylko bez namaczania (indycza nie potrzebuje). I na koniec, wrzucam cebule przesmazona, sole i szybko dodaje zurawine ze sloika lub ew. mus jablkowy. Hicior zwlaszcza z zurawina, robi sie bardzo smaczny sos.
Oprocz tego mialam okazje jesc grillowana watrobke jagnieca/barania i miala taki charakterystyczny smak, ale ciekawy i do salaty byla super.
I dzisiaj sie zlenilam, wiec zamiast kotletow z mielonego indyczego byl sos bolognese (zuzycie miesa spadlo o polowe w porownaniu z kotletami), jaglanka i salata. Nie wiem, ile w PL kosztuje mieso indycze, ale jakby miec wlasne warzywa i resztke parmezanu w lodowce, to moze daloby sie zaliczyc do kategorii 10 zl.
To ja jeszcze dorzucę mój ostatni eksperyment- upiekłam na jeden obiad kurczaka i trochę go zostało, to na drugi dzień pościnałam to mięsko, dodałam ten sos co się zrobił z pieczenia ( z przyprawą do kurczaka, nigdy mieszanek nie kupowałam ale ostatnio zauważyłam że robią już bez glutaminianu więc używam
Mąż się najeść nie mógł
zmieściłam się w 5zł
racuchy z jagodami,musiałam 2gą patelnię włączyć bo nie nadążyłam smażyć.
Dziś na jagodach byliśmy,2 jajka ,mleko woda i mąka.
jak jadę do K.to mam taki jeden i zawsze tam wchodzę i to co przecenione z tego robię dużooo lecza,warzywa się nie pogryzą w garnku choć nie pasują do siebie.
moim wymyślunkiem jest takie cuś (może ktoś tak robi)jak tania fasolka szparagowa to kroję ją ,cebula marchew jakaś kiełbasa i pomoidory i nic więcej,takie leczo niby po bretońsku.