Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jęczmień nie-do-zwalczenia

Od 3 miesiący walczymy z jęczmieniem u czterolatki. Domowe sposoby nie pomagały (złoto, ciepłe okłady, kapusta), więc lekarz przepisał antybiotyk, którym smarowaliśmy przez 3 tygodnie. Jęczmień trochę się zmniejszył, ale nie zniknął. Po przerwie wróciłam do anty, za 2 tygodnie znów okulista (trochę się czeka, mimo że prywatnie), ale jakoś nie bardzo wierzę, że wymyśli coś więcej niż ten antybiotyk. Może ktoś z Was ma jakiś genialny sposób na jęczmień? Ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem?

Komentarz

  • Hm... coś pamiętam od babci sposób na jęczmień: było o "roku (coś tam) proroku" z nożem, potem nitką się palec zawijało.
    Wiem że wiejskie zabobony ale u mnie zadziałało. 
  • To jest tez tak, ze przy spadku odpornosci wszystkie takie siajstwa sie do czlowieka przyklejaja. 
  • My mieliśmy problem z gradówka, mądra lekarka kazała robić okłady gorące dwa razy dziennie, do 4, 5 miesięcy. Po trzech miesiącach zeszła, ale to może długo trwać. Fiolkę soli fizjologicznej zanuzalismy w gorącej wodzie i takie bardzo ciepłe, ale nie parzące przykładaliśmy na gradówkę.  Ja już nie wierzyłam, że zejdzie, ale mąż się zawziął i pilnował, udało się bez zabiegu.
    Podziękowali 1Mle
  • Syn miał 5 lat.
  • W wieku 11 i 13 lat miałam jęczmień na dolnej powiece (okazały się oba gradówką). Pojawiły się wraz z infekcją i nie schodziły miesiącami. Byłam u róznych lekarzy i prywatnie i w klinice okulistycznej w Lublinie. Zmiana się "obudowała", leki wyleczyly stan zapalny, ale gula zostawała. Twarda w środku. Dwukrotnie usuwali to chirurgicznie (1 raz na NFZ z narkozą, 2 raz prywatnie na znieczuleniu miejscowym). Żadne maści, krople, nitka na palcu, pocieranie obrączką, okłady z szałwi, nagrzewanie jajkiem (no długo trzyma ciepło) nic nie dały. Początkowo był "kanalik", którym uchodziła częściowo wydzielina, zwłaszcza po nagrzaniu, ale po obudowaniu się, nic się nie dało zrobić. Blizn nie mam, tylko 1 małą dziurkę po szwie.
    Podziękowali 1Mle
  • U nas właśnie taki obudowany zszedł po kilku miesiącach okładów. Lekarka kazała cierpliwie przykładać, jak się nie uda, to dopiero zabieg.
    Podziękowali 1Mle
  • Otworzył się kanalik czy organizm rozprowadził "od środka"?
    Podziękowali 1Mle
  • Jajko dobre, ale fiolka soli też długo ciepło trzyma, a łatwiej dwa razy dziennie zagrzać. A co do tego jak to zniknęło,było dokładnie nie wiem, wydawało się, że niby trochę mniejsze, ale po takim czasie już nie miałam nadziei, że uda się bez zabiegu. Nagle dużo mniejsze, jak po okładaniu oko było ciepłe to naciskałam i wydawało mi się, że coś tam wyszło, ale może to się i wchłonęło i trochę wyszło, bo bardzo duże było, a to co widziałam, co się dało wycisnąć, to malenko tego było.
    Podziękowali 1Mle
  • Cóż, w każdym razie dobrze, że w tym przypadku się udało i nie trzeba było ciąć 5-latka.
  • @Isako zainspirowałaś mnie i znalazłam takie piękności:
