,,nigdy nie był nakaz..." Właśnie o tym mówię, nie było zakazu, sw Paweł też nie zakazywał.... Ale zawsze było zniechęcanie i swego rodzaju obrzydzanie. Seks jako coś, czego lepiej nie robić. Tymczasem seks jest jak jedzenie, sam w sobie nie jest zły, może być użyty do złych lub dobrych celow...tak jak jedzenie. Tylko tyle i aż tyle.
Tylko że bez jedzenia żyć się nie da a bez seksu owszem
Nie ma po co tego rozkminiać jak się już jest w związku małżeńskim. Ja mysle że wielu zapomniało że celibat jest obowiązkowy w KK dla każdego poza związkiem małżeńskim. Czystość w małżeństwie jest możliwa. I potrzebna. Ja bym oddzielila jednak sferę seksu, jedzenia, picia, itd cielesnych potrzeb od duchowości. Mamy sięgać po to co duchowe i uwalniac się od ciała, żeby ciało nami nie rządziło. Co nie znaczy że tu na ziemi jesteśmy w stanie z tego całkiem zrezygnować. Chodzi o wlasciwe uszeregowanie wartości. I chyba to miał na myśli @Biznes Info i ojcowie pustyni.
@J2017 ja myślę że w pewnych wypadkach jest odpowiedzialme nie występować w zwiazek małżeński z jakąś konkretną osobą wiedząc że obciąży się dzieci chorobami genetycznymi a nie później kombinować w małżeństwie jak unikać dzieci.
Czy potrzeby seksualne są najważniejsze? Wierzący ksiądz ma tyle zajęć, wraca tak styrany na plebanię, że nie ma czasu ani siły. A jeśli zgrzeszy to idzie do spowiedzi tak jak każdy z nas. Poza tym Pan Bóg pomaga panować nad popędami. Dziala łaska boża.
Mysle, ze troche idealizujesz Ksiadz to nie bezplciowy ani wykastrowany mezczyzna. I sama piszesz - "pomaga panowac". Pytanie, czy analizowanie cudzych spraw lozkowych i wypowiadanie sie na takie tematy pomaga.
Z filmiku taki cytat (mniej więcej zapis słowa mówionego): jeśli ktoś chce po prostu kusić Pana Boga i na zasadzie po prostu ile tych dzieci się tylko da, jakoś tam Pan Bóg musi zaradzić – to też tak nie może być. Bo trzeba podjąć odpowiedzialność za te dzieci, trzeba je wychować, dać im to, co konieczne do wzrostu, do rozwoju. To też trzeba brać pod uwagę.
Jakie to współczesne podejście, do tego głupie w każdym słowie jak tylko można.
Myślę że ten ksiądz po prostu mówił do audytorium gdzie przeważało grono ludzi mających rodziny 2+2. Tak aby nie wystraszyć ani nie zniechęcić. Czasem metoda małych kroków jest lepsza niż hop do studni.
Po sluchaniu opowiesci w konfesjonalach. I od kiedy wypowiedzi medialne i pisanie artykulow maja cos wspolnego z odpuszczaniem grzechow?
@paprotka Zupełnie z ciekawości, chodzisz do spowiedzi? Przyznam szczerze że ja z rzeczy zw z seksem się nie spowiadam, ale wyobrażam sobie, że takie grzechy których słucha ksiądz ograniczają się do lakonicznego "stosowałem prezerwatywę" / "uprawiam seks przed ślubem". Możesz podać przykład opowieści, jakie mogą pojawić się w konfesjonale? Rozumiem że możesz nie chcieć pisać szczegółów, ale proszę rzuć hasło z czego potencjalnie Ty (albo my) możemy się spowiadać, żeby zrobić z tego aż "opowieść"
Też mam podobne odczucia. Wyobrażenia, że w konfesjonałach ludzie dzielą się pornograficznymi opowieściami to raczej narracja antyklerykalnych mediów typu "Nie" albo "Fakty i Mity".
Bo niektórzy myślą że konfesjonał to coś w rodzaju psychoterapii. Zwłaszcza ci którzy się opierają na swoich wyobrażeniach o spowiedzi albo nie swoich wyobrażeniach.
Komentarz
Ja mysle że wielu zapomniało że celibat jest obowiązkowy w KK dla każdego poza związkiem małżeńskim.
Czystość w małżeństwie jest możliwa. I potrzebna.
Ja bym oddzielila jednak sferę seksu, jedzenia, picia, itd cielesnych potrzeb od duchowości. Mamy sięgać po to co duchowe i uwalniac się od ciała, żeby ciało nami nie rządziło. Co nie znaczy że tu na ziemi jesteśmy w stanie z tego całkiem zrezygnować. Chodzi o wlasciwe uszeregowanie wartości.
I chyba to miał na myśli @Biznes Info i ojcowie pustyni.
Bóg istnieje więc myślę że każdy potrafi skoro i mnie się udaje
Dla zwykłej żony co innego. I też dobrze.
Tez kiedys tak myślałam. I o slodyczach to samo.
Myślę że to jest tak jak z utratą wzroku czy słuchu. Tracisz wzrok - wyostrza Ci się słuch. .
Wchodzisz w inny wymiar
Tracisz jedno ale zyskujesz coś innego
I sama piszesz - "pomaga panowac". Pytanie, czy analizowanie cudzych spraw lozkowych i wypowiadanie sie na takie tematy pomaga.
To sformułowanie mówi głównie o tym, jak sama odnosisz się do tematu. Bo akurat księża nie analizują spraw łóżkowych, tylko odpuszczają grzechy.
Półśrodki nie wskazane:)
To wyraz braku roztropności.
Trza siać ziarno, a potem będą ze studni wodę brać, hehe.