Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jaki pies?

11213141517

Komentarz

  • Desmond had a barrow in the market place. Molly was a singer in the baaaand :) 
    Podziękowali 1madzikg
  • edytowano czerwiec 2020
    Polly powiedział(a):
    @Bambidu, myślisz, że tę karmę zrobiliby urologiczną na struwity? Mamy Farminę od dawna dla jednej panny, sprawdza się, ale może ta byłaby lepsza?
    I jak @Polly, dowiedziałaś się czy byłaby taka karma? Bo dostałam kod na solidny rabat, mogę się podzielić jakby było trzeba.

  • @Bambidu, dziękuję. Niestety maz oprotestował pomysł zmiany karmy, skoro Lala dostaje coś co się sprawdza :/ (Farmine). Odpuściłam.
  • Kupiłam tam karmę,powołalam się na wielodzietnych i KDR i też dostałam spory rabat. Karmę nasz szczeniak bardzo polubił.
  • O, fajnie @olgal! :)
    Swoich trzeba wspierać,  szczególnie,  że produkt dobry.
  • Przed chwilą znaleźliśmy na posłaniu psa i na nim samym 11(!) kleszczy. Chyba przez całe życie dotąd w sumie  tylu nie widziałam. Nazbierać musiał na półgodzinnym spacerze w lesie, a dokładniej podejrzewam 3 minutowe przejście przez ścieżkę, która po ostatnich deszczach zarosła jeżynami.
    Miał obrożę przeciwkleszczową i prawdopodobnie dzięki niej ani jeden kleszcz nie był wczepiony ani napity, tylko takie śnięte po nim łaziły i spadały, jeden już całkiem nieżywy. Ale martwię się,  że tyle ich i czy mi się po domu nie rozlazły jakiejś.  Na szczęście po spacerze pies się ze swojego legowiska w korytarzu nigdzie nie ruszył, ale po ogrodzie wcześniej biegał, nie wiem ile ich tam wysiał. :(
     

  • W temacie kleszczy: miesiac temu brat z bratowa wyjechali, w domu zostal kot,( taki z wlosami prawdziwymi, nie pamietam jaka to rasa), moja mama sie nim zajmowala ale kleszczy nie umie mu wyciagac, zawsze bratowa sie tym zajmuje. Przyjechalismy w odwiedziny, mama mowi: ty tak umiesz kleszcze wyciagac, chodz, popatrz tutaj do kota. Siadlysmy we trzy: mama trzymala go na kolanach i razem z El glaskaly go i uspokajaly a ja wyciagalam kleszcze. 13 kleszczy, wydzieralam jak rzodkiewki... w tydzien kocinka uzbierala na podworku, na łące. Byla taka dzielna przy tym wyciaganiu, chociaz bylo widac, ze cierpi, biedactwo, kleszcze opite jak bąki. 

  • Elunia powiedział(a):
    Tabletki zabijają wpite kleszcze czyli żywego raczej do domu nie przyniesie. 
    Mimo wszystko wolę,  że się nie wpijają...
  • Na pocieszenie o kleszczach mówi pasjonat i naukowiec z prawdziwego zdarzenia:



    nie panikujmy :)
  • Co w ty smiesznego? Połączenie teorii z praktyką. 

    Jak masz ochotę, to możesz zamartwiać sie kleszczami, droga wolna :D
  • Ale zastanowiło mnie to, że u nas żaden się w ogóle nie wypił (jest niby opcja, że jakiś przeoczony, ale oględziny były dokładne na 6 oczu, jeszcze 12-go młodzież znalazła jak pisałam).  Po prostu się sierści trzymały albo wręcz same spadły na podłogę czy legowisko. Nierawe, odnózami ewentualnie ruszały dopiero złapane. Obroża jest już po terminie ważności,  ale mam wrażenie, że to dzięki niej takie śnięte były..
  • Kot brata tez w obrozy przeciwkleszczowej, to ja juz nie wiem...
  • A obroża świeża? Bo one teoretycznie na 8 msc chyba, przynajmniej ta, którą nasz nosi. Ale już rok ma na pewno, chociaż część czasu leżała zamknięta w puszce, bo po spacerze miał zdejmowaną. Fakt, że wcześniej kleszczy nie przynosił wcale, więc pewnie pora na nową.
  • Wiesz co... mam tak samo - brzydze sie wyciagac zwierzeciu kleszcze gola dlonia i ubralam gumowa rekawiczke jednorazowa, ciezko bylo wyczuc, bo ta kotka ma dluga siersc a musialam to odgarnac i zlapac tylko za kleszcza, zeby jej niepotrzebnie nie urażać. W drugim dniu juz bylam zahartowana i wyciagnelam jej bez rekawiczki 4 swieze kleszcze. Terapia behawioralna :)

