@Tola program działa w wielu obszarach. Czy działa na dzietność trudno powiedzieć. Czynników jest sporo, ale współczynnik dzietnosci nieco wzrósł. Natomiast na pewno potrzebujemy wyższej dzietności, więc badanie jest zdecydowanie potrzebne.
@jan_u z przykroscia stwierdze że mimo iż program bardzo cenię to najbardziej wplynal na podział społeczny na dziecioroby i biednych bezdzietnych przedsiębiorców co ich nie stać na dzieci (te ataki i wyzywanie wszystkich od patologii są okropne) i nie wierze że rząd nie rozumie czemu dzietność jest taka niska i aż badań potrzebuje
Mi się wydaje że te ataki idą w głównie w stronę osób które nadużywają dobrodziejstwa programu, ale z drugiej strony też z zauważyłam że z klawiatur niektórych ludzi wychodzi za dużo złości. Co kogo obchodzą cudze dzieci, to czyjas sprawa, nie popieram 500+ aż tak, ale jak trzeba odzyskać swoją kasę to trzeba, czasem taka kasa ratuje życie, a niektórzy się pieklą jakby ktoś im z portfela wyrwał całą ich wypłatę i dał bombelkom.
@paulaarose ja na początku też widziałam ataki na patologie, a teraz to ataki na każdego, rozliczają ludzi z każdej złotówki ostatnio czytałam jak było cis o zdalnej i jedna mama pisała że nie stać ją na drugi laptop a oni na co ci idzie 500 masz na dzieci starczy ci, w dyskusji wyszło że kobieta jest samotna matką bo ja mąż zostawił z dwójką dzieci (jedno z nich niepełnosprawne) ona żeby jakoś dawać radę nie siedzi na zasiłku tylko prowadzi własną działalność ale ledwo zipie. Czy to przystosowało innych ? Nie, nawali na nią jeszcze bardziej a jak sobie nie radzi niech na etat idzie bo widać się nie nadaje. Masakra ile jadu. Wydaje mi się że pieniądze nie wpłynął na dzietność, tak z własnego podwórka ludzie mający więcej kasy mają mniej dzieci, ale może to tylko u nas takie kwiatki
@Agmar podobno we Francji czy Irlandii np wielodzietnosc nie jest niepopularna, ale nie jestem pewna, bo czytałam o tym dawno. I tak to też jest sprawa delikatna, więc ciężko tu coś oceniać.
A ludzkimi opiniami szczególnie wulgarnymi i złośliwymi najlepiej mimo wszystko się nie przejmować, chociaż podejrzewam jak mogla czuc się ta samotna matka. Zero ludzkiej życzliwości.
zgadzam się co do jadu - w internecie się tego dużo przelewa. co ciekawsze na mojej-prowincji nie widać tego tyle w realu.
ale ogólne odczucie pozostaje niezmienne: brakuje nam społeczeństwa jesteśmy przesyceni pogardą dla drugiego człowieka. a nasze prawo i władza jeszcze to podsycają: więc mamy nauczycieli zasuwających za płacę minimalną+, którzy powinni się angażować bardziej w pracę i zarobić na mieszkanie i mamy alkoholika, któremu jako choremu przysługuje zasiłek oraz mieszkanie z gminy. Mamy dziecko z nerwicą lub nastolatka z depresją to musimy ustawić się w kolejkę na NFZ lub wyciągnąć kasę na prywatne leczenie ale jeśli mamy alkoholika to psychoterapię dajemy od ręki bo to choroba i trzeba szybko pomóc.
i tak powolutku rzeczywistość hoduje w nas żal i rozgoryczenie. tak piszę o sobie. o osobie niezaradnej życiowo, która chciała tylko pracować i móc żyć, utrzymać siebie i swoją rodzinę. a wyszło, że z pensji ciężko cokolwiek wynająć, odłożyć na zakup nie ma z czego,pomoc państwa nie przysługuje bo się pracuje i zarabia.
Niestety żyjemy w kraju gdzie wiele rzeczy które powinny być normalnością są luksusem, a wypłata nie starcza na opłacanie czynszu czy rachunków za wodę, nie mówiąc o wakacjach czy po prostu spokojnej głowie, naród zestresowany. Współczuję każdemu w trudnej sytuacji życiowej.
