Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ofiary Covid-19

Zmarł o. Kazimierz Kubacki SJ, duszpasterz Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Toruniu – 4 listopada 2020

Zmarł po długiej walce z z COVID-19, w 44 roku życia zakonnego i 37 roku kapłaństwa.


4 lata młodszy ode mnie. Podczas pobytu w Carlsbergu rzadko zaglądałam do netu i dopiero po powrocie do domu się zorientowałam.

Poniżej uroczystości pogrzebowe:



Tam u Jezuitów był pogrom. Zmarła również mama o. Kazimierza i mama o. Grzegorza.

W domu, gdzie przebywał o. Kazimierz było więcej ojców zakażonych; wynika to ze słów homilii. Współbracia odwiedzali o. Kazika w pokoju podczas choroby; gdy pacjent przebywał na Intensywnej Tarapii, zanim wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną, mógł przyjąć Ciało Pańskie.
Podziękowali 1Emilia
«13456717

Komentarz

  • Klarciu-   wcześniej pisałam o o. Kaziu, prosząc o modlitwę za Jego duszę
    Tyle możemy :)

    "Pogrom" to nieco przesadne stwierdzenie*Większosc  Jezuitów covid zniosła naprawdę nieźle
    Jeszcze jeden jest w szpitalu- w stanie stabilnym.

    O. Kaziu mimo wiecznego uśmiechu i pogody ducha był naprawdę  BARDZO schorowany
    Juz kilka razy walczył o życie
    Taki widać był plan Boży

    Mamy ojców to były już starsze osoby
    Zawsze zal i smutek- zwłaszcza dla rodzin
    Ale przeżyły na ziemi pewnie wiele dobrych lat

    Ja mam w sobie ludzki smutek
    Ale i dużo pokoju w sercu <3

    Jak umierają ludzie sprawiedliwi, to chyba nie mamy się co lękać


  • Ja się nie lękam, wiem, że oni żyją - tak jak mój Myszaty. Ale jednak boli utrata kogoś, kogo się kochało lub tylko lubiło.
    Gdyby nie ta cholerna zaraza, a przy tym osoby, które sobie zagrożenie lekceważą i tym samym narażają zdrowie i życie innych, to ww mogli by jeszcze pożyć.

    W tym wszystkim jest ten pozytyw, że zarażeni ojcowie mogli już towarzyszyć osobom chorym i umierającym z powodu SARS-CoV-2; wcześniej było to niemożliwe.
  • A tak na marginesie - widzę, że ostatnio odchodzą wspaniali ludzie do Myszatego; fajowsko ma chyba lepiej niż ja, tutaj.
  • Dzięki @Daga za te informacje. Jak widać szczegóły sporo tłumacza, choć i tak smutna wiadomość.
  • Msza przy łóżku umierającego o. Kazika


  • Przed chwilą skończyło się Spotkanie modlitewne - Mocni w Duchu. Wspaniałe doświadczenie modlitwy, ogromna moc.
    Podczas słowa do nas o. Jacek Olczyk powiedział, że covid przeora nas jak walec, zabierze wielu wśród nas i naszych bliskich, że o. Kazimierz także został skoszony przez koronawirusa, że gdyby nie to, jeszcze długo cieszyli byśmy się obecnością o. