No właśnie, to ciekawy przypadek. Czy fakt udostępnienia anglikanom jednego z ołtarzy w Bazylice św. Piotra jest pozytywny, czy negatywny? Czytałem już komentarze, że to "skalanie serca wiary katolickiej", ale mam wrażenie, że żaden budynek, choćby i najznamienitszy, nie zasługuje na takie określenie. Sercem, czyli centrum, jest Jezus Chrystus. Czy dla Niego jest to obraza?
Ortodoks Bergoglio już powiedział, że dzietność muzułmanów odmłodzi Europę. Pewnie jak nam, starym prykom, utną głowy. Powiedział też coś taktownego o królikach. Pomylił też stewardessy z zakonnicami, pewnie częściej widuje te pierwsze. A myśmy przecież chcieli tylko po jednym dziecku, psa i złotą rybkę! Radykalny imam uczy nas co trzeba robić! (dzieci robić )
Niewolnictwo i handel kobietami są jest jednym ze stałych elementów funkcjonowania Państwa Islamskiego. Według szacunków przetrzymuje ono 3-5 tys. kobiet, głównie jazydek. Są sprzedawane dla pieniędzy, przekazywane jako nagroda lub wymieniane na broń.
Cały proceder miał się zacząć około roku temu, gdy dżihadyści zajęli obszary zamieszkałe przez Jazydów w północno-zachodnim Iraku. Traktują ich jak heretyków: mężczyźni najczęściej są mordowani, a kobiety stają się niewolnicami. Niektórym udaje się uciec.
Handel Jazydkami jest bardzo sprawnie zorganizowany. Powstała w tym celu cała sieć logistyczna: „magazyny”, transport autobusowy wiozący kobiety do handlarzy, wystawiane są również akty sprzedaży.
Jednej z niewolnic wyjaśniono, że „każda schwytana kobieta stanie się muzułmanką, jeśli zgwałci ją dziesięciu bojowników”. Chodzi o „ibadah”, czyli seryjne gwałty określane jako „wielbienie Allaha”.
Inna opowiadała dziennikarce TVN24, jak islamiści wybierają kobiety:
„Oglądają brzuch, piersi, zęby… Zatrudniają nawet własnych ginekologów, którzy mają sprawdzać, czy dziewczyny są dziewicami. Ciężarne są zmuszane do aborcji, by mogły trafić na rynek niewolników”.
Wracając jednak do Rzymu. Czemu ma służyć Bazylika św. Piotra w tak efektownej formie, jak nie wyrażeniu splendoru Kościoła katolickiego i przyciągnaniu do Niego ludzi? Niech anglikanie posmakują, jak dobrze być katolikiem, być gospodarzem w tych wnętrzach, a nie tylko turystą. Tym bardziej, że ich własne wyznanie, przywiązane do upadającej monarchii brytyjskiej, dogorywa i nie ma dla niego przyszłości.
Tytułem wyjaśnienia: pod tym linkiem kryje się petycja do któregoś z watykańskich oficjeli, aby nie zapraszać na jakąś konferencję naukowca znanego z antychrześcijańskich poglądów.
Myślę, że jest tu ten sam problem, co z anglikanami w Bazylice św. Piotra. Kogoś uważamy za "nieczystego" i dlatego nie chcemy go wpuszczać na swój teren, aby go nie skalał. Zakładamy, że jeżeli ten naukowiec wygłosi swoje niedobre poglądy, to od razu inni je przyjmą. Możemy jednak przyjąć odmienną perspektywę, przyjąć, że to Chrystus jest Panem i że prędzej jest to szansa, że ów delikwent się nawróci.
Nie, nie chodzi o to, że ktoś da się mu przekonać. "Obawiam się, że udział kontrowersyjnego naukowca w konferencji
organizowanej przez Papieską Akademię Nauk nada jego skrajnie
antyludzkim poglądom niepotrzebny rozgłos oraz rangę, na którą nie
zasługują."
Myślę, że największym wrogiem Dobrej Nowiny jest ludzka skłonność, aby na bazie Kościoła budować osobistą władzę i dominację nad innymi. Im mniej będzie siłowych rozwiązań, nakazów i zakazów, o których decydują ludzie, tym przekaz Ewangelii będzie czystszy.
Nie piszę o Tobie Natomiast na bazie osobistych doświadczeń mogę powiedzieć to, co powiedziałem. Duszpasterze powinni być duszpasterzami właśnie, a nie biurokratami, którzy dawkują dostęp do Pana Boga wedle własnego uznania. Dlatego bardziej skłonny jestem bronić ludzi w Kościele, którzy znoszą bariery.
