Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Taki duży taki mały może świętym być?

24

Komentarz

  • to się podzielę :)
    mnie od dawna fascynuje św.Filomena
    "odkryta" po 1500 latach zapomnienia w katakumbach
    po 35 latach od "odkrycia" wyniesiona na ołtarze

    http://filomena.gniechowice.info/sw-filomena/
    (kilka razy w tygodniu mijam kościół pod jej wezwaniem)
    Podziękowali 3Bridget Katarzyna Katia
  • edytowano listopad 2018
    Ja za Kardynałem Wyszyńskim <3
    Czekam I mam nadzieję, że dożyję.
  • Czasem jakiś święty się upomina po latach. Może nie każdy tak wariacko jak Andrzej Bobola (np. Sługa Boża Magdalena Mortęska była delikatniejsza... tylko się śniła ;)). Czasem święty zaczyna działać w czyimś życiu, bo Pan Bóg ma jakiś zamysł (jakies pół roku temu załatwił mi pracę nasz miejscowy błogosławiony, ks. Frelichowski, ale wydaje mi się, że to jeszcze nie wszystko :))...

    Czasem jakiś święty jest "odkopany", bo problemy, które przeżywał, są akurat na nasze czasy. 
    Podziękowali 1Bridget
  • Napisz o tym Andrzeju Boboli, pliz :)
    Podziękowali 2maliwiju mamababcia
  • @kawusiowa - relikwie Frelichowskiego są w mojej parafii, więc znam tego Waszego miejscowego błogosławionego.
  • o tak, tak błogosławiona Dorota też  :)
  • @Katarzyna ;, cieszę się, bo już myślałam, że tylko ci z diec. toruńskiej (ew. pelplińskiej) go znają, a świetny z niego gość. 
    Podziękowali 1Bridget
  • Ksiądz Papczyński na przykład długo czekał na kanonizację. Jest patronem matek w zagrożonej ciąży. Koleżanka całą ciążę się modliła za jego wstawiennictwem - no i jest mały Staś, cały i zdrowy :)
    Podziękowali 2Joannna Bridget
  • Błogosławiona Dorota, moja sąsiadka ;)
    Podziękowali 1In Spe
  • In Spe powiedział(a):
    to się podzielę :)
    mnie od dawna fascynuje św.Filomena
    "odkryta" po 1500 latach zapomnienia w katakumbach
    po 35 latach od "odkrycia" wyniesiona na ołtarze

    http://filomena.gniechowice.info/sw-filomena/
    (kilka razy w tygodniu mijam kościół pod jej wezwaniem)
    Jesteśmy fanami, szczególnie dlatego że jej fanem był Jan Maria Vianney a my byliśmy też jego fanami ;-)

    A święta Jadwiga? Też się naczekała.
    Podziękowali 1In Spe
  • A mnie ciekawi czy kiedykolwiek był podnoszony temat beatyfikacji
    Tomasa Kempisa. Jego " o Naśladowaniu Chrystusa" jest tak warościowe  i ponadczasowe przez tyle setek lat.
    Podziękowali 2Katia Monira
  • @maliwiju ciekawa kwestia i też czasami mam taką refleksję, czytając niektóre teksty. Niemniej zdaje się że to nie dzieła się liczą, a życie jako takie, a nawet więcej, trzeba konkretnych dowodów świętości.

    Np. Mertona czytałam z zapartym tchem, niesamowita lektura. Ale potem poczytałam o jego życiu i miałam mieszane uczucia.

    Aczkolwiek może jakąś podkoloryzowane informacje miałam, w sumie nie wiem, bo nie zgłębiałam dalej.

    Ktoś może być świętym, ale nie da się tego tak po ziemsku udowodnić albo proces utyka z różnorakich przyczyn, i pozostaje świętym anonimowym albo świętym in spe.

    Mnie ostatnio bardzo ucieszyła kanonizacja Pawła VI. Miałam okazję czytać w zeszłym roku jego mało znane teksty i zrobiły na mnie ogromne wrażenie, czuć było Ducha Św. w nich.
  • To może dawajcie linki do pism, życiorysów tych 'czekających' Świętych. Żeby przez konkretne osoby się modlic, niech mniejsze i większe cuda nam wypraszaja.

    Ja czekam na beatyfikację Jerzego Ciesielskiego.
    Noszę mu co chwila jakies intencje do skrzyneczki w kolegiacie sw. Anny, a potem idę na drugą stronę kościoła i bp. Janowi Pietraszce zawracam głowę. :)
    K.
    Podziękowali 3Katia E.milia kawusiowa
  • No to proszę: o.Józef Kentenich :)
    trochę z wiki, trochę z innego źródła
    Podziękowali 1kowalka
  • No, bp Jan Pietraszko,  właśnie miałam pisać. 
  • Bridget powiedział(a):
    Ja za Kardynałem Wyszyńskim <3
    Czekam I mam nadzieję, że dożyję.
    I O.Dolindo <3
  • W kwietniu ruszył proces beatyfikacyjny Chiary Corbelii nie umiem tego wyrazić ale coś mnie do niej przyciąga, taką bliskość czuje.
    Podziękowali 2Bridget Ulaa
  • Ojciec Pio tak mówił

    „Dlaczego do mnie przyjeżdżacie? Macie świętego kapłana. W trudnych sprawach idźcie do niego!” — mówił Ojciec Pio do pielgrzymów z Neapolu. Z jakiego powodu odsyłał ich do zapomnianego dziś ks. Dolindo Ruotolo?

