Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ostrzeżenie przed lekturą Oskar i pani Róża!

Zaczęłam czytać, niedobrnęłam do końca. Książka napisana ordynarnym językiem, scenami erotycznymi, jeszcze gorzej to wygląda w filmie. Byłam zbulwersowana, gdy okazało się, że nauczycielka pokazywała film dzieciom w szóstej klasie. U nas było to lekturą, a w gimnazjum jest powtórka. Książka w większości opisów figuruje jako dzieło bardzo wartościowe. Moją uwagę zwróciło dziecko, które zaczęło było zniesmaczone lekturą i filmem i nie chciało czytać. Warto zobaczyć czy Wasze dzieci mają to w lekturach.

Więcej na ten temat można poczytać.

http://www.fronda.pl/forum/maly-ksiaze-wdepnal-w-kupe-po-lekturze-oskara-i-pani-rozy,68910.html

Komentarz

  • Nie rozumiem zupełnie zachwytów na wartościami książki. Przerażają mnie sceny erotyczne w lekturze dla szóstoklasistów. To jakaś pomyłka albo i nie pomyłka...
  • Nie wiem, czemu to jest lektura, czytałam jako osoba dorosła i nie dałabym tego dziecku. Ale są takie "książki inicjacyjne" (pamiętacie może "Cześć, siostro, zakochałam się!"? - notabene też Niemka pisała) - chodzi o oswajanie dzieci z erotyką. Chociaż pewnie @AgaMaria wyłapałaby tam przy okazji mnóstwo kiczu (a więc oswajanie z kiepską literaturą, niestety...).
  • @ kawusiowa : Po co w wychowaniu katolickim oswajanie z erotyką?

    @ juka : Recenzja napisana jest językiem, który dopasowuje się do książki, autor świadomie prowokuje, aby pobudzić czytelnika do myślenia.
  • No właśnie dlatego mówię, że to są takie kiczowate powieści inicjacyjne. Oswaja się z czymś dzieciaki i niszczy ich wrażliwość.
  • edytowano październik 2015
    To nie jest przypadkiem jakaś książka o molestowaniu jak np Lolita? Bo taka ksiażka nawet jesli ktoś ją napisał w celu ,, ku przestrodze " to i tak nie powinna znaleźć się wśród lektur.
  • Przepraszam, czytałam pośpiesznie i nie załapałam ironii. Właśnie dla mojego dziecka o dość dużej wrażliwości lektura była szokiem.
  • edytowano październik 2015
    Nie dziwie się. Dorosłemu zrobiło by się niedobrze.
  • A najgorsze, że teraz w katolickim gimnazjum ma być powtórka z lektury.
  • @Prowincjuszka, od czego dorosłemu zrobiłoby się niedobrze? Nie mogę zrozumieć. O co chodzi?
  • Też chyba jakaś niewrażliwa jestem...
  • Ja co prawda nie czytałam
    ale jeśli dobrze kojarzę pozytywy na jej temat słyszałam...
  • już doczytałam w Poczekalni


    chyba przeczytam z ciekawości
  • Jesli sie juz w ogole doszukiwac w tej ksiazce sensu, przeslania (bez wartosciowania) to sorki, ale bez tych wstawek tyz mozna. Tylko wtedy bedzie mniej chodliwe i trzeba pewnie popracowac nad kunsztem pisarskim;-)
  • Jako literatura dla dorosłych nie budziłaby ta książka moich szczególnych emocji, problemem jest obecność tego typu przekazu w szkole podstawowej i na to szczególnie zwracam uwagę. Zresztą to nie tylko jeden z niewłaściwych przekazów, takich różnych niewychowawczych treści jest coraz więcej. Pozostaje jeszcze problem czy pozwolić aby dziecko dostało złą ocenę i nie czytało czy próbować dyskutować z nauczycielem.
    Sama próbowałam dyskutować, gdy dziecko w kl I gimnazjum dostało jako opis obrazu akt. Jednak przekonać nauczyciela w takim wypadku trudno.
  • Czytałam tę książkę jakieś 10 lat temu i bardzo mnie wzruszyła, choć, przyznam, nieco dziwaczna była. Ale nie czytałam pod kątem gimnazjalisty.
    @Liliana, jeśli dziecko ma się nauczyć opisu to lepiej, żeby to nie był akt, ale nie widzę nic złego w pokazywaniu aktów artystycznych młodzieży, a nawet dzieciom, ale z odpowiednim przesłaniem. Kiedy uczyłam historii sztuki w gimnazjum pokazywałam niejeden akt . X_X Nie uważam, żebym demoralizowała młodzież...
  • Oskar i pani Róża a to nie jest czasami o chłopaku który umarł na raka
    byłem na występie teatralnym wystawionym przez kleryków z http://www.paradisus.pl/

