Końcówka szlaku, idę z J. który wciąż się zagapia i przez to ślizga na kamieniach. Poirytowana mówię: patrz pod nogi bo nie będę cię na dole zbierać. A J. drżącym głosikiem - ale... przecież jestem twoim synkiem, to będziesz musiała mnie podnieść...?
Jacek opisywał kolegę z placu zabaw, ale mial problem, żeby określić jego wzrost - więc mu tlumaczę, że jak patrzy mu wprost w oczy, to są tego samego wzrostu, a jak musi podnosić głowę do góry żeby mu spojrzeć w oczy to znaczy że kolega jest wyższy.
Jacek mówi - o, to jest wyższy, zdecydowanie wyższy!
Za chwilę przychodzi i pyta : - a ma jakieś znaczenie fakt, że ja wtedy siedziałem...?
Podśpiewuję sobie piosenkę i Mały (4 lata) się przyłączył: - Bo im tylko o to chodzi, abyś sam nie mógł myśleć, abyś sam nie mógł chodzić. - Abyś sam nie mógł kroić, abyś sam nie mógł zupy zrobić.
Byliśmy w gości u kuzyna Małego. Po wyjściu pytam go: - I jak, podobało ci się u K? - Tak, bardzo. - Pewnie dlatego, bo było dużo zabawek, co? - Nie. Dlatego, bo było posprzątane.
Marta l.5 czesze mi włosy zakładając mnóstwo różnych gumek i spinek, po zakończeniu arcydzieła: - teraz pokaż się tacie, na pewno znów się w tobie zakocha i weźmie znowu ślub i znów będziesz rodzić dużo malutkich dzieci K
Mój przedszkolak nauczył się czytać, ale ma czasem zwyczaj czytać linijki od dołu do góry. Wraca wczoraj z przedszkola przejęty i mówi: - Wiesz, tam jest napisane: Rak. Dezynfekcja. Brat pyta: - Jaki rak? - No taka choroba.
Komentarz
Ja: ale dopiero była kolacja
J:ale ja jestem głodna na oglądanie!
Leżę jak samiec lwa - odpowiedź 3 latka
Ja: Idę do łazienki
Gabrysia (lat 4): Ale wrócisz?
Niedawno Kajtek życzył mi w złości, żebym do wanny wlazła i żeby mnie dziura na wodę wciągnęła.
Ble, kapison. Lubisz to mamo?
Tak.
Ja tes nie lubię.
Jacek : - zostawić.
Ja -... ładna...?
Jacek : - brzydka, ale do ciebie pasuje.
- A ty chcesz iść do przedszkola?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo uważam, że dzieci powinny być blisko mamy.
Wołam Małego:
- Chodź włączyć blender!
- Nie tak szybko, moja rybko.
U nas dziś laurka w wydaniu męskim: ( 6 l):
- Bo im tylko o to chodzi, abyś sam nie mógł myśleć, abyś sam nie mógł chodzić.
- Abyś sam nie mógł kroić, abyś sam nie mógł zupy zrobić.
Byliśmy w gości u kuzyna Małego. Po wyjściu pytam go:
- I jak, podobało ci się u K?
- Tak, bardzo.
- Pewnie dlatego, bo było dużo zabawek, co?
- Nie. Dlatego, bo było posprzątane.
Mama jest tłusta, bo lubi jeść warzywa!
- teraz pokaż się tacie, na pewno znów się w tobie zakocha i weźmie znowu ślub i znów będziesz rodzić dużo malutkich dzieci
K
Wraca wczoraj z przedszkola przejęty i mówi:
- Wiesz, tam jest napisane: Rak. Dezynfekcja.
Brat pyta:
- Jaki rak?
- No taka choroba.
To zależy która.
Dziewiętnasta.
-masz mamusiu duza pupe, a my mamy male.
____________
Rozpial sobie koszule, wchodzi do pokoju walac sie rekami w brzuch i mowi:
-Jest impreza, dajcie tu muzyke!
____________
-Jak bylem malutki, to mnie mamusiu nosilas. W brzuszku mnie nosilas. Tam bylo bardzo duzo wody.