    Podziękowali 1Izka
  • edytowano lipiec 2020
    @Elunia pacjent przepiękny i młody. Ale nawet nie chcę sobie wyobrażać jaką ma siłę jak się coś w krzakach poruszy... ;)
    A jakie ma paznokietki manicurowe...
  • Toż właśnie dlatego, że gończak, to tych krzakach wspominam.
    Owczarek miałby w nosie... yyy... albo nie... przy psie "mieć w nosie" jakoś zmienia znaczenie...
  • Agnicha powiedział(a):
    Nie zamartwiam się ... normalnie funkcjonuje. Gosc do 4 minuty oppwiada pierdy za przeproszeniem mowiac miedzy wierszami o nasionach łaki kwietnej nota bene ma swoj sklep... nic nowego nie ppwiedzial... nic ani naukowego ani odkrywczego.
    Jedynie tekst z 8 tys zlapanych w swoim ZYCIU kleszczy mnie rozbawił...
    Chyba jakiś inny film oglądałaś, dziękuję.
  • Wracam do tematu kleszczy. Jakie macie obroże przeciwkleszczowe? Bo nasza była b. skuteczna, ale i b. droga (powyżej 100zl) Widzę,  że są też znacznie tańsze, może równie skuteczne i nie ma sensu przepłacać? Doradźcie proszę, bo pilnie muszę kupić.
  • Ta to akurat wiem, że b. dobra. Od początku takich używamy. Chodzi o to, że w międzyczasie pojawiły się bardzo podobne,  z opisu wręcz identyczne innych producentów znacznie tańsze.  Pytam, czy ktoś ich używał i wie coś na temat  skuteczności. Pozytywnie lub negatywnie.
  • Też mnie to zastanawia. Ostatnio pytałam pani w zoologicznym i twierdziiła, że te drozsze sa lepsze... ale w sumie zrodlo malo obiektywne dosc ;)
  • edytowano sierpień 2020
    A jak funkcjonujecie na codzień z psem, który ma taką obrożę? Nie głaszczecie? Zabraniacie kontaktów z dziecmi? Nie wiem dokładnie, jak działa taka obroża, ale wg ulotki toksyna rozchodzi sie po skórze i siersci, nakazują myć ręce po kontakcie z psem i nalezy zdejmować obrożę, jesli pies wchodzi do wody z żyjatkami (tu akurat niekonsekwencja, bo jak toksyna jest na siersci, to nalezałoby psa przedtem wykąpać ;) ) :/ Obroża powinna byc na stałe, wiec to nie zapach ma działanie odstraszające.
  • No nam weterynarz odradził obrożę przy dzieciach.
    Zdecydowaliśmy się na krople jakieś. 
    Dwa tygodnie pod namiotem. Dzieci łapały kleszcze. Pies nie ;) 

    Może trzeba było dzieci też zakroplić ;) 
    Podziękowali 1balum
  • Nam weterynarz doradzil tabletki dla psa. Tansze ktore dzialaly 1 mc i drozsze dzialajace 3 mce. Dzialają. Wczesniej lapal po kilka kleszczy codziennie.
  • No po mizianiu kota, psa czy szczurów zawsze myją. Taki nawyk, wiadomo. 
    Ale, z jakichś przyczyn, weterynarz stwierdził że krople to jednak lepszy pomysł. 
    Nie wnikałam. Fajny weterynarz, to postanowiłam mu zaufać :) 

  • Nie mam już małych dzieci. No i generalnie po głaskaniu, zabawie z psem myjemy ręce. Nie ze względu na obrożę tylko w ogóle.  W zdrowotne aspekty obroży zbytnio nie wynikałam wziąwszy pod uwagę, że w obecnych dziwnych czasach preparaty dla psów są często  bardziej przebadane i bezpieczniejsze niż dla ludzi.
    Intuicyjnie obrożę w domu jednak psu najczęściej zdejmowaliśmy (wbrew zaleceniom producenta ale zgodnie z rekomendacją innych doświadczonych  właścicieli psów) i chowaliśmy do puszki.  Bynajmniej nie odbiło się to negatywnie na efektywnosci. Wręcz przeciwnie - dzialała znacznie dłużej niz producent zakłada. 
  • No my aktualnie stosujemy na trądzik super płyn, który jest przeznaczony...do pielęgnacji wymion u bydła.
    Preparat zawiera nanoczasteczki złota, srebra i miedzi. Efekty widać po kilku użyciach
    Podziękowali 2Bambidu Skatarzyna
  • Małgorzata32 powiedział(a):
    No my aktualnie stosujemy na trądzik super płyn, który jest przeznaczony...do pielęgnacji wymion u bydła.
    Preparat zawiera nanoczasteczki złota, srebra i miedzi. Efekty widać po kilku użyciach
    Nazwa i gdzie kupię?
    Podziękowali 1joanna_1991
  • @Małgorzata32 jestem  pod wrażeniem.  Zwlaszcza, że... udało się przekonać nastolatki  do użycia tak szczególnego specyfiku :D
  • Bambidu powiedział(a):
    @Małgorzata32 jestem  pod wrażeniem.  Zwlaszcza, że... udało się przekonać nastolatki  do użycia tak szczególnego specyfiku :D

    Jeśli nastolatek cierpi z powodu "strasznego oszpecenia" (a nastolatki ogólnie często cierpią na ból istnienia), to posmaruje się wszystkim, a nawet zatańczy nago wokół ogniska przy pełni Księżyca ;)

    Też jestem ciekawa tego specyfiku.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.