Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Braun: „Kolaboranci” i „patrioci”

Przypomina mi się wielokroć – podczas lektury książek wydanych z poprzednich konferencji organizowanych przez Centrum Edukacyjne Powiśle – diagnoza Józefa Szujskiego (który w XIX wieku był monumentalną postacią w polskiej historiozofii) mówiąca, że „zła historia jest matką złej polityki”. Ten cytat pasuje jak ulał do tych rozważań, które Państwo prowadzicie, i chyba trudno wskazać inny kraj, naród, państwo, w którym trafność tej diagnozy miałaby lepszą egzemplifikację. Z dzisiejszej perspektywy polska polityka – ze szczególnym uwzględnieniem ostatnich stuleci – jawić się może jako jedno wielkie pasmo błędów wynikających z fałszywego rozpoznania historii.

Fałszywe diagnozy dotyczące przeszłości skutkowały fałszywymi projektami, urojonymi wizjami przyszłości – te zaś prowadziły nieuchronnie do katastrofy. To zdaje się być wspólnym momentem, wspólnym mianownikiem tych katastrof dziejowych, których to naród polski doświadczył w dużej mierze na własne życzenie. Bo jakie by nie były dobre powody popełniania harakiri, to jednak ten, kto trzyma ostre narzędzie w ręku i kieruje je przeciwko sobie, jest odpowiedzialny za tę sytuację, choćby nawet wynikała ona z presji zewnętrznej. Co zatem jest wspólnym mianownikiem? Niewątpliwie cykliczne, systematyczne odrzucenie racjonalności w polityce i oparcie polityki na życzeniowości, na marzeniu w oderwaniu od realiów.


całość  https://konserwatyzm.pl/braun-kolaboranci-i-patrioci/

Podziękowali 1Avq

Komentarz

  • Oj, @Pioszo54, podyskutowałoby się, ale robota goni.
  • Widzę, że na sejmowej diecie ego Brauna urosło do rozmiarów Pałacu Kultury. Potrafi pouczać nie tylko współczesnych, ale i nieboszczyków z ubiegłych stuleci.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano marzec 2020
    tekst ten zamieściłem, bo chodzi mi po głowie wątek, który zatytułowałbym "O wyzwolenie z doktryny Mieroszewskiego-Giedroycia" (inspirowany wykładami Bartosiaka), która to doktryna stawia, jako pewnik, tezę, że albo my albo oni.
    Tę tezę chciałby zakwestionować i przełamać. Wydaje mi się, że nasza wspólna historia XIX-wieczna, a także PRL-u (po usunięciu brudu rewolucji bolszewickiej), uprawniają do przypuszczenia, że Polska powinna wziąć udział w rosyjskim projekcie imperialnym, jako pierwszorzędny partner, mniej więcej na pozycji Wlk. Brytanii względem USA.
    Jako zaś odtrutkę na pejoratywny wydźwięk pojęcia "rosyjski projekt imperialny" czy zbitkę "Rosja - więzienie narodów" proponuję obejrzec i pomyślec o wymowie filmu "Niebiańskie żony łąkowych Maryjczyków". Nie jest to film w żadnym stopniu propagandowy, a mimochodem pokazuje, na przykładzie niewielkiego narodu Mariów, naturę rosyjskiego imperium.
  • Teraz Putin ma rzadką okazją najechać Państwa Bałtyckie. Jestem ciekawa czy skorzysta.
  • Gdyby oczyścić naszą wspólną z Rosją historię z "brudu rewolucji bolszewickiej" co takiego wartościowego pozostałoby, aby na tym się oprzeć nasz "udział w projekcie imperialnym?" 
  • edytowano marzec 2020
    cud gospodarczo- demograficzny XIX wieku 
    i powojenna odbudowa i idustrializacja w połączeniu z budową/wykształceniem nowych elit (co przełozyło się np. na rozwój kultury) 
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Tysiąc lat wspólnej niezbyt przyjacielskiej, przyznasz, historii PLUS głęboko wżarty "brud rewolucji" nie nastrajają optymistycznie na przyszłą bezkonfliktową przyszłość. 

