Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

600 tysięcy +

1568101121

Komentarz

  • TecumSeh powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    2) niepewność starości - należałoby zlikwidować obowiązkowy system emerytalny.
    Aha, i wtedy z uwagi na brak systemu emerytalnego ludzie, którzy nie chcieli mieć dzieci nagle je zechcą?
    Wolne żarty, albo skrajnie niepoważne myślenie. Jeśli ktokolwiek chce mieć dzieci tylko z tego powodu to już współczuję tym dzieciom.

    Możesz sobie do woli to krytykować, ale jest to bez znaczenia bo tak już po prostu jest, niezależnie jak w kategoriach moralnych oceniasz sobie takie postępowanie. 
    I kolejna sprawa - nie NAGLE zechcą. To jest po prostu impuls który powoduje zmiane podświadomego podejścia do potomstwa, i powolne, stopniowe zwiekszanie przyrostu naturalnego. Nie poruszam tu strony moralnej tylko techniczną.
    To nie jest jedyny impuls prowzrostowy, podawałem - religijnosć.
    To jest jak z wolnością gospodarczą. Fakt jest taki że gdzie wprowadzisz wolność gospodarczą tak ludziom żyje sie lepiej, ale to nie jest tak że jak ja wprowadzisz to NAGLE od razu juz stajemy sie bogaci. Najpierw odbudowuje sie zaufanie do państwa, bo skąd wiesz że dzis wprowadzają wolność gospodarczą czy jutro jej nie zniosą ? Potem powoli powoli sie dorabiasz bo z braku poprzednio tej wolności w kraju jest syf, brak kapitału, brak własności, zniechęcenie, i to wszystko powoli sie odbudowuje. Ważny jest impuls nadający kierunek.



