Yaris jest bardzo godny polecenia. Mało pali, jest super po mieście no i jak na Toyote przystało mało awaryjny. Dużo można zmieścić, mąż nawet raz wsadził rower nie rozbierajac go na części pierwsze ☺
Mam yariske od 8lat, od nowości, poza czymś tam co jeszcze na gwarancji wymienili to bezawaryjną, mało pali i wyjątkowo pojemna jak na malucha (udawało nam się 3foteliki z tyłu wmieścić) mam wersję podstawową 1.0 silnik benzyna pali ok 5l/100km jak kiedyś wracałam wieczorem 100km i się nie spieszyłam to miałam średnie spalanie 3,5... tak że polecam szczerze
@Wela ptwierdzam spalanie też do 3,5 kiedyś w trasie zeszłam a tak to zwykle 4- 4,5 w trasie, miasto 5, - 5,5
i potwierdzam że mój mąż jest mistrzem świata w pakowaniu, jak mi po ślubie przeorganizowała MEGA zaprachną szafę to się okazło że 2/3 jest puste i hula tam wiatr, a nic nie wyrzucił:-)
Z tymi drzwiami to było tak, że całe weszły i bagażnik normalnie się zamknął tylko mąż jechał z lekko skrzywioną głową;-)
@Skatarzyna mielismy fiata TIPO b+g byl u nas ze 4 lat ,paliwo oplaty opony tyle dokladane ,jezdzil nim slubny po wegiel ,swinke itd, no po wszystko, kosztowal majatek 800zl
Jak chcesz tanio jeździć, to przede wszystkim na LPG; zapomnij o benzynie i "oszczędnych dieselkach". Tylko nie każdy silnik dobrze pracuje na LPG, więc zanim kupisz, sprawdź (albo zapytaj tutaj) czy konkretny model się nadaje do bezproblemowego zagazowania. Ja na przykład jeżdżę zagazowanym 1.8 i płacę 13 zł za 100km. Po drugie to oznacza coś używanego - a to jak wiadomo temat rzeka... trudno o jakieś reguły. Jedno co mogę doradzić to, że jak masz mało kasy, to kupuj tanio i tyle. Samochodem za 3000 też można jeździć, a jak go rozwalisz, to nie będziesz rozpaczać. Ponadto handlarze na tanich samochodach raczej nie oszukują, bo to nie jest warte ryzyka (na bryce za kilkadziesiąt kawałków to można ostro przepłacić). Lepiej kupić tani, stary ale dbać o stan techniczny. Ja np. jeździłem kiedyś oplem wartym dobre 3 kawałki - żarł olej, rdzewiał ale był bezpieczny, bo regularnie dawałem do mechanika, żeby naprawiał co trzeba; a części do Opla tanie, więc nie wychodziło drogo. Jak żona go obiła, to też nie płakałem. Rowerzysta też mi kiedyś porysował drzwi - nawet nie wysiadałem żeby mu coś powiedzieć - luz...
Komentarz
Sama o tym myślę. Nexia dogorywa, a Scudo za wielki na krótkie wypady w ograniczonym składzie. Na razie myślę o Yaris lub Nissan Micra - 5drzwiowe!
Powinni go w ikei zatrudnić do koordynavji załadunku
starlet,corolla,auris,panda,ibiza,fabia mpi motor(mozna zagazowac,ekon.)bierz w benz.
i potwierdzam że mój mąż jest mistrzem świata w pakowaniu, jak mi po ślubie przeorganizowała MEGA zaprachną szafę to się okazło że 2/3 jest puste i hula tam wiatr, a nic nie wyrzucił:-)
Z tymi drzwiami to było tak, że całe weszły i bagażnik normalnie się zamknął tylko mąż jechał z lekko skrzywioną głową;-)
(wew quattro i automacie, oczywiście, a jak mniejsze, to audi 80)