[cite] Monira:[/cite]A dla Ignasia(6) świetne książeczki Strzałkowskiej ABC uczę się - wszystkie litery alfabetu. "Fajtu-majtu fiku-miku figlowała po firankach u fryzjera w Falenicy...." to na F. Zna je na pamięć.
Mój mąż też czyta te książeczki młodszym córkom. Dzięki temu 2-latka zainteresowała się literkami.
Franek ostatnio pasjonuje się zwierzętami i światem przyrody, na widok pluszowej zebry mówi "o, ssak kopytny z rodziny koniowatych", a do poduszki czytuje PWN-owską Encyklopedię Zwierząt i atlasy Lektorklett, które ja zresztą też bardzo lubię.
Dla nieco starszych - np. 9, 10-latków - odkryliśmy ostatnio w bibliotece serię "Monstrrrualna erudycja". Marta przeczytała już z zapałem "Kipiący mózg", teraz czyta "Porażającą galaktykę" - astronomia - i chyba "Szalona matma".
Wszystko opatrzone rysunkami, wykresami, dowcipami, zagadkami.
No i już teraz nie mogę bezkarnie ściemniać w temacie "mamo jaka to gwiazda" albo słyszę uwagi typu "mamo, co z twiom ośrodkiem pamieci?! :crazy:
Jeszcze szukamy tej części "Szkielet, kości i coś tam" oraz koniecznie czegoś o szczepionkach, bo młoda zainteresowana bardzo.
Kiedyś dostałam stare wydanie baśni Andersena. Mało obrazków, dużo czytania. Jakiez było moje zdziwienie, kiedy np. w baśni Królowa śniegu przeczytałam, że Gerda przed kolejnym etapem poszukiwań, najpierw odmówiła Ojcze nasz, a żeby nie było jej zimno w stopy, anioły otulały jej bose nóżki. Takich wersji bajek Andersena nie znałam i jestem bardzo mile zaskoczona:bigsmile:
K
Czytaliśmy ale czas na powtórkę bo syn idzie do komunii w tym roku.
Aktualnie czyta "Paddingtona ..." uwielbia ,polecam też "8+2 i ciężarówka" w sam raz dla wielodzietnych
Koziołka Matołka czytam ostatnio najmłodszemu, średnia córcia dzielnie męczy "Ferdynanda wspaniałego" na zmianę z baśniami braci Grimm (jeszcze słabo czyta samodzielnie); za najstarszą ... ja nie nadążam , ale chyba jakieś "Anie z zielonego wzgórza" ...
dziś oglądałam z synkiem fragment programu TV moliki książkowe, w którym prezentowano książki o kotach i psach.
Niektóre z nich znamy i polecamy:
"Koty, czyli historie z pewnego podwórka" Melania Kapelusz - świetnie pomyślana książka, także graficznie, bardzo fajnie wydana
"Anastazy" - Przemysława Wechterowicza - o jamniku o takim właśnie szlachetnym imieniu
....
później wstukam resztę tytułów, bo właśnie synuś mnie prosi o poczytanie do podusi
U nas hitem są ksiażeczki z serii Mądra Mysz - to są właściwie 2 serie, jedna o Zuzi (Zuzia i nowy dzidzius, Zusia idzie do przedszkola / lekarza / dentysty / uczy się jeździć na rowerze i in., a więc sytuacje bliskie dzieciom w tym wieku) i druga seria o zawodach. Zaletą są niezwykle bogate w szczegóły rysunki.
Komentarz
Mój mąż też czyta te książeczki młodszym córkom. Dzięki temu 2-latka zainteresowała się literkami.
A z najstarszą czytam właśnie "Heidi".
http://sanctus.com.pl/szczegoly/2918/wybor_zukasza
dbaj o jajka i kurczęta!
Któraś z was ma kurzy móżdżek
skoro tego nie pamięta!"
Wszystko opatrzone rysunkami, wykresami, dowcipami, zagadkami.
No i już teraz nie mogę bezkarnie ściemniać w temacie "mamo jaka to gwiazda" albo słyszę uwagi typu "mamo, co z twiom ośrodkiem pamieci?! :crazy:
Jeszcze szukamy tej części "Szkielet, kości i coś tam" oraz koniecznie czegoś o szczepionkach, bo młoda zainteresowana bardzo.
Przeczytałam "Monstrrrualna erekcja".:shamed:
K
A teraz moje dzieci mają wypchana biblioteczkę .
Czytamy co wieczór .
Aktualnie czyta "Paddingtona ..." uwielbia ,polecam też "8+2 i ciężarówka" w sam raz dla wielodzietnych
Faktycznie ciekawy.
dziś oglądałam z synkiem fragment programu TV moliki książkowe, w którym prezentowano książki o kotach i psach.
Niektóre z nich znamy i polecamy:
"Koty, czyli historie z pewnego podwórka" Melania Kapelusz - świetnie pomyślana książka, także graficznie, bardzo fajnie wydana
"Anastazy" - Przemysława Wechterowicza - o jamniku o takim właśnie szlachetnym imieniu
....
później wstukam resztę tytułów, bo właśnie synuś mnie prosi o poczytanie do podusi
co jeszcze fajnego możecie polecić?