Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Jaglany detoks"

Przeczytałam książkę Marka Zaremby "Jaglany detoks".
Bardzo podoba mi się prostota tych dań, sam autor podkreśla, że to inspiracje do modyfikacji pod produkty, które mamy. Nie robię detoksu, bo jestem w III trymestrze, ale wprowadzam sobie elementy i jest... ciekawie.
Chciałam zapytać, czy ktoś próbował robić jaglany detoks, czy znacie temat i czy macie jakieś doświadczenia.
Autor prowadzi też bloga: gotujzdrowo.com
Bardzo podoba mi się w książce holistyczne podejście do człowieka.
Podziękowali 2Wiol AgaMaria
«13

Komentarz

  • Ja robiłam - skuteczny ;)
  • Autor książki o detoksie, jeśli czegoś nie przekręciłam, za chwilę ma opowiadać o detoksie w radiu eM. Można słuchać w internetach.
    http://radioem.pl/Sluchaj
  • edytowano grudzień 2016
    posłuchałam, będąc pod wpływem - kupiłam, jeszcze całego nie przeczytałam, skupiłam się na przepisach (niczego sobie, całkiem do rzeczy, co mnie osobiście zdziwiło w związku z jaglanką ;)  ). detoks mam zamiar zacząć po świętach (mąż się ucieszy, hehe, bo on też zaczyna, chociaż jeszcze o tym nie wie. może go uratować tylko delegacja).

    jednakowoż, muszę się silić na cierpliwość czytając zdania typu: "(wątroba jest) archetypicznie związana z naszą przeszłością, potrafi kumulować w sobie przez długie lata blokady energetyczne, spowodowane naszym niewłaściwym i toksycznym myśleniem. Osłabiona brakiem radykalnego wybaczania, kumulowaniem stresu i niewyzwolonych emocji, zaczyna przewlekle chorować."

    nie, że holistyczne podejście mi się nie podoba (podoba), tylko jakoś niekoniecznie trawię ten sposób pisania, a jest tam tego dużo.  ;)

    joga jest odradzana, co warto odnotować i pochwalić :)

  • Druga czesc jest juz mega prokatolicka. Mnie tez spodobaly sie przepisy i wprowadzilam wiele do menu. Oczyszac sie moze bede po porodzie ale maz kategorycznie odmawia....
  • Szkodau ze nievslyszalamm tej audycji
  • Rogalikowa powiedział(a):
    posłuchałam, będąc pod wpływem - kupiłam, jeszcze całego nie przeczytałam, skupiłam się na przepisach (niczego sobie, całkiem do rzeczy, co mnie osobiście zdziwiło w związku z jaglanką ;)  ). detoks mam zamiar zacząć po świętach (mąż się ucieszy, hehe, bo on też zaczyna, chociaż jeszcze o tym nie wie. może go uratować tylko delegacja).


    Pozdrów męża i złóż mu ode mnie z tej okazji najszczersze kondolencje. Mnie jaglanka wchodzi chyba tylko w pełnej narkozie (próbowałem - dla mnie to się nadaje na przynętę na ryby)  a detoks oparty na jaglance to byłaby zwykła głodówka. :-) Tak czy inaczej powodzenia (wam wszystkim)...
    Podziękowali 3Skatarzyna Rogalikowa jan_u
  • Niespodziewania dostałam tę książkę od koleżanki.  
    Ale czytać będę jak już wszystko świąteczne zjem.




  • Pozdrów męża i złóż mu ode mnie z tej okazji najszczersze kondolencje. Mnie jaglanka wchodzi chyba tylko w pełnej narkozie (próbowałem - dla mnie to się nadaje na przynętę na ryby)  a detoks oparty na jaglance to byłaby zwykła głodówka. :-) Tak czy inaczej powodzenia (wam wszystkim)...
    @belfer nie jest tak źle z tym detoksem, nie jest to jaglanka li i jedynie, na wodzie przez 3 miesiące ;) NAWET MIĘSO można, serio, haha! no i to tylko 7 dni.

    a ja będę mieć spory problem z odstawieniem heroiny dla ubogich, czyli cukru.

    PS
    mąż wzajem pozdrawia.
  • belfer powiedział(a):
    Rogalikowa powiedział(a):
    posłuchałam, będąc pod wpływem - kupiłam, jeszcze całego nie przeczytałam, skupiłam się na przepisach (niczego sobie, całkiem do rzeczy, co mnie osobiście zdziwiło w związku z jaglanką ;)  ). detoks mam zamiar zacząć po świętach (mąż się ucieszy, hehe, bo on też zaczyna, chociaż jeszcze o tym nie wie. może go uratować tylko delegacja).