    W kwestii sympatii wzgl Rosji musimy się "pięknie roznic."  ;)
  • edytowano marzec 2020
    no właśnie nie przyznam - mamy awantury XVI/ XVII-wieczne i upadek Rzeczpospolitej i rewolucję bolszewicką, której zbrodnie ciążą na żydokomunie (czy moze na Zydach, bo nigdy się od żtdokomuny nie odcięli, nie potępili),
    a reszta to propaganda, obca, dziel i rządź.
  • edytowano marzec 2020
    Będę się się nadal pięknie różnic <span>:wink:</span>
    Podziękowali 2Pioszo54 Klarcia
  • Pioszo54 powiedział(a):
    cud gospodarczo- demograficzny XIX wieku 
    i powojenna odbudowa i idustrializacja w połączeniu z budową/wykształceniem nowych elit (co przełozyło się np. na rozwój kultury) 
    No taaaak... Gdyby nie sowiecka industrializacja i odbudowa po wojnie, to sami byśmy bez ich komunizmu kraju nie odbudowali. Przecież Plan Marshalla to byłaby pestka przy tym co dobrodzieje Sowieci nam zafundowali, zupełnei bezinteresownie kanieszno.

    O nowych elitach i kulturze już było w innej dyskusji, bzdura.

  • edytowano marzec 2020
    Grecja czy Portugalia nie zostały objęte planem Marshalla, skąd więc pomysł, że zostalibyśmy nim objęci?
    Czy w 1989 uruchomiono jakiś analog planu Marshalla, czy raczej wydrenowano nas do goła prawie i uczyniono kolonią?
  • Plan Marshalla na polecenie Stalina odrzuciliśmy, stąd pomysł.
    W 1989 r stanęliśmy do nierównej walki bo konkurowaliśmy z wysokorozwiniętymi niemcami (dzięki m. in. planowi Marshalla), Francją itd. A dlatego nierównej, bo przez 50 lat fantastycznie wspieranego przez Wujka Wanię rozwoju w takiej sytuacji się znaleźliśmy. W 1945 szanse też nie były równe, ale zdecydowanie bardziej wyrównane niż w 1989r.

  • Plan Marshalla był dla zniszczonej wojną Europy. Hiszpanię generał Franco uchronił przed wojną. 
  • Zdałam sobie właśnei sprawę @Pioszo54 jak bardzo sobie przeczysz. Z jednej strony taki wspaniały rozwój przez 50 lat, a jednak wpadliśmy potem w neokolonialne poddaństwo? To przecież my powinniśmy kolonializować po takim okresie prosperity.
  • a Grecja nie była zniszczona?, a Francja była zniszczona?
  • Grecja dostała Marshalla. Teraz będziesz analizował kraj po kraju żeby odwrócić uwagę od swojej słabej argumentacji? 

    Podziękowali 1Klarcia
  • no dobra dostała, a nie sprawdzałem, bo nigdy sie nie wyróżniała,
    jednak i tak zostaje pytanie o rok 1989 i jego skutki dla Polski.
  • Pioszo54 powiedział(a):
    Grecja czy Portugalia nie zostały objęte planem Marshalla, skąd więc pomysł, że zostalibyśmy nim objęci?
    Czy w 1989 uruchomiono jakiś analog planu Marshalla, czy raczej wydrenowano nas do goła prawie i uczyniono kolonią?
    Fundusz spójności i inne fundusze unijne właśnie  mają taki cel.
  • gdzieś się niedawno przewijał artykuł o bilansie pomocy unijnej, chyba jakiejś wschodnioeuropejskiej komisarz UE, że licząc chyba tylko korzyści z dostępu do naszych rynków, jesteśmy na dużym minusie, A są to dopiero lata , dla nas, po 2004.

    Wcześniej była jawna grabież, kupowano przemysł, często w świetnej kondycji by go natychmiast zlikwidować, kupowano za bezcen polskie marki, co przełożyło się na totalną dominację na rynku, itd. itp.
    Zostaliśmy kolonią zachodu.
  • Nie lubię się powtarzać, ale dla Ciebie @Pioszo54 to zrobię.
    Pytanie za 100 punktów:
    dlaczego w 1989 roku byliśmy w takiej kondycji że daliśmy się skolonializować?
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano marzec 2020
    nie znaliśmy, jako społeczeństwo, kapitalizmu
    ulegliśmy propagandzie  - Zachód, jako "dobry wujek"
    przez PRL byliśmy przyzwyczajeni do pewnego poziomu uczciwości, której na Zachodzieszczególnie w kontaktach z nami,  w ogóle nie było, nie do pomyślenia był, by np. bank mógł oszukiwać klienta, itd. itp.

    co, gorsza, ludzie, którzy wtedy doszli do władzy, również chyba tak myśleli ...

    a jeszcze, nasz Wielki Brat, jak wszędzie, umyślił sobie, że bezpiecznie będzie także rządzić przez tzw. "swoich skur...synów", i stąd tzw. "kompradorskie fortuny"
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.