Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

a nie mówiłem: Zdrada w Monachium

Konferencja w Monachium przejdzie do historii podobnie jak konferencje w Teheranie, Jałcie czy Poczdamie. Nieoficjalne doniesienia mówią o tym, że Stany Zjednoczone porozumiały się z Rosją w sprawie podziału stref wpływów w Europie Wschodniej i na Bliskim Wschodzie. W zamian Rosja zobowiązała się do pohamowania rozwoju gospodarczego Chin w Kierunku Europy, poprzez blokadę wszystkich projektów transportowo-lądowych, w tym Nowego Jedwabnego Szlaku. Jednocześnie Niemcy potwierdziły swoje zaangażowanie we wsparcie gospodarcze dla Rosji i zagwarantowały odbiór gazu i innych surowców rosyjskich przez następne dekady. Mniej więcej w tym samym czasie zniesiono sankcje gospodarcze dla Białorusi, co de facto umożliwiło zniesienie sankcji na Rosję, gdyż teraz jej towary będą płynąć przez Białoruś z nowymi etykietami. Innymi słowy, Stany Zjednoczone zdecydowały się również zrekompensować Niemcom i Rosji straty materialne związane z izolacją Chin poprzez oddanie wolnej ręki w Europie Środkowo-Wschodniej oraz odstąpieniem od dalszego wsparcia Turcji na Bliskim Wschodzie.

całość http://prezydent.org.pl/zdrada-w-monachium.html
«1

Komentarz

  • edytowano marzec 2016
    Wygląda na to, że miejscowa razwiedka już intensywnie myśli, jak się ustawić w nowej sytuacji - gwiazda nowoczesnej.pl już gada inaczej...
    Petru zmienia zdanie

    a z cytowanej analizy ja bym podkreślił to:
    "Znaleźliśmy się zatem w nowych realiach geopolitycznych, które są dla nas skrajnie niekorzystne (...) Polska znalazła się w analogicznej sytuacji jak w 1939 roku : pozostawiona sama przez państwa zachodnie, bez jakiegokolwiek sojusznika, pomiędzy Rosją i Niemcami, gdzie polska scena polityczna podzielona jest na dwa obozy walczące ze sobą"

    Mówiąc krótko, nie jest dobrze - z prawej wilk, z lewej niedźwiedź, od północy zimne morze, od południa złośliwe pepiki, Węgrzy daleko za górami... Turcja ma poważne kłopoty, Ukraina w rozsypce, ISIS się panoszy i generalnie arabusom odbija; muzułmański desant na Europę spowodował, że już co przezorniejsi zaczęli uciekać (pierwsi starozakonni); samolubni angole i strachliwe żabojady jak zwykle nikomu nie pomogą, żandarm świata odpuścił sobie Stary Świat, bo jest inny potwór, którym musi się zająć. A wewnątrz jeszcze banda zdrajców, co by chciała wilki zaprosić do ratowania "miejscówki przy korycie".
    Potrzebujemy broni, duuuużo broni! >:)
  • edytowano marzec 2016
    na moje oko trzeba (zawsze) zrobić tak, by być pożądanym sojusznikiem dla jednego z naszych dużych sąsiadów, czyli, wew wskutek zaszłości, trzeba się starać o sojusz z Rosją (nie zaniedbując zbrojeń i dobrych stosunków z Chinami).
    Jest to, ze względu na wszechpotężną propagandę, skrajnie trudne, trzeba by więc iść drogą Węgier i wspólnie z Węgrami, Czechami i Słowacją.

    Nasze motywy/korzyści dla takiego sojuszu:
    1.skrótowo - Niemcy, Litwa i Ukraina,
    2. najmniejsza dysproporcja - gospodarczo i demograficznie (czyli najlepsza możliwa pozycja),
    3. bliskość emocjonalno-kulturalna.

