Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kult sprawowany w Medjugorie został oficjalnie uznany.

Publiczny kult w Medjugorie jest oficjalnie dozwolony. Wywiad ze specjalnym wysłannikiem Stolicy Apostolskiej do Medjugorie.

„Dekret konferencji episkopatu byłej Jugosławii, wydany jeszcze przed wojną na Bałkanach, który odradzał biskupom organizację pielgrzymek do Medjugorie, przestał obowiązywać”.

„Szczególnie porusza mnie fakt, iż wszyscy widzący zaangażowali się w życie rodzinne. We współczesnych czasach rodzina ma fundamentalne znaczenie. Każdy z nich żyje w rodzinie. Dziewczęta, które były nastolatkami, obecnie są babciami. Upłynęło już 37 lat” 



Komentarz

  • PaniWiosna powiedział(a):
    Ta informacja nie jest prawdziwa. 
    http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-abp-henryk-hoser-pielgrzymki-do-medjugorje-sa-dozwolone,nId,2475840

    "Emerytowany arcybiskup warszawsko-praski Henryk Hoser przyznał w wywiadzie dla niedzielnego wydania włoskiej gazety "Il Giornale", że przesadny ton nadany został jego wypowiedzi o tym, iż "kult w Medjugorie jest dozwolony". Dodał, że jest zgoda na pielgrzymki."

    (...)

    "Wytłumaczył zarazem:Trzeba dokonać rozróżnienia między kultem a objawieniami. Jeśli biskup chce zorganizować pielgrzymkę modlitewną do Medjugorje, by modlić się do Matki Bożej, może to zrobić bez problemu". "Ale jeśli chodzi o pielgrzymki organizowane po to, by udać się tam z powodu objawień, to tego nie można, nie ma na to zgody -zastrzegł."


    Przecież w podanej przeze mnie publikacji, jest wyraźnie napisane; "Warto podkreślić, że mowa jest tu o autentyczności kultu maryjnego, a nie o autentyczności samych objawień. "
  • Elunia powiedział(a):
    @Klarcia co u Was, jak mąż?
    U nas w miarę O.K. zabieram się do napisania więcej na ten temat, ale prawie cały mój wolny czas pochłaniają zażarte dyskusje z ateuszami na grupie FB.

    Podziękowali 1AleksandraB
  • To jest swoją drogą sprytne zagranie.
  • edytowano maj 2018
    Papież Franciszek mianował arcybiskupa Henryka Hosera specjalnym wizytatorem apostolskim przy parafii w Medjugorje - ogłosił Watykan. Emerytowany arcybiskup warszawsko-praski był wcześniej wysłannikiem papieża do tego miejsca pielgrzymek wiernych. W wydanej nocie watykańskie biuro prasowe poinformowało, że arcybiskup Hoser został mianowany "wizytatorem apostolskim o charakterze specjalnym dla parafii w Medjugorje na czas nieokreślony".

    http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-papiez-franciszek-powierzyl-specjalna-funkcje-arcybiskupowi-,nId,2588502
    Podziękowali 1mamababcia
  • Spodziewałam się takiej decyzji Stolicy Apostolskiej.
    Uznane zostało miejsce kultu jako miejsce modlitwy.

    (...) misja wizytatora apostolskiego ma na celu zapewnienie "trwałego i stałego towarzyszenia wspólnocie parafialnej z Medjugorje i wiernym udającym się tam z pielgrzymką, co wymaga szczególnej uwagi".


    Zwracano uwagę na wyłącznie duszpasterski charakter tej misji, co oznaczało, że nie dotyczyła ona oceny objawień maryjnych, bo to jest kwestią doktrynalną.

    Watykan nie wypowiedział się dotychczas na temat objawień w tym miejscu. Decyzja papieża Franciszka, czy zostaną one uznane, oczekiwana jest od kilku lat.


  • @J2017 słabą motywacją jest wyjazd do Mediugorie z powodu objawień Maryjnych, szukanie tam sensacji.
    Mediugorie nalezy traktowac li jedynie jako miejsce modlitwy.
    Niemniej uważam, że warto tam pojechać!


    Podziękowali 1Klarcia
  • No ja się zastanawiam.
    Znajomi co rzadko do koscioła chodzili.
    Kilka dni temu byli z wycieczką.
    Odmienieni jacyś wrócili.

  • No właśnie @Bridget!
    Mnie tez to zastanawia. Te owoce.
    Naprawde do niedawna byłam b.sceptyczna wzgledem Mediugorie. Ale po pobycie tam zmieniłam zdanie. I nie pisze tego w euforii...

    Pomijajac kwestie objawien, to owoce są naprawde dobre. 
    Tam człowiek znajduje pokój.

