Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Strachy na Lachy czyli cyniczne kłamastwa

Strachy na Lachy: kto przeprosi za sianie paniki? Po ogłoszeniu ostatecznych wyników - po rekrutacji uzupełniającej - w warszawskich liceach (też tych najlepszych) nadal sa wolne miejsca. Także we włochowskich liceach. 30 wolnych miejsc tylko we Włochach!

I tak ze wszystkim: straszeniem rzekomym łamaniem konstytucji, inflacją, itp. itd kłamią, kłamią i będą kłamać a ludzie nadal będą w to wierzyć

«1

Komentarz

  • Jakbyś się kiedy do sklepu wybrał to sprawdź czy z tą inflacją to straszenie czy jest rzeczywiście. 
  • A stan internatów i burs pan sprawdzał? A czy na pewno wszystkie etaty obstawione i żadnych braków kadrowych? A plan zajęć widziałem, żadnych nieprawidłowości? Warunki lokalowe w szkołach? Wszędzie liczba ławek odpowiednia i przestrzeń korzystna do nauki?
    To jeszcze proponuje w pierwszym tygodniu września się przejechać o 7 komunikacja miejska na trasie do jakiegoś liceum. Może być wesoło :) 

    Ale straszą, reforma przeprowadzona sensownie, żadnych nieprawidłowości i w ogóle jest super. na listach. xD
    Podziękowali 2kociara beatak
  • łamanie konstytucji jest faktem, drożyzna też - proponuję wziąć 30 zł i przejść się do sklepu sprawdzisz na co Ci wystarczy, i wrzuć proszę  listę tych dobrych liceów i wolnych miejsc bo jestem naprawdę ciekawa, w Poznaniu jakoś nie ma takich
  • W Gdańsku tez.
  • Farma troli w ministerstwie to też pewnie kłamstwo  :/ 
    Podziękowali 1Monika73
  • Z cyklu: rzetelne dziennikarstwo Onetu


  • edytowano sierpień 2019
    nie mam dostępu do szkół w Poznaniu
    W warszawie wolne miejsca do Hofmanowej, Batorego, Poniatowskiego, Czackiego ( najlepsze licea) i wiele wiele innych. To oficjalne dane i nikt nie przeprosił za kłamstwa że nie starczy miejsc dla licealistów.



  • I uważasz, że to,że na listach zostały wolne pozycje, to gwarancja edukacji na dobrym poziomie w dobrych warunkach?  
  • Nie przypominam sobie zagwarantowanej edukacji na dobrym poziomie, gdzie taka była przed tymi zmianami? Co reforma to było gorzej, a te gimnazjum 3 lata i liceum 3 lata plus likwidacja szkół zawodowych, to już było dobicie poziomu edukacji. 
  • Prayboy pisze o najlepszych liceach :) za to mi by starczyły sensowne warunki: nauczyciele od wszystkich przedmiotów cały rok, a najlepiej cykl tacy sami, miejsce w klasie i szatni (fizyczne), lekcje w godzinach 8-15, a nie 11-18. Takie tam podstawy. Bo jeśli trudno je było zapewnić do tej pory, to ja życzę powodzenia teraz.
    Inny problem, np ten o którym wspominałam wyżej - komunikacja miejska i podmiejska raczej nie dostawi dodatkowych kursów pod licea, a kierowcy nie będą puszczali przodem autobusów z uczniami. ale może się mylę. Oby :)
  • A czemu nie zakładasz że będzie dobrze? Może trochę trudniej ale dobrze, mając na uwadze że wraz ze wprowadzeniem gimnazjów drastycznie spadł poziom nauczania, czemu nie cieszyć się że jest szansa aby było lepiej. 
    Pierwsze prognozy się nie sprawdziły to chyba z tego powodu można się cieszyć.