  • Nie zapominaj, że to właśnie Rosja jest głównym autorem likwidacji Rzeczypospolitej w XVIII-XIX wieku, sejm był przekupiony rublami i 82% terytorium było pod zaborem rosyjskim. Niemcy i Austriacy to właściwie tak przy okazji capnęli coś dla siebie. Owszem, że zwyczajni Rosjanie nie są do nas wrogo nastawieni - oni sami są najtragiczniejszą ofiarą zbrodniczych elit, rządzących Rosją - ale właśnie te elity dla nas są śmiertelnym zagrożeniem. Niemcy z kolei nienawidzą Polaków - od tysiącleci, od dziecka, od parobka po dziedzica, od sprzątaczki po ministra... Niezależna, wolna Polska to zawsze była dla nich "obraza boska". Rosjanie to przynajmniej szanowali zawsze siłę, ale Niemcy uważają się za lepszy rodzaj człowieka; Słowianie to dla nich (i nie tylko dla nich) hołota. Takie szopki jak teraz z komisja wenecką to żadna nowość - nadęci "Aryjczycy" od setek lat próbują Polaków pouczać, jak powinni żyć. Jedynie nazwy się zmieniają - kiedyś byli książęta, namiestnicy, a teraz komisarze, eksperci... szlag by ich wszystkich...!!!
    i z kim tu szukać "bliskości emocjonalno-kulturalnej" ?
  • edytowano marzec 2016
    i z kim tu szukać "bliskości emocjonalno-kulturalnej" ?

    no, genealodzy genetyczni twierdzą, ze są to, dosłownie, nasi bracia,
    co dla mnie jest dość prawdopodobne, gdy oglądam rosyjskie filmy i porównuję np. z angielskimi i amerykańskimi.

    Co do zaborów, to, zdaje się, w XVIII w. grali tu wszyscy, tzn. głównie Rosja i, za pośrednictwem Prus, Wielka Brytania i rezultatem działań tych ostatnich były decyzje rozbiorowe, przynajmniej te końcowe.
    Początek XIX wieku, po Kongresie, to szeroka autonomia Kongresówki i, podobno, plany Konstantego na przyłączenia Wielkopolski i Pomorza, co skutkowało przeciwdziałaniem Wielkiej Brytanii w postaci powstania 1830.
    W ogóle wiek XIX to niesamowity, bodajże 6-krotny skok demograficzny i towarzyszący mu, w Kongresówce i Wielkopolsce, skok gospodarczy. Można tylko gdybać, jak by to dziś wyglądało, gdybyśmy w XIX wieku realizowali rzeczywisty sojusz z Rosją.
  • edytowano marzec 2016
    no właśnie wyżej napisałem, że pod względem rozwoju XIX wiek był jednym z najlepszych dla Polski (jako wspólnoty narodowej)
    :)
  • edytowano marzec 2016
    ale rzeczywiście wtedy, być może przypadkiem, ilość Polaków wzrosła kilkukrotnie i, poza Głodomerią, ludziom żyło się dobrze - można sobie tylko wyobrażać, jaką pozycję i znaczenie mielibyśmy w ramach Cesarstwa, gdyby nie powstania.

    (taka mnie myśl naszła, że nieszczęścia społeczeństw biorą się z nieumiejętności/braku mechanizmów okiełznania młodzieży, co pewnie zaczyna się w rodzinach)

  • edytowano marzec 2016
    Ciekawe że rozważasz kim "my" bylibyśmy w ramach niewoli u kogoś a nie kim bylibyśmy gdyby nie było zaborów, na ten przykład).

    To czym była przedrozbiorowa Polska najdobitniej pokazał Potop a tuż przed nim powstanie Chmielnickiego - to, że ten kraj stał jeszcze 150 lat to cud Boży.

    :)

    słabi muszą szukać opieki silnych, co oczywiście kosztuje - doświadczamy tego bez przerwy,
    i, na moje oko, największe szanse i najmniej zagrożeń niesie sojusz z Rosją, choćby przez swą lokalność.