    Podziękowali 1Bridget
  • Od 16 lat jeżdżę co roku do Medjugorie.Widziałam bardzo dużo-to miejsce gdzie niebo styka się z ziemia.
    Podziękowali 1kiwi
  • Jeden ksiądz mówił że wyjątkowe jest to że zmiany w ludziach które dokonały się w Mediugorie są trwałe,  że to nie są tylko emocje.  
    Podziękowali 2Małgorzata32 Klarcia
  • Nie znam wszystkich sytuacji ani motywacji ludzi, ale Medjugorie nie kręci sie wokół objawień. Kręci sie bardziej wokół historii ludzi, którzy w tym miejscu doznali jakiegoś sprktakularnego nawrócenia na modlitwie, takiego z dnia na dzień, albo tez powolnego, ale które zupełnie zmieniło ich życie. Oni te historie opowiadają, zeby i inni uwierzyli w to, ze Pan Jezus jest dobry, nie w to, ze objawienia są prawdziwe. 
    Jest to na pewno szczególne miejsce łaski, czego sama doświadczyłam. 

  • Dobrze napisane@Maciejka.
  • Mnie cieszy, że miejsce objawień zostało odebrane biskupowi miejsca i podporządkowane Watykanowi. Tam bardzo krew psuli księża diecezjalni.
    O kasę chodziło, o kasę.
  • Dowcip ostatnio słyszałam. Jezus, Maryja i Józef zastanawiają się, gdzie pojechać na wakacje.
    - Do Jerozolimy - powiedział Jezus. - Ciągnie mnie do tego miasta.
    - Może do Egiptu? - pyta św. Józef. - Tak na spokojnie bym raz pojechał.
    - A może Medjugorie? - proponuje Maryja.
    - Medjugorie? - pytają zaskoczeni Jezus i Józef. - Dlaczego?
    - Bo nigdy tam nie byłam...
    ;)


