Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bierzmowanie

Dzisiaj moja pierworodna miała bierzmowanie. Ten sakrament jakiś taki zepchnięty na margines. Też macie takie wrażenia?
«1

Komentarz

  • Moja miała w lutym i była to piękna i wzruszająca uroczystość.  Kościół pełen ludzi mimo okropne pogody.
    Podziękowali 1kasha
  • I chyba się cieszę,  ze to sakrament niby zepchniety na margines, bo ludzie koncentrują się na samym sakramencie, a nie na otoczce, czyli gościach, strojach i prezentach.
  • U nas widze zwiekszenie zaangazowania i wymagań. Chociaz dla wielu i tak jest to uroczyste pozegnanie z Kosciolem.
    Jak wygladaly u Was przygotowania? Twoja corka przezywala czy podchodzila jak do zadania do wykonania?
    A za corke +
  • Moja bardzo przeżywała,  a wszystko dzięki wspaniałemu przygotowaniu. O dziwo,  wymagań formalnych nie było za wiele. 
  • dziś mamy bierzmowanie trzeciej córki. Dwa poprzednie były piękną uroczystością !
    Podziękowali 2Małgorzata32 edytam
  • edytowano czerwiec 2017
    Spioch powiedział(a):
    Dzisiaj moja pierworodna miała bierzmowanie. Ten sakrament jakiś taki zepchnięty na margines. Też macie takie wrażenia?
    Mam zupełnie odwrotne wrażenie. Dzięki temu, że nie ma zewnętrznego zamieszania, bierzmowani mają większą szansę usłyszeć i przeżyć to, co trzeba. Zresztą "dzieci" za duże już, by przymusić, więc przyjmują ci, którzy chcą.

    Goście w liczbie minimalnej, żadnego nacisku na prezenty. Stroje standardowo eleganckie.
  • Przy okazji przygotowań do bierzmowania wiele obyłyśmy (ja i córka) rozmów na tematy religijne i bardzo to sobie cenię.
  • W FSSP u nas raczej na odwrót. To Bierzmowanie jest większym świętem z piękniejszą oprawą w Kościele niż Pierwsza Komunia Święta. Prezenty i wystawne przyjęcia są chyba typowo polską tradycją, bo tu jest obiad po prostu i symboliczne prezenty.
  • u nas córki dostały białą różę i książkę "mail Pana Boga do nastolatka" czy coś w tym stylu
    Oprócz nas zaprosiły jedynie babcie. U najstarszej ja byłam świadkiem, u drugiej koleżanka z ZHRu, u trzeciej najstarsza córka. Po bierzmowaniu dwa razy była uroczysta kolacja, tym razem kawa przed Mszą, bo pół godziny po bierzmowaniu moja córka wyjeżdżała na weekend z tatą ;)
  • U nas bardzo mi się podobało bierzmowani po uroczystości w kościele mieli w salo parafialnej kolacje z rodzinami księżmi i biskupem.
    Biskup podchodził rozmawiał z rodzicami i młodzieżą.
    Nikt nie robił przyjęć w domu.
  • a takie coś było by spełnieniem moich oczekiwań

    my mieliśmy teraz na koniec białego tygodnia z wczesnej Komunii taką wspólną agapę...niestety nie dało się przeforsować takiej imprezy w dzień Komunii
  • Ale czemu forsować? Ludzie pragną prywatności. Wspólnota na siłę to nieporozumienie.
  • ok @Berenika  źle to ujęłam

    my też cenimy prywatność i Dzień I Komunii obchodziliśmy w małym gronie...
    nie chodziło o wspólnotę na siłę
    powinnam pominąć słowo "niestety"

    natomiast było sporo radości podczas wspólnej agapy i ten pomysł na zakończenie białego tygodnia bardzo się spodobał

    po prostu kiedyś przed laty mieliśmy taki pomysł na świętowanie w Dniu Komunii z całą grupą. ( dodam, że są to małe grupy zazwyczaj i przez rok stają się taką własnie wspólnotą - nie na siłę ) 
    Podziękowali 2Berenika Agax4
  • edytowano czerwiec 2017
    Po mojej I komunii była wspolna agapa dla wszystkich z księdzem w salce katechetycznej. Później był obiad rodzinny. W sumie jakby nie spojrzeć parafia to powinna być wspólnota.
    Podziękowali 2sylwia1974 kasha
  • Odrobinka powiedział(a):
    Po mojej I komunii była wspolna agapa dla wszystkich z księdzem w salce katechetycznej. Później był obiad rodzinny. W sumie jakby nie spojrzeć parafia to powinna być wspólnota.
    Powinna, no i jest, bo przecież gromadzimy się przy ołtarzu.

    U nas jest to tak duża liczebnie grupa, że nie wyobrażam sobie nijakiej bliskości, gdy 130 osób przystępuje do bierzmowania. 
    Podziękowali 1MAFJa
  • Mój tata do dziś wspomina jak po I komuni na plebanii bylo śniadanie i kakao dla wszystkich,  potem sesja foto i do domu. 
    Podziękowali 2maliwiju Odrobinka
  • u nas w tym roku do bierzmowania przystąpiło 8 osób ( centrum Poznania)
    grupa była tak mała, że trzy parafie połączono...