    http://www.zdumienie.paradisus.pl/index.php/oskar-i-pani-roza
  • wg mnie bardzo dobra książka

    córka wówczas gimnazjalistka 1 klasy-wrażliwa osoba -dostała na gwiazdkę klasową te książkę od wychowawcy (oraz jakieś słodycze, gadżeciki breloczki)

    przeczytałam jednych tchem
    łzy kapały

    polecam
    sens życia, śmierci i Boga w niewielkiej książeczce
  • @Gosia : Niestety podobnie myślą często nauczyciele. Zwykle nie biorą pod uwagę wrażliwości każdego dziecka z osobna i dopasowują swoje myślenie do średnej. Po pierwsze jak odróżnić akt artystyczny od pornografii, nie znajduję satysfakcjonującego wytłumaczenia,nagie ciało płci przeciwnej jest zawsze podobne. Wg. rachunku sumienia oglądanie cudzej nagości , poza przypadkami koniecznymi, np pielęgnacja chorego itp. np. to grzech. Zmuszanie dziecka, zwłaszcza w burzliwym wieku hormonalnych przemian do oglądania publicznie cudzej nagości jest gorszeniem go. To z czym jedno dziecko będzie oswojone u innego wywoła problemy duchowe.

    Niedawno czytałam tekst Jana Pawła II, w którym pisze, że sprawa przedstawiania nagości w sztuce jest bardzo delikatnym problemem i powinno się szanować wrażliwość poszczególnych osób.
  • Jest w sztuce ordynarna pornografia i subtelne akty. Jest choćby Adam i Ewa i św. Sebastian, a z mitologii "Trzy gracje" Rafaela. Więcej golasów dziecko na bilbordach zobaczy niż na lekcji historii sztuki w szkole.
  • Nie lubię słodkich książek które pobudzają emocje, a la Schmitt, coelho...
    Coś tam zawsze błędnego podrzucają.
  • dzieciaki jak nie z lektury szkolnej to same coś tam od koelgów przeczytają

    może to nie najtrafniejszy wybór rzeczywiście?

    .....


    córka moja po I kl byłą w innej szkole
    terz od II przeniesiona do szkoły rejonowej
    i po 3 latach w IV klasie apiać "Pinokia" Collodiego przerabia :)
    ha ten to był rozrabiaka
    tak ubliżać tatusiowi
    nikogo nie słuchac etc. :D

    hasło: kto dał drewno na pajaca ?
    odp. : majster Wisienka !
    :D
  • @Gosia5 : Trudno dyskutować z ludźmi, którzy mają mentalność ukształtowaną przez liberalne media. Mówimy o zupełnie różnych modelach wychowania. jak osobiście chciałaby, aby szkoła uszanowała mój katolicki model wychowania i szanowała niewinność mojego dziecka. Gdy dziecko widzi nieskromną reklamę wie, że ona jest nieskromna i grzeszna, sama też tego typu rzeczy nie oglądam. Nawet jeżeli kiedyś moje dzieci popełnią błędy dobrze jest, aby wiedziały jasno co jest dobre a co złe. Rozmywanie granic jest typowe dla współczesnej postmodernistycznej literatury.
    Wiem z lektur, że święci w sprawach czystości byli bezkompromisowi a to są według mnie autorytety godne naśladowania w wychowaniu.

    @ babka4 : Pinokio to klasyka literatury, piękna wychowawcza lektura, mówi o sprawach dziecięcych ale i dorosłych, ma przesłanie moralne i pokazuje przemianę bohatera i nie ma tam żadnych wątków erotycznych.
  • Obecnie jedno chodzi a lektura ma być omawiana właśnie w niej.
  • @AB na moje to 20-30 lat
    :D
  • edytowano listopad 2015
    Oglądałam ten film wczoraj. Strasznie smutny. Filozoficzny. Wciągający. teraz z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że to film czy książka wartościowe, nie jest tez napisana przez zboczeńca, ale zdecydowanie nie jako lektura szkolna, a już na pewno poniżej liceum. Nie jest to literatura dla dzieci. To moje odczucie jako rodzica.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.