  • Homilia księdza Arcybiskupa Henryka Hosera.
    Medziugorje 22.07.2018 roku

    „Jego Ekscelencjo nuncjuszu apostolski w Bośni i Hercegowinie, Jego Ekscelencjo biskupie diecezji Alessandria we Włoszech, wielebny Ojcze Prowincjale, drodzy kapłani, osoby konsekrowane, drodzy wierni z parafii Medziugorje, drodzy pielgrzymi, bracia i siostry!
    Pan mówi: „Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska”. Ojciec Święty, uniwersalny pasterz Kościoła, przyjmuje słowa proroka jako swoje. Wysyła ludzi tam, gdzie istnieją i żyją, tam, gdzie wierni gromadzą się, aby szukać światła zbawienia. Dzisiaj Pan daje nam niezrównany przykład i wzór misjonarza: „Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać”. Ojciec Święty wysyła apostołów i misjonarzy na cały świat, zgodnie z poleceniem Chrystusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,19-20). Zgromadzeni na niedzielnej Mszy świętej bądźmy wrażliwi na słowa św. Pawła – Apostoła Narodów. On powiedział: „Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa […] A przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko”.
      Do Medziugorja pielgrzymi przybywają z daleka, z około 80 krajów świata. Ten dystans – z daleka – oznacza odległość mierzoną w przebytych kilometrach. Aby pokonać te kilometry potrzebna jest mocna i niezachwiana motywacja jak i dysponowanie środkami potrzebnymi do realizacji tych podróży. Lecz słowa „z daleka” oznaczają coś jeszcze, ilustrują egzystencjalną sytuację wielu ludzi, którzy oddalili się od Boga, od Chrystusa, od swojego Kościoła i od światła, które nadaje życiu sens, ukierunkowuje go i nadaje mu godny cel, a to jest życie, które jest warte życia.
       Teraz możemy lepiej zrozumieć dlaczego Ojciec Święty wysłał do Medziugorja Wizytatora Apostolskiego: duszpasterska troska wymaga zapewnienia trwałego i ciągłego towarzyszenia wspólnocie parafialnej w Medziugorju oraz osobom przybywającym tu na pielgrzymkę. Misja ta dotyczy nie tylko tych, którzy są daleko, ale i tych, którzy są blisko w podwójnym sensie: są blisko z tego powodu, że żyją w tym miejscu i na tych terenach od pokoleń; są blisko dlatego, że są medziugorskimi parafianami, są blisko, dlatego że od 37 lat są świadkami licznych wydarzeń w tym rejonie. W innym sensie są blisko wszyscy ci, którzy żyją gorliwą i gorącą wiarą, którzy pragną być w zażyłym i pełnym wdzięczności kontakcie ze Zmartwychwstałym i Miłosiernym Panem. Teraz zadajmy sobie fundamentalne pytanie: dlaczego tylu ludzi co roku przyjeżdża do Medziugorja?
      Nasuwa się następująca odpowiedź: przybywają, aby kogoś spotkać, aby spotkać Boga, aby spotkać Chrystusa, aby spotkać Matkę. Następnie odkrywają drogę, która prowadzi do szczęścia życia w domu Ojca i Matki; w końcu odkrywają drogę maryjną jako najpewniejszą i najbezpieczniejszą drogę. Jest to droga kultu maryjnego który odbywa się tu od lat, czyli „religijny kult, w którym głębia mądrości i szczyt religijności jakby w jedno się zlewają, i który dlatego jest szczególnym zadaniem ludu Bożego.”
      Jest to prawdziwie kult chrystocentryczny, „ponieważ od Chrystusa wywodzi swój początek i skuteczność, w Chrystusie znajduje swój pełny wyraz i przez Chrystusa, w Duchu, prowadzi do Ojca” – mówił Ojciec Święty Paweł VI.
       Sobór Watykański II mocno podkreśla „rozmaite formy pobożności względem Bożej Rodzicielki, które Kościół w granicach zdrowej i prawowiernej nauki zatwierdził" (por. Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, nr 66: AAS 57 (1965) s. 65) „w należyty sposób były one podporządkowane kultowi Chrystusa, oraz że skierowują się ku Niemu jakby ku centrum, do którego ze swej natury i z konieczności się odnoszą” (por. Adhortacja Pawła VI, O kulcie Najświętszej Maryi Panny).
       Następnie: „[…] nie jest rzeczą bezużyteczną ponowne zajęcie się nimi, by rozproszyć wątpliwości oraz – i to przede wszystkim – przyczynić się do rozwoju czci, dla Najświętszej Maryi Panny; czci, która w Kościele pochodzi od Słowa Bożego jako swej przyczyny i która jest oddawana w Duchu Chrystusa”.
       Tak wygląda pobożność ludowa w Medziugorju: w centrum jest Msza święta, adoracja Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie, masowe przystępowanie do sakramentu pojednania, wszystkiemu temu towarzyszą pozostałe formy pobożności: Różaniec Święty i Droga Krzyżowa, które te z początku ostre kamienie zamieniły w gładkie ścieżki.
       Pielgrzymi poświęcają swój czas, aby móc przebywać na terenie Medziugorja. W związku z tym św. Papież Jan Paweł II mówił: „[…] podobnie jak rytm czasu może być wyznaczany przez kairoě – szczególne momenty łaski – tak i przestrzeń może przechowywać znaki nadzwyczajnych zbawczych interwencji Boga. Ta intuicja obecna jest zresztą we wszystkich religiach, które nie tylko wznoszą świątynie, ale tworzą też święte przestrzenie, gdzie spotkanie z rzeczywistością Boską może stać się przeżyciem głębszym niż to, jakie dostępne jest zwykle w niezmierzonych obszarach kosmosu” (List o pielgrzymowaniu do miejsc związanych z historią zbawienia, 29.06.1999 r.). Medziugorje daje nam zarówno czas jak i przestrzeń Bożej łaski za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny, Matki Bożej i Matki Kościoła, czczonej tutaj jako „Królowa Pokoju”. To określenie jest dobrze znane z Litanii Loretańskiej. Prawdą jest, że świat bardzo potrzebuje pokoju: pokoju w każdym sercu, pokoju w rodzinie, pokoju w społeczeństwie i międzynarodowego pokoju – którego wszyscy tak pragną, zwłaszcza obywatele tego kraju, mocno naznaczonego wojną na Bałkanach. Promować pokój to znaczy budować cywilizację opartą na miłości, wspólnocie, braterstwie, sprawiedliwości, czyli na pokoju i wolności.
      Niech Matka Boża, Matka Księcia Pokoju zwiastowanego przez proroków będzie naszą Obrończynią, naszą Królową, naszą Matką. Amen”.

