Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Maski bez Klarci

2456772

Komentarz

  • Jak dwa lata temu mojemu mężowi wyskoczyło mega wysokie ciśnienie, to od razu miał szereg badań w szpitalu i konsultacje lekarskie (tak wyszła u niego niewydolność nerek itd.). A jak ktoś tu opisywał podobną sytuację - skończyło się na teleporadzie. Chyba widać różnicę?
  • @makodorzyk tak, jako przyczynę śmierci podali covid. I myślę, że niestety to nie pojedynczy przypadek...
  • Ja ci napisałam, że przy smierci dziadka naszego znajomego lekarz zapytał, czy może wpisać kowid (to  nie był kowid ofc) Raczyłas powątpiewać. Widocznie zjawisko jest szersze. Czy statystycznie istotne, nie wiem, ale po co w ogóle takie rzeczy się dzieją? Jeśli jest prawdziwy problem, to raczej nie trzeba na siłę szukać "ofiar," same się pchają
  • To nie jest Warszawa, gdzie jest mnóstwo szpitali. Jeden szpital powiatowy, w którym pracują ludzi z okolicy. I umierają w nim ludzi z okolicy. Więc takie informacje rozchodzą się bez problemu, zwłaszcza, że większość osób z sąsiedztwa znała tego pana i wiedziała jak wygląda sytuacja. 
  • 15 lat temu miałem operację wyrostka - też w ostatniej chwili. O koronie nikt nie słyszał wtedy.
  • a w 2012 szpital powiatowy miał 2 miesięczne opóźnienia w wypłatach pensji pielęgniarek i położnych - rozmawiałam w grudniu 2012 roku z panią pracującą na noworodkach i mówiła, że w grudniu dostała 1/3 pensji należnej za październik, zastanawiała się czy przed świętami wypłacą resztę. A teraz się zastanówmy: dlaczego mamy problemy z brakiem personelu medycznego? To pewnie przez wirusa z Chin i niesubordynację ludzi nie noszących maseczek...
    Podziękowali 2Rogalikowa Agnieszka88
  • Ale dlaczego w ostatniej chwili, czy dlatego, że się późno zgłosiłeś, czy na coś czekali i zwlekali z operacją?
    Podziękowali 1Wela
  • Rogalikowa powiedział(a):
    Ja ci napisałam, że przy smierci dziadka naszego znajomego lekarz zapytał, czy może wpisać kowid (to  nie był kowid ofc) Raczyłas powątpiewać. Widocznie zjawisko jest szersze. Czy statystycznie istotne, nie wiem, ale po co w ogóle takie rzeczy się dzieją? Jeśli jest prawdziwy problem, to raczej nie trzeba na siłę szukać "ofiar," same się pchają

    ja znam blisko i wiarygodnie ręki dwa przypadki propozycji wpisania covidu w kartę zgonu, mimo, że powód śmierci był inny. Rodziny się nie zgodizły.
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Ja znam jeden przypadek gdzie wpisali.
  • W Egipcie 140 osób było na kwarantannie, bo wszystkim im wyszedł pozytywny. Jak się głośno o sprawie zrobiło to powtórzyli gesty bo wcześniej rzekomo aparatura do badań miała awarie stad taki duży odsetek pozytywnych. 
    Tam rząd płaci hotelarzom za pobyt turysty na kwarantannie. Chodzą słuchy, ze w ten sposób hotelarze chcą sobie budżet podreperować 

  • hipolit powiedział(a):
    W Egipcie 140 osób było na kwarantannie, bo wszystkim im wyszedł pozytywny. Jak się głośno o sprawie zrobiło to powtórzyli gesty bo wcześniej rzekomo aparatura do badań miała awarie stad taki duży odsetek pozytywnych. 
    Tam rząd płaci hotelarzom za pobyt turysty na kwarantannie. Chodzą słuchy, ze w ten sposób hotelarze chcą sobie budżet podreperować 

    Ale jak zrobiłi porządnie, to z tych 140 3% miało. Policz ile to Polaków od 38 mln.
  • Dawałam też ten link w innym wątku
    Podziękowali 1PawelK
  • OlaN. powiedział(a):
    Dawałam też ten link w innym wątku



    Niestety, nie zgadza się z powszechną retoryką a'la Klarcia, więc pominmy milczeniem 
  • Mąż gdzieś czytał, że sądy już nie rozpatrują spraw, jak nie przyjmie się mandatu tylko z automatu umarzają.
  • OlaN. powiedział(a):
    Mąż gdzieś czytał, że sądy już nie rozpatrują spraw, jak nie przyjmie się mandatu tylko z automatu umarzają.

