Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bardziej-wielo-mamy na etacie. Science fiction czy reality show?

1246

Komentarz

  • No ja też bym NIGDY. Do momentu, kiedy w początku ciąży wylądowałam w pediatryku z dzieckiem chorym na niewiadomoco-ale-źle-z-nią, ja zaczęłam plamić, a w domu dwójka maluchów, 5 i 4. A ich ojciec obijał się w pracy.
  • Moj mial wtedy 17 miesięcy. No i co zrobisz? Spa szpitalne sobie musialam zrobic ;).
  • ale na pięcioro jedno po drugim to nie? wyobraź sobie teraz ospę, której nie są uprzejmi przechorować na raz. U mnie miały tylko córki i mieliśmy miesiąc z głowy, na szczęście nie pracowałam zawodowo. Jakby mi teraz po kolei rozchorowali się synowie to zeszłoby ponad dwa, hipotetyczny pracodawca byłby zachwycony!
  • edytowano marzec 2017
    @J2017 ;
    serio za każdym, jak dziecko miało katar brałaś L4?
    dziecka z katarem ale bez gorączki też nie zostawiłabyś z nianią albo babcią?
    a przy ospie? poza dwoma dniami osłabienia dzieciom przecież nic nie dolega, a 2 tygodnie muszą w domu odsiedzieć - wtedy też tylko mama może z dzieckiem przebywać wg Ciebie?
  • Nie każdy może wziąć L4, przy umowie o dzieło, czy zleceniach praca sama się nie zrobi.
    Podziękowali 2E.milia Laf2011
  • J2017 powiedział(a):
    @Skatarzyna No i tu w Twoim poście dokładnie widać, że praca zawodowa  przy kilkorgu dzieciach nie jest możliwa. 
    Jeśli się nie ma innego wyboru, to owszem, jest.
  • o moja choro teraz jest. Rzyg klasyczny. 2 dni byla w mojej ocenie mocno chora ale obecnie ma sie świetnie. Właśnie wróciłyśmy ze spaceru. Ale do placowki jeszcze iść nie może bo rzygiem zaraza. Ale nie miałabym żadnych wyrzutów żeby komuś kto soe rzyga nie boi oddać pod opiekę. Generalnie jak mieliśmy w zeszły roku nianie to 2 razy byłam po 2 dni na zwolnieniu bo dziecko wydawało mi sie chore i wymagalo nadzoru mamy, rekowalenscencja albo glut przedszkolny była już na barkach niani.
  • J2017 powiedział(a):
    Podsumowując, to dzieci się na świat same nie proszą, a jak już się pojawią to obowiązkiem rodziców jest się nimi zajmować i tyle.  Również ze względów logistycznych poprzestałam na dwójce. W każdy wybiera w życiu jak tam chce. 
    Nie, zły wniosek - obowiązkiem rodzica jest zapewnić dziecku wystarczającą opiekę ile z tego będzie indywidualnego zajmowania się to już opcjonalnie, tyle ile można, nie każdemu jednako.
    Podziękowali 2beatak Ania D.
  • edytowano marzec 2017
    J2017
    te "kiedys" to chyba w ub miesiącu było :D 

    pisalas, ze Twoje dzieci maja 11 i 8 lat
    rzeczywisvie sa wieku, kiedy to trzeba sie dziećmi zajmować cała dobę :D 
    i weekendy od rana do nocy animować :D 

    Byle do "osiemnastki" 
    mną studiach juz złapiesz lekki oddech :D 

    Podziękowali 3Milagro E.milia Ania D.
  • J2017 powiedział(a):
    Podsumowując, to dzieci się na świat same nie proszą, a jak już się pojawią to obowiązkiem rodziców jest się nimi zajmować i tyle.  Również ze względów logistycznych poprzestałam na dwójce. W każdy wybiera w życiu jak tam chce. 
    Nie każdy, ale owszem są i tacy, którzy wybierają w życiu tak, jak chce Bóg. 
    Podziękowali 2Wela Felicyta
  • ojeja, jaka bitwa - moje dzieci ciągle chorują, ale to faktycznie glut do pasa albo kaszel. Poza nastarszą z PFAPA żadne nie brało antybiotyku - a Fela też tylko chyba raz. 
    Ale PFAPA mnie nauczyło dwóch rzeczy - po pierwsze moje dziecko startuje od 36,6 do 41 w godzinę, wiec jak dojadę z pracy czy skądś to już będzie bardzo źle. Więc niania MUSI być przeszkolona co do postępowania w przypadku rozpędzonej temperatury. Po drugie może się tak zdażyć, że oddasz dziecko koleżance o 7.00 rano (jechałam do chirurga ze sobą na 8) a o 9.00 masz dziecko z 40 stopniami. To co? Mam całe życie do jej 12 rż spędzić z nią w domu bojąc się rzutu? 
    ATSD teraz remisję mamy od września po encortonie - drżę przy każdym katarze.