    Tłumaczenie z języka włoskiego Fundacja Divine Mercy.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Jakby ktoś z warszawiaków-i-okoliczniaków był chętny, jutro w mojej parafii (Ostrobramska 72) na Mszy o 18 bp Hoser będzie mówił na ten temat.
  • edytowano czerwiec 2021
    matuleczka powiedziała: o tyle zastanawiam się, czy ksiądz swoją wiarę w objawienia może głosić z ambony słowami typu "Matka Boża w Medjugorie powiedziała...", "Maryja w Medjugorie podczas objawień wezwała..." itp. 
    Nie uznano objawienia,  a więc ksiądz nie może głosić: "Maryja w Medjugorie podczas objawień wezwała...".
  • Ja tam nie rozkminiam  ;) czy objawienia uznane i czy wolno oficjalnie mówić co Matka Boża przekazuje.  Myślę, że trzeba patrzeć po owocach. Skoro ludzie wracają odmienieni i odmieniają swoje dotychczasowe życie na lepsze, przystępują do Sakramentów często po latach niekorzystania i nie jest to jakieś "okresowe natchnienie" - to mogę wierzyć, że Matka Boża działa tam prawdziwie i przyprowadza zagubione owce do Pana. 
    Nie mnie to wiedzieć jaki Matka Boża ma "plan" ratowania ludzkości - czemu w Medjugorie tak działa,  a w Częstochowie inaczej, ciszej, może mniej spektakularnie. I czemu nam się wydaje, że na pielgrzymce w świętym miejscu zostaniemy bardziej wysłuchani z naszych próśb aniżeli w swoim lokalnym kościółku w Pcimiu Dolnym. Nie wiem. Zastanawiałam się wielokrotnie i dałam spokój. Duch Święty wieje jak chce i gdzie chce.  A w Medjugorie Matka Boża " uwodzi"  ;) chyba tych najbardziej zatwardziałych i oddalonych.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Tola, czyli nie wierzysz w objawienia ? 
  • matuleczka,  łaska, doświadczenie żywego Boga, namacalne doświadczenie obecności Matki Bożej - tak mi przekazywały to osoby, które tam były. Nie byłam,  ale nie mam podstaw, żebym tym, bliskim mi osobom nie wierzyła  - tym bardziej, że widzę jak bardzo zmieniło się ich życie w dobrym kierunku.  I nie, nie poddali się zbiorowej histerii, atmosferze tego miejsca itp. To były osoby bardzo sceptyczne,  bardzo oporne na manipulację. Z resztą , ja też należę do osób bardzo sceptycznych, krytycznych i nieufnych. Zasłyszane historie z trzeciej ręki dzielę przez dwa  ;), bo zdaje sobie sprawę ile dokłada się własnych emocji i wyobrażeń do faktów. Więc tu przytaczam historie ludzi, których znam i znam ich charaktery. A przede wszystkim widzę owoce. To do mnie przemawia.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Widzisz, Tomaszu,  ja doskonale Cię rozumiem i nawet częściowo podzielam Twoje zdanie.  Znam  wielu "pijanych winem", którzy zachlystywali się atmosferą, emocjami, uniesieniami, zaśnięciami i całą otoczką a potem wracali do rzeczywistości i żyli jak przedtem, z Bogiem na marginesie. 
    Dużo gadania - mało roboty - jak zwykłam gadać. A Boga wcale. 
    Ale to nie jest dowodem,  że w takich miejscach Bóg nie działa i że Go tam nie ma. 
    Jeśli we wcześniejszym wpisie wspominałam osoby nawrócone - to były to osoby prawdziwie nawrócone. Piszesz o owocach - i ja te owoce zobaczyłam. Te osoby weszły na nową drogę i, póki co idą nią już całkiem ładny kawałek  :)

    A ja też należę do niewiernych Tomaszów  ;)
    Masz prawo nie wierzyć w objawienia, nie mamy, zresztą takiego obowiązku. Ale też trudno udawać, że się nie widzi ludzi, którzy doświadczyli łaski nawrócenia. Prawdziwego nawrócenia - nie iluzji. 

  • Bylam jako nastolatka w Medjugorie. 
    Te nie wiem jak to nazwać- odmiany, często dzaly się przy konfesjonale. 
    Miałam wrażenie, że czesc ludzi, po prostu czeka i szuka sensacji. Pamiętam "wirujące słońce" :D
  • Też byłam i nic się ze mną nie zadziało nadzwyczajnego ale też nic nadzwyczajnego nie szukałam 
    Podziękowali 2Aga85 gahana
  • Słuchałam, jakiś czas temu wywiadu ks.Dominikiem Chmielewskim. 
    Opowiadał o swojej młodości i drodze do kapłaństwa, i o doświadczeniu jakie go spotkało w Medjugorie.  To doświadczenie - spotkanie z Matką Bożą było przełomem w jego życiu i początkiem drogi do kapłaństwa. 
    Tak, że jednym w kaplicy przed Najświętszym Sakramentem, innym w Medjugorie, jeszcze innym na pielgrzymce na Jasną Górę przyjdzie łaska nawrócenia. A innym Matka Boża też załaduje bagażnik łask, tylko ciszej, bez rozgłosu  ;)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Tola, objawienia to objawienia. Ty nie wierzysz, Kościół nie nakazuje, rozumiem to doskonałe.
    Wiem też jakie są techniki manipulacji. Ale trochę się zapędziłaś w osądzie i opinii.
    Jakby ktoś ci świadczył, że doznał łaski nawrócenia podczas Eucharystii to też byś osądziła, że został zmanipulowany atmosferą, ciszą i kadzidłem? 
  • O Katolikach też tak niewierzący mówią,  to tylko ofiary manipulacji....
    Podziękowali 1Klarcia
  • Ja w Medjugorie czułam wyjątkową atmosferę tego miejsca, chociaż żadnych objawien nie miałam. Pojechałam tam jako zwykła turystka, przy okazji podróży służbowej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.