Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Obóz Rodzinny z Mamą Różą - w lesie, w dziczy, bez prądu i - z wygodami!

edytowano marzec 2018 w Ogólna
Pozdrawiam serdecznie wszystkich!

Najwyższy czas upublicznić informację, która już od miesiąca wędruje gdzieś podziemnymi kanałami:

Otóż, wspólnie z Maćkiem, adminem i założycielem Forum, pod auspicjami Stowarzyszenia Mamy Rózy, organizujemy RODZINNY OBÓZ POD NAMIOTAMI, nad jeziorem Komorze (woj. Zachodniopomorskie, okolice Bornego - Sulinowa: okolica piękna i mało uczęszczana - i o to chodzi!)

Obóz będzie w terminie: 04. 08. (wieczór) do 11.08 (wieczór). Pełne siedem dni. 
Mamy już zgodę Nadleśnictwa, obecnie ustalamy szczegóły, zatrudniamy kadrę obozową - itp.

Będzie to obóz pod namiotami (przynajmniej część namiotów (dużych, rodzinnych) będziemy mieli (jak również namioty gospodarcze i techniczne). Będzie bez prądu, ale z pełnym węzłem sanitarnym (prysznice, umywalnie, ubikacja) przez nas zbudowanym, oraz - również zbudowaną - kuchnią polową, na której aż przyjemnie będzie gotować  B)

(UWAGA! Gotowaniem nie będą obarczone wszystkie rodziny z osobna - a tym bardziej żony i matki - tylko dyżurne grupy, składające się głównie z mężczyzn.)

Co najważniejsze: będą liczne, prowadzone przez instruktorów, grupy tematyczne (kajaki, wedkarstwo, sport dla kobiet i mężczyzn, sekcja teatralna, survivalowa i turystyczna) oraz opieka dla dzieci w czasie, kiedy dorośli bedą mieli konferencje.

Jakie to konferencje?
Ano, obóz będzie też swoistymi rekolekcjami. Tematem wiodącym będzie: Małżeństwo, cielesność i rodzina w filozofii i teologii Jana Pawła II.

Dlaczego taki temat? 
Dlatego, że filozofia JPII, niegdyś uznawana przez wielu za nieco zbyt "modernistyczną", w obecnej sytuacji zamętu zaczyna się jawić - zwłaszcza w temacie małżeństwa i rodziny - jako mocny, dobrze zbudowany fundament, na którym można się oprzeć, do którego można powrócić i się odnieść jako czegoś uniwersalnego i pewnego. 
Dodatkowo - filozofia JPII (i wcześniej - Wojtyły) jest przebogata, niełatwa (co jest niestety przyczyną stopniowego odchodzenia od niej przez wielu teologów) i - ma ogromny potencjał. Ktoś powiedział, że Kościół będzie ją przyswajał przez wiele dziesięcioleci.

W kolejnych postach napiszę więcej o obozie. Na razie - zachęcam do zgłaszania się wszystkich chętnych - zarówno forumowiczów, jak i wszystkie inne rodziny. Żeby obóz się udał - musi nas trochę być. Będzie wtedy wesoło i sprawnie. 

Niech Was nie odstraszają wyobrażenia trudów obozowego życia. Jako kilkuletni organizator obozów dla Wilczków gwarantuję, że w lesie może być przepięknie i... wygodnie!

Dla zachęty: kilka zdjęć obrazujących warunki na obozie Wilczkowym - z poprzednich lat:













Podziękowali 2Basja zoja
«13456789

Komentarz

  • Skąd w ogóle pomysła na obóz?

    Ano, po kilku latach organizowania obozów dla Wilczków, pod presją żony oraz konieczności mocniejszego zajęcia się coraz większą rodziną, musiałem zawiesić dzialalność skautową.

    Ponieważ jednak rok bez organizacji obozu jest rokiem straconym, przez tąże żonę zachecony, zacząłem mysleć o obozie w duchu skautowym ale RODZINNYM - żeby żony z dziećmi nie musiały w domu czekać aż mężczyźni w lesie sie wyszaleja i swoje atawizmy zaspokoją.

    Do tego doszła koncepcja Maćka - zorganizowania rekolekcji poswieconych nauczaniu JPII (UWAGA: NAUCZANIU! To nie ma być "akademia ku czci" ani kolejny pomnik. Dlatego też zrezygnowaliśmy z koncepcji zorganizowania obozu na którymś ze "szlaków JPII" - choć aktywności dlań typowe - sport, kajaki - będą).

