Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Prezydent Duda oszustem!

15791011

Komentarz

  • edytowano sierpień 2016
    Aga85 bank by nie stracił bo był ubezpieczony od spadku kursy, poza tym gdyby miał spadać to by takich kredytów nie udzielano. Teraz nawet gdybyś chciałą nie dostaniesz takiego kredytu, dlaczego? Bo przy spadku bank nie mógl by tyle zarobić. Głosne były też przypadki manipulowania liborem, kursami walut też manipulują. Jestem też prawie pewna, że gdyby jednak coś takiego nastapil spadek chf do 1 zl to banki już zakombinowały by zostac dokapitalizowane z budzetu państwa.
  • Dokładnie, na giełdzie mozesz stracić tylko 100% a tu masz niesplacalny, stale rosnący kredyt przekraczajacy kilkakrotnie sumę którą pozyczyłes. Kazimierczak w tym wywiadzie mówi, że KNF od lat zabrania licencjonowanym doradcom finansowym prowadzenia funduszy inwestycyjnych opartych na spekalajach walutami bo to  "zbyt ryzykowane", a ta sama KNF nieodpowiedzialnie pozwoliła by kilkaset tysiecy polskich rodzin które tym bardziej nie miały pojecia o spekulacji, zaciągnęło kredyty o podobnym charakterze.
  • TecumSeh powiedział(a):
    @Turturek: "@Tecumseh Orlen nie jest małą firmą, zatem nie trafiony przykład. "

    Kwestia proporcji - w porównaniu do gigantów jest.

    Tym razem nie chodzi o proporcje a o podział zysków. Orlen jest takim małym koncernem i nie może być traktowany jak mała firma. Z firm takich jak Orlen nie powstanie klasa średnia w społeczeństwie. I właśnie o to chodzi PiSowi.

    Nie wiem w jakiej branży działasz w takim razie, ale z prywatnego doświadczenia powiem Ci że dostałem do podpisania umowę w której zabezpieczony był całkowicie koncern, a ja zupełnie nie. Na wysunięte wątpliwości otrzymałem odpowiedź, że to jest standardowa umowa i mogę nie podpisywać. Tylko że dla mnie nie podpisanie oznaczałoby zamkniecie firmy. Tak samo jak każde opóźnienie w płatnościach spowodowane najgłupszymi rzeczami dla koncernu nie stanowi problemu, dla mnie równoznaczne jest z zaciąganiem długów na zapłatę ZUS czy innych danin dla Państwa, którego nie obchodzi skąd wezmę pieniądze. A koszt obsługi długów powoduje znowu zmniejszenie oczekiwanego zysku.

    Przy obecnej polityce małe firmy są zmuszane do obsługi koncernów, bo ze współpracy z samymi małymi często nie wyżyją. To tak jak w rejonach dotkniętych wysokim bezrobociem, pracodawca złodziej jest lepszy od żadnego.

    Ustawa Wilczka pokazała jaka siła jest w narodzi i jak łatwo możemy zacząć się dorabiać oraz przynosić zysk dla Państwa. Obecna polityka całkowicie pomija tamto doświadczenie i zajmuje się tylko najbogatszymi. To wielki błąd.
  • Ciekawe kto z biorących udział w dyskusji wysłuchał audycji linkowanej przez @joachm ?
  • edytowano sierpień 2016
    Kolejny przykład mizdrzenia się do oligarchów i spuszczania mikro-firm na drzewo:
    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Senat-przeciwko-obnizce-PIT-dla-prowadzacych-dzialalnosc-gospodarcza-3569432.html

    A audycję zalinkowaną też polecam. Stwierdzenie, że banki to wirówki odwirowujące pieniądze z obywateli jest wyjątkowo trafione.


    Edit: https://bylambankowymtrolem.wordpress.com/2015/05/02/bylam-bankowym-trolem/

  • @Turturek, jako inteligentny człowiek powinieneś odróżniać firmy handlowe np. Ikeę (duża firma) od stoczni (duża firma) czy kopalni (duża firma).
  • Tak rozróżniam. Ale co innego różnice między tymi wymienionymi firmami, a co innego różnica między dużą i małą firmą. Preferując jedynie duże firmy, nawet z kapitałem polskim, nie spowodujemy dorabiania się społeczeństwa. Będziemy mieć jedynie pewien standard ponad który nikt nie podskoczy.
    Podziękowali 1Aniela
  • @Tola ja jestem pozytywnie zaskoczona Klubem KUkiz. Żałuję że nie głosowałam na nich tylko na Korwina, widzę że ich posłowie w większosci wyrózniają się na tle innych klasą, pracowitością, fachowością jak i kierowaniem się polską racją stanu i służbą społeczną. Bardzo lubię np Winnickiego, Tyszkę, Borowską, Jakubiaka, Siarkowska i nawet  Liroy pozytywnie zaskakuje! Klub ten chociaż nie obiecywal w kampanii wyborczej  złożył projekt ustawy tzw. frankowej.
  • edytowano sierpień 2016
    ".Dudzie, który oszukiwał przed wyborami frankowiczów, a teraz po wyborach zmienił zdanie"

    Nie oszukiwał - kandydując nie wiedział z czym/kim przyjdzie się rządowi zmierzyć.

