Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ważne wydarzenia z Polski i świata

191012141522

Komentarz

  • edytowano sierpień 2019
    Ojacie,  ale może jakiś cytat z Pisma św chociaż utkwi Ci w pamięci @Paprotka, gdy będziesz zaglądać na ten infantylny portal. 

    @Aga85 Uważam, że wiedzą co robią. Z całą pewnością . 
  • Niestety w tym wypadku bardziej pozostaje w pamięci wyjątkowo nietrafiony kontekst i matka atencjuszka. 
  • Paprotka powiedział(a):
    Niestety w tym wypadku bardziej pozostaje w pamięci wyjątkowo nietrafiony kontekst i matka atencjuszka. 
    Ale klikalność i szum w całej Polsce jest. Tak się dzisiaj robi fejm. Szkoda, że kosztem dziecka.
    Podziękowali 2Aga85 Coralgol
  • edytowano sierpień 2019
    @Paprotka No, ale zdjęcie zapamiętasz już na całe życie! Z czasem zrozumiesz. ;)

    @Beatak - jak zwykle strajkujący nauczyciele  w czołówce broniących dzieci przed strasznymi rodzicami. Jakie to przewidywalne. Tak przewidywalne, że aż nudne.

  • No. Dzieci należą do rodziców,którzy w ramach posiadania wiążą im pasy z trotylem,inni obrzezują dojrzewające dziewczynki,kolejni pchają dzieci w ręce zboczencow, następni  idą bronić Boga honoru i ojczyzny z niemowlakiem w wózku, jeszcze inni wydają córki pedofilom w święte węzły małżeńskie,jeszcze inni sprzedają  swe dzieci tym,ktorzy miec swoich nie mogą,kolejni nic nie robią,tylko kochają,dbają i wychowują.  No i gitara. Rodzic ma, rodzic posiada,rodzic decyduje 
    Podziękowali 3obwarzanek Subiektywna Ida
  • edytowano sierpień 2019
    :D Jak dobrze, że @kociara czuwa.  :D

  • Oj. Jak widać,nie tylko ja.
    Ale ja przynajmniej nie atakuje personalnie. Nie to,co kulturalne, subtelne i otwarte na innego człowieka niewiasty  :)
    Podziękowali 1beatak
  • edytowano sierpień 2019
     :) 
    To o mnie? Dzięki. :)
  • kociara powiedział(a):
    No. Dzieci należą do rodziców,którzy w ramach posiadania wiążą im pasy z trotylem,inni obrzezują dojrzewające dziewczynki,kolejni pchają dzieci w ręce zboczencow, następni  idą bronić Boga honoru i ojczyzny z niemowlakiem w wózku, jeszcze inni wydają córki pedofilom w święte węzły małżeńskie,jeszcze inni sprzedają  swe dzieci tym,ktorzy miec swoich nie mogą,kolejni nic nie robią,tylko kochają,dbają i wychowują.  No i gitara. Rodzic ma, rodzic posiada,rodzic decyduje 

    I co teraz? Zamienić termin "władza rodzicielska" na "obowiązek opieki" czy jak tam to było? Powołać Bernevernet w Polsce? Monitorować rodziny, które fotografują dzieci z bronią/ motywem religijnym/ umieszczają zdjęcie dziecka w sieci/ dają na śniadanie płatki zamiast kanapki/ kupują kurtkę w kratkę zamiast w pasy/ wstaw dowolne w zależności od opcji światopoglądowej?

    Nie wrzucam zdjęć dzieci do internetu, nie fotografuję z bronią, w ogóle raczej nie kupowałam dzieciom tego typu zabawek, raczej na tym etapie uczę ich utożsamiania religii z miłością niż walką (choć i na ten aspekt przyjdzie czas, bo wiara wiąże się z walką i nie da się temu zbyt długo zaprzeczać). Ale. Jeśli mama tej dziewczynki uważa inaczej, to ona decyduje o wychowaniu swojego dziecka. Jeszcze. Bogu dzięki.
  • Całkiem niedawno był program o autystycznej dziewczynce , która uznała że jest chłopcem , i pokazany dramat rodziny jak to matka nie może znaleźć zrozumienia w tym zaściankowym kraju bo nie chcą dziecka traktować jako chłopca, wielcy i oświeceni apelowali o datki pieniężne na wsparcie matki dziecka. 
    Wtedy jakoś problemu nie było, nikt się tutaj nie oburzał.