    O co chodzi w tej koncepcji?
    Nasz pomysł (idea obozu) jest taki, żeby był to obóz w lesie, w dziczy, o chzrakterze survivalowym, ale jednoczesnie dobrze dopracowany/zorganizowany i z pełnym serwisem atrakcji, wyżywieniem, animacjami dla dzieci i dorosłych. Tak, żeby uczestnicy nie musieli się o nic martwić ani samodzielnie wymyślać sobie zajęć. Takie "survivalowe all inclusive". Ale czy to się uda, zależy przede wszystkim od zebrania grupy chętnych. Potrzebujemy grupy rodzin, które byłaby tym na poważnie zainteresowane!

    Rozważcie więc, proszę, poważnie naszą propozycję. Chcemy zrobić coś nowatorskiego - coś co nazwałbym "skautingiem dla rodzin".

    Podziękowali 2jan_u matka-Olka
  • Ale super!
  • Genialne w swej prostocie! 
    W tym roku nie mamy szans, ale bardzo bym chciała w przyszłym. 
    :)
  • Co do organizacji obozu:

    Czas będzie maksymalnie zorganizowany i zagospodarowany:
    1. Po sniadaniu - do południa - zajęcia w grupach (koeduykacyjnych i w konwencji "rodzic z dzieckiem" - choć niekoniecznie). Grupy - pod wodzą instruktorów: kajakowa, wękkarska, survivalova, sportowa (dla kobiet i mężczyzn osobno), teatralna (może się uda coś jeszcze).
    2. Ok. południa - msza św., potem obiad i czas dla rodzin (np. na rodzinną wycieczkę czy kajakowanie).
    3. Po południu - konferencje (dzieci będą miały osobne zajęcia).
    4. Kolacja, a po niej - wieczorne przedstawienia, zabawy przy ognisku itp.

    Formuła grup dyżurnych:
    Każda rodzina wyznaczy jednego "ochotnika" ("pełnowartościowa" osoba płci meskiej - ojciec lub starszy syn, kobieta tylko w ostateczności) do jednej z trzech grup: kuchnia, zmywak, grupa porządkowa. Oczywiście osoby te nie musza być te same na cały obóz - rotacja mile widziana. Tak więc - większa część rodziny nie pracuje, zaś jeden "ochotnik" raz na trzy dni pracuje w kuchni, w pozostałe - zmywa naczynia lub pełni słuzbę porządkową. Myślę, że dla większości mężczyzn, na codzień pracujących w biurach lub przy komputerach, bedzie to miłą odmiana - szansa na prawdziwie męską przygodę i poświecenie dla rodziny.
    Zarobione na codzień w kuchni żony i matki - odpoczna trochę, poplotkują i zregenerują się.

    Posiłki, toaleta itp.:
    Posiłki bedziemy gotowali na zbudowanej kuchni polowej (plus dwa taborety gazowe, dające możliwość szybkiego podgrzania dużej ilości wody). Jeśli by było nas bardzo dużo - wchodzi w grę catering obiadowy.
    W umywalniach'prysznicach planujamy dwa razy dziennie ciepłą wodę, ok. godziny 17 (gdy jest jeszcze względnie ciepło) będzie czas na kąpanie małych dzieci.
    Kąpać się można też w samym jeziorze - to zwłaszcza wygodne dla mężczyzn i młodzieży.

    Budowa obozu:
    Począwszy od 2-go sierpnia (rano) będziemy budować obóz. Przacy będzie duzo, chcemy, aby rodziny przyjecahły już jie w "pusty las" ale do gotowegoobozu.
    Potrzebujemy kilku ochotników, którzy przyjechaliby wcześniej i pomogli w tym dziele. Informacje - do mnie.

    Koszty obozu: 
    Liczone oczywiście "po kosztach" to: 
    Osoba dorosła - 400 zł,
    Dziecko 3-12 lat - 200 zł
    Dziecko do 3 lat - gratis

    Zapisy: 
    Chęć uczestnictwa proszę zgłaszać do mnie i do Maćka - forumową pocztą lub na mail: 
    stakog77@gmail.com
    Deklaracja w wątku również mile widziana choćniewystarczająca.
    To na razie tyle, zachecam do dyskusji.



  • Rozumiem, że dziecko 13+ pełna opłata?

