Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Głupie kobiety

edytowano październik 2018 w Ogólna
Przejeżdżam w zeszły piątek obok meczetu w Warszawie i widzę całą masę młodych kobiet w chustach ze swoimi arabskimi mężami.
90 procent to białe Polki.

Po co nam imigranci skoro mamy nasze głupie kobiety? Do kościoła taka nie chodzi bo kościół to średniowiecze ciemnota itd. ale meczet - oo to co innego. Meczet jest cool i trendy. Wprawdzie wejść można tylko do przedsionka, ale zawsze. 
To jest takie silenie się na oryginalność - zamiast tatuażu bierze się Araba i z dumą paraduje w chuście. A potem będzie płacz i zgrzytanie zębów. 
«1

Komentarz

  • Przeczytałam "głupie kotlety" heh

    Co do przemyśleń, mam podobne wnioski :/
  • edytowano październik 2018
    znam osobiście tylko jedno małżeństwo - żona Polka, mąż Tunezja albo Maroko (nie pamiętam)
    poznali się w Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców w Łodzi 
    maż - po studiach medycznych, stażysta na okulistyce
    20 lat temu byli piękni i młodzi :-)
    urodziła im się dwójka dzieci
    rozmawiałam czasem z mamą dziewczyny ( takie rozmowy na placu zabaw)
    i żaliła się, wręcz rozpaczała,  że ojciec nie pozwala ochrzcić dzieci
    nie wiem jak potoczyły się losy tej rodziny
    ale na pewno ktoś musiał komus ustąpić lub nie są razem....

  • U nas w rodzinie męża jest małżeństwo (cywilne) - Polka + chłopak z Turcji. Poznali sie w pracy - w Wólce Kosowskiej (czyli w giga centrum handlowo-przemytniczym ;) pod Warszawą. Dziewczyna wydaje się być szczęśliwa - spodziewaja sie drugiego dziecka w ciągu dwóch lat, ona lubi zajmowac sie dziecmi i domem, prowadząc w sumie tradycyjny tryb życia, zreszta i tak dużo czasu spedza w domu swoich rodziców, jak on jeździ gdzieś w interesach. Wczesniej miała różnych chłopaków, ale w sumie wszyscy byli "niepoważni", czyli impreza, wakacje itp., ale do slubu to juz niekoniecznie. A ten okazał sie odpowiedzialny za dziecko, żonę, utrzymanie domu itp. Tyle, ze ubiera sie skromniej niż wcześniej i nie gotuje wieprzowiny (wiem, upraszczam). 
  • o ile małżeństwo dwukulturowe sobie wyobrażam
    to dwuwyznaniowego już niestety nie...
  • A tam w chustach...ja Polke w burce widziałam ( rozmawiała przez telefon i stąd wiem kto zacz )


  • wolne kobiety..robia co chca  ;)
    Podziękowali 2Ona64 Anka
  • Ojejuju powiedział(a):
    Ależ właśnie o tym mowa. Wybieranie partnera tylko na podstawie urody to głupota.
    Dlatego mało która kobieta tak robi , ja takich nie znam. Większość się po prostu zakochuje i przez to nie zawsze patrzy rozsądnie. 
    Podziękowali 1szczurzysko
  • Bez sensu mi się podziękowalo. 
  • Dla mnie nie sa glupie a raczej zagubione - najpierw nawmawiono ze robcie co chcecie,  nie ma zadnych zasad do przestrzegania, ze jako mlodzi maja tylko prawa a nie obowiazki, ze wiara jest be itd a potem okazalo sie ze jednak czegos brakuje w zyciu ...  a ze na swej drodze spotkali osoby wyznajace islam (swiat poukladanych zasad) to je pociagnelo tam - bo tam wszystko jest jasne i czytelne
    Podziękowali 2E.milia Milagro
  • A co tam jest jasne i czytelne? Co innego na papierze, a co innego w życiu realnym? Dla mnie  jest wielki rozdźwięk w islamie jeśli chodzi o kobietę.
  • Ojejuju powiedział(a):
    Zagubione...Albo raczej przyzwyczajone przez całe dzieciństwo, że każda zachcianka to tyle samo, co uzasadniona potrzeba, i musi być niezwłocznie zaspokojona.
    Bo jeszcze by jakiś dyskomfort dziecko odczuło.
    Niestety, tak są wychowywane dzieci, nie tylko dzisiaj. Jeśli tylko bardzo czegoś chcę, to znaczy że muszę to mieć. Koniec.

    Coraz rzadziej młodzi ludzie są uczeni wyrzeczeń, samodyscypliny... Dobrze, że są harcerze, szkoły muzyczne i kluby sportowe, ale to mało. 

