Jeżeli nie miało się psa wcześniej w domu (ja nie miałam), to dobrze jest wcześniej coś poczytać albo posłuchać o psach. Polecam Jacka Gałuszkę na you tube. Z książek to wydaje mi się, że bardzo dobra jest "Pies i człowiek" Jean Donaldson- wiele z niej się nauczyłam.
@Malgorzata taki pies marzenie, mój mi stopy grzał jak szczeniak był teraz ma wywalone na moje stopy - na łóżko chce się ładować Na yt też fajny jest kanał mój psi świat, choć chyba najlepiej skorzystać z pomocy szkoleniowca tylko fachowego bo nasz sobie nie poradził z naszym psem
Na jakiejś stronie zobaczyłam jeszcze dość ładne ale mniejsze spaniele bretońskie i walijskie. Chyba to niepopularne bo na żadnych forach nie widzę dyskusji, jakby ktoś miał coś do czynienia to chętnie poczytam.
@OlaOdPawla przy wyborze psa dobrze jest też brać pod uwagę jego wagę.
Jak pies jest zdrowy transport do weterynarza nie jest problemem ale jeśli jest bardzo osłabiony albo nie może chodzić trzeba go zanieść do samochodu,potem do gabinetu.
@nowa , bo psy pracujące są najbardziej inteligentne i współpracujące z człowiekiem. Mieszkanie nie jest problemem o ile ma się dla psa dużo czasu, a jeśli kogoś cały dzień nie ma to każdy pies się męczy. Co do dzieci, to nie rozumiem zastrzeżeń, o ile ktoś z domowników ma dużo czasu dla psa.
Nie zgadzam się.
Zawsze miałam kundle-wzięte z ulicy albo ze schroniska.
O każdym mogę napisać,że był mądry,posłuszny i współpracujący z nami.
Co więcej wszystkie miały "końskie" zdrowie i umierały "ze starości".
Ja pisałam dlaczego ludzie wybierają pracujące rasy, a mogliby brać tylko ozdobne, nie pisałam, że kundelki to be. Nawet u rasowych psów zdarzają się głupie osobniki w inteligentnej rasie, a w tej hodowanej dla ozdoby i towarzystwa wyjątkowo mądre. Zresztą wszystkie psy są inteligentne, nie ma na przykład porownania do królika.
@Aniela, ale to jest często coś więcej. Taki pies często po prostu sam z siebie pewne rzeczy potrafi bez uczenia, takie których innego trudno nauczyć. Nie chcę absolutnie utożsamiać z mądrością w znaczeniu ludzkim. Ale z drugiej strony brak mi słów by inaczej to określić.
Na psi zapach pomaga przyzwyczajenie.. Po jakims czasie staje sie to twoim zapachem i nie czujesz... A tak serio to u nas problem byl bardziej dokuczliwy gdy pies zarl karme z marketu . I wiecej siersci bylo wszedzie i byl bardziej pobudzony. Od kiedy je porzadna karme problemy z nim zniknęły. Tzn niektore zostaly ale spacerowe nie domowe.
My mamy Goldena, 9miesięcy ma teraz. Szukaliśmy psa który mógłby być szkolony do dogoterapii dla J. Szczeniak musiał być , odważny i spokojny . Rasa to wiadomo że pod dzieci.
Melon jest super , bardzo szybko się uczy, jest grzeczny nic nam nie zniszczył, no jednego pantofla. Ma swoje pomieszczenie gdzie śpi , ma zakaz wchodzenia na górę i do garderoby i go przestrzega. Super reaguje na komendy i jest mega łagodny. Mówili nam że goldeny przez pierwsze 2 lata to straszne wariat a potem dopiero mądrzeją a o naszym treserka powiedziała że to tak jakbyśmy w totka wygrali. Tylko jak na Goldena jest wielki.
Goldeny, labki - fajne sa, bo w wiekszosci przypadkow to takie chodzace serca na czterech lapach - chca po prostu ucieszyc i zadowolic wlasciciela. Ale - jedna sprawa, wazna zwlaszcza w przypadku ras psow pracujacych - one naprawde potrzebuja ruchu i zajecia. Nie ma nic gorszego, niz nudzacy sie pies, ktory ma w genach zapisana aktywnosc. I druga sprawa - nawet najfajniejszego i najlepszego z charalteru psa trzeba ulozyc. na to nalezy poswiecic czas i pieniadze. Inne kwestie peiniezne, ktore trzeba brac pod uwage, to koszty odpowiedniego zywienia i w razie czego - weta. Mimo wszystko, polecam.
Goldeny zawsze mimi s podobały. Choć faktycznie czytałam, że tak do 2 lat to rozwydżonny szaleniec i trzeba mieć cierpliwość jak do dziecka Super się wam trafiło! A jak relacje Melona (super imię, faktycznie taki kolor?) z J?
@OlaOdPawla mamy treserkę. Ona nam doradzała jakiego wybrać.
Okazało się że mój mąż ma doskonałą rękę do psa, może dlatego że go denerwował na początku że był nie posłuszny i go szkolił ale bywał surowy dla Melona . Teraz prawie wszystkie sztuczki które Melon wykonuje to zasługa mojego męża. Z Jerzem relacja ma się dobrze ale jeszcze Melon jest zbyt popyrtany on by Jerza zalizał. Jak Jerzyk płacze albo coś jest nie tak to Melon odrazu przychodzi, bywa natrętny. Jak Melon czegoś sięsboi np jak przeskrobał coś i szykuje się kara np jak ukradnie jakieś ludzkie jedzenia to ucieka do Jerza zauważył że na niego nikt nie krzyczy . Narazie uczymy go żeby zostawał i leżał w nakazanym miejscu. Mąż go nauczył że jak mu nasypie do miski jedzenie to może zacząć jeść dopiero jak mu pozwoli i robi tak że każe mu chwilę czekać, kiedyś coś się wydarxyło , zapomniał i zajął się czymś i Melon biedny głodny siedział i patrzył w miskę ale nie zjadł. Mnie tak nie słucha.