  • Pieniądze się ma z pracy. Jak się ma dobrą pracę i pensję to wydatki nie rosną proporcjonalnie wraz z liczbą dzieci. Dzieci to też motywacja do zarabiania pieniędzy. Do szukania możliwości lepszego zarobku. My mamy więcej teraz niż mieliśmy z dwójką i trójka dzieci. Przy małej rodzinie wystarczą mniej i tu tylko wlasna ambicja każe szukać czegoś ponad. Osoby mające dwoje dzieci najczęściej pracują byle gdzie na etatach. Wystarczy im zarobek rzędu 3000 zlotych. Dodać 1000 zł z 500+. W dwie osoby mają 7000 zł. U wielodzietnych najczęściej jedna osoba powinna zarobić około 7000 minimum, żeby się utrzymać na odpowiednim poziomie a to zmusza do szukania ambitniejszej pracy, otwierania działalności itd.
    Nam na spokojne życie i wystarczy na wszystko ok. 10000zl. Mimo że dzieci mamy 3x tyle co rodziny z dwójką. Mamy niższy dochód na osobę ale koszty kolejnych dzieci są niższe niż pierwszej dwójki.
    Podziękowali 2Klarcia Katia
  • Ja znam dużo osób z 1,2 a nawet z żadnym, co ma ambicję zarabiać nawet więcej, ale nie dla dzieci, oceniasz chyba po sobie.
    Podziękowali 1Berenika
  • edytowano wrzesień 2020
    Odrobinka powiedział(a):
    Pieniądze się ma z pracy. Jak się ma dobrą pracę i pensję to wydatki nie rosną proporcjonalnie wraz z liczbą dzieci. Dzieci to też motywacja do zarabiania pieniędzy. Do szukania możliwości lepszego zarobku. My mamy więcej teraz niż mieliśmy z dwójką i trójka dzieci. Przy małej rodzinie wystarczą mniej i tu tylko wlasna ambicja każe szukać czegoś ponad. Osoby mające dwoje dzieci najczęściej pracują byle gdzie na etatach. Wystarczy im zarobek rzędu 3000 zlotych. Dodać 1000 zł z 500+. W dwie osoby mają 7000 zł. U wielodzietnych najczęściej jedna osoba powinna zarobić około 7000 minimum, żeby się utrzymać na odpowiednim poziomie a to zmusza do szukania ambitniejszej pracy, otwierania działalności itd.
    Nam na spokojne życie i wystarczy na wszystko ok. 10000zl. Mimo że dzieci mamy 3x tyle co rodziny z dwójką. Mamy niższy dochód na osobę ale koszty kolejnych dzieci są niższe niż pierwszej dwójki.
    Gdzie tam. Liczba dzieci nie ma nic wspólnego z ambicjami zawodowymi rodziców. Mnóstwo ludzi mało dzietnych i bezdzietnych robi kariery i zarabia duże pieniądze. 
  • Przed era 500+ grupa narażona na biedę, a nawet ubóstwo były właśnie rodziny wielodzietne. Nie emeryci, nie single, tylko właśnie dzieci żyły w ubóstwie.
    Podziękowali 3Monira Polly Klarcia
  • @Odrobinka i tu mamy zderzenie z rzeczywistością...3 tys to  u nas naprawdę dobra pensja rzadko widziana. 7 tys? Suma dla mnie nie do pojęcia, mąż teraz 4 bierze to się czujemy jakbyśmy Pana Boga złapali za nogi bo w tych realiach to są naprawdę bardzo duże zarobki. 
    Podziękowali 2gabriela joanna_1991
  • edytowano wrzesień 2020
    @agmar każdy ma inną rzeczywistość, dla Ciebie to dużo, dla niej może mało, dla mnie to spoko zarobki właśnie na 3-4 osoby, dla jednej też w sam raz. Zależy od sytuacji życiowej i preferencji, potrzeb. 
  • Haha @AgataZi chyba masz rację z tym wschodem :D jak maż z premią dostanie 3 tys to jest dobra pensja :) bez 500+ byśmy leżeli i kwiczeli i już na pewno nie w 6 osobowej rodzinie...
  •  Ale domu za 2K też pewnie nie musicie wynajmować
    Podziękowali 1gabriela
  • Za wynajem mieszkania płacimy 1000zł
  • gabriela powiedział(a):
    Za wynajem mieszkania płacimy 1000zł
    W Gdańsku, tyle kosztuje pokój z opłatami...
    Podziękowali 1asiao
  • edytowano wrzesień 2020
    W dużych miastach żyje się chyba jednak łatwiej. Na pewno jeśli chodzi o pracę i zarobki.
    Ale akurat ceny nieruchomości to jest kosmos. Mieszkanie w miarę  dobrej lokalizacji to około 9-10 tyś za m2
  • edytowano wrzesień 2020
    Nie musimy, ale kupilismy rudere - bo tylko na to nas było stac i efekt jest taki że zadłużylismy się po uszy żeby wyremontować aby dało się mieszkać, a teraz zadłużamy dalej na malutka dobudowka, bo jest tylko jeden pokoj i kuchnia, mieszkamy na wsi z dala od szosy, na paliwo miesięcznie (dojazdy męża do pracy plus dzieci do szkoły) ok 1200mies. Więc może i taniej niż za stancje ale z kolei inne koszty, jedyny plus jest taki że nikt mnie nie wygoni :) i dla tego plusa warte są wszystkie inne niedogodnosci
  • edytowano wrzesień 2020
    Zuzapola powiedział(a):
    Ja znam dużo osób z 1,2 a nawet z żadnym, co ma ambicję zarabiać nawet więcej, ale nie dla dzieci, oceniasz chyba po sobie.
    Przecież to właśnie napisałam. Że ludzi z mniejszą liczbą dzieci motywują własne ambicje a nie że takich ludzi nie ma.
    Natomiast ludzie z większą liczbą dzieci motywuje to że muszą więcej zarabiać żeby się utrzymać. Oprócz ambicji.
    To nie jest kwestia niezaradności.
    W Polsce są małe zarobki w stosunku do wydatków i 500+tego nie rozwiązuje choć trochę pomaga, ale roli zachęcającej do powiększenia rodziny nie ma bo koszty są większe niż 500zl na dziecko. Natomiast nie rosną geometrycznie wraz z liczbą dzieci. 
    Ja policzyłam że w przypadku naszych podstawowych wydatków 10tys to jest tzw normalne życie, żeby było w razie kiedy coś wyskoczy.
    Żeby było nie tylko na jedzenie i opłaty aleja zajęcia dla dzieci, na wakacje, na ewentualne koszty dentysty czy w razie choroby. 
    Na same stałe rachunki, paliwo itd wychodzi nam w okolicach 4000 zł. Powiedzmy że 2500-3000to jest jedzenie, środki czystości itd. To już jest 7000. A gdzie reszta? Buty, ubranie, wakacje, zajęcia, przyjemności.? 
    Nie uważam że to ma pokrywać socjal. 