    Z moich spostrzeżeń wynika, że jeśli jakaś młoda kobieta wikłała się w jakiś dziwny związek - to ZAWSZE miało to związek z zaburzonymi relacjami  w domu. Szczęśliwa, zadowolona, wychowywana w dobrym domu dziewczyna, a przede wszystkim znająca swoją wartość  nie będzie szukała pocieszenia i wartości u kogoś przypadkowego.

    I nie ma to nic wspólnego z dyscypliną, czy samodyscypliną. Największą potrzebą wydaje mi się być potrzeba prawdziwej, również wymagającej i mądrej miłości. Jeśli taka potrzeba jest w domu zaspokojona, to nikt nie będzie szukał tego uczucia u ekstremistów. Tak przynajmniej wynika z moich spostrzeżeń, a na co dzień mam do czynienia z młodymi kobietami w wieku 17-19 lat i jeśli widzę, że są w jakichś dziwnych relacjach, to okazuje się, że w domu jest coś zazwyczaj bardzo ,,nie halo'' i dziewczyna po prostu szuka akceptacji i pozorów uczucia. 
  • Ania D. powiedział(a):
    A co tam jest jasne i czytelne? Co innego na papierze, a co innego w życiu realnym? Dla mnie  jest wielki rozdźwięk w islamie jeśli chodzi o kobietę.

    Są ustalone zasady, które się przestrzega - jak np. wspomniane tu wejscie kobiet tylko do przedsionka - taki poukładany swiat może pociągac - jest przewidywalny i prosty przez to stwarza wrażenie bezpiecznego









  • Elunia powiedział(a):
    Gdyby to było takie proste @beatak . Mam koleżanki z cudownych domów, ojciec jednej to był ideał. Dziewczyny często zostają same bo nikt ojcu nie dorównuje.

    Mam kuzynkę w małżeństwie z muzułmańskim Bośniakiem. Wyglądają na zadowolonych, ale tam chyba sprawy wiary nie maja znaczenia. Są po ślubie ze 20 lat, żyja w DE, odwiedzaja obie rodziny, mają 3 dzieci.
    Wiem,  ze trochę uproscilam . Ale trend jednak jest zauważalny. I też bym się zastanowiła, co to jest tzw. cudowny dom.

    A z tym idealnym ojcem - tu bym się także zastanowiła. Czemu był takim ideałem? Może dlatego, że wszystkie przeszkody  i kłody usuwał, a dodatkowo spełniał wszystkie życzenia. Ewentualny kandydat, nawet bardzo zakochany, nie jest w stanie na dłuższą metę sprostać takim wymaganiom.
  • Malgorzata powiedział(a):
    To w takim razie pół Europy ma zaburzone domy według Waszej psychologii o ile nie większość zachodniej Europy.
    Bardzo możliwe, z czegoś się to bierze.
     Ja piszę na podstawie własnego doświadczenia i tego, z czym mam na co dzień do czynienia w liceum. Coraz więcej domów jest zaburzonych, mało jest teraz dzieci w klasach gdzie jest i mama i tata. Często rodzice są rozwiedzeni, w separacji, z kolejnymi partnerami. Dzieci na tym cierpią, bo ich emocjonalne potrzeby są na samym końcu, niestety.
  • Malgorzata powiedział(a):
    A nie pomyślałaś , że na zachodzie biali faceci to po prostu albo cioty albo jakies miazgi ciapciate, takie memlasy, że niekoniecznie toto nadaje sie na kandydata na męża???
    I wobec tego taki kolorowy wydaje się zwyczajnie ogromną konkurencją i właściwie wybór jest niejako oczywisty.
    Poza tym doprawdy ciraz mniej białych mężczyzn w Europie, patrz Paryż , Londyn.