Teoria dominacji może obalona, ale przewodnikiem ktoś musi być, aby nie był nim pies.
W stadzie od zawsze była hierarchia, ale są ludzie którzy psa stawiają wyżej i twierdzą że mają grzecznego kochającego czworonoga - ją sie z takimi spotkałam i nie rozumiem do dziś jak to mozliwe
Ale według tej teorii my nie jesteśmy stadem psa. Pies to pies, ludzie to ludzie... Co nie znaczy,że psy nie należy wyznaczać granic, co mu wolno, a czego nie. My swojego psa układamy według pozytywnych metod. I choć mam małe doświadczenie z psiakami, to muszę powiedzieć że super nam się udało
My nie jesteśmy ale wielu szkoleniowców uważa że pies uważa nas za członka stada i mówią o hierarchii i dominacji. Pozytywne szkolenie jest ok mam na myśli raczej takie przypadki gdy pies jest ponad nami i jego potrzeby są wazniejsze
U mnie pies rządzi, bo nie mogę oglądać filmików o psach , Gdy pies na filmiku szczeka, moja Panda szczeka i jeży się Więc aby jej nie denerwować wyłączam filmik
My nie jesteśmy ale wielu szkoleniowców uważa że pies uważa nas za członka stada i mówią o hierarchii i dominacji. Pozytywne szkolenie jest ok mam na myśli raczej takie przypadki gdy pies jest ponad nami i jego potrzeby są wazniejsze
@Agmar, bo bardzo dużo zależy od charakteru samego psa.
Te z silnym charakterem,jak się je "postawi" na czele stada/grupy będą się czuły dobrze w swojej roli i będzie wszystko ok.
Problem zaczyna się wtedy,
kiedy na czele stada "stawia się" psa ,
który -jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi-nie daje sobie rady z odpowiedzialnością.
Są też psy tzw.terytorialne,którym trzeba mocno zaznaczyć dokąd mogą się posunąć dokąd nie
i są takie ,którym ,że się tak wyrażę-zwisa kto z ich miski będzie jadł,
i kto na ich miejscu usiądzie.
Z psami wbrew pozorom jest tak samo jak z ludźmi-też potrzebujemy przewodnika,autorytetu,wodza itd.
Też lubimy wiedzieć jasno co wolno co nie.
Też mamy różne charaktery.
Też niektórych denerwuje ,że ktoś się napił z ich szklanki ,a innym jest to obojętne.
Komentarz
Na yt też fajny jest kanał mój psi świat, choć chyba najlepiej skorzystać z pomocy szkoleniowca tylko fachowego bo nasz sobie nie poradził z naszym psem
A tak serio to u nas problem byl bardziej dokuczliwy gdy pies zarl karme z marketu . I wiecej siersci bylo wszedzie i byl bardziej pobudzony. Od kiedy je porzadna karme problemy z nim zniknęły. Tzn niektore zostaly ale spacerowe nie domowe.
Szczeniak musiał być , odważny i spokojny . Rasa to wiadomo że pod dzieci.
Melon jest super , bardzo szybko się uczy, jest grzeczny nic nam nie zniszczył, no jednego pantofla. Ma swoje pomieszczenie gdzie śpi , ma zakaz wchodzenia na górę i do garderoby i go przestrzega.
Super reaguje na komendy i jest mega łagodny.
Mówili nam że goldeny przez pierwsze 2 lata to straszne wariat a potem dopiero mądrzeją a o naszym treserka powiedziała że to tak jakbyśmy w totka wygrali.
Tylko jak na Goldena jest wielki.
Super się wam trafiło! A jak relacje Melona (super imię, faktycznie taki kolor?) z J?
Okazało się że mój mąż ma doskonałą rękę do psa, może dlatego że go denerwował na początku że był nie posłuszny i go szkolił ale bywał surowy dla Melona . Teraz prawie wszystkie sztuczki które Melon wykonuje to zasługa mojego męża.
Z Jerzem relacja ma się dobrze ale jeszcze Melon jest zbyt popyrtany on by Jerza zalizał.
Jak Jerzyk płacze albo coś jest nie tak to Melon odrazu przychodzi, bywa natrętny. Jak Melon czegoś sięsboi np jak przeskrobał coś i szykuje się kara np jak ukradnie jakieś ludzkie jedzenia to ucieka do Jerza zauważył że na niego nikt nie krzyczy .
Narazie uczymy go żeby zostawał i leżał w nakazanym miejscu.
Mąż go nauczył że jak mu nasypie do miski jedzenie to może zacząć jeść dopiero jak mu pozwoli i robi tak że każe mu chwilę czekać, kiedyś coś się wydarxyło , zapomniał i zajął się czymś i Melon biedny głodny siedział i patrzył w miskę ale nie zjadł.
Mnie tak nie słucha.
najważniejsze chyba u psów jest hierarchia w stadzie, pies nie może być na jej szczycie bo inaczej są kłopoty
https://drive.google.com/file/d/0B9xHLwGN0wq1TE0xcWk0M0FKMkZqYWVTVWt6SFlSNnl4R1hn/view?usp=drivesdk
Udostępniam zdjęcia córki z jej pupilkiem żeby pokazać jak pies przyporządkowany do najgroźniejszych jest wspaniałym towarzyszem zabaw. To jaki będzie pies zależy od genów wychowania.
Np. rottweilery u dwóch psich youtuberów są mego zrównoważone i bardzo łagodne. Oh, jak one mi się podobają!!!