  • @PaniWiosna o Ks.Piotrze Skardze to czytałam i wtedy myślałam czy sytuacja w której ktoś jest pochowany żywcem nie jest tak skrajna że gdy ktoś zaczyna bluźnić Bogu robi to z pełną świadomością. Jestem przekonana że w sytuacji kiedy dochodzi do takiej sytuacji nie obraża to Boga. 


    A czy słyszeliście że jeśli uda się znaleźć ciało rotmistrza Witolda Pileckiego to jest szansa na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego .
  • edytowano listopad 2018
    maliwiju powiedział(a):
    @PaniWiosna o Ks.Piotrze Skardze to czytałam i wtedy myślałam czy sytuacja w której ktoś jest pochowany żywcem nie jest tak skrajna że gdy ktoś zaczyna bluźnić Bogu robi to z pełną świadomością. Jestem przekonana że w sytuacji kiedy dochodzi do takiej sytuacji nie obraża to Boga. 

    Nie rozumiem.
  • Rozumiem, że pogrzebanie żywcem jest przeszkodą do uznania za świętego.
    Nie rozumiem, tego, co napisała @maliwiju, że w sytuacji pogrzebania żywcem bluźnienie Bogu Go nie obraża. Czemu? Dlaczego taka właśnie sytuacja miałaby być bardziej skrajna i w większym stopniu usprawiedliwiać, niż inne trudne sytuacje?
    Podziękowali 1Joannna
  • Zachodzi wątpliwość czy taki KS. Skarga pochowany żywcem nie bluźnił Bogu przed śmiercią , zamknięty w tej trumnie.  Nie wierzę że ktoś zamknięty w trumnie zakopany pod ziemią, racjonalnie i chłodno klakuluje no właściwie to przez całe życie byłem w błędzie Boga nie ma, teraz umieram spokojny bo odkryłem prawdę.... 
    Ta sytuacja jest tak skrajna że wszelkie myśli słowa gesty nie mogą być traktowane jako świadome zajęcie stanowiska ale wyrażenie woli.
  • maliwiju powiedział(a):
    Zachodzi wątpliwość czy taki KS. Skarga pochowany żywcem nie bluźnił Bogu przed śmiercią , zamknięty w tej trumnie.  Nie wierzę że ktoś zamknięty w trumnie zakopany pod ziemią, racjonalnie i chłodno klakuluje no właściwie to przez całe życie byłem w błędzie Boga nie ma, teraz umieram spokojny bo odkryłem prawdę.... 
    Ta sytuacja jest tak skrajna że wszelkie myśli słowa gesty nie mogą być traktowane jako świadome zajęcie stanowiska ale wyrażenie woli.
    A jak ktoś jest torturowany, bo nie chce się zaprzeć Boga, to nie jest to sytuacja skrajna?
    A jak ktoś umiera z głodu i wycieńczenia w obozie koncentracyjnym?
    A jak ktoś jest głodzony na śmierć?
    Nie rozumiem, dlaczego pogrzebanie żywcem miałoby być gorszą katuszą i miałoby zwalniać człowieka z odpowiedzialności za bluźnierstwo.
    Podziękowali 1Katia
  • No może masz rację, jednak nawet torturowany może w ostatniej sekundzie swojego życia zwątpić w myślach o czym świadkowie nie wiedzą , a nie jest to przeszkodą w beatyfikacji.

  • No, teoretycznie, taki św. Maksymilian Kolbe umierając w bunkrze głodowym mógł w ostatnich sekundach życia zwątpić. Tylko, dlaczego miałby to robić?
    Podziękowali 1Katia
  • edytowano listopad 2018
    poniekąd zgadzam się z  @maliwiju ;
    ale nie twierdzę, ze mam rację
    na swoja sytuację zakopani żywcem nie mają wpływu
    nie jest to ich świadomy wybór
    zostają po prostu postawieni w tej sytuacji
    jedynie mam nadzieję, że dobry Bóg daje im łaskę przetrwania tych strasznych chwil (jak innym męczennikom) co pozwala im nie bluźnić czy zwatpić
    Podziękowali 1draconessa
  • Ja czekam na beatyfikację Rozalii Celak!
    Podziękowali 1kawusiowa
  • @mader - a Maria Goretti?
  • Karolina przede wszystkim dużo dobrego za życia robiła. Śmierć tylko przypieczętowała jej zasługi! Ja tak to widzę.
    Podziękowali 2Malena Barbasia
  • Maria Geretti przebaczyła zanim umarła może Karolina też.



     A co do tych żywcem pogrzebanych czy torturowanych tak jak świat Maksymilian  na chłodno klakując bez sensu by to było gdyby miał się wyrzec wiary, jednak czy gdyby w agonii zaczął krzyczeć Boże gdybyś był nie cierpiał tym tak ( czysto teoretycznie) , to czy można wogóle zakładać że to był jego świadomy akt woli który dyskwalifikuje go do bycia świętym?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.