Moje zapachowe upodobania bardzo sie przez lata zmieniły. Od lekkich,świeżych do cięższych, aromatycznych i kwiatowo owocowych. Oczywiscie zależy to też od pory roku.
Szukam zapachow niebanalnych,wielowymiarowych,unikam tych najbardziej popularnych, choc wiele z nich podoba mi się. Przez lata moim ukochanym byla 212 Carolina Herrera. Teraz nie mam ulubionego zapachu,mam grupy kilkunastu zapachow ulubionych, niemal codziennie inny. Mam natomiast kilka stałych, po które zawsze sięgnę, jesli nie mam innego pomysłu, należą do nich: The one D&G, shiseido ZEN ( tym mnie nasza Mikusia zarazila), Manifesto YSL, Black Opium i Opium Floral Shock ( te akurat są bardzo popularne), Perra Granita Guerlaine, Montale Deep Purple(niszowka). Aktualnie testuje trochę niszowek -wspomniany Montale,Zadig&Voltaire ,Roberto Cavalli. Lubiewam ale uzywam sporadycznie niektore Coco Chanel,Addict Diora ( ale ten sprzed reformulacji),. Lubię killera Maroussia Slavy Zajceva,ale bardzo,bardzo rzadko uzywam z uwagi na otoczenie.
Nie znoszę!!!! Womanity Muglera. Nawet na.kims,nawet ulotnego wspomnienia po nim. Oraz Aury tez Muglera. Chanel no5 tez mi nie bardzo pasuje.
Jest wiele jeszcze tych,co lubie i mam,ale w tej chwili nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć. A do szafy nie chce mi się iść.
Moje ukochane. Jedyne, niepowtarzalne... Probiwałam wielu innych, ale żadne mi nie podchodzą tak ja te. Nawet jak inne na początku mi sie niby podobają to i tak wracam do tych. Te kocham. Od wielu wielu już lat.
Ale tez nie lubie tych popularnych, lubie cięższe, orientalne, ale nie duszące. Niektore firmy wypuszczają serie perfum tylko na bliski wschód (np. Givenchy). Wąchałem cos kiedys w Dubaju, spodobało mi sie i chciałam kupić już u nas, no i klapa, niedostępne...!
Masz jak moja przyjaciółka @Malgorzata32 - ona tylko Sunflowers i Sunflowers. Choc zdarza jej sie czasami uzyc czegos,to i tak wraca do swoich. Dostala kiedys od swego malo kumatego w tych sprawach szefa perfumy ( perfumy perfumy,nie wode perfumowana), ku mojej rozpaczy wlasnie Chanel no5.... a kolejnego roku to samo,tylko noir... Wtedy pierwszy raz mialam do czynienia z prawdziwymi perfumami perfumami
@Malgorzata a znasz Womanity Muglera? Ciekawa jestem Twojej opinii. Muglera albo sie kocha albo nienawidzi. I ciekawa jestem jak ( by ) Ci sie spodobal Alien Essence Absolue
@kociara, ja zawsze miałam tą klasyczną wodę perfumowaną i raz zza oceanu tą wersję edp z drobinkami. Tej drugiej już nigdy nie udało mi się kupić, a szkoda...
Euphoria jest boska, rasowa, bardzo lubie jej charakterystyczny zapach, wyroznia z tłumu, ooo tak. Na codzien mam takie swoje ever greeny: lekki, niezobowiazujacy a jednak z klasą - Cool Water Davidoffa, lekko orientalny ale i swiezy Glam Rouge Naomi Campbel lub pudrowy Naomi Campbel. Dwa kolejne wcielenia od Elizabeth Arden: Sunflowers i Green Tea - obydwie jak nalezy- w duzych flachach. Na wieczor mam bardzo fajne perfumy od @Aniuszka Ives Roche So Elixir Z takich fajnych rzeczy ktore mam obecnie to jeszcze Versace Woman( na poczatku nie moglam sie przekonac do nich i odlalam mamie jedna trzecia butelki ) ale potem sie przekonalam i stwierdzam, ze sa przyjemne. W koncu kolekcja Lancôme, dostalam od meza: La Vie E Bell, Trésor, Trésor In Love, Miracle i Hypnôse - wszystkie przewspaniałe! La Vie jest bosssskie, na drugim miejscu u mnie Hypnôse, na trzecim chyba Miracle.
Guerlain. Tylko ta firma. Champs Elysees- to moja druga skóra.
Choc lubie tez inne tej firmy - maz wybiera i zawsze trafia z zapachem. Shalimar. Aqua allegoria. One sie nie zużywają, mam je wiele lat. Teraz moje dziewczynki podchodza do szafki z pachnidlami i pytaja, co to. Uwielbiam takie babskie wieczory z nimi.
Na wieczór Amouage - od męża z okazji narodzin ktoregos dziecka. Nic nie ubywa.
Nie nadużywam zapachów. Szczególnie gdy karmię. Ale gdy wychodze z mężem lubię delikatnie pachnieć. Tyle.