    ***

    "Obecnie liczy się wyłącznie interes banków i stabilność systemu."

    Przede wszystkim - liczy się stabilność systemu, bo co z tego, że spełniono by oczekiwania frankowiczów, gdyby krótko po tym okazało się, że Polska wpadła w zapaść gospodarczą?
    Opozycja tylko na to czeka.
    Na razie zrealizowano to, co się udało wytargować, na resztą przyjdzie czas później.
    Jak widzę, wielu z popierających PiS jest w gorącej wodzie kąpanych.
    Należało by chyba jednak najpierw wziąć pod uwagę los ojczyzny, a dopiero później myśleć o swoim podwórku.

    Chyba, że ktoś ma ochotę na scenariusz grecki. W tzw. geopolityce nie ma zmiłuj się.

    A tak w ogóle, jeżeli ktoś uważa, że ten rząd za mało zrobił, to niech wskaże alternatywę.



    Podziękowali 1Nika76
  •  "PiS, gdyby zależało mu na naprawie Polski, zmieniałby system, usuwał korupcjogenne rozwiązania (np. możliwość obsadzania czego się da swoimi). Nie robi tego, tylko wsadza jak szalony (w koncu 8 lat na "głodzie") kumpli na stołki."

    A masz lepszą receptę, jak wprowadzić istotne zmiany w kraju "stołki" obsadzając potencjalnymi sabotażystami?

    ***

    "To się dzieje nawet na poziomie samorządów. "

    Zwracam uwagę, że samorządy w większości są obsadzone przez stare złogi. Poza tym - nie uda się uniknąć czarnych owiec na "dołach", co najwyżej takowe można szybko wywalać z partii, ale Jarkacz sam tego nie ogarnie. Bogiem nie jest.

    ***

    " Zresztą, jeśli ktokolwiek sądził, że socjaliści, którzy "pomagają" ludziom pieniędzmi podatników, zrobią coś korzystnego ..."

    Sorry - ale w Zachodniej Europie również mamy rządy nazywane przez "korwinowców" socjalistycznymi, a jednak narzekać nie możemy.
    Proszę sobie wbić do głowy, że coś takiego, co lansuje Korwin-Mikke było dobre w sytuacji geopolitycznej na początku XX w., a i tego nie byłabym pewna.
    Tzw. wolności rynkowej nie ma na całym świecie, wszędzie (nawet w Szanghaju) w mniejszym lub większym stopniu występuje interwencjonizm państwa.

  •  "Demografia jest ważna, ale sama w sobie nie decyduje o pozycji i zamożności państwa, vide: kraje afrykańskie. Oczekuję od rządzących, że będą tworzyć klimat sprzyjający rodzinie, rozwojowi gospodarki, rozwojowi drobnej przedsiębiorczosci, która buduje dobrobyt. 500+ to proteza. Co DALEJ? Co PiS robi, żeby Polacy mieli warunki do budowania dobrobytu?"

    1. Mowa jest o programie demograficznym, ale w pierwszej kolejności chodzi o to, aby chociaż zatrzymać młode rodziny w kraju. Powyższemu ma służyć również program tanich mieszkań pod wynajem - ruszy już nie długo, ale i na tym polu rząd ma rzucane kłody pod nogi.

    2. Program sprzyjający rozwojowi małych i średnich firm jest właśnie wdrażany.

    3. Plan Mateusza Morawieckiego ma ręce i nogi, ale nie da się go zrealizować w szybkim czasie.

    4. Wczoraj oglądałam wywiad z Grzegorzem Schetyną - przyznał, że Orbanowi udaje się wyprowadzać kraj na prostą. Co prawda twierdził, że i PO zrobiła by to samo, gdyby miała tak korzystną sytuację, jak rząd Orbana, ale wiadomo, iż w tym zwyczajnie zalewa.





  • "dowalają kolejne obciążenia, obowiązkowe abonamenty RTV (w dobie internetu!!!), służba zdrowia za chwilę będzie w 100% państwowa, a przecież mamy w Niemczech świetny mieszany system, na którym można się wzorować."

    1. Abonament RTV płaci się we wszystkich krajach UE, w Niemczech od adresu zameldowania. Posiadanie odbiornika radiowo telewizyjnego nie jest wymagane. Uporczywie uchylający się od płacenia tego abonamentu po prostu idą siedzieć.
    Media publiczne (w swoim założeniu) nie mają schlebiać gustom hołoty, ale prowadzić działalność misyjną, a w takiej sytuacji na udział reklamodawców raczej nie ma co liczyć.

    2. W Niemczech jest system mieszany, ale już w Anglii opieka zdrowotna jest opłacana z budżetu państwa.
    Przy tym należałoby mieć na uwadze, procentową wysokość składki ubezpieczenia w Niemczech, a w Polsce. Niemcy już wydają na opiekę zdrowotną prawie 300 mld Euro, a i to nie są w stanie wszystkim zapewnić dostępu do drogich procedur medycznych. Jedno co jest tutaj luksusem w porównaniu do Polski, to szybkość w ratowaniu życia (w zwykłych przypadkach do specjalistów czeka się w kolejce) i środki przeciwbólowe/znieczulające - nie do wyobrażenia jest np. żeby pacjenta po operacji coś miało boleć, wszystkie przykre zabiegi przeprowadza się (na życzenie pacjenta) w krótkiej narkozie.

  • Na zakończenie - tak sobie czytam wasze komentarze i przypomniało mi się, jak to z upadkiem Rzeczpospolitej było.
    Gdy nastała monarchia elekcyjna, to Polacy (oczywiście wyższe sfery, bo doły to za barany robiły) wybierali sobie króla, po pewnym czasie go obalali wybierając kolejnego i tak dookoła Wojtek. A Rzeczpospolita słabła coraz bardziej, aż została w końcu rozdarta pomiędzy mądrzejszych władców, którzy swoich poddanych trzymali krótko.

    ***

    Jestem przekonana, że gdyby sam Jezus, osobiście, w sposób widzialny, przejął w Polsce władzę, to i tak by Polaków nie zadowolił.

    Podziękowali 1Nika76
  • Proszę jaki jest cel ustawy tzw frankowej pisanej przez Związek Banków w Polsce(Bo przecież nie polskich;
    "Szef Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz uważa, że w prezydenckiej ustawie frankowej powinny być dopisane dodatkowe zmiany. Wśród nich zamknięcie jakichkolwiek roszczeń frankowiczów wobec banków."

  • "Należało by chyba jednak najpierw wziąć pod uwagę los ojczyzny, a dopiero później myśleć o swoim podwórku."

    No krew zalewa jak się czyta coś takiego napisane przez emigranta czyli kogoś kto się wypiąl na swoją ojczyznę, żeby mieć wiecej kasiory. Tu ludzie tracą życie, majątki, rodzine są rozdzielane, rozbite a ktoś każe mu myśleć o państwie które istnieje teoretycznie. A właśnie rozwiazanie sprawy frankowiczów pokaże czy nasze państwo jest państwem prawa czy istnieje naprawdę czy ulega dyktatowi bansktery . Powołujesz się na Orbana(któremu Kaczyński czy Duda moga co najwyżej buty czyścić)  a to jest mąż stanu który  przeprowadził rózne reforym przy wrzasku UE, lobby bankowego i teraz dzieki temu Węgry odżyły, pozbyły się MFW, dzieki rozwiazaniu kredytów pseufrankowych szantażysci finansowi podnieśli im ratingi.

    Morawiecki to najgorsze ogniwo, człowiek prowadzony przez służby WSI, bankster, który niszczy dokumenty zwiazane z przekretem frankowym, dąży do wprowadzenia TTIP, który zrujnuje nasza gospodarkę i odda całkowicie pod dyktat korporacji. Wg mnie to agent, ten z tych co mówią o sobe "we, peoples"

    Jesli chodzi o mieszkania to nie widaomo czy cokolwiek bedzie z tego programu mieszkanie +ale póki co PIS zmieniło prawo o normach metrażowych, teraz beda mogli budować dwupokojowe klity o powierzchni 32metry, i 3 pokojowe -4o , w dodatku na wynajem, bo przecież niewolnicy nie muszą mieć wlasnego dachu nad głową, wystarczą im czworaki... No i w sam raz 40 metrow dla rodziny wielodzietnej, bo przeciez temu ma sluzyć 500+.

    Póki co nie ma też żadnych ułatwień dla małych i średnich przesiebiorstw. I nie będzie dopóki Pis nie obniży podatków(a tego nie zrobi bo i tak 500+już jestczęsciowo  z kredytu) i kosztów  pracy które u nas są kilkanascie razy większe niż na Zachodzie.

