to co mnie jeszcze zawsze dobijało to to, że część osób twierdzi, że to moja wina bo przyzwyczaiłam. Wpisuje się to w narrację o wymuszającym i przebiegłym noworodku, który od początku rozgrywa swoich rodziców
to co mnie jeszcze zawsze dobijało to to, że część osób twierdzi, że to moja wina bo przyzwyczaiłam. Wpisuje się to w narrację o wymuszającym i przebiegłym noworodku, który od początku rozgrywa swoich rodziców
O, dokładnie! I tysiące dziwnych rad U nas po prostu minęło z wiekiem:) teraz super pogodna, fajna dziewczynka. Jedyny mój relaks to był pod prysznicem, bo nie słyszałam jak mała drze się u taty na rękach...
A jak to jest z tym delicolem... mysmy mocno stoaowali i u trojaczkow i u nikodema... ten maly od urodzenia- przelewa mu sie w brzuszku, cofa, teraz mam go nakarmic porzadnie zeby zolte zeszlo a on caly dzien ulewa na zolto... wiec mysle ze i przy nim zastosujemy ten specyfik... ale widze ze zdania sa podzielone.. czy on pomaga tylko przy zeczywistej nietolerancji? No nam sie realnie wydawalo lepiej z nim... nie wydalibysmy inaczej milionow monet
A czy jak się wyrywa z chusty to nie ma problemów z napięciem mięśniowym? Mój pierworodny tak miał, cały czas płakał i cały czas przy mnie i ani do chusty ani do wózka. Z perspektywy czasu, patrząc na to jak się rozwijał bardzo żałuje że go nie pokazałam mądremu fizjo. Mam przekonanie, że jego ciałko sprawiało mu dyskomfort i nie mógł sobie z tym poradzić.
@MonikaN byliście u tego fizjo? Ja mam b.dobrą ale w naszych okolicach- Józefów. Bylam u niej z Łucją bo tez miała trochę asymetrii, układała się w jedną stronę. Bardzo fajne proste ćwiczenia do domu dostaliśmy. Efekty były szybkie, jak powiedziała fizjo. Pokazała nam dokładnie jak dobrze nosić. Bardzo dokładnie zawsze ogląda dziecko. Pól Falenicy do niej chodzi i prawie cały Józefow ;-) Bo jest naprawdę świetna.
@annabe, tak dzięki za troskę . Ma minimalnie zwiększone napięcie i lekka asymetrie, na prawo Go ściąga. Już jest lepiej , bo przestał się odginac jak Go nosimy przodem do siebie. Też dostaliśmy instrukcję jak nosisc, jak podnosić i jak przewracac na brzuch.
Melania kilka dni temu miała maleńką drzazgę w stopie, ale weszła głęboko, tak, że musiałam wyjmować igłą. Już wtedy było to miejsce czerwone i lekko obrzęknięte. Dzisiaj powiedziała że stopa ją boli i widać lekkie zaczerwienienie wkoło. Czy mogło wdać się zakażenie? Chodzi często bez butów. Martwię się też czy nie ma ryzyka że to tężec...
Moj dziadzio rabal drewno na podworku i wbil mu sie kawalek w lewa reke, kolo zgiecia lokcia. Zaczelo "isc" od tego zakazenie i wygladalo to jak czerwona pręga prowadzaca od rany w kierunku serca. Wiem to z opowiadania mojej mamy, nie bylo mnie przy tym.
Na stopie tak stan zapalny może wyglądać, po zabiegu na stopie tak miałam i się przestraszyłem, ale miałam mocno czerwone i bardzo bolące. Moze pomoczyc w czymś, albo antybiotyk miejscowo?
@Rien mam paskudne hashi które mi żyć nie daje....to by potwierdzali Twoja teze...Chic nie wiem czy sprawia mi to ulgę czy bardziej wkurza na bezsilność.. Co do napięcia mięśniowego pojęcia nie mam, ani ja położna nie widziała ani pediatra bo przecież wirus i teleporady. Ale ogólnie rozwija się wydaje mi się że ok, ma 5 miesiecy podciąga się do siadania aby wystawić coś żeby się złapać mogła, kocha trzymać nogę w buzi (głównie lewa) uwielbia jak ja się do góry podnosi i samolot robi no i kukać uwielbia więc nie widać żeby coś nie tak było, a i uwielbia być całowana czyli 100% zdrowe niemowle nie lubi być przykryta i lubi wywalić na mnie swoją girę śpi w pozycji jak mój mąż czyli ręce na nieboszczyka A rady odnośnie mojej winy.. moja mama szczególnie w nich przoduje, ja nie mogę już tego, siedzę i analizuje kiedy mogłam ja nauczyć? Przy Zosi pediatra mi wciskała że nauczyłam na ręce....