"Ale to my jesteśmy prawdziwym Kościołem". Tak powiedziałeś @Maciek_bs . A więc to chyba nie o katolików chodzi? Piszę ogólnie, bo w gruncie rzeczy i tak jesteśmy grzesznikami, ale to nam powierzono perły i mamy ich strzec.
Myślę, że największym wrogiem Dobrej Nowiny jest ludzka skłonność, aby na bazie Kościoła budować osobistą władzę i dominację nad innymi. Im mniej będzie siłowych rozwiązań, nakazów i zakazów, o których decydują ludzie, tym przekaz Ewangelii będzie czystszy.
Nie piszę o Tobie Natomiast na bazie osobistych doświadczeń mogę powiedzieć to, co powiedziałem. Duszpasterze powinni być duszpasterzami właśnie, a nie biurokratami, którzy dawkują dostęp do Pana Boga wedle własnego uznania. Dlatego bardziej skłonny jestem bronić ludzi w Kościele, którzy znoszą bariery.
Komentarz
Gorzej, że oni mają za to płacone, a ja muszę pisać za darmo.
A myśmy przecież chcieli tylko po jednym dziecku, psa i złotą rybkę! Radykalny imam uczy nas co trzeba robić! (dzieci robić )
dorzeczy.pl
https://dorzeczy.pl/swiat/7106/Choudary-Chrzescijanie-to-nasi-wrogowie.html
Wchodzą. 50-ciu dziennie. Ale najpierw wiążą.
http://www.kresy.pl
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/jazydki-w-niewoli-isis-stanie-sie-muzulmanka-jesli-zgwalci-ja-10-bojownikow
Niewolnictwo i handel kobietami są jest jednym ze stałych elementów funkcjonowania Państwa Islamskiego. Według szacunków przetrzymuje ono 3-5 tys. kobiet, głównie jazydek. Są sprzedawane dla pieniędzy, przekazywane jako nagroda lub wymieniane na broń.
Cały proceder miał się zacząć około roku temu, gdy dżihadyści zajęli obszary zamieszkałe przez Jazydów w północno-zachodnim Iraku. Traktują ich jak heretyków: mężczyźni najczęściej są mordowani, a kobiety stają się niewolnicami. Niektórym udaje się uciec.
Handel Jazydkami jest bardzo sprawnie zorganizowany. Powstała w tym celu cała sieć logistyczna: „magazyny”, transport autobusowy wiozący kobiety do handlarzy, wystawiane są również akty sprzedaży.
Jednej z niewolnic wyjaśniono, że „każda schwytana kobieta stanie się muzułmanką, jeśli zgwałci ją dziesięciu bojowników”. Chodzi o „ibadah”, czyli seryjne gwałty określane jako „wielbienie Allaha”.
Inna opowiadała dziennikarce TVN24, jak islamiści wybierają kobiety:
„Oglądają brzuch, piersi, zęby… Zatrudniają nawet własnych ginekologów, którzy mają sprawdzać, czy dziewczyny są dziewicami. Ciężarne są zmuszane do aborcji, by mogły trafić na rynek niewolników”.
Myślę, że jest tu ten sam problem, co z anglikanami w Bazylice św. Piotra. Kogoś uważamy za "nieczystego" i dlatego nie chcemy go wpuszczać na swój teren, aby go nie skalał. Zakładamy, że jeżeli ten naukowiec wygłosi swoje niedobre poglądy, to od razu inni je przyjmą. Możemy jednak przyjąć odmienną perspektywę, przyjąć, że to Chrystus jest Panem i że prędzej jest to szansa, że ów delikwent się nawróci.
"Obawiam się, że udział kontrowersyjnego naukowca w konferencji organizowanej przez Papieską Akademię Nauk nada jego skrajnie antyludzkim poglądom niepotrzebny rozgłos oraz rangę, na którą nie zasługują."
Ale to my jako katolicy jesteśmy prawdziwym Kościołem i na nas spoczywa obowiązek zebrania sierot po odłączonych wspólnotach.
http://pl.radiovaticana.va/news/2017/02/03/rachunek_sumienia_z_posoborowej_muzyki_sakralnej/1290221
Nie piszę o Tobie Natomiast na bazie osobistych doświadczeń mogę powiedzieć to, co powiedziałem. Duszpasterze powinni być duszpasterzami właśnie, a nie biurokratami, którzy dawkują dostęp do Pana Boga wedle własnego uznania. Dlatego bardziej skłonny jestem bronić ludzi w Kościele, którzy znoszą bariery.
Poprawiłem wpisy, aby wyostrzyć różnicę między nimi.
Czytam, czytam i oczom nie wierzę.