Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Szukamy pani do pomocy w domu

Jak w tytule. Może znacie kogoś, kto by się podjął takiej pracy? Albo kogoś, kto może znać? Ideałem byłaby osoba, która zechciałaby zamieszkać na miejscu (przestronny dom z ogrodem, fajne miejsce na lato). Miejsce zwie się Jaroszowa Wola. 
«1

Komentarz

  • Można googlać,  ale może chociaż powiat podaj.
  • To są okolice Zalesia Górnego, powiat piaseczyński (nota bene szukam dla Juki, o której tel prosiłeś). Wczoraj patrzyłam trochę, szału ogłoszeń nie ma takich z zamieszkaniem. Wiadomo, że najfajniej, jak jest sprawdzona osoba. 
  • @Mle, a mogłabyś trochę szczegółów?
    Na jak długo? Jakie wymagania? Czy miałaby ta osoba możliwość uczestniczenia w mszy?
    Znam osobę, która podejmowała się takiej pracy za granicą. 
  • Na pewno na lato, choćby od zaraz, ale pewnie z dalszą perspektywą, jeśli wszystko będzie ok. 
    Chodzi o ogarnianie domu, gotowania, taką typową pomoc, pewnie też skoszenie trawy raz na jakiś czas. 
    Uczestnictwo we mszy jak najbardziej, nie jest konieczna obecność non stop na miejscu. 
  • Druga opcja to dojeżdżanie na miejsce 2-3 razy w tygodniu zamiast stałego mieszkania. Z mieszkaniem myślałyśmy głównie o kimś, dla kogo stałe lokum to bonus (np. pani z Ukrainy) ale to nie jest konieczność.
  • Ja przy ostatnim dziecku mialam pomoc platną. Przez jakis czas. Mysle ze to byly bardzo dobrze wydane pieniadze. Dziewczyna przychodzila na kilja godzin ja w tym czasie zwykle pracowalam lub ogarnialysmy razem dom. Zajmowala sie najmlodszą, pozamiatala, czasami ugotowala cos prostego lub mi w tym pomogla a na swieta to okna umyla. A ja bylam szczesliwa.
  • Mialysmy taką umowe ze gdy mala spi to ona ogarnia dom.a jak nie spi to sie nia zajmowala. U mnie bylo latwiej bo tylko jedno dziecko do ogarniecia + odebranie przedszkolaka. 
  • Miałam trochę podobna sytuację, ale dzieci rzadziej. Nie chodziło o cc, tylko kręgosłup. Prosić o pomoc, płacić za pomoc. Jak zazdrościsz, to się zastanów, co by się musiało stać, żebyście Wy tez tak chodzili na spacer, chociaż raz w tygodniu. Mąż ma opiekę na Ciebie, na dzieci też, jeśli nie jesteś zdolna do opieki nad nimi. Nawet 60 dni? Nie wiem, jak u niego w pracy. Ale z samej lojalności nie warto żony zajeżdżać. Chyba że realna groźba zwolnienia, teraz epidemia, więc wiadomo,ze ciężko z nową.
    Zatrudnić kogoś do pomocy, żeby remont szybciej skończyć. Nie ekipę, tylko pomagiera.



  • Monia, jedną przerosła, a innej nie przerośnie... Jak szukałam opieki, parę lat temu, do jednego dziecka że sprzątaniem w trakcie drzemki, to mi jedna pani napisała, że co ja sobie wyobrażam, przecież jak ona się będzie zajmować kilka godzin, to potem musi odpocząć w trakcie drzemki.... A znalazłam super dziewczynę, która nie miała tego problemu
  • Kłótnie potrafią więcej energii wyssać niż nieprzespana noc... Ale jak człowiek ma mało energii, to łatwiej się kloci. Z mojego doświadczenia wynika, że trzeba przerwać ten krąg, chociaż czasem wiąże się to z rzeczami, na które ochoty nie mamy... 
  • Monia, bierz panią do pomocy, jeśli tylko masz taka możliwość i tego potrzebujesz! 