  • A skąd wziąć dwie wypłaty, jeśli 3, 4 małych dzieci w domu?
    Podziękowali 2asiao Klarcia
  • A tu już trzeba na własną rękę coś wymyślać. Albo rezygnować z rozmaitych rzeczy i zaciskać pasa.
    Są tacy co ciągną dwa etaty, są tacy co próbują na własną rękę zarabiać...
    Jak jest jedna średnia wypłata i 500+na czwórkę to już jest 6tys.
    Za 6tys już się da tylko trzeba oszczędzać na maxa. 


  • Ale była mowa, że 500+ jest bez sensu i nie wpływa na decyzję o następnych dzieciach, a teraz lekko to dochodu dopisujesz, że się już da utrzymać, no właśnie łatwiej się na następne zdecydować. Dlatego też coraz więcej ludzi się decyduje na trzecie dziecko. Właśnie podawali wyniki badań, że bardzo wzrosła grupą osób, które planują 3 dzieci w rodzinie. 
  • edytowano wrzesień 2020
    Gdzie napisałam że 500+jest bez sensu? 
    Pisałam że nie ma wpływu na decyzje o kolejnych dzieciach. I wzrosła ta liczba osób z powodu 500+czy z powodu tego że łatwiej o pracę i stabilność dochodów?
    Podziękowali 1Aga85
  • Pisałam tylko że celem 500+ nie było poprawienie bytu rodzinom wielodzietnym tylko że to skutek uboczny. Nigdzie nie krytykowałam samego programu, tylko pisałam że poza tym możnaby o wiele więcej. I gdyby rządowi chodziło o poprawę bytu rodzinom to wdrożyłby dużo więcej niż 500+.
    Bo kwota tego świadczenia już jest o wiele mniej warta niż w momencie wprowadzenia. A zmniejszenie np VAT dla rodzin 3+ byłoby o wiele bardziej skuteczne jeśli chodzi i finanse wielodzietnych.
  • No ale pomoc kwotowa ma to do siebie że zmienia się w czasie jej wartość. Wartość podatku jest procentowa, więc i ulga większa. Jakby np za spożywke wielodzietni płacili np 3%vat to wg mnie by było łatwiej. Albo za środki czystości, albo mieli mniejsze o podatek opłaty za prąd, wodę, śmieci, gaz.
    Podziękowali 2Katia Rogalikowa
  • Polly powiedział(a):
    @Hamal, no widzisz, a mnie do głowy nie przyszło, że to jakaś sugestia. pomyślałam, że skoro jestem jego pacjentką i zadeklarował chęć pomocy, to pomoże tak po prostu. Miałam szczęście wcześniej spotkac lekarzy, którzy tak właśnie robili z czystej uprzejmości.

    Identycznie bym pomyślała, a przy tym nie potrafiłabym dać koperty; to mnie przerasta.
    Z drugiej strony - ja popieram cc (problem jest tylko wtedy, gdy się chce mieć więcej niż troje dziecek); byłam podczas operacji przy córce, wydaje mi się, że dla maluszka takie przyjście na świat jest korzystniejsze.
  • Według badań nie jest korzystniejsze. Moja znajoma w Niemczech po dwóch cesarkach rodziła trzecie naturalnie. Miala bodaj dwa lata porod po ostatniej cesarce. A potem naturalnie urodziła jeszcze dwoje. W USA. Wszystko zależy od lekarza, od stanu zdrowia,  ułożenia dziecka itp. Wg mnie cc jest tylko w przypadkach gdzie nie rodzinie naturalne jest ryzykowne.
  • edytowano wrzesień 2020
    Klarcia powiedział(a):
    Z drugiej strony - ja popieram cc (problem jest tylko wtedy, gdy się chce mieć więcej niż troje dziecek); byłam podczas operacji przy córce, wydaje mi się, że dla maluszka takie przyjście na świat jest korzystniejsze.


    Eh @Klarcia, Ty to nawet w roli Pana Boga byś sobie lepiej poradziła ;)
  • Serio, to jest niewiarygodne :D :D
    Podziękowali 2Izka Monira
  • Odrobinka powiedział(a):
    Pisałam tylko że celem 500+ nie było poprawienie bytu rodzinom wielodzietnym tylko że to skutek uboczny. Nigdzie nie krytykowałam samego programu, tylko pisałam że poza tym możnaby o wiele więcej. I gdyby rządowi chodziło o poprawę bytu rodzinom to wdrożyłby dużo więcej niż 500+.
    Bo kwota tego świadczenia już jest o wiele mniej warta niż w momencie wprowadzenia. A zmniejszenie np VAT dla rodzin 3+ byłoby o wiele bardziej skuteczne jeśli chodzi i finanse wielodzietnych.

