Prawu nic do tego. Umowa o pracę ewentualnie określa obowiązki. Jeśli się wywiązuje nikt nie ma prawa mieć zastrzeżeń do modlitwy nawet publicznej, nie mówiąc o myślnej.
Jak pracowalam z osobami starszymi i dowiadywalam sie ze ktoras z nich odeszla to mówilam w myslach wieczny odpoczynek. Czasem jakis akt strzelisty przed trudna rozmowa. Ale zazwyczaj to nie mialam nawet czasu nic zjesc przez 8 godz wiec i na modlitwe nie ma czasu. Za to mozna wykorzystac czas dojazdu do pracy i powrotu z niej. U mnie to bylo prawie 2 godz wiec szkoda mi bylo tego czasu marnowac.
Komentarz
chyba, że akty strzeliste
Nie jestem katechetką