    Zakładam że jeśli za rok pojawią się głosy ( teoretycznie) że obawy przed zdublowany rocznikiem były nie uzasadnione, znajdzie się grono narzekających że teraz to nic , ale zobaczymy jak na studia pójdą, potem będzie problem z wejściem na rynek pracy a na samym końcu poczekamy na zdublowany rocznik emerytury.... 
    Podziękowali 4ewap Rogalikowa Milamama kiwi
  • Może ja czegoś nie rozumiem, ale o co niby chodzi ze zdublowanym rocznikiem na studia? Absolwenci gimnazjum idą na studia za 3 lata, podstawowej za 4 przecież .
  • Zobaczymy we wrześniu, ile z doniesień prasowych to była zwykła manipulacja. Brakiem miejsc już się nie da straszyć, teraz można nauką na zmiany. My postawiliśmy na pierwszych miejscach szkoły z wygaszanymi gimnazjami. W Hoffmanowej, Staszicu lekcje będą do 15. Braku kadry też nie ma. Info dyrekcji z dnia otwartego.
    W otwockiej gazecie najpierw straszono lekcjami w miejscowym liceum do 19.30, później 18.30. W najnowszym numerze, który przeglądałam, już napisali, że okaże się we wrześniu, jak będzie wyglądał czas nauki. Śmiech na sali...
    Braki kadrowe w Warszawie to nie jest problem ostatniego roku, ani kwestia reformy. Problem był już wcześniej. Znam kilku maturzystów, którzy pod koniec roku woleli w domu przysiąść nad nauką, niż tracić czas na zastępstwach i na dojazd (topowe warszawskie szkoły).
  • Jak jeszcze pracowałam w liceum, zdarzało mi się kończyć lekcje o 17.10. Rządziło PO i nie pracowaliśmy na zmiany.
    Podziękowali 2Aneczka08 Dot
  • @maliwiju, już pisałam tu, że to problem bardziej demoralizacji polegającej na właściwie żadnych różnicach programowych dla pierwszego rocznika 8 klas. Najpierw dwa lata zapierdziel, bo trzeba było zrobić materiał z 3 lat gimnazjum..teraz pójdą równolegle z ostatnimi gimnazjalistami z założeniem, że mają rok dłużej na to samo.
    Sala w sale i z tymi samymi nauczycielami, którzy zostali tak samo przygotowani do tej reformy jak wszystko.
    Widzę trochę jak to wygląda z tej (paskudnej) nauczycielskiej strony i szczerze współczuję tym uczniom bijacym się o miejsca w szkołach, bo nic, absolutnie nic nie jest przygotowane na ich przyjście i sensowna edukację.
    Obym się myliła i oby od września wszystko się magicznie przygotowało i działało sensownie.
  • @maggie27 a kiedy był dzień otwarty? Pytam z ciekawości :)
    Co do kadry nauczycielskiej - zgadzam się. Nauczyciele wyciągają wnioski, jak im się poleca zmianę pracy, to zmieniają. Ogłoszenia z Lidla o 4 tys na start nie zachęcają do kurczowego trzymania się misji. 
  • Mogą, bo startowali tam uczniowie ze  słabymi wynikami. A ci z dobrymi niekoniecznie chcieli się tam zapisać.
  • Trzebaby wiedzieć,czy ktoś,kto zwolnil te miejsca jest z danej miejscowości czy spoza.
    Jest całkiem pokaźna grupa uczniów,którzy rezygnują ze szkół z uwagi na brak miejsc w bursach.
  • Ależ właśnie o to chodzi, co pisałam już dawno, ze dzieci spod np. Warszawy rekrutowaly się i w swoich miejscowosciach i w Warszawie, czyli w rezultacie blokowaly dwa miejsca - bo systemy są oddzielne. W zeszłym roku było dokładnie tak samo, ale histeria dopiero w tym roku. I z tych miejscowości raczej się dojeżdża codziennie, a nie szuka bursy, ale co ja tam wiem.
    Podziękowali 3DaddyPig MAFJa Milamama
  • Elunia powiedział(a):
    Ok.ale zaraz powinni wskakiwać ci z drugiego naboru, potem z trzeciego. Nie ma opcji, że są wolne miejsca, chyba, że część nie była w puli rekrutacji.
    No nie, mało kto waruje z papierami pod szkołą. Ci z drugiego naboru gdzieś już są i albo przyjdą (i zwolnią miejsce w szkole, też dobrej, w której są) albo nie.
  • Bałagan z rekrutacją nie jest nowością w tym roku i ma niewiele wspólnego z likwidacją gimnazjum. W ubiegłych latach było podobnie. Tak samo z brakami kadrowymi, jakością nauczania i programów. Gorzej raczej nie będzie. Argument @Dorotak z komunikacją miejską powalający... przybyło dzieci czy jak od tej reformy, że tłumy miałyby  sie gwałtownie zwiększyć? Przecież do gimnazjum dzieciaki tłumnie jeździły komunikacją jak i do liceów.  Czyli zasadniczo skoro podstawówka dłuższa i godziny w liceach bardziej  rozbite to ruch w komunikacji raczej miałby szanse się zmniejszyć nie zwiększyć.
    Zastanawiam się czy niektórzy z natury musza na coś  nieustannie marudzić czy jednak indoktrynacja środowiska?
    Podziękowali 2Rogalikowa Zuzapola
  • Bambidu, skąd i gdzie Twoje dzieci jeżdżą komunikacja miejska do szkół? My mamy pod nosem PKP i ztm (z możliwością przesiadki dalej na SKM) - dojazd do najbliższych gimnazjow ( a właściwie dojście do nich w dużej mierze, bo było mozliwe) był po prostu łatwiejszy. To dla dzieciaków, którym przeniesiono gimnazjum gdzie indziej. Te z podstawówki miały rejonowke od początku do końca i zero kłopotów. W 95%. 