    Podziękowali 1Hope
  • Panią i Pana. Ona do sprzątania , on do tapet. A Wy na spacer. Jeśli tylko jest taka możliwość. 
  • malagala powiedział(a):
    Monia, jedną przerosła, a innej nie przerośnie... Jak szukałam opieki, parę lat temu, do jednego dziecka że sprzątaniem w trakcie drzemki, to mi jedna pani napisała, że co ja sobie wyobrażam, przecież jak ona się będzie zajmować kilka godzin, to potem musi odpocząć w trakcie drzemki.... A znalazłam super dziewczynę, która nie miała tego problemu
    No właśnie, o taka Panią "Do wszystkiego" , to bywa ciężko. Ale warto poszukać:)
  • Chyba tak mamy wdrukowane, te wyrzuty sumienia, niezależnie ile dzieci i czy się pracuje zawodowo :) 
  • @M_Monia wiele kobiet (szczególnie przy pierwszym) nie ogarnia jednego noworodka, a ty masz trójkę drobiazgu, więc daj sobie luz i prawo do nieogarniania! I szukaj pomocy, bez wyrzutów sumienia. Przecież nikt nie mówi, że to na stałe, może choć na te pierwsze 3 miesiąc np. A potem zobaczycie co dalej.
  • Jak miałam czwórkę maluchów, a mąż wciąż wyjeżdżał, szukaliśmy kogoś do pomocy. Udało się trafić dobrze za 3 razem. Pani została z nami na 2 lata, najpierw co drugi dzień, potem raz w tygodniu. Zajmowała się dziecmi, gotowała, pomagała w sprzataniu. Co było potrzeba. Do dziś mamy sporadyczny kontakt, chociaż minęło 16 lat.
    Dzieki niej zrobiłam prawo jazdy i nie wpadlam w depresję. Z pespektywy- wtedy to była dobra decyzja.
  • też jestem za pania do pomocy. Doceniałam te dni kiedz ta pani przychodziła, chociażba na 2-3 godziny. Wydaje się że szkoda pieniędz, ale nigdy nie żałowałam tego. W końcu to nie są niewadomo jakie kwoty
  • M_Monia powiedział(a):
    Wyrzuty sumienia mnie jedzą, ze nie pracuje a sama nie potrafię 3 maluchow dopilnować i ogarnąć mieszkania.
    No ale macierzyński jest? Jeśli możliwość wynajęcia Pani to trzeba a nie potem wydawać kasę na leczenie ciała lub duszy
  • @M_Monia, ile Ty jesteś po cięciu?

    I czy tego remontu nie można na 2 tygodnie odłożyć?

    Mój mąż wziął pierwszy raz, wcześniej nie mógł nigdy, 2 tygodnie urlopu do mojego porodu i po porodzie, cudowny czas. 
  • @M_Monia, czy tego remontu się nie da odłożyć? Ponawiam pytanie? Czy jest on tu i teraz niezbędny? 
    Czy jeśli mieszkacie już w tym domu, a da się w nim mieszkać, to nie można troszkę odpuścić?
    Jeśli nie można, to szukaj kogoś do pomocy, na cito, bo albo ucierpisz Ty, fizycznie i psychicznie przede wszystkim, albo Wasze małżeństwo.
    Podziękowali 2Izka Katia
  • M_Monia tak jak tu dziewczynki pisz wez i sumienie zostaw .Masz 3 maluchow.i jeszcze coreczke..jestes po cc.jezeli finansowo mozesz .to nie ma Co tylko szukaj.
  • Jakby to powiedzieć ..lepiej już było ;) 
  • Ja? Nie.
    To nie dla każdego 
    Ale pomoc domowa zalecam 
  • Mój mąż też po moim porodzie brał dwa tyg urlopu. Monia jesteś świeżo po cesarce, jak tylko masz taką możliwość to zatrudnij panią do pomocy. Jednego dnia ja wyślesz z młodszymi na spacer i spokojnie coś w domu ograniesz, czy malutkiego pokarmisz i odpoczniesz. Innym razem panią z dziećmi zostawisz i sama zrobisz zakupy. Chociaż te pierwsze miesiące pozwól sobie pomóc.
  • M_Monia powiedział(a):
    Bo trochę tak to zabrzmiało. 
    No cóż mam nadzieję, że mimo wszystko jeszcze będzie lepiej, prościej.
    No cóż..piosenki piszą, ze jeszcze będzie przepięknie więc może będzie ;) 
  • Ja co prawda nie jestem wielodzietna i już nie będę, ale w ciężkich chwilach marzyłam o kimś do pomocy w sprzątaniu. Nigdy się nie udało i teraz już raczej nie ma to sensu, bo ostatnie dziecko mam już spore.

    Ale M_Monia myślę, że bardzo warto mieć kogoś do pomocy, zwłaszcza w pierwszych tygodniach/miesiącach.

  • @M_Monia - ja bym do studentek uderzała. Nie macie gdzieś w pobliżu jakiegoś duszpasterstwa akademickiego, żeby tam rozesłać wici? A może tutaj by ktoś miał córkę chętną do pomocy?
  • Nawet na fb można dać ogłoszenie bo dużo osób szuka pracy 
  • Bierz ta panią do pomocy, sobie i mężowi ulżysz, chociaż na ten najbardziej wymagający czas
    kogoś do pomocy trzeba w odwodzie zawsze mieć
  • Monia, czy to kwestia tego, że Tobie żal na panią do pomocy, czy Twój mąż miałby coś przeciw?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.