mieliśmy dziśiaj w pracy dość gorącą dyskusję nt całkowitego zakazu aborcji. Jeśli doszłoby do uchwalenia takiej ustawy to czy obejmowałaby ona również sytuacje zagrożenia życia matki?
Nie, nie jestem tak bezduszny, aby domagać się skazywania lekarzy, którzy dopuszczą się przerwania ciąży, gdy zagrożone będzie życie matki. Tu także wystarczy się odwołać do kodeksu karnego (...)
Prawo – jak wiadomo – kształtuje poglądy obywateli. Dlatego trzeba okrutne zabójstwo nazwać po imieniu, nie skrywając go pod słowem „aborcja".
@kitek @kowalka Przerwanie ciąży może nastąpić jako skutek uboczny ratowania życia matki. Natomiast nie powinno być celem. Wg kk* (nie KK) jest to moim zdaniem działanie w stanie wyższej konieczności, a nie obrony koniecznej. * kk - kodeks karny, KK - Kościół Katolicki
@jan_u, @Katarzyna, oczywiście macie rację. I nigdy zabicie dziecka nie może być celem. A mnie chodziło bardziej o to, że w istniejącym prawie na pewno jest już odpowiednie sformułowanie, które dopuszcza np. usunięcia ciąży pozamacicznej.
Idea przedstawiona w Rzepie, że ustawa dot. nie-zabijania dzieci już po prostu jest i trzeba ją zastosować chodzi za mną od soboty, kiedy przeczytałam felieton. k.
[przerobiłam trochę wcześniejszy post, żeby lepiej wyłuszczyć, o co mi chodziło]
kowalka, żeby zastosować regułę, o którą wnioskuje Dominik Zdort, trzeba powszechnie uznać,że zarodek czy płód jest człowiekiem, bo przepisy kk odnoszą się do człowieka. A z tym w społeczeństwie czy w środowisku lekarskim jest problem.
Ratowanie życia matki, to stan wyższej konieczności. Zabicie dziecka cieżko chorego mozna podciągnąć pod "kto zabija człowieka pod wpływem współczucia", naprawdę KK by wystarczyło.
@Malgorzata32 Opowieść o Samuelu jest piękna! @Ojejuju, myślę, że niejedna matka żałuje po aborcji właśnie tego: że nigdy nie weźmie w objęcia swego dziecka, choćby nie wiem, jak chorego.
Nie widzę różnicy pomiędzy aborcja w przypadku chorego płodu a doprowadzeniem kiluletniego dziecka do płatnych morderców po uzyskaniu diagnozy na temat jego np. raka z jednoczesnym twierdzeniem "żeby skrócić jego cierpienia"
A jak komuś jest łatwiej pozbawiać życia dziecko którego się nie widziało to niech zobaczy je. 21 wiek mamy... A jak komuś trudniej zabić dziecko kilkuletnie "żeby oszczędzić mu cierpienia" to niech zamknie oczy i nie będzie egoista. Każdy ma prawo szczęścia
Artykułu w GW nie czytałam, ale wiem, że zastawiono pułapkę na PiS. Do głosu doszła ekstrema, która przygotowała projekt całkowitego zakazu aborcji (O.K:), ale i karania kobiety, która się jej podda więzieniem. Tego nikt nie zdecyduje się poprzeć, nawet posłowie od Marka Jurka. I tak, przez osobiste ambicje kilku oszołomów, prawdopodobnie zostanie utrącona bardzo potrzebna ustawa.
> żeby zastosować regułę, o którą wnioskuje Dominik Zdort, trzeba powszechnie uznać,że zarodek czy płód jest człowiekiem, bo przepisy kk odnoszą się do człowieka. A z tym w społeczeństwie czy w środowisku lekarskim jest problem. <
Prawnie jest zapisane w Ustawie, że dzieckiem jest istota ludzka, od chwili poczęcia do pełnoletności. Chyba, że.. przyjmiemy, iż dziecko do uzyskania pełnoletności nie jest człowiekiem. Problem mają Ci, którzy mają już znieprawione sumienia, z własnego wyboru, albo zrobiono im dokładne pranie mózgu.
Jeszcze definicja poczęcia nie jest czytelna. Bo jeśli poczeciem nie jest dopiero zagniezdzenie w macicy tylko moment połączenia jajecZka z plemnikiem to co na to producenci pigułek antykoncepcyjnych?
Logiczne jest, że to, to samo dziecko w brzuchu u mamy i po wyjsciu na świat, dziesiec minut pozniej. Opinie społeczna jednak burzy fakt, że nikt nie pomógł dziecku po urodzeniu, a nie ze wogole zostało poddane aborcji. Paradoks, ale chyba uwarunkowany jakoś biologicznie, może tym, że poronienia zdarzają się dość często, a śmierć dziecka urodzonego jest większym przeżyciem...
@Nika76 zagniezdzenie nie jest i nigdy nie było poczęciem. Dlatego mówi się o wczesnoporonnym działaniu tabletek antykoncepcyjnych. Producenci mogą się bać, ale raczej zmian w świadomości społecznej niż odpowiedzialności karnej.