  • sylwia1974 powiedział(a):
    u nas w tym roku do bierzmowania przystąpiło 8 osób ( centrum Poznania)
    grupa była tak mała, że trzy parafie połączono...

    Jakże inny obraz życia parafialnego niż chociażby na obrzeżach Poznania... @sylwia1974 a Wy należycie na Kościelną?
  • nie...na Szamarzewskiego ...na Kościelnej było bierzmowanie
  • A, faktycznie, tam jeszcze kościół na Szamarzewskiego jest. A czy młodzieży tak niewiele, czy tak mało po prostu do bierzmowania przystępuje?
  • @sylwia1974

    Też mnie to zastanowiło. Tj. mała liczba osób przystępujących. Tak niewielki procent wierzących, parafia demograficznie stara czy jakaś specjalna, np tradycyjna?
  • uJa powiedział(a):
    Mój tata do dziś wspomina jak po I komuni na plebanii bylo śniadanie i kakao dla wszystkich,  potem sesja foto i do domu. 
    Mój podobnie. I że dostał wyjątkowt wspaniały prezenyt od chrzestnej- pisaki.
  • edytowano czerwiec 2017
    He he...
    Hyba nic tego nie przebije ;)


    Moja stara ciotka opowiadała swoja historię- rzrcz miałaiejce jeszcze przrd wojną.
    W dniu pierwszej komunii pobiegla do mieszkajacej nieopodal chrzrstnej pochwalic sie sukienką i swoja radoscią. A chrzestna uboga kobiecina, ale chciała mimo wszystko jakos obdarowac chrzesnice na te szczegolną okolicznosc.
    I mysli: - Co ja ci dziecko dam? A juz wiem...kure ci dam.
    Dziewczynka uradowana i dumna chwyciła kure pod pache i niesie do domu. A kura jak to kura...potrzebe miala. I te potrzebe załatwiła. I sukienne ciotce upstrzyła. :dizzy: 
    Nie wiem ile w tym prawdy. Ale opowiesc krąży po rodzinie. Zresztą sama slyszałam bezposrrdnio z ust ciotki (najstarsza rodzona siostra mojego ojca)
  • Za moich czadow sie zegarek dostawało. Albo skladak wigry. ;)
    Podziękowali 1madzikg
  • edytowano czerwiec 2017
    A co do bierzmowania. My mieliśmy taką wspólną impreze z biskupem na obczyźnie jak starsze dzieci przyjmowały ten sakrament
  • ale wy macie barwny zyciorys Malgorzata32
  • @Hania @Berenika ;
    parafia jest stara
    jak się wprowadziliśmy niespełna dwa lata temu i przyszliśmy pierwszy raz na Mszę Św. zajmując całą ławkę, od razu nas zauważono i proboszcz powiedział, że po pierwsze zrobiliśmy ilość, a po drugie znacznie obniżyliśmy średnią wieku :)

    Mój mąż jest w radzie parafialnej...oprócz niego ( lat 45) są wyłącznie panie w okolicy 75 - 82 lata - czyli też obniżył średnią

    młodszą i prężniejszą parafią jest ta z ul. Kościelnej 

    ta nasza jest parafią wojskowo - cywilną...parafia garnizonowa...z tradycją właśnie wojskową...tak raczej niewierzącą
    Podziękowali 2Hania Katia
  • taki przykład z pierwszej wizyty kolędowej:
    przyszedł proboszcz...zaczął od nas ( na nasza prośbę, bo nasze dzieci miały taki dzień popołudniowo w terenie)
    wypił u nas kawę, pogadał i powiedział, że w takiej rodzinie miło by zakończyć kolędę, kolację zjeść, pogadać.
    Powiedzieliśmy, że nic nie stoi na przeszkodzie i że jak skończy może do nas wrócić ( zostawiał u nas płaszcz...była godzina 14.30)
    Proboszcz na to, że nie, bo to nie będzie odpowiednia godzina...a my mu na to, że późno chodzimy spać...że nie ma problemu...On uśmiechnął się tylko.
    Nasz kamienica od frontu ma 12 mieszkań + oficyna wewnątrz podwórza ok 30 mieszkań...może więcej nieco. 
    Proboszcz wyszedł i zaraz za nim mój mąż odwieść syna na jakieś urodziny do kolegi. 15 min później dzwonek do drzwi...myślałam, że mąż się cofnął, że czegoś zapomniał...a to proboszcz...i mówi:
    - Widzi Pani...skończyłem na dziś...mówiłem, że to nie będzie odpowiednia pora na kolację....
  • oprócz nas był jeszcze w jednym mieszkaniu...katechetka tam mieszka...
    nikt inny nie otworzył drzwi...

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.