Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Depresja - też to słyszeliście?

1246721

Komentarz

  • Anawim powiedział(a):
    Też to obserwuję. Ale te przypadki w moim przekonaniu dotyczą gości, którzy przez lata byli zmuszeni do twardego zachowania  i dochodzą do ściany i mają zerowy poziom umiejętności radzenia sobie z trudnymi emocjami (swoimi i żony), mówienia o nich i szukania wsparcia.
    Tylko pytanie, czy faktycznie ktoś ich do tego twardego zachowania zmuszał? Łatwo zwalić winę na innych, że zmuszali. To jak z tymi babami-heroskami. Same się w to zaprzęgają ale lubią sobie poszukać winnego i poutyskiwać na to, jak bardzo są ciemiężone.
  • Oprócz przymusu zewnętrznego jest też przymus wewnętrzny, zwykle nieuświadomiony. Kto zmusza ojca czy matkę, by jechali niewyspani samochodem? Kto jemu/jej kazał podejmować w życiu takie decyzje, że dziś jest w sytuacji, gdy wydaje się, że nie ma możliwości alternatywnego działania? 
    Nie każde zło ma przypisaną indywidualną winę. 

    Ja tego nie piszę, by uniewinniać kogokolwiek. Tylko by pokazać, że nie zawsze możliwe jest podjęcie oczekiwanej decyzji, ot tak, również przez kogoś, kto się poczuwa do winy.
    Podziękowali 1apolonia
  • jukaa powiedział(a):
    W sensie, czy może to być przyczyna depresji? No pewnie że może, jak i innych zaburzeń psychicznych. Ale nie musi.
    zalinkuje ci wieczorem artykuł, jeśli Cię ten aspekt interesuje
    Ja też po proszę. Bardzo ciekawa jestem. I dzięki.
  • Metodologia na kolana nie rzuca, ale korelację jakąś widać między stylem przywiązania, a występowaniem objawów depresyjnych i to raczej podważyć ciężko.
    Tylko, wiecie jak to jest z korelacją... Im więcej strażaków bierze udział w gaszeniu pożaru, tym większe są zniszczenia. I co z tego wynika?
  • Złoty standard dla wnioskowania. Tylko słabo wykonalne w psychologii. Nieetyczne dosyć. Chyba, że na modelu zwierzęcym. Ale wtedy możliwości ekstrapolacji są ograniczone. Jak np. Z wyuczoną bezradnością u psów jako modelem depresji. Fajne, ale tłumaczy tylko specyficzne przypadki.
  • Elunia powiedział(a):
    A mozecie zalinkować coś, albo krótko napisać o metodach terapii? Czytałam o jakiś behawioralnych, przyczynowych itp.Nie orientuję się, a chciałabym.
    Jak nic nie pomaga, to zawsze pozostają jeszcze elektrowstrząsy...
  • Może te elektrowstrząsy lepsze niż psychotropy  :p
  • Tola powiedział(a):
    Co faceci, którzy nie mają się komu wygadać, to nie ci sami, co zostawiają żony z dziećmi. 
    Skąd ta śmiała teza?
  • Czy elektrowstrząsy naprawiają człowieka na stałe, czy się piętrzą. Gdzieś w jakiejś książce typu popularnonaukowego czytałam, że to nie bujda z działaniem.
  • A tymczasem w Belgii...
    https://www.o2.pl/artykul/letnia-kobieta-blaga-o-smierc-eutanazja-z-powodu-niezadowalajacej-urody-6437806886799489a

    Młoda kobieta z Belgii, która cierpi na depresję, walczy o eutanazję. Jest bystra, atrakcyjna i zdrowa fizycznie. 23-letnia kobieta ma jednak ciężką depresję i nie chce dłużej żyć.
  • No elektrowstrząsy pomagają, np. ludziom z nadmierną ilością połączeń nerwowych w mózgu ;) takim z predyspozycjami do nadmiernej kontroli emocjonalnej i ruminacji.
    Zresztą podobno psychoterapia też może powodować trwałe zmiany w mózgu. 
  • @Anawim podobno są na to nawet dowody naukowe ;)
  • edytowano październik 2019
    Predikata powiedział(a):
    @Anawim podobno są na to nawet dowody naukowe ;)
    Tylko te "dowody" naukowe, to są często bardziej przypuszczenia czy raczej dodawanie interpretacji do zaobserwowanych korelacji.
    Damasio przy okazji badań na otwartym mózgu odkrył przypadkowo, że drażnienie określonych rejonów mózgu powoduje objawy depresyjne. Oznacza to ni mniej ni więcej, że jeśli występuje określona aktywność mózgowa, to delikwent ma takie objawy; a nawet nie oznacza tyle, bo do końca nie wiemy, czy jest tak u każdego, czy akurat u tamtej kobiety - może istnieje inny czynnik, który jest niezbędny, by taka oto aktywność mózgowa dawała objawy depresji.

    Ale nawet jeśli tak jest w każdym przypadku, to jeszcze nie wynika, że jeśli ktoś ma objawy depresyjne, to znaczy, że jego mózg musi mieć taką aktywność mózgową, jak u pacjentki Damasio. Być może są różne depresje korelujące z innymi aktywnościami mózgowymi.