Jakie internety?? Mi obie siostry wypomniały niedawno, że z ich podatków idzie na moje 500+. Zaznaczę, że obie były przed 26 r.ż. więc były też zwolnione z podatku dochodowego. Takie przekonanie jest zakorzenione w społeczeństwie i ludzie bezmyślnie je powielają...
@gabriela szczerze współczuję, u mnie jeszcze nikt z rodziny z tymi tekstami na szczęście nie wychodzi. Choć za męża stronę nie ręczę, kiedyś mi wypomnieli że mąż ciągnie od państwa (ma rentę i już prawie nic nie słyszy) i że ja ciągnę od państwa bo mam dzieci niepełnosprawne a powinni mi rodzice dokładać a nie państwo
@Agmar wiele czynników jest znanych, natomiast próba zbadania tych, na które można mieć wpływ jest potrzebna. 600 tysięcy na badania społeczne to drobne pieniądze. Takich badań zamawia się w Polsce sporo, na dużo mniej ważne tematy.
A ja niezmiennie odsyłam do prognoz w sprawie dzietniści z 2010. Zgodnie z którymi według najbardziej optymistycznej z wersji mamy ok 20 tys więcej dzieci ROCZNIE obecnie niż wg tychże prognoz.
A według realistycznej - ok 60 tys.
Nie chce mi się znowu zaglądać, detale mogłem pomylić, ale co do istoty, wszystko się zgadza.
Jakoś żaden ekspert od demografii nie potrafi tego wyjaśnić.
Że o innych obszarach, typu likwidacja nędzy, nie chce mi się nawet pisać.
Ie wiem jakich niektórzy maja znajonych czy sąsiadów i komentujących. Przez 4 lata programu ani razu nie słyszałam osobistych docinek o 500plus. Na ulicy też nie .
Zresztą , to wszystkie durne komentarze świadczą o komentujących.
Komu zależy na tym aby wmówić ludziom, że ten program " nie działa " ???
Oto jest pytanie.
Kobiety od zarania dziejów nie chciały być " związane dziećmi w domu " .
Może niektórym wydawało się, że dzielność wzrośnie znienacka o 100% w ciągu 9 miesięcy No ale tak to nie działa. Składa się na to o wiele więcej czynników niż tylko " program nie działa " . Ludzie jednak nie maszyny do robienia dzieci. Warto mieć na uwadze.
No i jednak spora część żyje " na próbę " czy się związek sprawdzi W takich warunkach ekspwrymentalnych nie podejmuje się prokreacji. Mieszkać nie ma gdzie i praca nie daje stabilizacji.
Żaden program tego typu nie wpłynie na dzietność. Naprawdę jest niewielu ludzi którzy dzieci przeliczają na pieniądze. Ja takich nie znam. Nie decydują się na dzieci bo ich po prostu nie chcą.
@Malgorzata musisz zgłosić się do rzadu:) @jan_u te nieznane to chyba raczej nieduzy procent, Małgorzata ładnie to streściła, nie ma "atmosfery", w historii Polski tylko raz się udał cud demograficzny zdaje się po Gietrzwałdzie więc może "tam"by trzeba szukać odpowiedzi. (Jestem pesymistką i nie wierzę że nagle wielodzietność stanie się popularna i pozytywnie odbierana przez spoleczenstwo trzeba by cudu)
Ie wiem jakich niektórzy maja znajonych czy sąsiadów i komentujących. Przez 4 lata programu ani razu nie słyszałam osobistych docinek o 500plus. Na ulicy też nie .
Zresztą , to wszystkie durne komentarze świadczą o komentujących.
Może dlatego, że Ty nie rodziłaś "dla pieniędzy" tylko zanim to było modne masz dorosłe już dzieci. A niektórzy w moim środowisku sądzą, że tak to właśnie działa.
Ie wiem jakich niektórzy maja znajonych czy sąsiadów i komentujących. Przez 4 lata programu ani razu nie słyszałam osobistych docinek o 500plus. Na ulicy też nie .
Zresztą , to wszystkie durne komentarze świadczą o komentujących.