    Ja mimo intuincyjnego  sceptycyzmu żywiłam pewne nadziej co do nowej władzy, dlatego z coraz wiekszym rozczarowaniem i przerazenie patrze na co co robią.

    A co powiesz Klarcia na fakt że PIS nie zniosło ustawy 1066 a nawet rozszerzyło ją o mozliwośc uzycia broni przez obce wojska na terenie Polski?
  • Nie ma wolnej ojczyzny bez społeczeństwa które stać finansowo na korzystanie z wolności. Niemcy to świetnie rozumieją, dlatego porzucili militarną dominację na rzecz gospodarczej. Na tym opierała się eurorzesza.
  • Tola napisała:

    > Masz w Niemczech całe rzesze ludzi, którzy dziedziczą życie nie z pracy, a z kasy od państwa. <

    Mam, ale i też mam poczucie bezpieczeństwa jutra. Wiem, że mieszkam w cywilizowanym kraju, gdzie o stres nie przyprawiają mnie bezdomne zwierzęta, itd.itp.
    To, że są tutaj ludzie, którzy mogą żyć w miarę godnie jedynie dzięki pomocy państwa, wcale mnie nie dołuje, wręcz przeciwnie.

    ***

    Natomiast niemiecki mieszany system finansowania ubezp. zdrowotnych jest godny naśladowania (sama na pewno widzisz, że działa), a na ten w Anglii ludzie narzekają. <

    1. Weź pod uwagę, że w Niemczech każdy (poza prywatnie ubezpieczonymi, których jest stosunkowo nieduży procent) odprowadza na składkę zdrowotną ok. 18 proc. swoich dochodów brutto - bezrobotni i renciści także.
    Gdyby w Polsce wrzucić w system taką kasę, to bez wątpienia by się poprawiło. Z tym, że wiele zależy jednak od mentalności świadczących usługi medyczne, a z tym w Polsce nie jest najlepiej.
    Prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem, dlaczego np. pielęgniarka w Polsce zachowuje się niczym udzielna księżniczka, a w Niemczech sumiennie wykonuje swoje obowiązki? Wysokość zarobków jest już porównywalna, biorąc pod uwagę wartość nabywczą.

    2. W Niemczech też pacjenci na jakość opieki zdrowotnej narzekają. W końcu nie bez powodu musiałam zabrać się osobiście za leczenie swojego męża; lekarze jacy są do dyspozycji pacjentów ubezpieczonych w kasach, to stażyści, a w lepszym przypadku robiący specjalizację. Dyplomowany doktor lub profesor wkracza do akcji dopiero wtedy, gdy z powodu "lekarskiego błędu" jakiś pacjent szykuje się w zaświaty.
    Myszaty o mało by się do Domu Ojca nie przeniósł.

    Jedno co mamy doskonałe, to praktyczną likwidację cierpienia, ale odpowiednie środki znieczulające stosunkowo niewiele kosztują. To raczej zależy od mentalności personelu - czy może spokojnie patrzeć, jak mu się pacjenci wiją z bólu, czy jednak jest wrażliwy.


  • apolonia napisała:

    > No krew zalewa jak się czyta coś takiego napisane przez emigranta czyli kogoś kto się wypiąl na swoją ojczyznę, żeby mieć wiecej kasiory. <

    Sorry, ale Klarcia nie z powodu braku kasiory opuściła ojczyznę.

    > Tu ludzie tracą życie, majątki, rodzine są rozdzielane, rozbite a ktoś każe mu myśleć o państwie które istnieje teoretycznie. <

    Powyższe było za poprzednich rządów i gdy teraz Cię czytam, to rodzi się we mnie pragnienie, aby tamten koszmar powrócił.
    Pozwolę sobie tylko zauważyć, że tak tutaj krytykowany program 500+ zlikwidował problem niedożywionych dzieci i dzieci odbieranych z powodu biedy.

    A to, że rodziny są rozbite (nie mam teraz na uwadze odbieranych z powodu biedy dzieci), to jednak tylko od nich samych zależy - nawet najlepszy system za nich tego nie załatwi.
    W Niemczech, zdrowe, trwałe rodziny należą już do zdecydowanej mniejszości - wyjątkiem są muzułmanie - a jednak trudno powiedzieć, że tutejsze państwo "istnieje tylko teoretycznie".

    Zgadzam się, że w Polsce występuje ogromny problem mieszkaniowy, ale nie rozwiązano by go, gdyby nawet całkowicie zwolniono z obowiązku spłaty osoby zadłużone we frankach, bo tych jest jednak stosunkowo nieduży procent społeczeństwa.
    Natomiast pójście na udry z bankami, przyniosłoby taki efekt, iż już nie byłoby możliwości pozyskania środków na budowę mieszkań komunalnych.

