Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Praca połączona z wakacjami w Grecji - szukam chętnego

Pilnie poszukuję kogoś, kto chciałby poprowadzić zajęcia dla młodzieży z zakresu komputerowego (nie jest określone, czego na tych komputerach trzeba uczyć - może być grafika, może projektowanie stron www, może programowanie w jakimś języku) w wymiarze 40 godzin. Praca jest do wykonania w Grecji w ramach jakiegoś obozu dla młodzieży. Zaczyna się pod koniec września i kończy w połowie października. Organizatorzy zapewniają zakwaterowanie, wyżywienie, atrakcje i jakiś zarobek do tego.
Nie znacie kogoś odpowiedniego? Więcej szczegółów nie znam, ale mogę zainteresowanych odesłać do organizatora.
«13

Komentarz

  • Te zajęcia to w jakim języku prowadzone mają być?
  • Po polsku, bo to dla polskiej młodzieży, co tam pojedzie.
  • A uprawnienia wychowawcy muszą być?
  • Nie potrzebne uprawnienia ani wychowawcze ani pedagogiczne.
    Potrzebny tylko autorski program zajęć przy komputerze na 40 godzin.
  • Poproszę zakwaterowanie wyżywienie i atrakcje i jadę 
    Z zajęć mogę poprowadzić kolorowanie w paincie  :D
  • Nie bardzo, bo to jest młodzież z technikum informatycznego, więc pewnie kolorowanie w Paincie mają opanowane już.
  • To może pasjans ? ;) 
    Podziękowali 1Subiektywna
  • Myślałam, że mam kandydata, ale on nie chce. Ludzie dziwne są.
  • Swoją drogą fajne technikum, że sobie młodzież w trakcie roku szk. na pare tygodni może w świat pojechać. Dlaczego akurat do Grecji?
  • Pojęcia nie mam. Wiem tylko, że organizator pilnie poszukuje kogoś do poprowadzenia zajęć, bo nagle się zakontraktowany człowiek wykruszył.
  • Autorski program, a wynagrodzeniem wyjazd do pracy i użeranie się z dziećmi. Tez bym nie chciał. 



  • @PawelK - Na szczęście nie musisz.
    Wynagrodzenie jest, choć nie wiem jakie, więc się na ten temat nie rozpisywałam, tylko zasygnalizowałam, że jest. Ale po co czytać ze zrozumieniem, jak łatwiej coś paskudnego komuś imputować.
    :(
  • Nikomu nic nie imputuje. Stwierdziłem mój punkt widzenia, że oferta nie wydaje się być specjalnie atrakcyjna i nie ma się co dziwić, że ktoś nie chce.
    'Jakiś zarobek' brzmi też niezbyt atrakcyjnie. Zwłaszcza, że ludzie mogący przekazać coś ciekawego, mają raczej  napięty grafik. 
  • edytowano wrzesień 2018
    To jest fajna praca, ale dla studenta. Dla osoby mającej rodzinę liczy się jednak zarobek, a nie tylko dobra zabawa.
    Mimo wszystko, też mi się wydaje, że fajnie napisać chociaż widełki :)
    Podziękowali 2hipolit Aniuszka
  • Jakże ja uwielbiam ten nasz polski entuzjazm do wszystkiego...

    Podałabym więcej konkretów, gdybym je znała. Wiem tyle, ile napisałam. Mi się ta oferta wydała ciekawa. Pewnie nie dla ojca wielodzietnej rodziny, ale dla kogoś młodego to może być fajna przygoda. Kto się poczuł tą ofertą urażony, tego bardzo przepraszam. Nie było moim celem nikogo gorszyć, czy urazić ani wykorzystać.
  • Elunia no w końcu się odsłoniłaś … :)

    Ty z tym Twoim entuzjazmem powinnaś zostać zbanowana z narodu polskiego  ;)

  • Elunia powiedział(a):
    Widzisz @2017 i dlatego ja jako młoda osoba zwiedziłam pół Europy i miałam świetne wakacje, bo nie tyle patrzyłam ile, ale gdzie. Ty zdaje się siedziałaś i narzekałaś w blokowisku. Ludzie to jest 40 godzin pracy i 2 tyg. w Grecji. Dla studenta to naprawdę fajna oferta.
    Żeby zwiedzić pół Europy, nawet najtańszym kosztem to pieniądz trzeba jakiś mieć. 
    Nie znam nikogo kto wyrusza z domu bez „monety” w kieszeni. 
    To jest praca, wiec zarobek powinien być podany- tak jest uczciwiej, a i pracodawca ma mniejsza robotę, bo kontakt ma z zainteresowanym. 
    A i takie to trochę pieprzenie ze student to brać powinien każda robotę, zwłaszcza taka żeby pozwiedzać i pobawić się przy okazji. 
    Może się okazać ze na miejscu zarobi więcej. 
    Student powietrzem nie żyje. 
  • @Hipolit a to Cię zaskoczę

    mój syn pojechał w sierpniu z kolegą autostopem do Włoch
    wyjazd nie był po mojej myśli, bardzo się martwiłam, ale chłopaki postawili na swoim 
    wydali 50zł na owoce i chleb, resztę wzięli z domu
    dotarli do Udine, potem Sankt Polten w Austrii
    poznali mnóstwo zyczliwych osób
    jak pewnie się domyślacie mam nadzieję, że wyczynu nie będą powtarzać 
    przynajmniej na razie :D