  • no tośmy sobie pogadali :)

  • a sojusz z USA i uczestnictwo w NATO czym są, umacnianiem suwerenności czy jednak szukaniem opieki u aktualnie najsilniejszego ?
    :)
  • edytowano marzec 2016
    myślę, że przy obecnym układzie sił i relatywnej słabości Rosji, powtórka z prylu nam nie grozi (o czym świadczy pozycja wszystkich państw w poradzieckiej strefie), także samo jak naciski na "małżeństwa" jednopłciowe
  • edytowano marzec 2016
    Jeszcze a propos sojuszu z USA vs sojuszu z Rosją. Były sobie dwa państwa, ale w obu żył ten sam naród, z tym samym językiem, kodem kulturowym i historią. Jeden to NRD a drugi to RFN. Świetnie widać kto jak na tych sojuszach wyszedł.

    tak, szczególnie dziś to widać
    :)

    a co do relacji ZSRR - PRL, to polecam wpis Losa:

    Apologia Bolesława Piaseckiego

    Dla Dmowskiego niepodległość była ważna ale nie najważniejsza, dla Dmowskiego najważniejsze było przekształcenie anachronicznego (w owym czasie) żywiołu (najczęściej używane przez niego słowo) polskiego w nowoczesny polski naród. Dla Dmowskiego naród był przed państwem - bo państwo stworzone przez nieukształtowany naród byłoby słabe i narażone na ryzyko upadku zaś silny naród nawet bez formalnej niepodległości może realizować swoje cele i wykorzystać okazję do jej odzyskania. A okazje zawsze będą się zdarzać, bo Bóg cudowny a fortuna kołem się toczy.

    Znamy koncepcję narodowej demokracji - Polska jednolita etnicznie i klasowo, przesunięta ku Zachodowi (geograficznie i kulturowo), porzucająca gospodarkę rolniczą na rzecz nowoczesnego przemysłu. Koncepcję tę zrealizowali komuniści - tak szybko i tak dokładnie, że nie wiemy dziś, o co narodowcom chodzi, bo już na wstępie mieli wszystko, czego mogliby żądać. Oni też nie wiedzą.

    Piasecki przyjął rzeczywistość do wiadomości - że komunizm był dla Polski klęską ale także szansą i absurdalne jest marnowanie energii na walkę z nim, kiedy można wykorzystać ją mądrzej na umacnianie polskości. Komunizm nie będzie wieczny, bo Bóg cudowny a fortuna kołem się toczy.

    Piasecki miał rację - bo choć sam PAX w chwili próby stanął po stronie komuny, była to prawdziwa kuźnia polityki. Gdyby nie PAX cała polityczna elita roku 1989 byliby to komuniści - obecni lub byli.


    http://www.excathedra.pl/index.php?p=/discussion/8410/apologia-boleslawa-piaseckiego

    (wytłuszczenie moje)
  • edytowano marzec 2016
    Bolesław Piasecki nie jest żadnym autorytetem, był równie pragmatyczny, jak księża patrioci.
    Ty, Pioszo54 - zostałeś już przerobiony na homosowieticus i już chyba Ci nic nie pomoże.
    Tym się różnili niemieccy zbrodniarze od sowieckich, że ci pierwsi zabijali tylko ciało, a drudzy jeżeli ciała nie zabili, to ukradli duszę.

    Dedykuję Ci fraszkę napisaną podczas zaborów - ja ją odbieram jako alegoryczną wykładnię losu Polaków po rozbiorach:

    „Czegóż płaczesz? – staremu mówi czyżyk młody –
    masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
    „Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
    Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę.”

    PS: Czy Twój rodziciel nie był czasem "utrwalaczem Władzy Ludowej"?

  • @Pioszo54 moim zdaniem prawie całą 'elita polityczna' po 1989 to komusci. Tylko w różnych układach i kolorach.