    Też prawda. W Polsce podobnie. W sensie memlasów.
  • Elunia powiedział(a):
    Też w domach gdzie potrzeby dzieci są na początku też jest nie halo.
    Zgadzam się, ale wbrew pozorom, to nie takie częste - chyba, że chodzi o potrzeby materialne. Łatwiej je spełnić, łatwiej kupić drogą wycieczkę, gadżety, sprzęt niż pogadać, wychować, wpajać wartości (czyli mądrze kochać i wymagać - a to, jak już pisałam najważniejsza potrzeba zwłaszcza młodego człowieka). I moim zdaniem ona tak często zaspokajana nie jest.
  • Elunia powiedział(a):
    Od czasu jak kobiety wychowują mężczyzn, a ojcowie są gdzieś w cieniu, z młodymi chłopakami jest masakra.
    Ojców często wcale nie ma.
  • Elunia powiedział(a):
    Wiatropylna???
    Zapłodnić każdy głupi potrafi; mówię (i chyba wiesz, że  o to mi chodzi) o obecnych, wychowujących własne dzieci ojcach.
  • Elunia powiedział(a):
    Na wyjazd ojca z synem na ściankę wspinaczkową w efekcie pojechały mamy i babcie z dziećmi i 2 ojców.
    Ło matko :#
  • Jeszcze lepsze na placach zabaw są babcie ;)
    Podziękowali 1E.milia
  • A tak serio , to też mnie to martwi ...
  • W świecie "bez Boga" człowiek czuje, że brakuje mu czegoś i że jest to wielki brak. A niestety w niektórych rodzinach albo otwarcie nie wierzy się w Boga, albo jest On na setnym miejscu. I wtedy taka dziewczyna, która nigdy nie poznała Jezusa tak naprawdę i nie pokochała, zachwyca się, gdy spotka kogoś głęboko wierzącego. Otwiera się przed nią nowy, piękny świat. Na szczęście polska dziewczyna częściej trafi na katolika. Ale jeśli trafi na muzułmanina, zachodzi ten sam proces: dusza głodna Boga lgnie do Niego, takiego, o jakim ją uczą. A przecież w islamie też jest Bóg, który stworzył, kocha, wskazuje dobro i zło. Jest celem ludzkiego życia, jest jego sensem i opoką. Wolałabym islam niż "religię" świata kolorowych pisemek.
    Smutne, że dusze chrześcijańskie są na etapie niemowląt. Nie byłoby tego problemu, gdyby dano im się rozwinąć.
    Podziękowali 1matka-Olka
  • @Malena o to mi chodzilo w moim wpisie z tymi zagubionymi dziewczynami - dzieki
    Podziękowali 1Malena
  • W moim wpisie też o coś podobnego - czyli polscy chłopcy zyjacy bez zobowiązań kontra solidny i odpowiedzialny muzułmanin. A że przy okazji wymaga podporządkowanai się swoim przekonaniom i zwyczajom - nie każdej będzie przeszkadzać. 
    Podziękowali 2Malena E.milia
  • Mam wrażenie, że to jednak niekoniecznie te kobiety, które tu są krytykowane jako wyzwolone feministki, lewaczki itp. przechodzą na islam. Raczej o wiele bardziej prawdopodobne jest to w przypadku kobiet spragnionych jakiejś duchowej głębi, jednak odrzucających część zasad KK, może zrażonych do Kościoła. Takie osoby też często miotają się po różnych odłamach i sektach.
  • I znowu wszystkiemu winien Kościół Katolicki.
    Podziękowali 1argento
  • :D

    @mamababcia nie jesteś trochę przewrażliwiona?

    Zwyczajnie mówię, że takie typowe ateistki raczej się nie interesują islamem, tak samo jak nie interesują się sektami.  Są natomiast takie osoby, które szukają w wierze przede wszystkim "mocnych wrażeń" i to do nich przede wszystkim - nie do antyklerykałów i letnich katolików - może przemawiać oferta islamu. To zupełnie inny rys psychologiczny mam wrażenie.
  • Mamababcia, nie wiem skąd wywnioskowałas jakaś winę kościoła katolickiego.

    Jesli już jakieś dziewczyny interesują się konkretnie muzułmanami to wydaje mi się ze szukają wrażeń, jakiejś odmiany, egzotyki...ale teoretyzuje.

    Nie wiem czemu małżeństwo międzykulturowe miałoby być lżejsze od takiego gdzie jest różnica wyznań? I tu i tu trzeba się duzo nauczyć, pojąć na kompromisy.
  • może i tak, ale czy radykalnych katolików nie jest w Polsce więcej niż muzułmanów?
  • edytowano październik 2018
    A to jest w ogóle inny problem, są dziewczyny (mężczyźni również), które mają silne kompleksy, silną potrzebę stworzenia związku, do tego stopnia, że chcą być za wszelką cenę z kimś, przy kim poczują się docenione. Mam kilka takich koleżanek, które w sumie czekają z życiem, aż pojawi się ten wymarzony, wyśniony mężczyzna. Gdy ktoś już się zjawia, na nim opierają całe swoje życie, tracą wszelki rozsądek, byleby tylko go nie stracić...

    Tu na forum kilka osób promuje branie ślubu wcześniej - ja uważam, że kolejność powinna być inna. Najpierw trzeba dojść do ładu samemu z sobą, umieć samemu czuć się ze sobą dobrze, spędzać czas, mieć swoją pracę, pasję, zainteresowania (to przykłady) swój pomysł na życie, a dopiero później wiązać się z drugą osobą, nie po to, by się na niej uwieszać, lecz by dawać z siebie bezinteresowną miłość.

    (Nie wiem, czy dobrze wyjaśniłam o co mi chodzi, mam nadzieję, że mnie rozumiecie)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.