    Nie podoba Ci się proponowany przez rząd metraż? To wybuduj sobie większe lokum.
    Ja uważam, że na początek lepsze to, niż nic.
    Poza tym - będzie możliwość nabyć na własność wynajmowane mieszkanie. Mnie się to akurat nie podoba, bo jestem zdania, że jeżeli komuś podniesie się stopa życiowa, to niech kupi sobie coś lepszego i opuści wynajmowany lokal.

    ***

    Co do Orbana.
    Miał zdecydowanie lepszą sytuację polityczną, a przy tym Węgry nie były aż tak bardzo jak Polska zadłużone. Miał możliwość spłacić kredyty zaciągnięte w MFW i podziękować temu towarzychu.
    Niestety, polityczne zawirowania wepchnęły go z kolei w zależność od Putina i czas pokaże, czy rzeczywiście Węgrzy lepiej na tym wyjdą.

    ***

    > A co powiesz Klarcia na fakt że PIS nie zniosło ustawy 1066 a nawet rozszerzyło ją o mozliwośc uzycia broni przez obce wojska na terenie Polski? <

    Na ten temat wiem mało, ale na moje rozeznanie ustawa wcale nie musi być szkodliwa. Zależy tylko przez kogo i w jakiej sytuacji będzie realizowana.
    Jak sobie wyobrażasz przyjście Polsce z pomocą np. w przypadku najazdu "zielonych ludzików"?

  • Klarcia nie ośmieszaj się, widzę, że nie masz pojecia o przekręcie frankowym skoro piszesz"gdyby nawet zwolniono z obowiązku spłaty osoby zadłużone we franku" To nie chodzi o jakąś pomc w splacie kredytu, tylko o to by ludzie mieli kredyty a nie lichwę, wszyscy chcą splacić swoje zobowiazania, czyli to co pożyczyli jesli 300 tys to tą kwote powiekszoną o marze i odsetki a nie np 800 tys powiekszoną o marże i odsetki. Kilka dni temu prof. Modzelewski w tv Trwam mówil, że jeśli program 500+ spowodowal większe wplywy do budżetu to co dopiero byłoby gdyby rozwiązano problem kredytów frankowych (wszak ci ostatni to nie są beneficjenci socjalu i zamiast w konsumpcję, inwestowaliby, płacili za usługi, tworzyli nowe miejsca pracy) Poczytaj linki zamieszone w tym wątku bo dobrze wiedzieć o czym się mówi;)
  • W przypadku najazdu zielonych ludzików pomoc Polsce wyobrażam sobie tak jak w 1939 i w całej naszej historii. Nie mam złudzeń. Uważam, że zamiast liczyć na innych powinniśmy zbroić się na potęgę i ułatwić obywatelom dostęp do broni.
  • Powiedz mi Klarcia, dlaczego na Zachodzie Europy np w Niemczech kredyty w innych walutach były zakazane i dlaczego tam gdzie je dawano rozwiazano ten problem np Chorwacja,Węgry, Hiszpania czy nawet Ukraina, która jest rzekomo w stanie wojny, czy tam można było iść na udry z bankami, czy można pozwalać na oszukiwanie ludzi żeby Borń Boże nie narazić  się na szantaż ze strony banków? To jest konieczne by pozbyć się tego nowotworu jakim sa nieuczciwe banki, aby uzdrowić system.Prawda jest taka, że ci co dostawali kredyty to bardziej zaradna, lepiej wykształcona i samodzielna częsc społęczeństwa(wielu przedsiębiorców) która zapewnia rozwój gospodarki. Samych tzw frankowiczów jest 3 mln, czy to malo ? Zaden kraj daleko nie zajedzie jesli będzie pozwalal na oszukiwanie i gnębienie klasy średniej i dotowanie beneficjentów socjalu...
  • Klarciu, jeśli tak Ci zależy na ojczyznie to dlaczego tu nie wrócisz?
  • @apolonia

    Powiem tak - to Ty masz mózg zryty, prawdopodobnie klimatami rodem z Brauna.
    Insynuujesz takie bzdury, że głowa mała,
    A już sugestia, jakoby Mateusz Morawiecki, patriota wywodzący się z bardzo uczciwego, patriotycznego domu, był "człowiekiem prowadzonym przez służby WSI, banksterem, który niszczy dokumenty zwiazane z przekretem frankowym, dąży do wprowadzenia TTIP, który zrujnuje nasza gospodarkę i odda całkowicie pod dyktat korporacji." - z daleka wręcz cuchnie klimatami "prawdziwych Polaków".
    Zmień dziewczyno lekturę, bo Ci wyraźnie szkodzi.