    Podziękowali 1kiwi
  • Może to tylko kwestie semantyczne, ale należeć do kogos to może dom albo samochód. Dzieci to nie przedmioty.

    Polly - mama dziewczynki owszem sama zdecydowała, a ze publicznie to i zbiera odzew. W większości negatywny. Rozsądny rodzic zastanowiłby się wtedy nad tym co zrobił, choćby po to by chronić dziecko, nawet jesli sam dalej jest przekonany o swojej świętej racji.
    Podziękowali 1beatak
  • @Paprotka, nie chciałabym oceniać autorki zdjęcia w kategoriach rozsądny/nierozsądny rodzic. Po prostu każdy ma własny system wartości i sposób na wychowanie. Ja to w pełni akceptuję.
  • Cóż,widocznie artyści bez względu na wyznanie czy poglądy mają ten rodzaj wrażliwości, który czasami graniczy z conajmniej dziwactwem
    Podziękowali 2beatak Coralgol
  • maliwiju powiedział(a):
    Całkiem niedawno był program o autystycznej dziewczynce , która uznała że jest chłopcem , i pokazany dramat rodziny jak to matka nie może znaleźć zrozumienia w tym zaściankowym kraju bo nie chcą dziecka traktować jako chłopca, wielcy i oświeceni apelowali o datki pieniężne na wsparcie matki dziecka. 
    Wtedy jakoś problemu nie było, nikt się tutaj nie oburzał.



    Tu konkretnie nie, w wielu innych miejscach i w życiu realnym (tej rodziny) oburzenie i brak akceptacji było spore.
  • edytowano sierpień 2019
    Ups, napisalam na temat czytelniczy nie w tym watku...Juz sobie ide. Nie mam broni przy sobie.
  • Monira powiedział(a):
    @Paprotka No, ale zdjęcie zapamiętasz już na całe życie! Z czasem zrozumiesz. ;)

    @Beatak - jak zwykle strajkujący nauczyciele  w czołówce broniących dzieci przed strasznymi rodzicami. Jakie to przewidywalne. Tak przewidywalne, że aż nudne.

    Tak samo nudne jak przewidywalność Twoich argumentów ad personam, od których nigdy nie możesz się powstrzymać. Ale w sumie - jak się nie ma innych.... to się pisze o strajkujących nauczycielach.
  •  :D 
    Ja tylko bronię Magdy.  :)

    Interpretując sztukę mówimy o sobie.   Całe lata się tym zajmowałam:)

  • edytowano sierpień 2019
    Magda jest doktorem sztuki.
    Od dawna wkleja swoje prace - w tym zdjęcia, bardzo  piękne zdjęcia. 
    To też jest piękne.
    I niesie ważną treść - przynajmniej dla mnie.
    Każdy interpretuje jak chce - interpretacja mówi więcej o nim, niż o pracy Magdy, bo sztuka żyje swoim życiem. 
    Wolno jej zrobić zdjęcie córce i je upublicznić, jeśli zechce.
    To ona jest za nią odpowiedzialna.
    I zapewne zarówno ona, jak i Franciszkanie nie widzieli niczego złego w upublicznieniu zdjęcia. 
    Nie ma na nim ani jednego gorszącego elementu.
    Ani dziecko, ani obraz pana Jezusa, ani plastikowy karabin.

    Dlaczego sugerujecie @Elunia oraz inni że Magda jest złą mamą? Dlaczego wmawiacie jej treści i przekaz, których nie jest autorką?  To wy tak odczytałyście tę fotografię - wolno wam - ale nie wolno utożsamiać swojego odczytania z wizją autorki. To tylko wasza interpretacja. Nic więcej. I mówi o Was - tak samo, jak tematy (jednostajne), jakie poruszacie. 


