Mam w domu przedmiot którego nie powinnam mieć. Rok temu na wakacjach mąż mój kupił dwa łapacze snów. Jeden dla siebie drugi dla córki. To coś niby ma łapać złe sny (kupił to bo dziecko boi sie spać samo). Do tej pory nie sądziłam, ze to grzech i że jest zagrożeniem duchowym a teraz właśnie sie dowiedziałam. Mam tylko problem taki, że mąż wysmieje mnie jak mu o tym powiem.
Co gorsza przedmioty te były kupione od człowieka który jest mocno związany z kulturą Indii. Jak śpię sama w domu nie czuję się dobrze a niestety bardzo często mąż musi gdzies wyjechać. Te owe przedmioty niby mają chronić przed koszmarami ich właściciela ale szkodzą temu który nie jest ich właścicielem. Ten człowiek radził żeby nie właściciel nie spał koło niego.
Trochę to dlatego, że spotkałam człowieka który zajmuje się bioenergoterapia i próbował mnie na wiele namówić. Na początku stwierdziłam, że może dam się namówic na te kamienie ale w sumie po wnikliwej lekturze wystraszyłam się nawet z pozoru niewinnych rzeczy także.
Super. To jeśli wyczytałas ze masz podrjrzane przedmioty to je wywal. .maz pewnie nawet nie zauważy ze ich nie ma Swoją drogą nie wiedziałam ze jest cos takiego jak lapacze snów
To jest amulet. Tak jak amulet wyglada i na zasłonce ładnie sie prezentuje. Podobno wykonane ręcznie przez Indian dlatego taka cena. To tylko gorzej bo jakby to była jakaś masowa produkcja to byłby zwykłym bublem a tak jest zagrożeniem duchowym.
Mąż wyśmieje za zniszczenie a sam kupił i wierzy w działanie amuletu i nie jest w tym śmieszny? XXI wiek mamy. Powiedz mu, że jakoś Indianom te rzeczy nie pomogły.
Wiele znajdziesz w interneie. Problem w tym, że mówią o tym jogini ze wschodu. Chodzi o to żeby obudzić Kundalini ale jak zrobi sie to za wczesnie lub źle to wtedy mogą pojawić sie objawy podobne do opętania (to oni mówią) jest to syndrom Kundalini a u nas po prostu choroba psychiczna lub opętanie oraz wielkie katusze duchowe. Dzieje się to wtedy kiedy ma sie złego nauczyciela. http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=15731 Nika pierwsze z brzegu dla Ciebie. Nawet nie przeczytałam w całości tego artykułu ale poszperasz w internecie znajdziesz tego dużo.
Nika a tu dla odmiany strona polecająca jogę - a joga i bioenergoterapia, medytacje itd wiaże sie właśnie z tym zagrożeniem (zawsze warto przeczytac różne źródła). Tak czy inaczej jest cos co sprawia, że z człowiekiem dzieją sie dziwne rzeczy po jakims czasie uprawiania jogi i pewnie stopnia wtajemniczenia. Koleżanka posłała dziecko do przedszkola w którym dzieci ćwiczą jogę. Wg mnie cos takiego powinno byc dla dzieci zabronione a nie jest - tu w Polsce to się dzieje. http://sahajayoga.pl/obudzenie-kundalini/objawy-obudzenia-kundalini/ http://nauki-duchowe.blogspot.com/2014/04/o-tym-czym-jest-i-czym-nie-jest-energia.html Nika daję Ci to do poczytania ( sama nie wszytko przeczytałam, obejrzałam wiec jest to trochę w ciemno) skoro jestes zainteresowana. (Może sama interesując się wkraczam na niebezpieczny grunt Nawet ci co polecaja joge pisza o zagrozeniach. To mnie ostatecznie przekonało, że jodze i działaniu bioenergoterapeutów kanałowanie, otwieranie czakr itd mówię nie z uwagi na strach właśnie.
Komentarz
Do tej pory nie sądziłam, ze to grzech i że jest zagrożeniem duchowym a teraz właśnie sie dowiedziałam. Mam tylko problem taki, że mąż wysmieje mnie jak mu o tym powiem.
Co gorsza przedmioty te były kupione od człowieka który jest mocno związany z kulturą Indii. Jak śpię sama w domu nie czuję się dobrze a niestety bardzo często mąż musi gdzies wyjechać. Te owe przedmioty niby mają chronić przed koszmarami ich właściciela ale szkodzą temu który nie jest ich właścicielem. Ten człowiek radził żeby nie właściciel nie spał koło niego.
:x
Swoją drogą nie wiedziałam ze jest cos takiego jak lapacze snów
Tak to wygląda. Te nasze może jeszcze ładniej.
ot łapacz kurzu, zapchaj dziura na ścianę
mam "łapacza" jako tatoo
i jakos tych złych snów nie wyłapuje )
Dobre. Sedno :-D
Dziękuję za wymykajaca się spod kontroli joge. Możesz podać źródło?
http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=15731
Nika pierwsze z brzegu dla Ciebie. Nawet nie przeczytałam w całości tego artykułu ale poszperasz w internecie znajdziesz tego dużo.
Koleżanka posłała dziecko do przedszkola w którym dzieci ćwiczą jogę. Wg mnie cos takiego powinno byc dla dzieci zabronione a nie jest - tu w Polsce to się dzieje.
http://sahajayoga.pl/obudzenie-kundalini/objawy-obudzenia-kundalini/
http://nauki-duchowe.blogspot.com/2014/04/o-tym-czym-jest-i-czym-nie-jest-energia.html
Nika daję Ci to do poczytania ( sama nie wszytko przeczytałam, obejrzałam wiec jest to trochę w ciemno) skoro jestes zainteresowana. (Może sama interesując się wkraczam na niebezpieczny grunt Nawet ci co polecaja joge pisza o zagrozeniach. To mnie ostatecznie przekonało, że jodze i działaniu bioenergoterapeutów kanałowanie, otwieranie czakr itd mówię nie z uwagi na strach właśnie.