    ***

    Co do kredytu we frankach - zgadzam się, że to był mega przekręt, ale niestety polski rząd jest zbyt słaby, aby móc zmierzyć się z potęgą banków. A podobni Tobie wcale go nie umacniają.
    I nawet gdyby jakim cudem do władzy doszli tak lanowani przez Ciebie "prawdziwi Polacy", to też by wyżej d.. nie podskoczyli.
    Pisząc o tych kredytach miałam coś innego na uwadze - nawet całkowite umorzenie (nie jest możliwe, ale gdybam) frankowych kredytów, nie rozwiązałoby palących problemów w Polsce. Co najwyżej przyniosło ulgę pewnej, niezbyt jednak licznej, grupie społeczeństwa. Nie było by to zamachowym kołem gospodarki, bo jak już wspomniałam, ta grupa nie jest zbyt liczna.
    W pogramie 500+ tylko częściowo chodziło o nieznaczny wzrost PKB, istotnym było:
    - uwolnienie się spod problemu niedożywionych dzieci, co chluby Polsce nie przynosiło,
    - zatrzymanie odpływu młodych rodzin z kraju,
    - w przyszłości poprawę demografii.

    Piszesz o ułatwieniu obywatelom dostępu do broni.
    Jak najbardziej jestem za, ale.. ten numer w UE nie przejdzie, z wielu względów.

    Tak na marginesie - przypomniał mi się dowcip, jakże aktualny, z kabaretu Pietrzaka (lata 80).
    Mam proste rozwiązanie na wyjście Polski z kryzysu.
    Jakie?
    Rozdać wszystkim broń i znieść wszelkie prawo. Owszem, będą ofiary, ale inaczej, to my, proszę państwa, do dziesiątego pokolenia z kryzysu nie wyjdziemy.

    Natomiast teza, jakoby Polska była w stanie obronić się przed Rosją samodzielnie, jest tak głupia, że aż głowa mała.
    Porównaj sobie dziewczyno potencjał militarny polski i rosyjski.
    Rozejrzyj się wokół i odpowiedz sobie na pytanie - jak liczny procent polskiego społeczeństwa byłyby skłonny bronić ojczyzny w razie royjskiej agresji?
    Ja już Ci mówię, że na osoby pokroju Spioch, czy Gregorius nie masz co liczyć.

    Mało tego, przed Rosją w pojedynkę nie obroni się żadne europejskie państwo, nawet Niemcy by temu nie podołały.

    A różnica pomiędzy sojuszem z połowy lat 30, a obecnym jest taka, iż wtedy sojusznicy byli stosunkowo daleko i nie mieli osobistego interesu w obronie Polski.
    Obecnie - na terytorium Europy Srodkowej i Wschodniej mają stacjonować wojsla NATO - co podobnym Tobie bardzo się nie podoba - w razie ewentualnego ataku, zachodni żołnieze znaleźliby się na pierwszej linii ognia.

    Inną sprawą i dużym bólem głowy polskiego rządu, jest to, kto wygra wybory prezydenckie w USA i czy to umowy zawartej podczas warszawskiego szczytu nie zmieni.

    ***

    > Powiedz mi Klarcia, dlaczego na Zachodzie Europy np w Niemczech kredyty w innych walutach były zakazane i dlaczego tam gdzie je dawano rozwiazano ten problem np Chorwacja, Węgry, Hiszpania czy nawet Ukraina, <

    W Niemczech kredyty w obcej walucie nie są zakazane.
    Rząd broni swoich obywateli przed pazernością banków, bo jest silny.
    Przy tym weź pod uwagę, że "sprzedała" was poprzednia ekipa rządząca przez ostatnie lata. Teraz nie da się tego łatwo odkręcić. Rząd nie może sobie pozwolić na walkę na kilku frontach, palącym problemem jest Bruksela, która nie chce odpuścić TK; unijne przepisy nie pozwoliły na opodatkowanie zagranicznych sieci wielkopowierzchniowych i w takim stopniu jak rząd planował, banków. Z tych dwóch ostatnich, to i Orban został zmuszony do wycofania się.
    Obecny rząd nie "charata w gałę", nie obija się - wzorem poprzedniego. Wszyscy tam zasuwają jak mróweczki. Cały czas główkują jak czołg pod górę, jak nie narażając się na polityczno gospodarcze straty, uzdrowić polską gospodarkę.