    Podziękowali 2Odrobinka apolonia
  • A tutaj jedna z interpretacji wklejona na fb. Tak też można odczytać zdjęcie.  Nie macie monopolu.
     "Dziewczyneczka z Chrystusem na ramieniu –
    – Polemika autorstwa mistrza Roberta Pucka (Pan Robert) w odpowiedzi na zarzuty Ks. Andrzeja Draguły, Robert Biedroń , Jacka Denhela i Ks. Grzegorz Kramera SJ –
    [Przeczytajcie, bo warto.]
    Nie pisuję już publicystyki, ale postanowiłem publicystycznie się odezwać w obliczu niemądrej „dyskusji”, jaka przetoczyła się w ostatnich dniach przez portale informacyjne, a dotyczyła zdjęcia Magdaleny Chudzickiej, opublikowanego przez franciszkanów w ich „Rycerzu Niepokalanej”. Owo zdjęcie przedstawia kilkuletnią dziewczyneczkę z oleodrukiem, na którym jest Pan Jezus, i plastykowym karabinem w drugiej rączce. Podpisane jest biblijnym cytatem: „Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły.”
    Różni ludzie, w tym również ludzie Kościoła, oburzyli się na to zdjęcie, że niby nie do przyjęcia jest wizerunek dziecka z bronią w ręku. Chociaż moim zdaniem, franciszkanie i autorka nie bronili swojej racji dość umiejętnie, to ta druga przytomnie zauważyła, że zdjęcie jest trochę tym, co dostrzegą w nim oglądający, a co niekoniecznie musi się pokrywać z wizją fotografa.
    Każda próba znalezienia jedynie słusznej interpretacji przedstawienia ikonograficznego jest, ma się rozumieć, zawsze przedsięwzięciem nieco komicznym. Skoro jednak rozmaite odczytania w przestrzeni publicznej się pojawiają, dorzućmy do nich i własne, żeby owego urokliwego zdjęcia nie pozostawiać na pastwę radosnych „ikonoklastów” z obu stron ideologicznej barykady.
    Otóż pierwszym skojarzeniem, jakie mnie osobiście przychodzi do głowy, gdy widzę tę dziewczynkę ze świętym obrazkiem i plastykowym karabinem, jest oczywiście „Chrystus z karabinem na ramieniu”, namalowany przez Argentyńczyka Carlosa Alonso – obraz, który stał się symbolem południowoamerykańskich partyzantów walczących z rodzimą i obcą reakcją. A że owi partyzanci walczyli o sprawiedliwość – trochę chrześcijańską, trochę komunistyczną – doprowadziło to do powstania tzw. teologii wyzwolenia, z którą gapowaty polski obserwator miał szansę się spotkać w telewizorze, gdy w 1983 roku na lotnisku w stolicy Nikaragui Jan Paweł II rugał księdza Ernesto Carnevala, ministra kultury w rządzie sandinistów. Owi partyzanci nie chcieli zapewne źle, tyle że swą chrześcijańsko-komunistyczną utopię postanowili osiągać środkami niechrześcijańskimi. 
    W moim przypadku było to skojarzenie bardzo naturalne, albowiem wiem, iż w przeszłości Magdalena galopowała po stepach Brazylii, ramię w ramię z dzikimi vaqueros (nie wiem, jak to jest po portugalsku), przeganiając stada krów, a może i strzelając z siodła do późniejszej kolacji. Jednak taka interpretacja – że Magdalena nawiązuje do teologii wyzwolenia – byłaby jednak raczej chybiona, zważywszy że autorka zdjęcia jest ortodoksyjną i tradycyjną rzymską katoliczką (wiem, bo to akurat nas mocno dzieli i nieraz się o to sprzeczaliśmy). A zatem taką interpretację odrzućmy, pamiętając wszak o skojarzeniach, które buszują gdzieś w podświadomości każdego z nas.
    Skojarzenie poniekąd odwrotne podpowiadać nam może, że jest tu pochwała tych rzadkich momentów, kiedy katolicy w szeroko pojętej współczesności, czyli, Drogi Czytelniku, już po wyprawach krzyżowych, stawali zbrojnie w obronie swojej wiary i kultury (jak na przykład generał Franco). Taka interpretacja musiała chodzić po głowie Grzegorzowi Kramerowi, jezuicie ze słabością do popkultury (a także Jackowi Dehnelowi i Robertowi Biedroniowi), gdy napisał na Facebooku: „Kiedy w katolickim Internecie znajduję coś, co sprawia, że opadają ręce, myślę sobie to już ostatni raz, nie da się przecież wymyślić nic głupszego, aż tu nagle się pojawia kolejna straszna rzecz. Nie wiem jaką Ewangelię czyta Wydawnictwo Ojców Franciszkanów z Niepokalanowa, ale w Ewangeliach nie ma nic o tym, że dzielność polega na używaniu karabinu, a już tym bardziej przez małe dziewczynki.” Opinii jezuity można by wiele zarzucić, ale nie ma takiej potrzeby, albowiem nie sądzę, aby to zdjęcie nawoływało katolickie dziewczynki do strzelania z karabinu. Za dużo w nim bezbronności.
    Jak zatem, odrzuciwszy dwie skrajne interpretacje, można rozumieć (ja sam je tak rozumiem) to zdjęcie? Otóż w sposób następujący. Widzę małą, smutną i uroczą dziewczyneczkę, która tuli oleodruk z Panem Jezusem. Jakby chciała powiedzieć: a ja jestem chrześcijanką. Wiem – zdaje się mówić między wierszami pikseli– że gdybym powiedziała, że jestem buddystką, wszyscy by się zachwycali, sądząc, że skoro jestem w tym kraju buddystką, to muszę należeć do jakiejś artystycznej elity. Gdybym znów powiedziała, że jestem Żydówką, wszyscy by mi współczuli, domyślając się, że większość mojej rodziny wymordowano podczas wojny. Gdybym z kolei przyznała się do islamu, rozczulano by się nade mną, że mnie tu nie chcą wpuścić. Ale nie mogę przyznać się do czegoś, czego nie ma: jestem chrześcijanką i jest mi z tym dobrze, a Wam, kochani, nic do tego.
    Jeżeli zaś chodzi o plastykowy karabin, to i mnie jawi się on jako znak gotowości do pewnej obrony. Tyle, że nie obrony katolicyzmu, ale obrony tożsamości małego człowieka, jakim bez wątpienia jest dziewczyneczka na zdjęciu. Jak gdyby chciała nam powiedzieć, że będzie się o siebie walczyła i to na każdym planie rzeczywistości. Że będzie walczyła o swoją indywidualność z tymi wszystkimi, którzy – ktokolwiek to będzie pojedynczy człowiek, grupa ludzi bądź całe państwo – będą chcieli jej ją zabrać. Że nie zgodzi się by molestowali ją ci z księża ani nauczyciele, ani na to, by poniewierał ja mężczyzna, z którym się zwiąże lub podejrzanymi obietnicami wyższych zarobków psuł ją jej męski pracodawca. A już z pewnością nie pozwoli, żeby jak dziewczynki jezydów (do których nasza bohaterka jest cudownie podobna) porwał ją i torturował jakiś zasmarkany islamista. Jak sobie poradzi, jakimi środkami, tego nie wiemy i nie wie tego jeszcze ona sama. To sprawa przyszłości.
    Ta mała chce przejść przez życie z podniesioną głową i Chrystusem na ramieniu, a Wam, kochani, naprawdę nic do tego.
    Tylko to widzę na tym zdjęciu."
    (Robert Pucek)
    Podziękowali 2Bagata kiwi
  • I cieszę się, że wreszcie można pogadać o dobrej sztuce -  lata całe zajmowałam się recenzowaniem  i analizowaniem szmiry.
  • A gdyby to dziecko zamiast trzymać broń jadło banana, to by było OK czy nie?
    Tak tylko pytam.
  • edytowano sierpień 2019
    No proszę, jak szybko zmienia się optyka. Jeszcze jakiś czas temu niemal przyczyna  rozpadu forum,krytykowana,by nie nazwać dosadnie. Ponoc przyczyna cierpień. Teraz wzór cnót wszelakich,niemal święta,bo zamieściła taki poprawny fotosik okeaszony pieknym cytatem. I pisze tez o sobie,żeby nie bylo-bo zdaje się,że jej broniłam  B)