    Druga sprawa - dziecko ma dwoje rodziców. I moglibyśmy zrobić tak żebyśmy pracowali w tygodniu równocześnie a dzieci pod opieką niani i placówek, albo tak, że się podzielimy opieką. Osobiście wolę żeby prawie cały czas był przy nich jeden rodzic niż w weekendy obydwoje - zwłaszcza, że my mamy sporo czasu na wspólne aktywności w tygodniu, a tata nadrabia w weekendy.  

    Jasne, że chcialabym nie pracować i żeby ktoś mi płacił bardzo dużo kasy za siedzenie w domu, ale tak nie jest. A rachunki się same nie opłacą - gro naszych pieniędzy idzie na wynajem mieszkania. Raczej to nie jest opcja zarabiania na lexusa tylko na wsad do brzuszków. 

     


  • Proszę, nie odnoście się tak niemiło do @J2017! Gdzie, jak nie tutaj, doceni się kobietę, która chce dać rodzinie nie tylko podstawową opiekę, ale i mnóstwo uważności, ciepła, czasu? Ona chce nie tylko '''ogarnąć", ale celebrować życie rodzinne. To jest piękna, bardzo chrześcijańska i bardzo kobieca rzecz. Wspierajmy taką żonę i mamę i siebie nawzajem.
    Podziękowali 2Karolinka Aniuszka
  • Malena powiedział(a):
    Proszę, nie odnoście się tak niemiło do @J2017! Gdzie, jak nie tutaj, doceni się kobietę, która chce dać rodzinie nie tylko podstawową opiekę, ale i mnóstwo uważności, ciepła, czasu? Ona chce nie tylko '''ogarnąć", ale celebrować życie rodzinne. To jest piękna, bardzo chrześcijańska i bardzo kobieca rzecz. Wspierajmy taką żonę i mamę i siebie nawzajem.
    Bardzo chrzescijansko dopieprzajac innej matce, ktora chce zapewnic dzieciom mnostwo uwaznosci, ciepla i czasu, ale 1.zycie wymusza na niej prace zawodowa, 2.ta druga matka przyjmuje dzieci jakie od Boga dostaje, a pierwsza "ze wzgledow logistycznych"poprzestaje na dwojce? Dosc zartow,bo mi przepuklina peknie, a w moim stanie to niebezpieczne jest. 
  • J2017 musi przejść chrzest bojowy na forum ;)
    Podziękowali 1Malena
  • Polowa z nas nie pracuje zawodowo, kolejna spora grupa dorabia sporadycznie. Sama do tej grupy naleze. Ale tak jak przysrywania za "siedzenie w domu i nicnierobienie", tak i dokopywania za "zostawianie dzieci z goraczka" nie lubie, nie rozumiem i celebrowac nie bede.
  • @Malena - trudno się zachwycać rodzinnością @J2017, jeśli ma się w pamięci jej niedawne wpisy, np. tuta poczynione.
    Podziękowali 2E.milia Malena
  • no tak
    Owe matki co je stac logistycznie i mentalnie na dwojke to paradoksalnie mniej czasu z dziecmi spedzaja niz te co maja np. piatke 
    i najwiecej maja do powiedzenia o zaspakajaniu potrzeb dzieci 
     :p 
    Podziękowali 1E.milia
  • edytowano marzec 2017
    asiao powiedział(a):
    no tak
    Owe matki co je stac logistycznie i mentalnie na dwojke to paradoksalnie mniej czasu z dziecmi spedzaja niz te co maja np. piatke 
    i najwiecej maja do powiedzenia o zaspakajaniu potrzeb dzieci 
     :p 
    Nuale celebruja weekendy, rozumiesz. Liczy sie czas wysokiej jakosci, a nie te badziewne osrane srody. 

    Edit. 