    Na ukrainie poblemu zadłużenia obywateli w bankach nie rozwiązano - nie chciałabyś teraz tam mieszkać. Tam ludzie mają pełne prawo do rozpaczy - jak na razie, przelana krew na Majdanie poszła na marne. Przy władzy jest oligarchia, wzorem Janukowycza grabiąca do siebie. To, że na doradcę wzięto Balcerowicza, samo za siebie mówi.

    Na Chorwacji jest znacznie gorzej niż w Polsce i w Hiszpanii wcale lepiej nie jest. O Grecji, to już nawet nie ma co gadać.

    ***

    Jak sobie wyobrażasz "pozbycie się nowotworu, jakim są nieuczciwe banki"? Powiem brutalnie - możesz je ... pocałować.

  • > Klarciu, jeśli tak Ci zależy na ojczyznie to dlaczego tu nie wrócisz? <

    Wróciłam w połowie lat 90, gdy byłam sama, a dzieci już były prawie dorosłe.
    Okazało się, że.. nie mam do czego wracać. Nasze mieszkanie przed wyjazdem musieliśmy zdać, mieszkał w nim SB-ek. Nie mogłam podjąć pracy, bo nie miałam zameldowania, a nikt nie chciał mnie zameldować, bo jawiłam się potencjalnym wynajemcom jakbym z innej planety spadła. Przy tym dysponowałam "oszałamiającą" sumą 1200 DM - gdy mi się kasa skończyła, to myłam ludziom okna za 10 zł/godz. (wtedy to było bardzo ładne wynagrodzenie, w ten sposób znajomi chcieli mi pomóc) oblewając je własnymi łzami, bo w Niemczech nie podjęłabym się tego nawet za 20 DM.
    W końcu wracałam do Niemiec - ksiądz z Carlsberga mnie odbierał, bo nawet już na bilet nie miałam - niczym Napoleon spod Moskwy.

    Po powrocie ułożyłam sobie życie na nowo - wyszłam za mąż, urodził mi się wnuczek - teraz skończyłam już 62 lata, więc...
    Zresztą widzę, że będąc tutaj, wcale nie mniej mogę na rzecz Polski działać.

    Dopowiem jeszcze, że materialnie to żyję chyba na niższym poziomie niż Ty. Nas na wzięcie kredytu zwyczajnie nie stać, nie wzięlibyśmy go nawet wtedy, gdybyśmy znaleźli się w sytuacji podbramkowej. Nie mielibyśmy bowiem z czego go spłacać. Zyjemy od wypłaty do wypłaty i to bardzo skromnie. Jedynym luksusem na jaki sobie pozwalamy, to kupno polskich produktów.
    Od czasu do czasu dostanę od męża 20 euro kieszonkowego. To on trzyma kasę, bo inaczej to by nam nie styknęło.

    Jedyne za co jestem wdzięczna Bogi i niemieckiemu rządowi, to to, iż jest możliwość leczenia mojego Myszatego, w Polsce pewnie już by nie żył. Co prawda coś sknocono podczas pierwszej operacji, ale później postarano się to naprawić. Do lekarzy pretensji nie mam - na kimś muszą się uczyć, zwłoki do ćwiczeń medycznych jest bardzo trudno pozyskać.

    Na swoje leczenie się zdecydowałam tylko dlatego, aby nie stanowić zagrożenia dla otoczenia. Wirus jakiego noszę jest równie groźny, jak HIV. Szczerze mówiąc - nie miałabym nic przeciw odejściu już do Domu Ojca, ale widzę, że Pan się uparł trzymać mnie na ziemi. 

  • Oj, @apolonia, z tym Orbanem uważaj, na Wegrzech istnieje obecnie nepotyzm na niespotykana wczesniej skale, rządzi oligarchia finansowa. Oczywiscie Orban to zuplenie inna kategoria niż nasi mali naśladowcy, ale ja na miejscu liberałów gospodarczych akurat na niego bym sie nie powoływała. Oczywiscie pytanie skąd czerpiesz wiedzę, z prawicowych pism, czy ludzi którzy prowadzą biznes na Węgrzech. 
  • @Tola

    Wiem, że pielęgniarki są przeciążone pracą, ale...

    Podam Ci jeden przykład. Pod koniec lat 90 mój były (pierwszy mąż) umierał w szczecińskim szpitalu. Byłam już żoną Myszatego, ale pojechałam, żeby mu towarzyszyć w tej ostatniej drodze.
    Sala trzy osobowa, umierający leżał w środku pomiędzy pacjentami. I tam miałam farta, że ordynator pozwoliła mi siedzieć przez całą agonię (od niedzieli rana, do wtorku rano) - zaskoczyło ją to, że była żona "tak się poświęca".
    Widząc przerażenie w oczach pacjentów na sali, poszłam do dyżrki i zapytałam czy nie można by umierającego oddzielić parawanem. Co usłyszałam? Ze mam zachodnie fanaberie.

