@Polly Można tak powiedzieć o każdej grupie zawodowej.
@Tola, bynajmniej. W przypadku lekarzy, solidarność jest kwestią etyki. Bodajże w kodeksie etyki zawodu (jeśli się mylę co co dokumentu, może ktoś poprawi) jest zapis mówiący o tym, że nieetyczne jest podważanie kompetencji kolegi po fachu. W praktyce sprowadza się to do tego, że lekarz w ogóle nie ma prawa źle mówić o drugim lekarzu; dyskutować z pacjentem o złej diagnozie, krytykować sposobu leczenia, itp. Jeśli to zrobi, może zostać postawiony przed sądem koleżeńskim. Dlatego właśnie sprawy odszkodowawcze ciągną się latami, często przy dużym oporze ze strony biegłych. Mówi o tym problemie jeden z bohaterów książki "Mali bogowie". Czytając ten fragment, wiele zrozumiałam z naszej historii.
@Tola, biegłymi powinni być oczywiście lekarze, tyle że nie powinien grozić im za to ostracyzm środowiska. O wojsku wiem mało, nie wypowiem się, o lekarzach trochę więcej, dlatego bez obawy podaję takie informacje.
Odszkodowań nie ma, czyli teraz powinni się poskładać na leczenie ci którzy najgłośniej wołali o tej zbiorowej odporności i popierali przymus szczepien. Powinni dać przykład zbiorowej odpowiedzialności za tych poszkodowanych przez szczepienia. Dlaczego potem tylko rodzice zostają sami z ogromnymi kosztami rehabilitacji i leczenia???
Nawet jeśli nie bezpośrednio przez szczepienie , to brak przeprowadzonych badań zalecanych przez producenta szczepionki, na skutek czego szczepionka staje się katalizatorem problemów powinno być traktowane jako przyczynę wystąpienia choroby.
Monia zlituj się linkujesz jakiś artykuł nie wiadomo czy prawdziwy , a ile osób oskarża lekarzy o błędy których nie było. Ze szczpionkami problem jest taki że nie ma ewidentnych spraw, bo procedury są tak ustawione żeby ich nie było. Metale w szczpionkach mogą obciążać organizm nawet po latach co nie znaczy że przyczyną choroby nie było szczepionka.
@M_Monia chłopiec gruźlica poszczepienna kości i mózgu - lekarze potwierdzają i co ? I nic, dziecko zmarnowane życie, rodzice pewnie to końca życia będą sobie w brodę pluc że zaufali lekarzom, nie sprawdzili, do końca życia będą harować na leczenie swojego dziecka i co? I nic...nikt nie wyciąga konsekwencji ani wobec lekarzy, ani wobec producenta, ani na przyszłość aby wykluczyć taka ewentualność innym dzieciom. Tu jest prawo dżungli...Jak twierdzisz że lekarz popełnił błąd i możesz zlozyc wniosek (przestępstwa ścigane na wniosek pokrzywdzonego), spróbuj tego w przypadku szczepienia, wyśmieją Cię i nikt nawet wniosku nie przyjmie
Moze niewiele by to zmienilo za to mielibysmy powrot ciezkich chorob? Z dwoch zlych wybraloby sie gorsze rozwiazanie?
@M_Monia w różnych krajach są różne kalendarze szczepień i jakoś owe ciężkie choroby nie są powszechne. A jeśli chodzi o Polskę, to żadne ze znanych mi nieszczepionych dzieci nie zapadło na ciężką chorobę, na którą Ci nieodpowiedzialni rodzice go nie zaszczepili. Wręcz przeciwnie - chorują bardzo mało i szybko z chorób wychodzą. Może przypadek, nie wiem. Próba nie jest jakaś znacząca. Nie mniej jednak znam też szczepione dzieci, które właśnie na owe szczepionkowe choroby zachorowały. I znów nie wiem, zbieg okoliczności?
Właśnie kiedyś antybiotyk to było samo dobro.Sama mam znajomego ,który często chorował non stop brał antybiotyki zamiast zdrowieć popadał w następną chorobę .Antybiotyki zrujnowały mu zdrowie A jego mama była lekarką....
Tak jest bo mają zbiorową ochronę Niestety nie zawsze tak jest. Dawalam link. Dziewczynka ktora nie przezyla odry. Byla chora i nie mogla byc zaszczepiona i nieszczesliwie nie dostala zbiorowej ochrony.
No ok, niech bedzie, że mają "zbiorową ochronę", choć w krajach gdzie danego szczepienia nie ma epidemii również nie ma, wiec argument taki se. Ale czy owa zbiorowa ochrona szczepionych nie obejmuje? Dlaczego często mają niższą odporność, alergie i łapią coś co chwilę, w tym choroby odszczepienne?
@M_Monia ale o jakiej ochronie zbiorowej mówisz skoro szczepi się tylko dzieci? Co z dziewczynka która ostatnio zmarła choć była zaszczepiona na wirusy które powodują ta chorobę? Skoro szczepi się tylko niecałe 20 % społeczeństwa a samo szczepienie nie daje gwarancji odporności to co to za ochrona zbiorowa?