  • Ale pomysl! Mega
    Podziękowali 1Barbasia
  • No, pomysł jest mega. Jedyne czego teraz potrzebujemy - to chętnych na ten obóz.

    Acha, jeszcze jedna sprawa: jeśliby na obozie padało, to również nie bedziemy sie nudzić ani moknąć. Zbudujemy duuużą zadaszoną światlicę.
    Podziękowali 1ewaklara
  • Ile osób chcesz/planujesz przyjąć? Jest jakieś minimum/maksimum? Czy ewentualny dojazd pociągiem wchodzi w.grę? Czy tylko samochód?
  • Szacujemy że obóz byłby dla od 10 do 20 rodzin. Ale im wiecej chętnych, tym lepiej. Najwyżej złagodzimy "survivalowość" obozu (np. cateringiem).

    Dojazd pociągiem wchodzi w grę. Jest też mozliwy wariant: najpierw jedzie mąż (samochodem), potem - np. pociagiem - dojeżdża reszta.
  • Pomysł wspaniały. Chciałabym zeby mi się udało przekonać męża. Dla was +
  • E.milia powiedział(a):
    Pomysł wspaniały. Chciałabym zeby mi się udało przekonać męża. Dla was +
    o to to :)
    choć mi już zimno na wspomnienie sierpniowych nocy pod namiotem no ale :D
  • Dla zainteresowanych jak wygląda infrastruktura takiego obozu - polecam zdjęcia na facebookowym profilu mojej byłej Gromady:
    https://www.facebook.com/1GromadaRybnickaFseBlJanaDunsaSzkota/

    Podziękowali 2E.milia Cart
  • Okolice Bornego Sulinowa przepiękne!
    Już Wam zazdroszczę :) 

  • Czemu zazdrościsz?
    Przyjedźcie!
  • Rany.....
  • My jesteśmy chętni :-)
  • Poprzoszę o dane na maila lub pocztę forumową: namiary, ile osób, wiek itp.
  • Super!  Dobrego wypoczynku wszystkim, którzy będą uczestniczyć :).
  • Zostaje tylko przekonać męża
  • Chcielibyśmy do końca marca wiedzieć orientacyjnie ile będzie ludzi. Oczywiście potem też można, chyba żeby było zbyt wielu chętnych.
  • Wow, robi to wrażenie!!
  • @zoja, zdjęcia robią wrażenie, ale jakbyś posłuchała Reakcjonisty, z jaką pasją o tym mówi, to dopiero byś była pod wrażeniem! Ja jestem nieustająco od kilku lat.
  • Niestety pokrywa z terminem rekolekcji:((
    Z chęcią bysmy przyjechali z rodziną!!
  • Na ognisko?! Całe towarzystwo najpierw zagoń w pole, nich ziemniaki kopią a w nagrodę będą mogli sobie ognisko zapalić ;)
  • @Reakcjonista w tym terminie mam zamiar być w bardzo wczesnym połogu :) 
    Podziękowali 1Reakcjonista
  • Pojechałabym, ale jak znam życie, to niestety sama z dziećmi - a to chyba troche bez sensu :(
    Podziękowali 1babka4
  • Formuła grup dyżurnych:
    Każda rodzina wyznaczy jednego "ochotnika" ("pełnowartościowa" osoba płci meskiej - ojciec lub starszy syn, kobieta tylko w ostateczności) do jednej z trzech grup: kuchnia, zmywak, grupa porządkowa. Oczywiście osoby te nie musza być te same na cały obóz - rotacja mile widziana. Tak więc - większa część rodziny nie pracuje, zaś jeden "ochotnik" raz na trzy dni pracuje w kuchni, w pozostałe - zmywa naczynia lub pełni słuzbę porządkową. Myślę, że dla większości mężczyzn, na codzień pracujących w biurach lub przy komputerach, bedzie to miłą odmiana - szansa na prawdziwie męską przygodę i poświecenie dla rodziny.
    Zarobione na codzień w kuchni żony i matki - odpoczna trochę, poplotkują i zregenerują się.



     - przepiękne. Wzruszyłam się, popieram całym sercem i kibicuję, żeby się wszystko udało.
    Podziękowali 1asiao
  • Super pomysł! 
  • Ja z piątką wstępnie chętna, zwłaszcza że moje trzy gwiadki dzielnie chodzą do skautek Mamy Róży. Namiot trzeba mieć swój ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.