Mam wrażenie, że jest obecnie olbrzymia nierównowaga i większość artystów ma zupełnie odmienny od wyzej wymienionego światopogląd. Chodzi mi o książki i dzieła sztuki, które byłyby na najwyższym poziomie, a jednocześnie były tworzone w duchu prawicowym/katolickim/narodowym.
Ktoś coś poleci?
Komentarz
Muzyka: Górecki, Lorenc
Sztuki wizualne: Jacek Hajnos, Khrystyna Kvyk
To tak na szybko, to, co mi przyszło do głowy bez specjalnego zastanawiania się.
Białoszewskiigo można z powodzeniem pod konserwatyzm podciągnąć, Schulza też
i Pavesego, i Calvino, i Nabokova "Zaproszenie na egzekucję", Villona
i Szymborską ...
(o kurcze, nie załważyłem, że ma być wspólczesna, no taka się łatwo w dzisiejszym świecie i w III RP nie urodzi, patrz wpis wyżej)
Wydaje mi się też, że prawdziwie wybitna literatura nie potrzebuje przymiotników- żadnych. A niestety najczęściej serwuje się nam papkę ideologiczną w artystycznej oprawie. Najczęściej z lewa, rzadziej z prawa. Dotyczy to całej sztuki.
Flanagan że Zwiadowcami i Drużyną też jest bez zarzutu (no może w ostatnich tomach jest wątek emancyoacji kobiet, ale w duchu pozytywnym) to po prostu dobra literatura.
Jacek Kowalski też jest u nas popularny. Oprócz pieśni, studiujemy rodzinnie "Średniowiecze. Obalanie mitów" i "Sarmacja. Obalanie mitów".