     Do szkół średnich dojeżdża się dalej i w inne rejony, dojazd tym trudniejszy, że nie ma rejonizacji wcale, więc proporcjonalnie jeździ po prostu więcej młodzieży w mniej przewidzianych kierunkach za to z nasileniem w okolicach szkół średnich. 
    Ale wiesz, mój chłop jeździ i wraca codziennie ta komunikacja z tymi falami uczniów, to prawdopodobnie nie ma przecież bladego pojęcia o czym mówi :D 
  • edytowano sierpień 2019
    No ale do tych szkol srednich bedzie dojezdzac tylu uczniow ilu dojezdzalo kiedys. I tylu ile bedzie dojezdzac przez najblizsze lata. Czyli 4 poziomy klas (1,2,3 po gimn i 1 po podst). Po reformie beda to stale 4 poziomy do ewentualnej kolejnej reformy (oby nie), dokladnie jak przed czasem gimnazjow.
    (Moje dzieci w podstawowce dojezdzaja mpk. Wiemy jak wygladaja tramwaje rano - pisze na wszelki wypadek)
  • @Dorotak przeczytaj co sama napisałaś i przemyśl.
  • Duze miasta mają to do siebie, ze w komunikacji miejskiej w godzinach porannych i popołudniowych jest tlok.
  • A tak tylko napisze w temacie, bo to tydzień ciekawych doświadczeń dla mojego Męża. 
    W zeszle wakacje zmieniał pracę. Przebierał w ofertach. Już wtedy. Był na kilkunastu rozmowach w Trójmieście i pod nim, w miastach obok z dobrym dojazdem. Kilkanaście szkół.
    Teraz dyrektorzy tych szkół dzwonią i proponuja pracę, bo bezskutecznie szukają pracowników. Serio serio. To się porobiło. 
    Ale pamiętajcie, wszystko w normie. Wszystko dobrze :) 
  • No to chyba powinnas sie cieszyc, ze maz ma takie mozliwosci ? :)
  • To powinien być zadowolony, jak tak będzie dalej, to wreszcie nauczycieli zaczną cenić i jeszcze pensje podniosa. Jeszcze niedawno nie mógł znaleźć pracy, teraz można zostać nauczycielem bez znajomości. 
  • No, to jest ten plus strajku, zaczyna być widoczny. Sporo nauczycieli odeszło z zawodu. A w szkołach średnich potrzeba ich teraz wiecej.
    Natomiast nieskromnie napiszę, że chyba by musieli podwoić pensję mojemu Mężowi, żeby była w miarę godna w stosunku do jego pracy i wykształcenia. A to się nie wydarzy w tym zawodzie ;) 
    Jeśli chodzi o oferty, to dziękuje, nie skorzysta. Tam gdzie pracuje teraz dyrektorka go nie wypuści tak łatwo :)
  • A ja w dalszym ciągu nie widzę nauczycieli,  którzy masowo rezygnują z pracy. W naszej szkole żaden nie zrezygnował,  w mieście też trwają.  Znam wielu świetnych,  ktorzy- o dziwo - nie strajkowali.  Nie o nich pisze. Za to najwięksi krzykacze wciąż nie mają odwagi,  by odejść.   
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.