    Podziękowali 1hipolit
  • Bagata powiedział(a):
    A gdyby to dziecko zamiast trzymać broń jadło banana, to by było OK czy nie?
    Tak tylko pytam.
    Dla mnie banan lepszy niż bron, ale już dyrektor Muzeum Narodowego mógłby się poczuć zgorszony. 
  • Ajtam sztuka.  :D Nie ładne, co ładne A to,co się komu podoba  B)
  • edytowano sierpień 2019
    asia powiedział(a):
    parafrazując Gombrowicza "Wielka sztuka, będąc wielką i będąc sztuką, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca".
    I ja Ci @asia dziękuję za Gombrowicza, bo buzia mi się uśmiechnęła. A sztukę /zdjęcie można sobie interpretować według uznania, gustu, wykształcenia i takich tam. 
    Podziękowali 1beatak
  • Ojej, z wielu rzeczy nie zdaję sobie sprawy, więc piszę poza kontekstem sporów na forum. Zdjęcia pewnie bym nie polubiła, moim zdaniem jest kontrowersyjne i jest to efekt zamierzony. Bardziej chciałam się wypowiedzieć w kontekście prawa rodzica do wykonania i zamieszczenia takiego zdjęcia nawet jeśli nie jest po mojej linii ideologicznej. Bo matka takie prawo ma. I ja tylko o tym piszę.
  • E tam, nikt nie każe chwalić, nikt nie mówi, że się musi podobać, ale robić aferę na całą Polskę i "szkoda dzieciaczyny" to kuriozum.
  • edytowano sierpień 2019
    Nie brałam udziału w przepychankach z Magdą i ich nie śledziłam - nie obchodzi mnie to - może dlatego nie jestem uprzedzona.   :)
    Prace Magdy podobają mi się.