Może dlatego, że Ty nie rodziłaś "dla pieniędzy" tylko zanim to było modne masz dorosłe już dzieci. A niektórzy w moim środowisku sądzą, że tak to właśnie działa.
Z tej perspektywy współczuję szczerze tym młodym rodzicom , którzy dostają takie komentarze. Są poniżej pasa .I poziomu intelektualnego.
Nie wiem. Ja się takimi komentarzami nie przejmuję i jak ktoś na tym poziomie zaczyna komentować to odpowiadam że owszem urodziłam wszystkie dzieci dla 500+ i biorę bo mi się należy.
Mnie się wydaję, że to wcale takie oczywiste nie jest. I nawet nie tyle chodzi o zamożności, co o możliwe alternatywy. W weekend spotkaliśmy się ze znajomymi (3 małżeństwa) zdecydowanie zamoznymi ludźm ( duży, ładny dom, dobre auto), wszyscy oni mają po 2 dzieci. Jako, że jestem w ciazy wypłynął oczywiście temat 3 dziecka Wszyscy nas podziwiali, gratulowali ale jednocześnie sami nie mieli najmniejszej ochoty czuli się w pełni spełnieni jako rodzice i teraz zdecydowanie woleli planować kolejną egzotyczną podróż, niż ciaze, porod i opiekę nad niemowlakiem. W dzisiejszych czasach jest dużo możliwość, których nie mieli nasi dziadkowie, a nawet rodzice. Jest wybór. I ludzie wybierają...
Mnie się wydaję, że to wcale takie oczywiste nie jest. I nawet nie tyle chodzi o zamożności, co o możliwe alternatywy. W weekend spotkaliśmy się ze znajomymi (3 małżeństwa) zdecydowanie zamoznymi ludźm ( duży, ładny dom, dobre auto), wszyscy oni mają po 2 dzieci. Jako, że jestem w ciazy wypłynął oczywiście temat 3 dziecka Wszyscy nas podziwiali, gratulowali ale jednocześnie sami nie mieli najmniejszej ochoty czuli się w pełni spełnieni jako rodzice i teraz zdecydowanie woleli planować kolejną egzotyczną podróż, niż ciaze, porod i opiekę nad niemowlakiem. W dzisiejszych czasach jest dużo możliwość, których nie mieli nasi dziadkowie, a nawet rodzice. Jest wybór. I ludzie wybierają...
Ale z drugiej strony dlaczego mieliby nie czuć się spełnieniu rodzicelsko?? I druga sprawa, dlaczego nie mogą planować podróży. Każdy wybiera, tak jak piszesz
@Agmar wiele czynników jest znanych, natomiast próba zbadania tych, na które można mieć wpływ jest potrzebna. 600 tysięcy na badania społeczne to drobne pieniądze. Takich badań zamawia się w Polsce sporo, na dużo mniej ważne tematy.
Które oczywiście nie są nagłaśniane ! Wciąż praktykują zasadę skłócenia obywateli, aby przeciskać następne ustawy.
Mnie od lat intryguje dlaczego ludzie sami , gęsto się tłumaczą dlaczego nie chcą dzieci , w ogóle przecież najczęściej nikt ich o to nie pyta ani nie rozlicza.
No teraz to rząd będzie pytał i badal, zamiast sam zająć się samorefleksją jakie dzialania sprzyjające podejmuje. Powinien skierować te badania w swoją stronę Ale po kilku starciach na fejsie z szefową rodziny w rządzie PiSu, ta refkeksja jest jak najbardziej samozachwytem, że rząd robi wszystko co może . Czyli niejako problem jest w ludziach A nie w warunkach tworzonych ze strony rządzących. Samozadowolenie występuje u nich większe, zwłaszcza po 4 latach programu 500plus. W rządzie z całą pewnością nastąpił skok zadowolenia o 100%
Myślę, że mogą i czują się spelnieni rodzicielsko i życzę im udanych podróży! Niemniej są to dobre małżeństwa, z pewnym już stażem. Do tego bez problemów finansowych. Jednak nie planują powiększać rodziny
Komentarz
Wydaje mi się że pieniądze nie wpłynął na dzietność, tak z własnego podwórka ludzie mający więcej kasy mają mniej dzieci, ale może to tylko u nas takie kwiatki
co ciekawsze na mojej-prowincji nie widać tego tyle w realu.
