My chodzimy do parafii obok, na 6:45. U nas na 17, mąż w pracy o tej porze ( 18-2) Rano śpi z najmłodszym, a ja idę z 6 i 4. Młodszy marudził 2 dni, ale wolałam go brać, niżby miał się obudzić o 7 i wnerwiać ojca śpiącego od 4h Od środy stwierdził, że roraty są fajne, bo "robią dzień." Gorzej będzie od połowy grudnia, bo mąż będzie miał takie zmiany, że będziemy chodzić na 17. Jakoś mu to muszę wytłumaczyć ))
U nas pon-środa 18.00, a czw-sob 7.00. stan na dziś - córki wieczorami a synowie rano i wieczorem, najstarszy ma chęć na wszystkie... Dziś było łatwo bo zaliczone z I-szym piątkiem
nowomodny nonsens! jak byam mała biegałam na R. od poniedziałku do soboty. u nas pon, śr, pt, w sąsiedniej parafii wtorki czwartki i soboty, zupełnie nie wiem, z czego to wynika? dzis czekamy, jutro śpimy???
@annabe no widzisz...bo to taki szczególny Adwent dla Ciebie...jak dola mnie ten 10 lat temu...i jak nigdy wszystko miałam zrobione dużo przed czasem...porządki, pierniki, zamrożone pierogi, paszteciki do barszczu...to tak na wypadek, gdybym wylądowała w szpitalu na Święta
A ja wtjatkowo nic nie mam zrobione i trudno nie daje rady fizycznie za dużo zrobić, a jak mama się nie krzata tylko poleguje to dzieci też nie mają weny. Nawet nie mam tej wyprawki do końca przygotowanej. A miałam stres w nocy,złapały mnie skurcze i myślałam,że to będzie TA NOC i że pięknie by było urodzić w pierwszą sobotę ale jednak nie,przeszło do rana,pojechaliśmy na roraty. U nas są codziennie.Tyle że dzisiaj tylko dwie najmłodsze wstały. Cieszę się,że byliśmy. Zima w górach przepiękna chociaż kiepskie drogi do jeżdżenia.
@annabe , @olgal , @sylwia1974 (przed laty), @Wela i wszystkie inne Mamy w stanie błogosławionym chodzące na Roraty! JA zawsze wymówkę miałam: a to praca, a to dzieci za małe, a to ciąza. W tym roku pierwszy raz się wybrałam, bo, jak już pisałam, ksiądz proboszcz powiedział, że to mogą być ostatnie Roraty. Jest ciężko, zawsze któreś dziecko marudzi, kłócą się też, niestety, ale ostatecznie jest dobrze
A ja jednak rezygnuję z rorat w dzień, kiedy wyjdę z domu o 6.40 i wrócę powiedzmy o 20.00. Jednak ten ranek w domu wtedy jest przydatny... Ale jeśli się uda, super!
My byliśmy @uJa u nas tez -17 na termometrze Jeszcze nie -30 to można iść Nagrodę mamy,bo córci serduszko ksiądz wylosował i figurka Niepokalanej dzisiaj u nas gości.
o nie nie nie idę nigdzie dziś nie idę o ! samochodem to jeszcze jakoś, albo jak kościół blisko ale 2 km z dziećmi przy takim mrozie to dla mnie igranie z losem choć w sumie i tak już są chore to bardziej nie będą
Oj to współczuję tych chorób.Zawsze chyba jednak można być bardziej chorym to lepiej siedzcie w ciepełku My mamy dosyć blisko ale jeździmy samochodem,bo u mnie w ogóle kiepsko z chodzeniem ostatnio boli,spina i takie tam. A też dzieci mi szkoda by było jeszcze wcześniej budzić żeby zdążyć.
Komentarz
Dziś było łatwo bo zaliczone z I-szym piątkiem
Uwielbiam roraty!
Ale syn powiedział ze oczywiście idziemy..
jak byam mała biegałam na R. od poniedziałku do soboty.
u nas pon, śr, pt, w sąsiedniej parafii wtorki czwartki i soboty, zupełnie nie wiem, z czego to wynika? dzis czekamy, jutro śpimy???
Nawet nie mam tej wyprawki do końca przygotowanej.
A miałam stres w nocy,złapały mnie skurcze i myślałam,że to będzie TA NOC i że pięknie by było urodzić w pierwszą sobotę
ale jednak nie,przeszło do rana,pojechaliśmy na roraty. U nas są codziennie.Tyle że dzisiaj tylko dwie najmłodsze wstały.
Cieszę się,że byliśmy. Zima w górach przepiękna chociaż kiepskie drogi do jeżdżenia.
Ale jeśli się uda, super!
Dorośli też
@uJa u nas tez -17 na termometrze
Jeszcze nie -30 to można iść
Nagrodę mamy,bo córci serduszko ksiądz wylosował i figurka Niepokalanej dzisiaj u nas gości.
samochodem to jeszcze jakoś, albo jak kościół blisko ale 2 km z dziećmi przy takim mrozie to dla mnie igranie z losem
choć w sumie i tak już są chore to bardziej nie będą
My mamy dosyć blisko ale jeździmy samochodem,bo u mnie w ogóle kiepsko z chodzeniem ostatnio boli,spina i takie tam.
A też dzieci mi szkoda by było jeszcze wcześniej budzić żeby zdążyć.