    Jeśli napisałam o doktoracie to tylko dlatego, by podkreślić, że Magda wie, co robi publikując swoje zdjęcie.

    A gdyby to dziecko zamiast trzymać broń jadło banana, to by było OK czy nie?
    ------------
    jak wkleisz takie zdjęcie to podyskutujemy i zinterpretujemy. 

    Nie ładne, co ładne A to,co się komu podoba  B
    --------------------------------------
    A właśnie, że nie. To może dotyczyć firanek.  I kiczu.
    W sztuce chodzi o coś więcej.

    A teraz zmykam - zobaczymy czy na porodówkę czy nie.


  • Polly powiedział(a):
    Ojej, z wielu rzeczy nie zdaję sobie sprawy, więc piszę poza kontekstem sporów na forum. Zdjęcia pewnie bym nie polubiła, moim zdaniem jest kontrowersyjne i jest to efekt zamierzony. Bardziej chciałam się wypowiedzieć w kontekście prawa rodzica do wykonania i zamieszczenia takiego zdjęcia nawet jeśli nie jest po mojej linii ideologicznej. Bo matka takie prawo ma. I ja tylko o tym piszę.
    A moim zdaniem nie ma, bo dziecko to odrębny byt i ma prawo nie chcieć, by ktoś jego wizerunek upublicznił, zwłaszcza, gdy wiadomo, że to będzie budzić emocje. Te zdjęcia zawsze już będą funkcjonować w przestrzeni publicznej.  Co innego wychowywanie w swój konkretny,  autonomiczny sposób, a co innego szafowanie wizerunkiem malucha dla sejmu w imię doraźnej korzyści. 
    Podziękowali 1Aga85
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.