    A co oznacza umorzenie? Że mandatu płacić nie trzeba czy że właśnie trzeba?
  • Ale co możemy zrobić?
  • joanna_1991 powiedział(a):
    OlaN. powiedział(a):
    Mąż gdzieś czytał, że sądy już nie rozpatrują spraw, jak nie przyjmie się mandatu tylko z automatu umarzają.

    A co oznacza umorzenie? Że mandatu płacić nie trzeba czy że właśnie trzeba?
    Że nie trzeba. Już było kilka wyroków, że wymaganie noszenia maseczek jest niezgodne z prawem
  • Oraz przez medyków się rypnie którzy nie chcą pracować. 
  • Nikt nikogo nie zmusza do zakładania munduru. Każdy sam wybiera. Do założenia maski jesteśmy zmuszeni i jeszcze stosuje się szantaż.
    Podziękowali 2Wela Małgorzata32
  • Wy tak na serio z tą histerią o maseczki? 
    Jakby poważniejszych problemów nie było...
    A jakoś narzucanie kobietom siedzenia w domu i rodzenia dzieci zamiast studiów  nikt nie rozpatruje w kategorii ograniczeń;) komedia !
  • edytowano październik 2020
    agatak powiedział(a):
    Wy tak na serio z tą histerią o maseczki? 
    Jakby poważniejszych problemów nie było...
    A jakoś narzucanie kobietom siedzenia w domu i rodzenia dzieci zamiast studiów  nikt nie rozpatruje w kategorii ograniczeń;) komedia !
    Nie chodzi o same maseczki, ile razy można to powtarzać. Większość antymaseczkowcow nie ma problemu ze "szmatką" jako taką, ale z bezprawnym egzekwowaniem jej noszenia. Jak można wprowadzić bezprawnie nakaz maseczki i jeszcze ludzie się z ich powodu szczują jedni na drugich, to można będzie bezprawnie zrobić i inne rzeczy, byle część  ludzi odpowiednio wytresować. 

    Nie mam nic przeciwko logicznym obostrzeniom, nawet maseczki w zamkniętych pomieszczeniach, lub przy bliskich kontaktach twarzą w twarz, jestem gotowa przełknąć, JEŚLI to ma niby coś zmienic. "Jeśli," bo wcale nie mam takiego przekonania na 100 procent, tak jak, jak widać, sporo innych osób (i tak, patrzę, kto ma podobne przemyślenia do mnie, i dokładnie tak, jak "maseczkowcy," wybieram osoby i źródła, którym "wierzę" bardziej). 
    Podziękowali 2OlaN. Odrobinka
  • Tola powiedział(a):
    Heh @Wela, to co powiesz na unifikację poprzez mundury, uniformy i mundurki? Tu się dopiero tłamsi indywidualność. Nowy porządek światowy jak nic!
    Z mundurem to nie zawsze tak jest, często "mundur" ma nas wlasnie wyróżnić, dodać prestiżu, że oto należymy do jakieś specjalnej grupy. Na mundurach są tez różnego rodzaju "dystynkcje." Zakrycie twarzy odbiera nam coś. Prayboy wspominał o "Dopóki mamy twarze" Lewisa, przywołując to dzieło na poparcie swoich, nazwijmy je umownie, "maseczkowych" tez, strzelając sobie, nota bene, w kolano  ;) Tak, dopóki mamy twarze, jesteśmy kimś. W naszej kulturze "twarz" jest bardzo ważna. 

    Cały komentarz jest oczywiście obok higienicznych aspektów masek, ale skoro dyskusja zboczyła na tereny bardziej abstrakcyjne, to pozwoliłam sobie na dygresję  :p  
  • edytowano październik 2020
    agatak powiedział(a):
    Wy tak na serio z tą histerią o maseczki? 
    Jakby poważniejszych problemów nie było...
    A jakoś narzucanie kobietom siedzenia w domu i rodzenia dzieci zamiast studiów  nikt nie rozpatruje w kategorii ograniczeń;) komedia !
    Piszesz o Polsce? 
    Nieadekwatne porównanie. 
    Tu nie ma narzucania innym tylko takiej wizji kobiety i karaniem mandatami innej opcji. Ani odgórnego przekazu, że kobiety studiujące, pracujące i ograniczające liczbę potomstwa to śmiertelne zagrożenie dla wszystkich wokół. 


    Wkurza mnie to, że niczego nie można zaplanować. Głupia wizyta u lekarza (chirurg - zdjecie gipsu) jest niepewna, bo wokół kwarantanny i w każdej chwili mogą nas też zamknąć.
    Dawka stresu, jaka się funduje ludziom, jest koszmarna.