Długo chodziłam z Mademoiselle de Chanel. Ale gdy poczułam że coraz więcej pań i panien chodzi w tą mademoiselle, zrezygnowałam. Nie lubię gdy ktoś nosi mój perfum.
Wolę takie lekkie perfumy choć nie gardziłam Flowerbomb by Victor &Rolf.
Eau d'Issey był przez chwilę Po czym dłuuugo Burberry London (z nutką poziomkową)
Jak Was czytam, to po raz kolejny dochodzę do wniosku, że się pięknie różnimy
Połowy z tego, co piszecie nigdy nie wąchałam. Jedno, co wiem, to że "5" mi nie podchodzi, dla mnie jest nudna. I że Tresora nie cierpię, bo mi się kojarzy z jedną babą, z którą pracowałam a która się tym zlewała do tego stopnia, że już nie czułam zapachu perfum, tylko... denaturat I tak jest do dziś. Powąchałam kiedyś testowo i dalej mnie odrzuca. A to z 30 lat minęło
Moich ulubionych już nie produkują: cacharel sweet i Acqua di Gio Armaniego.
Teraz używam Diamonds Armaniego i Acqua di Gioia. I na co dzień Today Avonu. Zaskakująco dobre Mam też 5th Avenue, ale rzadko używam, bo nie lubię. Dostalam, nietrafiony prezent. Jakieś takie biurowe...
Lubię wszystkie odmiany Kenzo i w ogóle dalekowschodnie ale to bardziej na ciepłą część roku. Mam też Burberry i Chanel (różne). Jesienią pachnę Boss Woman a zimą Romą Laury Biagiotti.
Opium ale najlepiej po paru godzinach jak ten mocny i intensywny składnik wywietrzeje trochę. Zdecydowanie nie na codzień. Kojarzy mi się bardzo "uroczyście" trochę podobny do męskich kosmetyków tabac. Może jakaś wspólna nutę mają.
Pewnie myslisz o tym klasyku z 1972 roku? Czy o tej nowej serii Black?
A dla męża Cacharel pour Homme I English Lavander de Atkinsons. Każdy, kto do nas przyjeżdża z Hiszpanii jest proszony o przywiezienie Lavandera, bo w Polsce niedostępny
Miałam jedne jedyne ukochane, Freedom Hilfigera. Już ich nie ma. Noszę czasem Tommy girl, mam którąś "kulkę" Donny Karan, chyba zieloną. Z męskich bardzo lubię Zegna Cologna i opium (pasjami). Na jednym znajomym dobrze pachnie L'eau de Issey, ale na innym jak nieskuteczny odświeżacz do toalet.
Ja zakochałam się 20 lat temu w Kenzo Le Monde Est Beau... Do tej pory uwielbiam ten zapach. Inne Kenzo też lubię L'EAU, L'EAUPAR A ostatnio kupiłam sobie Hugo Boss Woman. Bardzo przyjemny,lekki zapach . Cytrusy i kwiaty to moje ulubione połączenie. Mojemu M. podoba się za to Tresor on live, na mnie ofkors
Komentarz
Od lekkich,świeżych do cięższych, aromatycznych i kwiatowo owocowych.
Oczywiscie zależy to też od pory roku.
Szukam zapachow niebanalnych,wielowymiarowych,unikam tych najbardziej popularnych, choc wiele z nich podoba mi się.
Przez lata moim ukochanym byla 212 Carolina Herrera.
Teraz nie mam ulubionego zapachu,mam grupy kilkunastu zapachow ulubionych, niemal codziennie inny.
Mam natomiast kilka stałych, po które zawsze sięgnę, jesli nie mam innego pomysłu, należą do nich: The one D&G, shiseido ZEN ( tym mnie nasza Mikusia zarazila), Manifesto YSL, Black Opium i Opium Floral Shock ( te akurat są bardzo popularne), Perra Granita Guerlaine, Montale Deep Purple(niszowka).
Aktualnie testuje trochę niszowek -wspomniany Montale,Zadig&Voltaire ,Roberto Cavalli.
Lubiewam ale uzywam sporadycznie niektore Coco Chanel,Addict Diora ( ale ten sprzed reformulacji),.
Lubię killera Maroussia Slavy Zajceva,ale bardzo,bardzo rzadko uzywam z uwagi na otoczenie.
Nie znoszę!!!! Womanity Muglera. Nawet na.kims,nawet ulotnego wspomnienia po nim. Oraz Aury tez Muglera.
Chanel no5 tez mi nie bardzo pasuje.
Jest wiele jeszcze tych,co lubie i mam,ale w tej chwili nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć. A do szafy nie chce mi się iść.
A to i tak tylko maly wycinek
Lubię tez Tom Ford Velvet Orchid i ciagle odkrywam go na nowo
@Rejczel a probowalas innych czy tak z rozpędu zostalas przy tej piąteczce?
Moje ukochane. Jedyne, niepowtarzalne...
Probiwałam wielu innych, ale żadne mi nie podchodzą tak ja te. Nawet jak inne na początku mi sie niby podobają to i tak wracam do tych. Te kocham. Od wielu wielu już lat.