    Ale nawet jeśli taka jest przyczyna bezpośrednia takiego, a nie innego stanu, to jeszcze daleko by zrozumieć co powoduje, że taka aktywność mózgowa występuje. itd.

  • @mamaw, o czym jest ten film?
  • edytowano listopad 2019
    Aniela powiedział(a):
    @mamaw, o czym jest ten film?
    Tył filmu- "(Nie)widzialna nastoletnia depresja".

    E: Inne filmiki tego autora też są warte obejrzenia.
    Podziękowali 1Aniela
  • W kontekście relacji rodzic dziecko niezmiennie polecam książkę Więź.dlaczego rodzice powinni być wazniejsi od kolegów 
    Podziękowali 2mamaw Aneczka08
  • blaekie powiedział(a):
    W kontekście relacji rodzic dziecko niezmiennie polecam książkę Więź.dlaczego rodzice powinni być wazniejsi od kolegów 
    Właśnie zaczęliśmy czytać.
    Podziękowali 1blaekie
  • To stawia nas na poziomie kraju trzeciego świata. Wstyd!  I to musi ktoś wykrzykiwać z mównicy sejmowej  na każdym posiedzeniu. Może ktoś z buńczucznych narodowców zamiast pieprzyć w kółko o 447. Bo z PiS i PO wiadomo że nie bo się wstydzą. Standardy zapadłej rosyjskiej prowincji. 
    A pan pieprzony Owsiak powinien robić na to co roku zbiórki.
    Podziękowali 2joanna_1991 Agax4
  • edytowano luty 2020
    Jeśli dobrze rozumiem problemem są nie tylko kiepskie warunki ale także braki kadrowe-lekarze, pielęgniarki i sanitariusze
    Pytam z ciekawości bo może ktoś wie- jak to wygląda z tą specjalizacją? Czy na to jest podana liczba miejsc rezydentów? Jeśli tak czy próbowano ta liczbę zwiekszyc? Z artykułu wygląda to wszystko bardzo źle  :(  
  • Nie tylko z artykułu wygląda bardzo źle w realu nie jest lepiej kolejki z dzieckiem do psychiatry długie i na zapisy żeby szybko się dostać często trzeba dojechać 100 i więcej km, i dobrze jesli w powiecie jest chociażby jeden psychiatra dziecięcy 
  • monia3 powiedział(a):
    Jeśli dobrze rozumiem problemem są nie tylko kiepskie warunki ale także braki kadrowe-lekarze, pielęgniarki i sanitariusze
    Pytam z ciekawości bo może ktoś wie- jak to wygląda z tą specjalizacją? Czy na to jest podana liczba miejsc rezydentów? Jeśli tak czy próbowano ta liczbę zwiekszyc? Z artykułu wygląda to wszystko bardzo źle  :(  
    Wiem od siostry, że na spec. z psychiatrii było sporo miejsc i był to nawet kierunek dotowany. Mimo tak nikt za bardzo nie chce... oblegane są inne specjalizacje  
  • Tak jak to doktor tłumaczyła, psychiatra przyjmie na godzinę góra jedną osobę, a dermatolog, ginekolog kilka. Możliwość zarobku drastycznie spada, nikt nie zapłaci za wizytę kilka razy więcej, nawet jeśli prywatnie jest zapotrzebowanie.
  • nowa powiedział(a):
    Nie tylko z artykułu wygląda bardzo źle w realu nie jest lepiej kolejki z dzieckiem do psychiatry długie i na zapisy żeby szybko się dostać często trzeba dojechać 100 i więcej km, i dobrze jesli w powiecie jest chociażby jeden psychiatra dziecięcy 
    ależ nie, niektórzy uważają że nie ma żadnego problemu! to ironia oczywiście...
    Prywatnie czeka się kilka miesięcy.
  • edytowano luty 2020
    Tola powiedział(a):
    Bardzo dobry wywiad. My nie jesteśmy nawet trzecim światem, jesteśmy pod tym względem w epoce kamienia łupanego. Polska niczym się tu nie różni od azjatyckich krajów, gdzie z powodu nędzy chorych psychicznie trzyma się na łańcuchu. Nie mogę uwierzyć, że coś takiego dzieje się praktycznie w stolicy, gdzie ludzie s...ją kasą.
    sramy sramy tą kasą -  wysrywamy ją na wydatki które są większe niż gdzie indziej...
    moja pensja w Warszawie po 22 latach pracy jest taka sama jak 22 lata temu, także nie uogólniajmy...
    wizyta u psychoterapeuty (nie psychiatry - zaznaczam) w zeszłym roku 120 zł - w tym 140 zł
    i tak ze wszystkim.
    u psychiatry 250 zł za 30 minut ( a są tacy co biorą i 350 zł)
  • edytowano luty 2020
    A rząd ma kolejne super pomysły. Chce założyć np 300 poradni pp. Oczywiście tak rozumie problemy, o jakich tu mowa

    Edit: i każdy taki punkt ma dostać z NFZ 550 tys rocznie
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.