  • być może, ale nie umocowani w Rosji, a na zachodzie, czyli w USA i Izraelu - w te stronę poszła przecież wyprzedaż tego, co w 1989 było jeszcze przecież wspólne...
  • edytowano marzec 2016
    Czy Twój rodziciel nie był czasem "utrwalaczem Władzy Ludowej"?

    nie (umarł w 1958, mając 32 lata)

    masz jeszcze jakieś podłości w zanadrzu?
    :)
  • Takie pytanko bo ja młody jestem i geopolityki dopiero się uczę...
    Czemu najeżdżacie na kogoś o kim twierdzicie że pro-rus jest, dając w zamian opcję zachodnią?
    Czy to przypadkiem nie z zachodu wyszedł komunizm którego rosja była jednocześnie największym wdrożycielem i ofiarą?

    A co z opcją silnej Polski? Czy to już nie ma ludzi którzy wierzyliby, że przy Boskiej pomocy uda się obronić naród przed wrogiem lub godnie - w wojnie sprawiedliwej zginąć? - Wiary nam chyba brakuje a nie sojuszów.
    Jak to było? - Bóg, honor, "sojusznicy"? - czy jakoś tak...
  • Ale czy problemem tego świata jest Rosja? - carska czy obecna?
    Bo chyba nie tu szukamy...

    Dla odmiany mogę polecić lekturę na 2 godzinki - "Dlaczego Rosja się nie nawróciła"
    Moim zdaniem problemem tego świata jest to, że oddaliśmy się we władanie złemu, i nie dość że trwamy w tym, to jeszcze głębiej grząźniemy... - mówię ogólnie o dzisiejszej ludzkości.
    Z tej perspektywy żadne polityczne układanki, dogadywanie się wodzów tego świata dziwić nie może... - jest źle i będzie jeszcze gorzej...
    Czy to już czas na wielkie narodowe nawracanie się? czy musi się stać coś konkretnego? - no bo przecież ginięcie tysięcy ludzi to nie jest już dzisiaj żaden konkret... miliony aborcji rocznie to nie jest konkret... co musi się stać aby ludzkość zatrzymała się na chwilę i popatrzyła w górę?
    Mentalność Rosji... a co z mentalnością naszą? co z mentalnością usaków? wszyscy jedziemy na tym samym wozie wprost do piekła - tylko żeby było przyjemniej, jedni drugim wytykają który wózek jest bardziej błotem ubabrany... - wtedy ten nasz jest przez to ładniejszy.
    i znowu offtopic - zaraz mnie ogłoszą dyżurnym trolem forumowym...

    Odnośnie otwierania oczu na wiele spraw - racja - nieukiem byłem jestem i chyba nawet planuję zostać do końca - wolę widzieć tu i teraz co JA robie źle i to poprawiać zamiast rozglądać się po świecie i szukać niewiadomo czego w sumie...
  • Chwalicie naród rosyjski ja nie. Wierzą, że władza powinna być silna i dlatego wiele jej wybaczają. Za duża chamstwa i pijaństwa. Nie chcą nawet tego zmienić. Kościół prawosławny w tym nie pomaga.
    Jak by nam mieli zapłacić za komunę to już nie byliby tacy przyjacielscy.
  • Pisze o tym szeroko Richard Pipies, doradca Ronalda Reaganna w sprawach Rosji i krajów bloku wschodniego, w książce "Rosja Carów",

    a co ma pisać o Rosji Żyd ?
    toż jakoś żydokomunę trzeba usprawiedliwić.

    dla odmiany Rosjanin o Żydach w Rosji:

    "200 lat razem" - Aleksander Sołżenicyn
  • @TecumSeh
    Wypowiedziałem się w tym temacie bo najeżdżacie jedni na drugich i za chwilę od komuchów się będziecie jawnie wyzywać a to jest właśnie to wytykanie drugiemu czyj wózek jest bardziej ubabrany w błocie.
    Nie mam nic więcej konstruktywnego do dodania w tym temacie ponad to co już napisałem - możni tego świata odpowiadają za miliony istnień, i pogrywają sobie nimi tak jak im zły doradza. - wydaje mi się że to już czas na modlitwę i nawracanie całych społeczeństw. - i tak - trudno z takim stwierdzeniem dyskutować.
  • @TecumSeh - zbyt emocjonalnie jak na dzisiejsze znieczulone standardy czy tak ogólnie zbyt emocjonalnie? :D
  • @TecumSeh "Sojusz z USA to trochę coś innego niż rozważanie jakby to było pieknie gdyby przyszli tu Amerykanie i przejęli władzę."