    Pozdrów męża i złóż mu ode mnie z tej okazji najszczersze kondolencje. Mnie jaglanka wchodzi chyba tylko w pełnej narkozie (próbowałem - dla mnie to się nadaje na przynętę na ryby)  a detoks oparty na jaglance to byłaby zwykła głodówka. :-) Tak czy inaczej powodzenia (wam wszystkim)...

    Tiaaaa, za słabą Ci narkozę zrobiłam, co? :-*
  • Ja wam napiszę, bo może ktoś tu czasem zerknie, że zaczęłam gotować z tej książki. Jak wspominałam, nie czas na detoks ( 3 trymestr), ale po Świętach świetny sposób na oczyszczenie z cukru. Dziś jest drugi dzień bez kawy i cukru. Jem więcej niż pisze autor w detoksie, ale trzymam się "czego nie wolno, a co można jeść" i generalnie dojadam resztki śniadania do obiadu itd. Powiem wam, że masakrycznie mamo ochotę wyciągnąć ukryte słodycze. Nigdy bym nie przypuszczała, że mam takie ciągotki do cukru. Mam nadzieję, że to kryzys i mi przejdzie. 
  • no i mąż mi przed detoksem uciekł w delegację ;) na drugi koniec Polski, w dodatku!

    a dania z książki i z blogu są całkiem smaczne. @belfer, serio, nie jest źle :D

    detoksu nie robimy, na razie próbuję różne kombinacje.

    autor pisze, że lubi prostotę, ale juz przy kolejnej potrawie widzę, że owszem danie proste tyle, że jest całe mnóstwo drobnych czynności do zrobienia (kroić, prażyć, gotować/podpiec kilka rodzajów warzyw, do tego często dressing). ja tam uważam, że proste to jest włożenie mięsa do piekarnika i po godzinie wyciągnięcie gotowego ;)

    no i trochę pomieszanie ideologiczne: Pan Bóg i owszem na pierwszym miejscu, ale i 5 przemian i medycyna chińska (energia początkowa człowieka Qi, inna u każdego i inne kwiatki). dlatego przydługawe wpisy na blogu postanowiłam omijać, a skupiać się tylko na przepisach.

  • Bloga nie czytam. Tylko ksiazki. Masz racje- jest robita. Ja do zup uzywam podroby termomixa wiec nie ma to dla mnie znaczenia, ustawiam tyklko nowa funkcje i np. Ogarniam po sniadaniu a potem ustawiam 15 min gotowania i wychodze. Buraki w aluminium do mnie nie przemowily wiec upieklam ich w naczyniu zaroodpornym na zapas- polecam!!!! Tak wsadzilam umyte i do pieca. Ale na dluzsza mete dla mnie za duzo pradu na to wszystko idzie. Jednakze no. Nasz 1,5 roczny syn przestal robic wodniste kupki ( po 1wszym w zyciu antybiityku). Probiotyki wypluwał. Ja dzis jestem jakas opanowana ale to raczej przypadek:-) Synowie zaczęli jesc i nie marudzą o slodyczw jak ja:-)  
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Jestem w trakcie czytanie Jaglanego detoksu. W święta przeczytałem inną książkę tego autora - Leczenie dietą - wygraj z Candidą - warto również.

    Podziękowali 1Rogalikowa
  • edytowano styczeń 2017
     Ja dzis jestem jakas opanowana ale to raczej przypadek:-) Synowie zaczęli jesc i nie marudzą o slodyczw jak ja:-)  
    edit: to powyżej to cytat @gozdkowa ;
    @gozdkowa, liczę na podobny efekt po odstawieniu cukru, bo furiat ze mnie straszny. kiedyś odstawiłam cukier na jakiś czas* to nawet mąż zauważył różnicę, a on z tych spostrzegawczych inaczej ;)

    *niestety jestem uzależniona, bardzo trudno mi przychodzi rezygnacja ze słodkiego. po pewnym czasie cukier wrócił do mojej diety...
    Podziękowali 1Gosia5
  • eee, całkiem mi się powyższy wpis pomieszał edytorsko ;)
  • mozna cukru bez
  • cukier na razie ograniczam, tzn zjadłam tylko 10 kawałków* pysznego ciasta mojej mamy, a nie pół blachy, haha! no przecież nie może się zmarnować! poza tym od czegoś trzeba zacząć. nie piłam dziś np. herbaty z cukrem i od kilku tygodni nie kupilam moich ulubionych lodów słony karmel, o! (nie mam miejsca w zamrażarce, mąż ją wypchał indykami...)