@Nika76 - pierwsze słyszę, żeby w czyjejkolwiek świadomości poczęcie=implantacja. Owszem, są tacy specjaliści, co uważają, że implantacja oznacza początek ciąży, bo od tego momentu dopiero w organizmie matki zaczynają zachodzić jakieś uchwytne zmiany odróżniające ten cykl, od cyklu, w którym do poczęcia nie doszło. Ergo, ich zdaniem, jeśli rozwijający się zarodek nie zagnieździ się, to nie dochodzi do ciąży.
Kiedyś toczylam boje na forum z tłumem ludzi którzy twierdzili wraz z producentami pigułek że ciąża to jest dopiero jak się zarodek zagniezdzi a jak mu pigułka lub spirala tego nie umożliwi to żadnej ciąży nigdy nie było i żadne poronienie nie ma miejsca tylko zwykły okres..
Widziałam też mnóstwo artykułów na ten temat. Niby naukowych. I oburzenie biologów że zagrożone gatunki się chroni od zapłodnienia a ludzi się uznaje od zagniezdzenia lub 22 tygodnia jak jest pewne ze plod jest pelnowartosciowy....
Komentarz
Nie, nie jestem tak bezduszny, aby domagać się skazywania lekarzy, którzy dopuszczą się przerwania ciąży, gdy zagrożone będzie życie matki. Tu także wystarczy się odwołać do kodeksu karnego (...)
Prawo – jak wiadomo – kształtuje poglądy obywateli. Dlatego trzeba okrutne zabójstwo nazwać po imieniu, nie skrywając go pod słowem „aborcja".
Od strony KK - tak jak @Katarzyna pisze.
[edit: skróciłam cytat, i dodałam inny]
tym razem byłam pierwsza (na str.8 jest linka)
@kowalka
Przerwanie ciąży może nastąpić jako skutek uboczny ratowania życia matki. Natomiast nie powinno być celem.
Wg kk* (nie KK) jest to moim zdaniem działanie w stanie wyższej konieczności, a nie obrony koniecznej.
* kk - kodeks karny, KK - Kościół Katolicki
A mnie chodziło bardziej o to, że w istniejącym prawie na pewno jest już odpowiednie sformułowanie, które dopuszcza np. usunięcia ciąży pozamacicznej.
Idea przedstawiona w Rzepie, że ustawa dot. nie-zabijania dzieci już po prostu jest i trzeba ją zastosować chodzi za mną od soboty, kiedy przeczytałam felieton.
k.
[przerobiłam trochę wcześniejszy post, żeby lepiej wyłuszczyć, o co mi chodziło]
k.
http://lublin.gosc.pl/doc/3054748.Zmartwychwstanie-opowiesc-o-Samuelu
Piękne świadectwo!
A tak fizycznie, dali mu mozliwosc poznania dotyku ojca. Ojciec mu towarzyszyl w ostatnich chwilach.
Napisane z wielkim spokojem, akceptacja rzeczywistosci.
A jak komuś jest łatwiej pozbawiać życia dziecko którego się nie widziało to niech zobaczy je. 21 wiek mamy...
A jak komuś trudniej zabić dziecko kilkuletnie "żeby oszczędzić mu cierpienia" to niech zamknie oczy i nie będzie egoista.
Każdy ma prawo szczęścia
Po miesiącu to bym za mężem w ogień skoczyła...
Teraz już niekoniecznie...... :-P
A dziecko w brzuchu..?
Niebianska Niespodzianka..
Bezbronne Malenstwo...
Ogród nadziei i ufności w moja troskę...
Kilkulatek to już zdąży zalezc za skórę
Jednak widzę różnicę
Artykułu w GW nie czytałam, ale wiem, że zastawiono pułapkę na PiS.
Do głosu doszła ekstrema, która przygotowała projekt całkowitego zakazu aborcji (O.K:), ale i karania kobiety, która się jej podda więzieniem.
Tego nikt nie zdecyduje się poprzeć, nawet posłowie od Marka Jurka.
I tak, przez osobiste ambicje kilku oszołomów, prawdopodobnie zostanie utrącona bardzo potrzebna ustawa.
Prawnie jest zapisane w Ustawie, że dzieckiem jest istota ludzka, od chwili poczęcia do pełnoletności.
Chyba, że.. przyjmiemy, iż dziecko do uzyskania pełnoletności nie jest człowiekiem.
Problem mają Ci, którzy mają już znieprawione sumienia, z własnego wyboru, albo zrobiono im dokładne pranie mózgu.
Bo jeśli poczeciem nie jest dopiero zagniezdzenie w macicy tylko moment połączenia jajecZka z plemnikiem to co na to producenci pigułek antykoncepcyjnych?
I ludzie w to wierzą
Widziałam też mnóstwo artykułów na ten temat. Niby naukowych.
I oburzenie biologów że zagrożone gatunki się chroni od zapłodnienia a ludzi się uznaje od zagniezdzenia lub 22 tygodnia jak jest pewne ze plod jest pelnowartosciowy....