Odsluchalam trochę wczoraj Całkiem spoko.Ogolne zasady funkcjonowania w dużej grupie Z czymś tam się nie zgadzałam ..chyba że jakieś tam dziecko nie potrafilo zrobić czegoś w kuchni a ich dziecko już potrafi bo ma dyżury.czy jakos tak. Może temu dziecku wcale w życiu nie pomoże że w wieku kilku lat potrafiło zrobić coś kuchennego. Może będzie miało lat 20 .wyprowadzi się z domu i nauczy się robić sałatkę w jeden wieczór. Ja sama przed chwilą w pół godziny ogarnęłam prysznic trzech córek i suszenie długich włosów ..zazwyczaj zajmuje mi to minut 40 . Czy dzięki temu wzrosły moje matczyne kompetencje ..chyba nie. Powinny już same to ogarniać ale muszę tam stać i kontrolować bo zaleją mi szambo w tydzień i susza w Afryce też nie zmaleje
Przesłuchałam w podziale na 2 dni. Jak ktoś nie zna o czym mowa to nie zrozumie i weźmie za katoliban. Fajni ludzie, choć styl trochę taki nauczycielski, nie mój klimat. Ale jestem pod wrażeniem jak potrafią zorganizować życie rodzinne i się tego trzymać. Fajnie też, że momentami zauważają, że czasami te sztywne ramy muszą być zmienione, "bo wiadomo że z 4 małych dzieci przy stole nie zawsze da się porozmawiać o sytuacji politycznej na świecie i wymienić podglądy."
Może z założenia chcą przekazywać obraz harmonii i porządku, co cenne, tyle że dla mnie brakuje trochę spontaniczności. Ale może to kwestia temperamentu.
Ja też myślę, że warto posłuchać. Każda taka audycja/program/artykuł o normalnej wielodzietnej rodzinie, poukładanej i zorganizowanej rozsądnie, dodaje kropelkę do pozytywnego patrzenia na rodziny wielodzietne i ma szansę zmienić opinię społeczeństwa o takich rodzinach. Takich rodzin powinno być w mediach jak najwięcej.
Komentarz
Całkiem spoko.Ogolne zasady funkcjonowania w dużej grupie
Z czymś tam się nie zgadzałam ..chyba że jakieś tam dziecko nie potrafilo zrobić czegoś w kuchni a ich dziecko już potrafi bo ma dyżury.czy jakos tak.
Może temu dziecku wcale w życiu nie pomoże że w wieku kilku lat potrafiło zrobić coś kuchennego. Może będzie miało lat 20 .wyprowadzi się z domu i nauczy się robić sałatkę w jeden wieczór.
Ja sama przed chwilą w pół godziny ogarnęłam prysznic trzech córek i suszenie długich włosów ..zazwyczaj zajmuje mi to minut 40 . Czy dzięki temu wzrosły moje matczyne kompetencje ..chyba nie.
Powinny już same to ogarniać ale muszę tam stać i kontrolować bo zaleją mi szambo w tydzień i susza w Afryce też nie zmaleje
Jak ktoś nie zna o czym mowa to nie zrozumie i weźmie za katoliban.
Fajni ludzie, choć styl trochę taki nauczycielski, nie mój klimat.
Ale jestem pod wrażeniem jak potrafią zorganizować życie rodzinne i się tego trzymać.
Fajnie też, że momentami zauważają, że czasami te sztywne ramy muszą być zmienione, "bo wiadomo że z 4 małych dzieci przy stole nie zawsze da się porozmawiać o sytuacji politycznej na świecie i wymienić podglądy."
Może z założenia chcą przekazywać obraz harmonii i porządku, co cenne, tyle że dla mnie brakuje trochę spontaniczności. Ale może to kwestia temperamentu.
Warto posłuchać. Jak widać da się.