Niektore firmy wypuszczają serie perfum tylko na bliski wschód (np. Givenchy). Wąchałem cos kiedys w Dubaju, spodobało mi sie i chciałam kupić już u nas, no i klapa, niedostępne...!
Wtedy pierwszy raz mialam do czynienia z prawdziwymi perfumami perfumami
Od kilku lat CK Euphoria.
Też zaczynałam od Noa Cacharel.
Muglera albo sie kocha albo nienawidzi.
I ciekawa jestem jak ( by ) Ci sie spodobal Alien Essence Absolue
Z opisu nut chybaby mi sie podobal
Niby to cos innego od klasyka,ale dla mnie po rozwinięciu nadal euphoria
Na codzien mam takie swoje ever greeny: lekki, niezobowiazujacy a jednak z klasą - Cool Water Davidoffa, lekko orientalny ale i swiezy Glam Rouge Naomi Campbel lub pudrowy Naomi Campbel.
Dwa kolejne wcielenia od Elizabeth Arden: Sunflowers i Green Tea - obydwie jak nalezy- w duzych flachach.
Na wieczor mam bardzo fajne perfumy od @Aniuszka Ives Roche So Elixir
Z takich fajnych rzeczy ktore mam obecnie to jeszcze Versace Woman( na poczatku nie moglam sie przekonac do nich i odlalam mamie jedna trzecia butelki ) ale potem sie przekonalam i stwierdzam, ze sa przyjemne. W koncu kolekcja Lancôme, dostalam od meza: La Vie E Bell, Trésor, Trésor In Love, Miracle i Hypnôse - wszystkie przewspaniałe! La Vie jest bosssskie, na drugim miejscu u mnie Hypnôse, na trzecim chyba Miracle.
Champs Elysees- to moja druga skóra.
Choc lubie tez inne tej firmy - maz wybiera i zawsze trafia z zapachem.
Shalimar. Aqua allegoria.
One sie nie zużywają, mam je wiele lat. Teraz moje dziewczynki podchodza do szafki z pachnidlami i pytaja, co to. Uwielbiam takie babskie wieczory z nimi.
Na wieczór Amouage - od męża z okazji narodzin ktoregos dziecka. Nic nie ubywa.
Nie nadużywam zapachów. Szczególnie gdy karmię. Ale gdy wychodze z mężem lubię delikatnie pachnieć. Tyle.
Nie lubię gdy ktoś nosi mój perfum.
Wolę takie lekkie perfumy choć nie gardziłam Flowerbomb by Victor &Rolf.
Eau d'Issey był przez chwilę Po czym dłuuugo Burberry London (z nutką poziomkową)
Przeszłąm od lat na perfumy Hermès cała kolekcja ogrodów: Jardins sur les toits, jardins sur le Nil, Jardins après la mousson, itp
https://www.beautysuccess.fr/hermes/femme/collection-parfums-jardins
Nos Hermes'a Jean-Claude Ellena stworzył tą niesamowitą kolekcję.
Polecam !
Dla taty : Farenheit de Dior
Dla męża: Terre de Hermès
A teraz, od dwóch lat przeszłam na perfumy "patriotyczne" oraz eko oraz fairtrade
https://parfumterredefrance.fr
Produkowane od A do Ż we Fr. A część beneficjum jest oddany dla rolników w trudności, dla naszych żołnierzy, itp...
Połowy z tego, co piszecie nigdy nie wąchałam. Jedno, co wiem, to że "5" mi nie podchodzi, dla mnie jest nudna. I że Tresora nie cierpię, bo mi się kojarzy z jedną babą, z którą pracowałam a która się tym zlewała do tego stopnia, że już nie czułam zapachu perfum, tylko... denaturat
I tak jest do dziś. Powąchałam kiedyś testowo i dalej mnie odrzuca. A to z 30 lat minęło
Moich ulubionych już nie produkują: cacharel sweet i Acqua di Gio Armaniego.
Teraz używam Diamonds Armaniego i Acqua di Gioia.
I na co dzień Today Avonu. Zaskakująco dobre
Mam też 5th Avenue, ale rzadko używam, bo nie lubię. Dostalam, nietrafiony prezent. Jakieś takie biurowe...
Czy o tej nowej serii Black?
I English Lavander de Atkinsons. Każdy, kto do nas przyjeżdża z Hiszpanii jest proszony o przywiezienie Lavandera, bo w Polsce niedostępny
Z męskich bardzo lubię Zegna Cologna i opium (pasjami). Na jednym znajomym dobrze pachnie L'eau de Issey, ale na innym jak nieskuteczny odświeżacz do toalet.
Inne Kenzo też lubię L'EAU, L'EAUPAR
A ostatnio kupiłam sobie Hugo Boss Woman. Bardzo przyjemny,lekki zapach .
Cytrusy i kwiaty to moje ulubione połączenie.
Mojemu M. podoba się za to Tresor on live, na mnie ofkors
https://impressium.pl/szukaj?controller=search&orderby=position&orderway=desc&search-cat-select=0&search_query=Evo&submit_search=