Za to po czwartym miesiącu byłoby bardziej pewne, że od szczepionki, łatwiej o odszkodowanie, nie byłoby zwalania na ukryte uszkodzenia, dziecko siedziało, nie siedzi, itd. Byłoby jasne, że coś się dzieje, ale myślę, że tego właśnie się obawiają.
Czyli co? Może szczepionka zniszczyć mózg i nawet tego nie udowodnimy,,? Super, nic tylko szczepionki produkować i umywać ręce. Nie zgadzam się z tym, na zachodzie wyraźne objawy po szczepieniu są wiązane że szczepionką, odszkodowanie nie wróci zdrowia, ale łatwiej o rehabilitację.
@Monia jest mi ciężko ciebie czytać. Nikt tu na forum nie poddawał pod wątpliwość błędów w waszym wypadku , nikt nie bronił procedur, nikt nie mówił że trudno tak bywa z wcześniakami. Czemu poważasz doświadczenie ( szczególnie ciężkie) innych osób. Nawet jeśli dziecko jest obciążone , i będzie miało padaczkę to padaczka padaczce nie równa. Nawet jeśli dziecko ma chorobę degeneracyjną, to jest różnica czy umrze leżąc przez 15lat bez kontaktu czy przeżyje te 15lat spędzając czas z rodziną i poznając świat, albo czy umrze w wieku 6 lat czy 12 bo w dobie rozwoju medycyny te 6lat to epoka.
Kolejna sprawa że do roku bariera krew -mózg jest bardzo płynna , i ta sama szczepionka inaczej obciąży dziecko roczne a inaczej 6tygodniowe.
Jak udowodnić że dziecko ma opóźny rozwój psycho motoryczny na skutek szczepień jeśli dziecko zaszczepione było w wieku kilku tygodni? Inna przyczyna zawsze się znajdzie zwłaszcza gdy chodzi o biznes szczepionkowy.
Wlasnie niektore dzieci powinny miec ochrone zbiorową. Na wszelki wypadek tam gdzie wiadomo ze cos jest nie tak mozna nie szczepic.
Które dzieci powinny mieć tą ochronę, skoro sama piszesz że wady są utajone? Każde dziecko może mieć niedobory odporności tego nie widać od razu. Każde może mieć opóźniony rozwój tego też nie widać ? Wg jakiego klucza chcesz dobierać dzieci. Narazie nawet te obciążone się szczepi.
Komentarz
https://rik.pl/juliakwiatkowska/?fbclid=IwAR2Pu76q4fLUUHdU_MpTMSshvsXe5ljM5JCBGnq-ceC9QHfJIMLYSR_r3AY
Ze szczpionkami problem jest taki że nie ma ewidentnych spraw, bo procedury są tak ustawione żeby ich nie było. Metale w szczpionkach mogą obciążać organizm nawet po latach co nie znaczy że przyczyną choroby nie było szczepionka.
Co z dziewczynka która ostatnio zmarła choć była zaszczepiona na wirusy które powodują ta chorobę?
Skoro szczepi się tylko niecałe 20 % społeczeństwa a samo szczepienie nie daje gwarancji odporności to co to za ochrona zbiorowa?
https://gazetakrakowska.pl/bochnia-rodzice-oliwierka-szukaja-pomocy-u-lekarzy-w-dalekiej-japonii/ar/c1-14584737
Nikt tu na forum nie poddawał pod wątpliwość błędów w waszym wypadku , nikt nie bronił procedur, nikt nie mówił że trudno tak bywa z wcześniakami.
Czemu poważasz doświadczenie ( szczególnie ciężkie) innych osób.
Nawet jeśli dziecko jest obciążone , i będzie miało padaczkę to padaczka padaczce nie równa.
Nawet jeśli dziecko ma chorobę degeneracyjną, to jest różnica czy umrze leżąc przez 15lat bez kontaktu czy przeżyje te 15lat spędzając czas z rodziną i poznając świat, albo czy umrze w wieku 6 lat czy 12 bo w dobie rozwoju medycyny te 6lat to epoka.
Kolejna sprawa że do roku bariera krew -mózg jest bardzo płynna , i ta sama szczepionka inaczej obciąży dziecko roczne a inaczej 6tygodniowe.
Jak udowodnić że dziecko ma opóźny rozwój psycho motoryczny na skutek szczepień jeśli dziecko zaszczepione było w wieku kilku tygodni?
Inna przyczyna zawsze się znajdzie zwłaszcza gdy chodzi o biznes szczepionkowy.
Każde dziecko może mieć niedobory odporności tego nie widać od razu.
Każde może mieć opóźniony rozwój tego też nie widać ?
Wg jakiego klucza chcesz dobierać dzieci.
Narazie nawet te obciążone się szczepi.