    Nie ma możliwości wprowadzenia ustawy zmniejszającej VAT rodzinom od trzeciego dziecka. Byłby jazgot ze strony opozycji i sprzeciw Brukseli.
    500 plus jest właśnie zwrotem VAT. Uważam, że dobrze było od drugiego dziecka*, ale rząd w końcu uległ naciskom i zrobił od pierwszego.

    * - jestem przekonana, że gdyby w TK większość miała opozycja, to program by nie przeszedł, jako niezgodny z Konstytucją.
  • W porodach dla mnie priorytetem jest bezpieczeństwo i finalnie zdrowie dziecka i mamy, do tego dostosowuje się postępowanie. "Naturalność" nie jest dla mnie bożkiem, bardzo chciałam poprzednim razem sn, dużo w to włożyłam, ale podjęliśmy decyzję, że kolejny raz nie zaryzykujemy. Choć nie wiem czy skończy się na trzech ciążach i 3cc. Czas pokaże, nie martwię się na zapas i staram nie kalkulować. To operacja, problem może być już przy pierwszej, a można też nawet kilka przejść finalnie prawie bez szwanku.

    Lepiej dla dziecka jest naturalnie, gdy mama zdrowa i ogarnięta, samo dziecko też, personel fachowy, empatyczny i pomocny, procedury i warunki dostosowane do potrzeb. Gdy jest ryzyko, że dziecku może stać się jakakolwiek krzywda, to ja osobiście, jestem za cc. Nic na siłę. Ale to tylko moje zdanie i moje osobiste doświadczenia, z którym być może większość użytkowniczek się nie zgodzi. I ok.
    Podziękowali 2Klarcia Aga85
  • Bambidu powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Z drugiej strony - ja popieram cc (problem jest tylko wtedy, gdy się chce mieć więcej niż troje dziecek); byłam podczas operacji przy córce, wydaje mi się, że dla maluszka takie przyjście na świat jest korzystniejsze.


    Eh @Klarcia, Ty to nawet w roli Pana Boga byś sobie lepiej poradziła ;)

    :D

    Myślisz, że Bóg nie przewidział rozwoju medycyny?
    Widziałam maleństwa rodzone naturalnie, z trudem; były wymęczone bardzo. Przy tym, należy mieć na uwadze, że podczas skomplikowanego porodu może dojść do porażenia u maluszka.
    Dla mnie było też ważne to, że córka po cc miała się fizycznie lepiej, aniżeli większość kobiet rodzących naturalnie.

  • Klarcia powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    Pisałam tylko że celem 500+ nie było poprawienie bytu rodzinom wielodzietnym tylko że to skutek uboczny. Nigdzie nie krytykowałam samego programu, tylko pisałam że poza tym możnaby o wiele więcej. I gdyby rządowi chodziło o poprawę bytu rodzinom to wdrożyłby dużo więcej niż 500+.
    Bo kwota tego świadczenia już jest o wiele mniej warta niż w momencie wprowadzenia. A zmniejszenie np VAT dla rodzin 3+ byłoby o wiele bardziej skuteczne jeśli chodzi i finanse wielodzietnych.

    Nie ma możliwości wprowadzenia ustawy zmniejszającej VAT rodzinom od trzeciego dziecka. Byłby jazgot ze strony opozycji i sprzeciw Brukseli.
    500 plus jest właśnie zwrotem VAT. Uważam, że dobrze było od drugiego dziecka*, ale rząd w końcu uległ naciskom i zrobił od pierwszego.

    * - jestem przekonana, że gdyby w TK większość miała opozycja, to program by nie przeszedł, jako niezgodny z Konstytucją.
    Wszystko da się wytłumaczyć opozycją Bruksela i jazgotem.
    Podziękowali 1obwarzanek
  • @Polly

    A może u Ciebie było właśnie tak, że lekarz przewidywał komplikacje podczas porodu i z góry założył, że będzie cc? Nie mówił Ci o tym, żeby nie przerazić niepotrzebnie.
    Wysnuwam ten wniosek na podstawie tego, iż położna podała gaz, a później była cesarka.
    Nie wykluczam, iż gdybyś nie miała prywatnego lekarza, to poród byłby bardzo ciążki i różnie mogło by się to skończyć.
  • Odrobinka powiedział(a):
    Wszystko da się wytłumaczyć opozycją Bruksela i jazgotem.

    Oceniam na podstawie tego, co się obecnie dzieje i jako takiej znajomości unijnych przepisów.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.