    I w te rodzinna niedziele to.moze na przyklad w ramach celebracji do teatru by sie poszlo, nie? Cala rodzina?
    Podziękowali 2Aneczka08 palusia
  • e tam celebruja ...chodza wqrwione i poirytowane bo musza latac za dzieciakiem a maz piwko i meczyk oglada 
  • I w te rodzinna niedziele to.moze na przyklad w ramach celebracji do teatru by sie poszlo, nie? Cala rodzina?

    wystapic na scenie w roli glownej ...
  • asiao powiedział(a):
    I w te rodzinna niedziele to.moze na przyklad w ramach celebracji do teatru by sie poszlo, nie? Cala rodzina?

    wystapic na scenie w roli glownej ...
    E tam. Skorzystac z zapieprzu matki trojki dzieci, inspicjentki. 
    Podziękowali 2asiao Katia
  • @Katarzyna, strona się nie wyświetla. Przy okazji - po prostu na naszym forum chyba nie chcemy nawzajem się ranić. Nie ma tu też krytykowania za to, że ktoś ma dwoje dzieci, jak by to o nas świadczyło? Chyba wszyscy chcą czuć się bezpiecznie, a nie bać się, czy niechcący nie napiszą czegoś źle odbieranego.
  • "Również ze względów logistycznych poprzestałam na dwójce. W każdy wybiera w życiu jak tam chce. "


    A dlaczego sądzisz, że problemy logistyczne zaczynają się powyżej dwójki? Mamy jedynaków nie trafiają nagle do szpitala, nie pracują na umowy o dzieło, nie posyłają zakatarzonego dziecka do żłobka bo nie ma wyjścia? 
  • Malena powiedział(a):
    @Katarzyna, strona się nie wyświetla. Przy okazji - po prostu na naszym forum chyba nie chcemy nawzajem się ranić. Nie ma tu też krytykowania za to, że ktoś ma dwoje dzieci, jak by to o nas świadczyło? Chyba wszyscy chcą czuć się bezpiecznie, a nie bać się, czy niechcący nie napiszą czegoś źle odbieranego.
    Ja tam niechcacy nic nie pisze
    Pisze jak tam chce 

    Podziękowali 3Skatarzyna Milagro madzikg
  • tu zawszwe jest godzina czasu na edycję jak ktoś za duzo napisał. Poza tym słowo pisane się czyta zanim się wrzyca na stronę.
  • Wogole przeprosmy, ze zyjemy z wieloma dziecmi i celebrujemy wielodzietnosc a nie dwudzietnosc i rodzinne weekendy
    Zeby przypadkiem komus logistycznie nie zrobilo sie przykro..tak na zas..
    Podziękowali 1E.milia
  • J2017, tamten wpis rzeczywiscie niezbyt szczesliwy...w ogole mam wrazenie ze teksty typu "podziwiam cie, ja bym tak nie mogla" to zazwyczaj takie dowalanie
    podziwiam cie ze SIEDZISZ w domu z dziecmi...ja to bym tak zwariowala
    podziwiam cie ze majac male dziecko chodzisz do pracy...ja to bym nie mogla zostawic mojego dzieciaczka
    podziwiam cie ze nawet gdy dziecko jest chore to zostaje z niania a ty pracujesz...ja jestem na cos takiego zbyt wrazliwa
    :D
    Podziękowali 2jan_u Coralgol
  • eee, też nie ma co hejtować niepotrzebnie. Ludzie wierzą, w to, co piszą. I wierzę, że @J2017 wierzy w moc weekendu i trudności logistyczne. Tak jak ja wierzę, w różne swoje pomysły. 

    Swoją drogą też myślałam, że pierwsze dziecko oddam do żłobka w wieku 9 mcy ;) i pracę zaczynałam wcześnie - tj jak dziecko miało 1 mc już znikałam na 5h w weekend. Z  perspektywy myślę, że to było bez sensu, ale jako matka studiująca, bojąca się utraty pracy - rozumiem siebie. 
    Z 3 dzieckiem z tą samą lekkością do pracy nie wróciłam i faktycznie nie zanosi się żebym miała szybko wracać, bo są tam bezdzietne długonogie dyspozycyjne, co im po mnie - ale pewnego dnia może te bezdzietne zrobią się dzietne i znów kogoś będą szukać. 

    Podziękowali 1Katia
  • Przecież jej wpisy są niespójne. Raz pisze, że pracuje, raz, że mąż by ją wysłał do kasy do Biedronki (rozumiem, że w tam patrzą z radością na wszystkie L4 do jej dużych dzieci). Ciekawe kto mając już dzieci pisze z taką pewnością siebie, że wszystko prawie da się przewidzieć i zaplanować. No, boki można zrywać z wpisów małolatki.
    Podziękowali 1E.milia
  • edytowano marzec 2017
    ...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.