    * kawałków wielkości 2 cm na 3 cm, żeby nie było!


    Podziękowali 1wielorybek
  • @pierniki też się przymierzam do tej książki. może do ojca mego rodzonego coś przemówi, a oporny jest w kwestii zmiany nawyków żywieniowych, a zdrowie się sypie.

    no i wolę, jak się da, miec coś na papierze niż w internecie. analogowa jestem do przesady.
  • a dajcie jakieś przepisy. I co wolno a czego nie wolno? Można chleb?
  • nie można :( 

    dla mnie dieta bezglutenowa byłaby koszmarem, lubię chleb, makarony na wszelkie sposoby. te bezglutenowe paskudztwa nie bardzo mi podchodzą. ale chyba, dla zdrowia, spróbuję trochę jeszcze zmienić naszą dietę (choc i tak nie jest źle, jemy dużo kasz, koktajle warzywne, jarmuż i inne zielska)
  • @andora zajrzyj na gotujzdrowo.com,  tam znajdziesz przepisy
    Podziękowali 1andora
  • @Rogalikowa kolejny dzień wiekszego opanowania... Bałagan mnie tak nie rusza i wiecej czasu poświecam bliskim. Moze to dieta , może efekt Bożego Narodzenia. Na pewno łaska Boża. 

    Dziś zrobiłam coś co mozna tylko po detoksie- szarlotke wg przepisu. Jest słodka owocami, polecam. 

    Co do chleba. Przez tydz detoksu nie wolno. A potem jak juz to najleoiej nie przenny. Przecież nie każdy żle reaguje na gluten. Ja niestety widzę różnice w samopoczuciu czyli coś jest na rzeczy...
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • @gozdkowa zawstydzasz mnie... właśnie pochłonęłam batonika :blush:  ale kasza jaglana i zielony koktjl itp też dziś były! jutro postaram się bardziej!


  • @Rogalikowa dziś byłam u gin, dostałam skierowanie do szpitala ( 34 tydzień, 4 cesarka). Wkurzyłam się, że już. Zadłam sobie chleba z masłem i wsunełam resztkę szarlotki. Jednak spokój nie był taki stały :D
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Ten wątek umacnia mnie w przekonaniu, że @Ania D. powinna wreszcie napisać książkę kucharską. Żeby było wreszcie w 100% po Bożemu ;)
    Podziękowali 4Ania D. In Spe kawusiowa Hope
  • edytowano styczeń 2017
    popieram tymi ręcoma!


    a poza tym dziś święto, co się będę odtruwać! makowiec był! i kapustka z grzybami, jak na wigilię mniam! za to na jutro znów mam nagotowany garnek kaszy, będę rodzinę katować. a mężu-spryciarz wymyślił sobie jutro zawody strzeleckie i pewnikiem tam się  naje kiełbachy z grilla albo i innej grochówki!
  • wczoraj robiłam zupę brokułową z książki. pyszna! a normalnie brokuły podchodzą mi tylko prawie twarde z czosnkiem i cytryną i masłem, w zupie niekoniecznie.

    a kasza z pesto pietruszkowym  nawet mężowi smakuje, bez robienia dobrej miny do złej gry ;). z tym że u nas problem taki, że jak się już tak "zdetoksujemy", to ja muszę wepchnąc jakiś batonik a mężu kawałek boczku.... równowaga w przyrodzie musi być.
    Podziękowali 1Basja
  • gozdkowa powiedział(a):
    @Rogalikowa dziś byłam u gin, dostałam skierowanie do szpitala ( 34 tydzień, 4 cesarka). Wkurzyłam się, że już. Zadłam sobie chleba z masłem i wsunełam resztkę szarlotki. Jednak spokój nie był taki stały :D
    a co masz się przed porodem stresować dodatkowo jakąś kaszą!
  • @Rogalikowa kocham styl pisania Twoich komentarzy  <3
    Co sie obśmieje to moje  :D
    Podziękowali 2balum Rogalikowa
  • Ja juz nawet nie mam wątpliwości, ze jestem uzalezniona od cukru,  czyli od ciast i slodyczy 
    Jak sie gotuje wg Jaglanego detoksu, to trzeba przemyslane zakupy zrobic
    Bo a to trzeba miec avokado, a to granat i inne takie tam :)
    Mnie frustrowalo , ze zawsze czegoś zapomniałam

    Ale samo jedzonko bardzo smaczne


    Podziękowali 1Rogalikowa
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.