Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bawicie się w Kopciuszka?

Do domorosłych hodowców kiełek:
Czy bawicie się w wybieranie łusek z kiełek czy spożywacie całość nie zważając na to?
Mnie osobiście to nie przeszkadza, kupne kiełki są bez łusek (może jakieś pojedyncze) i zastanawiam się jako oni to robią. Płukanie się nie sprawdziło - tylko mokre kiełki a łuski nadal się trzymają.

Jak sobie z tym radzicie? Głównie chodzi o kiełki rzodkiewki.

Komentarz

  • *kiełków ;)

    Dawno nie jadłam, a i to tylko kupne, ale zawsze wyrzucałam ziarenko (nie patrząc, czy ma łuski, czy nie) i zjadałam tylko kiełek.

    Wiem, straszne marnotrawstwo :(
  • Kiełków nie jadam.
    Ale tytuły wątków wciąz mnie zaskakują.
    Podziękowali 2mamababcia Milagro
  • Mam jak Małgosia. Myślę jednak, że jeśli to nie trujące i niezbyt ostre, to trzeba zjadać. Może poprawią pracę jelit działając jak otręby.
  • Przypomnialyscie mi, nastawie dziś rzeżuche, mniam :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.