Ja pierdziu... hashi ponoc Dąbrowska może nawet wyleczyć 7 tyg. Ale nie wiem bo nie miałam... mi uleczyla na trwałe moje problemy z nieplodnoscia/ poronieniami
@Agmar@Rien ja Hashi nie mam, tarczyca zdrowa a taki egzemplarz miałam. Fizjo stwierdziła że wszystko jest ok, tylko mała uparta. Teraz mam wymagającego normalsa, problemy są, ale nie tego kalibru...
U mnie dwoje dzieci, dwie dziewczynki. Jedna spała po 3 h, druga 15- 30 min, na moich rękach. Darla sie na macie, w kołysce, łóżeczku. Nic nie szło z nią zrobić, tylko na rączki i tylko u mnie Teraz pocieszam się, że podobno pierwsze dziecko podobne do 3 Bo chyba nie ogarnę takiego krzykacza drugi raz
Zakazenie zdecydowanie inaczej wyglada. Jesli drzazga byla maleńka to i znaczy, ze weszla plytko, tylko ze nie bylo za co chwycic pęstetą czy paznokciami i trzeba bylo "rozdlubac" troche igiełką. Nasz czterolatek czesto wbija sobie u nas na tarasie drzazgi w stopy, nie wiem skad on te drzazgi wynajduje, my tez chodzimy boso po tym samym tarasie i ani dudu. No wiec czesto wyciagamy drzazgi, najpierw pol godziny moczenie nogi w miednicy z woda z mydlem a potem na ile pacjent pozwoli - dziubanko. Nigdy nie bylo z tymi rankami zadnych klopotow.
@Rejczel byliśmy nad wodą i w piasku cienka igiełka jej się wbiła. Wyrwałam od razu ale końcówka widocznie została. Dosłownie końcówka bo w rance była czarna kropka tylko, ale w niedzielę rozgrzebywałam, bo się robiło czerwone i bolące
Komentarz
U nas po prostu minęło z wiekiem:) teraz super pogodna, fajna dziewczynka.
Jedyny mój relaks to był pod prysznicem, bo nie słyszałam jak mała drze się u taty na rękach...
Moja mała robi mi tak samo!...
Ja mam b.dobrą ale w naszych okolicach- Józefów.
Bylam u niej z Łucją bo tez miała trochę asymetrii, układała się w jedną stronę. Bardzo fajne proste ćwiczenia do domu dostaliśmy. Efekty były szybkie, jak powiedziała fizjo. Pokazała nam dokładnie jak dobrze nosić. Bardzo dokładnie zawsze ogląda dziecko.
Pól Falenicy do niej chodzi i prawie cały Józefow ;-) Bo jest naprawdę świetna.
Ma minimalnie zwiększone napięcie i lekka asymetrie, na prawo Go ściąga. Już jest lepiej , bo przestał się odginac jak Go nosimy przodem do siebie.
Też dostaliśmy instrukcję jak nosisc, jak podnosić i jak przewracac na brzuch.
Oczywiście, wyjełaś tam wszystko?
Można?
Co do napięcia mięśniowego pojęcia nie mam, ani ja położna nie widziała ani pediatra bo przecież wirus i teleporady. Ale ogólnie rozwija się wydaje mi się że ok, ma 5 miesiecy podciąga się do siadania aby wystawić coś żeby się złapać mogła, kocha trzymać nogę w buzi (głównie lewa) uwielbia jak ja się do góry podnosi i samolot robi no i kukać uwielbia więc nie widać żeby coś nie tak było, a i uwielbia być całowana czyli 100% zdrowe niemowle nie lubi być przykryta i lubi wywalić na mnie swoją girę śpi w pozycji jak mój mąż czyli ręce na nieboszczyka
A rady odnośnie mojej winy.. moja mama szczególnie w nich przoduje, ja nie mogę już tego, siedzę i analizuje kiedy mogłam ja nauczyć? Przy Zosi pediatra mi wciskała że nauczyłam na ręce....
Teraz pocieszam się, że podobno pierwsze dziecko podobne do 3 Bo chyba nie ogarnę takiego krzykacza drugi raz
I dziękuję za wszystkie rady, nawet nie wiecie jak uspokoiłyście moje nerwy i ból brzucha...