    A co do tutejszych realiów w opiece szpitalnej.
    O "jakości" lekarzy piszę w oddzielnym wątku. Pielęgniarka na popołudniowej i nocnej zmianie ma pod opieką ok. 30 pacjentów, a musi robić wszystko - oprócz zastrzyków, podawania leków, musi też podawać basen, w razie potrzeby prześcielić łóżko, zmienić pampersa, itp., bo tu coś takiego jak salowa nie występuje.
    Owszem, jest sprzęt wysokiej klasy, ale sam sprzęt jeszcze wszystkiego nie załatwi.

    ***

    Co do zarobków - nie mam czasu i siły teraz znowu tego szukać, ale niedawno w dyskusji opracowywałam ten temat.
    Pielęgniarka tutaj zarabia (w zależności od grupy podatkowej, poziomu wykształcenia i stażu pracy) od ok. 1400 do 1700 euro/netto. Do tego ma dodatek za dodatkowe dyżury i nocne zmiany, jednak to jest prawie podwójnie opodatkowane.

    ***

    Co do samorządów.
    Mam znajomych z opcji PO, to oni się chwalą, że w terenie PiS praktycznie nie ma nic do gadania, że lada moment wykopią "pisiorów" w niebyt.
    Sama zmiana wojewodów, to jeszcze za mało. Widziałam jaki sabotaż robiono z wypłatą dodatku na dzieci. Oczywiście wiadome media podgrzewały atmosferę, żeby wszystko poszło na karb nieumiejętności tego rządu.

    Nie twierdzę wcale, że na partyjnych dołach PiS-u wszystko jest O.K. - było by raczej dziwnym, gdyby tak było, bo ludzie są tylko ludźmi, a takich mamy polityków, jakie jest społeczeństwo.
    Niestety - partyjna góra nie wszystko jest w stanie ogarnąć.

    Jak już wspomniałam, też mam zastrzeżenia do PiS-u, ale jednak innej natury, aniżeli tutejsi moi adwersarze.



  • @Tola napisała:

    Bezczelnie piszesz, siedząc w DE, pewnie jeszcze na zasiłku w euro, żeby Polakom we własnym kraju było gorzej. <

    Wnerwiło mnie to wieczne utyskiwanie. Moja babcia mawiała w takich okolicznościach - niedogoda naszej babce, ni na piecu, ni na ławce.
    W innych miejscach już wspominałam, że nie ma takiego rządu, który by Polaków zadowolił. Nawet gdyby sam Jezus z Apostołami, w widzialnej postaci rządy objęli, to na bank mieli by co najmniej 50 proc. opozycji.

    ***

    > Masz 100% pewności, że w Polsce nie ma teraz zaniedbanych głodujących dzieci? <

    Jeżeli nawet są, to z powodu patologii w rodzinie, a nie z barku środków. Zresztą i na pierwszą ewentualność rząd przygotował rozwiązanie - tam gdzie jest problem alkoholowy, nie będzie dawana gotówka.

  • edytowano sierpień 2016
    @Anka, ale ta oligarchia finansowa jest węgierska a nie obca? Mam na Węgrzech znajomych poznanych na Taize ponad 10 lat temu, rodzina polsko-węgierska  (on Polak prowadzi pod Budapesztem działanosc gospodarczą i dobrze im się powodzi)i siostrę znajomej, która wybrała ten kraj do życia(nie mając tak jakieś super płatnej pracy ani faceta) siedzi tam 10 lat i nie myśli wracać(chociaż ta jest trochę krytyczna wobec rządu). Jednak gdyby faktycznie byłoby tam źle to raczej wróciłaby do Warszawy gdzie ma rodzinę-tak myślę. BYłam na Wegrzech 3 razy ale to było kilka lat temu, w przyszłym roku wybieramy się tam na wakacje więc sama sie przekonam co myslą ludzie.
  • @Klarcia mówisz o uczciwej rodzinie Morawieckiego którego tatuś miał 3 żony i jeszcze wiecej kochanek(jak Korwin normalnie)? Łykasz wszystko jak pelikan.
  • @Klarcia nas nie sprzedała poprzednia ekipa a jesli już na wspolnie z PISem. Kredyty pseudofrankowe były udzielane za rządów PIs i PO, faktem jest też że były próby KNF by takich kredytów zakazać, jednak wtedy Pis podniosło wrzask, że ludziom odbierają prawo do nabycia mieszkania. Także przyczynili się do tego przekrętu mocno.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.