    Częste bardzo u nas cierpienie powiek, zwane jęczmieniem, usuwa się w ten sposób. Patrzeć 9 razy oko rogiem od zagłówka (poduszki) (U.). Oprowadzić jęczmień 3 razy pierścieniem ślubnym (P.). Udają, że zrzynają jęczmień sierpem (K.). Najpowszechniej używane jest spalanie jęczmienia, które z małemi zmianami jest powszechnie znane w całej Polsce. Zasada tego leczenia polega na tym, że rzuca się na ogień ziarna jęczmienia w ilości 3, 7, 9, 10, lub 27 przez głowę i odchodzi tak daleko ażeby trzeszczenia nie usłyszeć. Gdzieniegdzie rzucają ziarna od razu, gdzieindziej dopiero po pewnem ich przeliczeniu, jak n. p. nie jeden, nie dwa, nie trzy i t. d., a potem wstecz. (U. G. – Wola Batorska) i t. p . Gdzieindziej zalecają nakadzać oczy palącym się jęczmieniem. (K. – Kraków). Z sympatycznych leków zasługuje na uwagę przewiązanie pąsową włóczką przedostatniego palca przeciwnej ręki, aniżeli chore oko (P.). Ktoś zdrów będący za oknem idzie wzdłuż ściany razem z chorym, który jest w izbie. Zdrowy idąc mówi: „ Masz jęczmień na oku!”, a chory mu odpowiada: ” Łżesz proroku!” Tak postępuje się do trzeciego razu, a jęczmień zginie (K. – Ruszków, Lubraniec). Podobny sposób, również z jeden najskuteczniejszych, jest następujący. Chory szuka kogoś, ktoby chciał powiedzieć: „Jęczmień na oku!” Na to chory „Łżesz proroku!” Ktoś: „Jęczmień na oku.” Chory: „Łżesz proroku”, Ktoś: „Jęczmień na oku” Chory: „Całuj mię w d… proroku”, a jęczmień zginie (Pw.). Inny warjant. Powtórzyć do trzeciego razu słowa: „Proroku, jęczmień na oku. Łżesz proroku, pszenica na oku.” (Wasil.). Z zażegnywań jęczmienia znane mi jest następujące: przytyka się ziarnko jęczmienia do oka i mówi trzy razy: „Zjedz jęczmień jęczmień” (Koper).
    (http://www.cxnews.pl/medycyna-ludu-polskiego-choroby-oczu,346.html)
  • Gradówka u nas po kuracji antybiotykowej i okładach (ale to symbolicznie, bo na za dużo dziecko sobie nie pozwalało) przeszła po kilku miesiącach. Miała być usuwana operacyjnie ale zignorowaliśmy te sugestie.
  • Jęczmień a gradówka - dwie różne rzeczy.
    Przy jęczmieniu - maść z antybiotykiem, gdy domowe sposoby zawiodą i suplementacja  witaminy B i A by się nie nawracał.
    Podziękowali 2madzikg Mle
  • Udało mi się przyspieszyć wizytę i już wiem, że jęczmień nie przekształcił się w gradówkę. Tym razem mam spróbować okładów z sody. Zobaczymy :)
  • Synek 2 letni ma od mca coś takiego na oku. Do okulisty próbowałam się zapisać ost ale zaczęłam turnus rehab w CZD z innym synem i nie mam kiedy się narazie udać do jakiegoś lekarza. 
    Jak rozpoznać czy jęczmień czy gradowka? 
    Jakby kulka pod górną powieką była. Trze w ciagu dnia czasem to oko i mówi ze boli. 
  • Po dzisiejszym dniu wiem, że jęczmień jest miękki, ale z czasem może przekształcić się w gradówkę i wtedy szansa, że sam się oczyści, jest nikła. Próbujcie rozgrzewać i masować. Może pomoże Wam ta stara metoda z masowaniem złotą obrączką?
  • Ciepła fiolka z solą fizjologiczna, jeszcze raz polecam.
    Podziękowali 1annabe
  • Jajko na twardo wybierz. Idealnie kształtem dobrany termofor. 
    Podziękowali 1madzikg
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.