    Przecież przejeli i jakoś nikt nie oponuje
  • edytowano marzec 2016
    Jak amerykańskie koncerny u nas żerują to rząd USA przestaje być przyjacielski. Wystarczy popatrzeć na Południową Amerykę.

    Po traktacie z Monachium znowu nie wyjdzie na jaw katastrofa smoleńska ?
  • Wow - nie doceniałem zatem siły moich emocji :)
    Wyłączam mikrofon... :)
  • @TecumSeh rzeczywistośc widoczna gołym okiem. Plus wiadome ośrodki kręcace ludzmi z aktalnego rzadu. LKolega dowie sie gdzie szkoloana była obecna pani Premier.
  • edytowano marzec 2016
    IBM, HP, Intel, Citi bank
    Banki u nas żerują

    http://www.goldenline.pl/grupy/Pozostale/usa/jakie-firmy-amerykanskie-dzialaja-w-polsce,108369/

    Od czasów komuny bezkrytycznie patrzymy na USA. Oni jednak mają swoje interesy, wyjeżdżanie najlepszych młodych konstruktorów do Ameryki do pracy dla nas nie koniecznie jest korzystne. Czasami tak, ale z biegiem czasu coraz mniej.

    Może wyjaśnisz skąd się biorą apele z USA, aby załagodzić konflikt o TK, no i zarzuty o brak demokracji ? Obawiam się że to pretekst i alibi dla Monachium.

    Szczerze, to nie mogę się doczekać koronacji Chrystusa Króla na Króla Polski.
  • edytowano marzec 2016
    A tak btw - ja nie jestem zwolennikiem amerykańskiej opcji, tylko widzę niebezpieczną i całkowicie idiotyczną z puntku widzenia naszych interesów narrację, że całe zło to USA a Rosja to bracia słowianie. No sorry, ale nie kupiję tego.

    Tę narrację wymyśliłeś sobie sam dla wygody popierania opcji usańskiej.

    Moja teza jest tylko taka, że najkorzystniejszy, długofalowo, jest sojusz z Rosją.
    Ponieważ mamy zmasowaną propagandę antyrosyjską, pozwoliłem sobie zaakcentować
    pozytywy przeszłe i przyszłe.
    :)
  • "Rosja - carska, komunistyczna czy obecna to jest jeden pies za przeproszeniem, różni się metodami, rozmachem itp, ale cele ma ciągle te same"
    Z tym nie mogę się zgodzić. Rosja carska miała zapędy imperialne - car, jak każdy imperator, chciał więcej władzy, ziemi, bogactwa i tyle. Polaków gnoił, owszem, kiedy się buntowali... Jednakże car był jednocześnie najpotężniejszym władcą chrześcijańskim - i to go stawia lata świetlne od jakiegokolwiek "pierwszego sekretarza KC" bolszewickiej Rosji (notabene dlatego wielu uważało, że Polacy niepotrzebnie się buntują przeciwko carowi - nawet papież). Z tego samego powodu też car został brutalne zamordowany - przez zajadłych wrogów chrześcijaństwa. Zniszczenie bastionu chrześcijaństwa było istotnym motywem rozpętania rewolucji październikowej akurat w Rosji.
    zresztą rewolucja francuska, to myślicie dlaczego wybuchła akurat we Francji? Słyszeliście o Wandei? Słyszeliście o kim dawniej mówiono "Pierwsza córa Kościoła"?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.