    Podziękowali 2kiwi Klarcia
  • J2017 powiedział(a):
    Nie wiem czy nawet dla studenta, bo 1 października zaczyna się rok akademicki, nikt nie chce opuszczać tylu zajęć,zwłaszcza na początku. Taka praca to jest na wakacje o ile się opłaca. 
    Znam sporo osób, które z zagranicznych wyjazdów zarobkowych lądowały na zajęciach w drugiej połowie października i jakoś wszyscy z sukcesem te studia ukończyli. Zazwyczaj są dopuszczalne 1-2 nieobecności na zajęciach, często jest możliwość odrobienia zajęć albo w jakiś inny sposób zaliczenia, gdy student wykaże dobrą wolę i chęć...
    Ja podobnie jak @Elunia w tym ogłoszeniu widzę fajną przygodę dla studenta/kogoś młodego, bez rodziny np. I gdybym miała dziecko w takim wieku, to bym namawiała do takiego wyjazdu :)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Elunia powiedział(a):
    Serio studenci myślą głównie o zarobku? To świat oszalał. Utrzymuję się sama od 19 roku życia ale jeżdziło się na jakieś OHAPY, wolontariaty, pomoce itp za łóżko i miskę i dobre towarzystwo. Echhh teraz jest co wspominać. 
    Student absolutnie nie powinien brać co leci, ale ja nieopatrznie pomyślałam, że 2 tyg. w Grecji za 40 godzin to bardziej fajny wyjazd niż praca. Nie ma dla mnie ratunku, nigdy już nie dojdę do prawdziwej kasy.
    Elunia, pamiętaj tylko, że to co było szalenie atrakcyjne 20, czy 30 lat temu, dziś już często wcale takie być nie musi. (nie mam na mysli oferty Katarzyny)
    Podziękowali 1Monika73
  • Katarzyna - uważam ze informacja o zarobku jest jednak zasadnicza. Skojarzyły mi się te wszystkie oferty dla studentów, gdzie zapłatą dla tłumacza ustnego ma być sam udział w imprezie branżowej, dla fotografa slubnego - zabawa na weselu, dla grafika - duma, ze jego projekt może będzie wisiał gdzies na ulicy, No i argument ze do cv można sobie wpisać ;) skoro to nie wolontariat a praca, to "i jakis zarobek do tego" brzmi nieciekawie.
  • "Nie znacie kogoś odpowiedniego? Więcej szczegółów nie znam, ale mogę zainteresowanych odesłać do organizatora."

    No i jak nie znacie to omijacie wątek. 
    Albo piszecie nie znam, ale podbije, albo nie znam, ale mi majtki spadły, albo nie znam, ale mam migrene. 

    A nie żale i pretensje, że nie podany kolor pościeli. Marudy. 
  • No to smutne jest życie współczesnego studenta @J2017 :pensive: Na szczęście to tylko student w Twoim wyobrażeniu. Realni, których znam (a troche ich jest) mają znacznie szersze horyzonty a zarobek jest na dość odleglej pozycji. Na martwienie się o kasę będą mieli czas za parę lat.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Elunia powiedział(a):
    Serio studenci myślą głównie o zarobku? To świat oszalał. Utrzymuję się sama od 19 roku życia ale jeżdziło się na jakieś OHAPY, wolontariaty, pomoce itp za łóżko i miskę i dobre towarzystwo. Echhh teraz jest co wspominać. 
    Student absolutnie nie powinien brać co leci, ale ja nieopatrznie pomyślałam, że 2 tyg. w Grecji za 40 godzin to bardziej fajny wyjazd niż praca. Nie ma dla mnie ratunku, nigdy już nie dojdę do prawdziwej kasy.
    A Ty jak zwykle wszystko odnosisz do siebie, nawet jesli piszesz o realiach sprzed 20 lat. Elunia nie zna, nie widziała, czyli świat oszalał  :D Kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów.

    Namorowa - w sumie wychowawczyni kolonijnej tez można zaoferować prace za możliwość plażowania, atrakcji i "jakiegoś tam zarobku". Może Katarzyna nie jest jednak przewrażliwiona i przeredaguje ofertę? Nikt tu po niej nie jeździ, tylko radzi co lepiej zmienić. Chyba chodzi o konstruktywne działanie i znalezienie chętnej osoby, a nie użalanie się, dlaczego nikt nie chce przyjąć oferty życia? Na pytanie o konkretniejsze informacje chyba tez wystarczy powiedzieć dopytam o szczegóły, zamiast uderzać w ton "przepraszam ze ośmieliłam się coś zaproponować". 
  • A po co ma dopytywać o szczegóły, dla kogo?
  • Dla potencjalnych chętnych, a dla kogo?
    Podziękowali 1apowojek
  • A widzisz tu pół potencjalnego chętnego? Kogoś kto by powiedział ok, jak dobra kasa to może się skuszę?
  • edytowano wrzesień 2018
    Tymczasem żaden potencjalny chętny się nie objawił. Toteż pytanie @OlaOdPawla było całkiem dorzeczne.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.