Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Współpraca formalna i materialna ze złem. Czym są i co się z tym wiąże?

Zapraszam do lektury tego tekstu. Czas odkurzyć pewne zapomniane pojęcia i rozróżnienia. Jednocześnie poniższy artykuł stanowi wstęp do bardziej szczegółowego omówienia różnych problemów etycznych tyczących się życia zawodowego:
http://brawario.pl/2016/05/26/wspolpraca-formalna-i-materialna-ze-zlem-czym-sa-i-co-sie-z-tym-wiaze/

Komentarz

  • Gdyby ktoś chciał podzielić się uwagami na temat tego artykułu, to zapraszam.
  • @Brawario dziękuję za artykuł, bo znam kogoś, kto miał w rodzinie takiego maszynistę, o którym piszesz. Przypomniała mi się rozmowa na ten temat, trudna, emocjonalna.
  • stephanos - i co ten człowiek na ten temat mówił?
  • edytowano maj 2016
    Tola - w mych tekstach jest więcej cytatów z nauczania katolickiego, tj. papieży, świętych, Ojców Kościoła, etc., aniżeli z samego Pisma świętego. Te zaś cytaty są już często interpretacją i wykładnią Pisma świętego, więc zarzut jakobym uprawiał "dowolną interpretację Pisma Świętego" jest chybiony.

    Ponadto, bycie lub niebycie księdzem nie jest absolutnym kryterium rozeznania tego, czy dany człowiek w poprawny i prawowierny sposób interpretuje Pismo święte. Księża też są różni, też błędnie interpretują Biblią, a ich poziom teologicznego wykształcenia jest różny, a w pewnych aspektach nieraz dość mierny.
  • Nikt nie musi materialnie wspomagać mej publicystycznej działalności, na nikogo też nie wywieram presji w tej sprawie. Nie widzę jednak niczego niestosownego w poinformowaniu mych Czytelników o takiej możliwości, gdyż prowadzę szeroką działalność w tej sferze na którą poświęcam dużo swego czasu.
  • Nie wiem o co Ci chodzi @Tola, prośba o wsparcie dla autora bloga/strony to całkiem powszechna praktyka, autor też musi z czegoś żyć i coś jeść, poświęcił swój czas na studiowanie omawianych zagadnień i dzieli się wiedzą z innymi, nikogo do niczego nie zmusza.
  • @Brawario ta osoba nie była zdolna do oceny, bo z jednej strony to złe, z drugiej wiadomo jaka była alternatywa, z trzeciej właśnie takie patrzenie: przecież nikogo bezpośrednio nie zabijał. To był dziadek mojego kolegi, o pracy jego dowiedział się już jako dorosła osoba. Teraz jak o tym pomyślę, to patrząc na to jak dawno to było to rodzice kolegi (nie wiem czy to był ojciec ojca czy matki) musieli być albo bardzo mali albo nawet mogło ich jeszcze nie być na świecie.
    Z rozmów wynikało, że taka sytuacja to ogromny bagaż, ale kiedy to dotyczy nas lub bliskich to oceny nie są już takie jednoznaczne. Wojna zmusiła wielu ludzi do złych rzeczy (albo zdecydowali się oni na złe rzeczy podczas wojny) i teraz kolejne pokolenia często muszą jakoś z tym żyć, ale to bardzo ciężka sytuacja i akurat u kolegi wzbudza wielkie emocje, mimo że to już tyle lat minęło.
  • Myślę, że blog Brawaria jest odpowiedzią na wezwanie świeckich do większego zaangażowania w życie Kościoła.
  • edytowano maj 2016
    Nie załozy bo nie ma juz przyzwoitych kobiet na świecie ;)

    .. wszystkie odkrywają łokieć
  • edytowano maj 2016
    oj tam, jesteście okrutne ;). przynajmniej nie ma juz o bikini. różnorodnie się zrobiło i ciekawie.

    edit i o tańcach damsko-męskich (rzyg)
  • edytowano maj 2016
    @Tola

    owszem proszą, poza tym nie każdy od razu jest sławny, a sława jako taka nie jest wyznacznikiem wartości publikowanych treści

    zajrzyj sobie na bloga: http://toyah1.blogspot.com/
    teraz jest sławny, dostał bloga roku itd ale kiedyś nie był, jeszcze kilka lat temu miał prośbę o wsparcie zawieszoną na blogu z prawej strony, pewnie gdzieś jest na ten temat wpis, ale nie chce mi się szukać

    publicysta nie szafiarka

    ps. w zakładce "o mnie" pisze, że blog to poezja, z której utrzymuje rodzinę...
  • edytowano maj 2016
    to jakaś bzdura, że blogowanie to dodatek - może być dodatkiem, ale nie musi -
    z blogowania można żyć, albo co najmniej się wypromować na tyle by znacznie podnieść swoje zarobki, nie każdemu się udaje, ale przykładów jest wiele
  • edytowano maj 2016
    A jeśli ktoś pisze bloga, a potem go wydrukuje w postaci książki aby sprzedać (i zarobić) to to już jest wg Ciebie @Tola ok?
    czy też nie ok?

    co za absurd!

    na przykład: http://www.mojewypieki.com/info/moje-ksiazki
  • Czasami lepiej umrzeć,ale nie wiadomo jak postąpiłabym ja, nie wiadomo czy umrzeć rzeczywiście jest lepiej czy jednak zrobić coś. Dziękuje Bogu, że przyszło mi zyć w innych czasach.
    Ci co na wojnie czynili zło nie zawsze byli zli ale mieli albo wyprane mózgi albo chronili siebie i rodzinę. Oglądałam film lista Shindlera.
    Uratował wielu Żydów, ryzykował swoim życiem dla nich, ale produkowali amunicję. Ktoś przez to że oni przeżyli od tych kul zginął. Tylko tak mogli się uratować - udawać, że są pożyteczni.
    Wielu na jego miejscu nie chciałoby ratować Żydów tylko jakby ginęli przychodziliby następni. On jednak chciał ich uratować chociaż tych których miał szansę.
  • Ciekawa inicjatywa, @Brawario.
  • Mnie to nie razi, że Brawario czy kto inny zachęca do wpłat na swoją działalność publicystyczną - jak kogoś kręci czyjeś pisanie, niech wspiera. Może jeśli chodzi o kulturędobrą mam mały dysonans - płacić komuś na bilety do kina? :P
  • czemu nie?
    zrzucasz się na bilety do kina, powiedzmy dajesz 3zł
    i powiedzmy, że film okazuje się słaby, ta osoba pisze recenzję
    -> oszczędzasz 27zł (bo przecież sama byś nie poszła tylko z kimś)
  • Nie wiem, jeśli ktoś aż tak opiera się na czyimś zdaniu to może ma to dla niego sens. Ale mnie to jakoś zgrzyta, wolę wspierać akcje charytatywne niż fundować bilety do kina dorosłemu facetowi
  • jedno drugiego nie wyklucza
  • Katolicki kapłan, w internecie Fr Z, co i rusz ma linki do paypala, do sfinansowania podrózy, zakupu książki, itp.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.