    Wczorajszy artykuł a propos poznańskiego szpitala pokazywał m.in., że pomimo że szpital stał prawie pusty przez kilka miesięcy, duży, specjalistyczny szpital, nic nie zostało zrobione, żeby przygotować się do fali jesiennej, w którą nikt nie wątpił, a działania są bez planu, co tydzień zmieniana decyzja itd. 400 łóżek tam stało bezużytecznie pustych miesiącami, a ludziom odwoływano planowe operacje itd.  Teraz się wszystko wali, są kolejki karetek do innych szpitali. Koleżanka, która pracuje na SORze w innym szpitalu mówi, że niestety bardzo mocno widać niedodiagnozowanie pacjentów. 
  • mysikrolica powiedział(a):
    agatak powiedział(a):
    Wy tak na serio z tą histerią o maseczki? 
    Jakby poważniejszych problemów nie było...
    A jakoś narzucanie kobietom siedzenia w domu i rodzenia dzieci zamiast studiów  nikt nie rozpatruje w kategorii ograniczeń;) komedia !
    Piszesz o Polsce? 
    Nieadekwatne porównanie. 
    Tu nie ma narzucania innym tylko takiej wizji kobiety i karaniem mandatami innej opcji. Ani odgórnego przekazu, że kobiety studiujące, pracujące i ograniczające liczbę potomstwa to śmiertelne zagrożenie dla wszystkich wokół. 


    Wkurza mnie to, że niczego nie można zaplanować. Głupia wizyta u lekarza (chirurg - zdjecie gipsu) jest niepewna, bo wokół kwarantanny i w każdej chwili mogą nas też zamknąć.
    Dawka stresu, jaka się funduje ludziom, jest koszmarna.


    Wczorajszy artykuł a propos poznańskiego szpitala pokazywał m.in., że pomimo że szpital stał prawie pusty przez kilka miesięcy, duży, specjalistyczny szpital, nic nie zostało zrobione, żeby przygotować się do fali jesiennej, w którą nikt nie wątpił, a działania są bez planu, co tydzień zmieniana decyzja itd. 400 łóżek tam stało bezużytecznie pustych miesiącami, a ludziom odwoływano planowe operacje itd.  Teraz się wszystko wali, są kolejki karetek do innych szpitali. Koleżanka, która pracuje na SORze w innym szpitalu mówi, że niestety bardzo mocno widać niedodiagnozowanie pacjentów.




    Ale to wszystko przez brak maseczek, absolutnie nie przez durne, nieludzkie procedury "tyłem do pacjenta," a już na pewno nie przez przeciwskuteczną "walkę z pandemią" i na milion procent nie przez kompletny brak organizacji i planu. Nic z tym wspólnego nie mają również wieloletnie zaniedbania i niedofinansowanie.
    Podziękowali 2isza Odrobinka
  • dzień dobry :) 

    mogę się powtórzyć?

    bo już pisałam: nie popieram maseczek chociaż sama maskuję się przyłbicą. Tak, wiem, że to najsłabszy anty-mandat z możliwych.
    ALE maseczki są złe nie dlatego, że nie chronią przed wirusem-z-chin (bo zasadniczo nie chronią tylko ograniczają możliwość kontaktu i zakażenia - wg mnie). Najpodlejsze w maseczkach jest odebranie twarzy - jako stworzenia biologiczne funkcjonujemy według pewnych prawideł: uczymy się rozpoznawać emocje i uczucia poprzez oglądanie twarzy ludzkich, to w twarzy odnajdujemy drugiego człowieka. Jeśli twarzy nie ma (bo widać tylko oczy nad linią maski) to nie ma człowieka - i to wpaja się teraz całkiem-przypadkiem tłumom dzieci i młodzieży.
    Jeszcze posadźmy tą młodzież przed kompem i pozwólmy grać.
    Nie zapomnijmy o medialnej narracji głupi-ludzie-stwarzają-zagrożenie-dla-społeczeństwa.
    na końcu rozdajmy młodzieży broń (ale nie broń palną bo tą trzeba się umieć obchodzić) - dajmy im noże i wypuśćmy w miasto.

    że za bardzo popłynęłam? że do wątka świrusowego? że za dużo hamerykańskich filmów z końca alfabetu?
    wszystko prawda
    ale patrzę na mojego 7latka, który łatwo ulega presji grupy i słyszę: nam w szkole nie wolno dotykać rzeczy innych dzieci (na sugestię męża, że mógłby swojej ukochanej tornister nosić). I taką pomoc dostaniemy od tego pokolenia: jeśli staruszka się przewróci to albo wstanie albo nie - nam jej nie wolno pomóc. 
  • A czemu przyłbica jest najgorsza? Że bokami coś przelatuje? 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.