ale ogólne odczucie pozostaje niezmienne: brakuje nam społeczeństwa
a nasze prawo i władza jeszcze to podsycają: więc mamy nauczycieli zasuwających za płacę minimalną+, którzy powinni się angażować bardziej w pracę i zarobić na mieszkanie i mamy alkoholika, któremu jako choremu przysługuje zasiłek oraz mieszkanie z gminy. Mamy dziecko z nerwicą lub nastolatka z depresją to musimy ustawić się w kolejkę na NFZ lub wyciągnąć kasę na prywatne leczenie ale jeśli mamy alkoholika to psychoterapię dajemy od ręki bo to choroba i trzeba szybko pomóc.
i tak powolutku rzeczywistość hoduje w nas żal i rozgoryczenie.
tak piszę o sobie. o osobie niezaradnej życiowo, która chciała tylko pracować i móc żyć, utrzymać siebie i swoją rodzinę. a wyszło, że z pensji ciężko cokolwiek wynająć, odłożyć na zakup nie ma z czego,pomoc państwa nie przysługuje bo się pracuje i zarabia.
Przez 4 lata programu ani razu nie słyszałam osobistych docinek o 500plus.
Na ulicy też nie .
Zresztą , to wszystkie durne komentarze świadczą o komentujących.
Oto jest pytanie.
Kobiety od zarania dziejów nie chciały być " związane dziećmi w domu " .
Może niektórym wydawało się, że dzielność wzrośnie znienacka o 100% w ciągu 9 miesięcy
No ale tak to nie działa.
Składa się na to o wiele więcej czynników niż tylko " program nie działa " .
Ludzie jednak nie maszyny do robienia dzieci.
Warto mieć na uwadze.
No i jednak spora część żyje " na próbę " czy się związek sprawdzi
W takich warunkach ekspwrymentalnych nie podejmuje się prokreacji.
Mieszkać nie ma gdzie i praca nie daje stabilizacji.
Poproszę o 600 tysi
Nad czym tu dywagowac badaniami????
@jan_u te nieznane to chyba raczej nieduzy procent, Małgorzata ładnie to streściła, nie ma "atmosfery", w historii Polski tylko raz się udał cud demograficzny zdaje się po Gietrzwałdzie więc może "tam"by trzeba szukać odpowiedzi. (Jestem pesymistką i nie wierzę że nagle wielodzietność stanie się popularna i pozytywnie odbierana przez spoleczenstwo trzeba by cudu)
Trzeba zadbać o PR wielodzietnych.
Są poniżej pasa .I poziomu intelektualnego.
Tylko o poziom intelektu i kultury komentującego .
W weekend spotkaliśmy się ze znajomymi (3 małżeństwa) zdecydowanie zamoznymi ludźm ( duży, ładny dom, dobre auto), wszyscy oni mają po 2 dzieci. Jako, że jestem w ciazy wypłynął oczywiście temat 3 dziecka
W dzisiejszych czasach jest dużo możliwość, których nie mieli nasi dziadkowie, a nawet rodzice. Jest wybór. I ludzie wybierają...
I druga sprawa, dlaczego nie mogą planować podróży.
Każdy wybiera, tak jak piszesz
Wciąż praktykują zasadę skłócenia obywateli, aby przeciskać następne ustawy.
No teraz to rząd będzie pytał i badal, zamiast sam zająć się samorefleksją jakie dzialania sprzyjające podejmuje.
Powinien skierować te badania w swoją stronę
Ale po kilku starciach na fejsie z szefową rodziny w rządzie PiSu, ta refkeksja jest jak najbardziej samozachwytem, że rząd robi wszystko co może
Czyli niejako problem jest w ludziach A nie w warunkach tworzonych ze strony rządzących.
Samozadowolenie występuje u nich większe, zwłaszcza po 4 latach programu 500plus. W rządzie z całą pewnością nastąpił skok zadowolenia o 100%
Niemniej są to dobre małżeństwa, z pewnym już stażem. Do tego bez problemów finansowych. Jednak nie planują powiększać rodziny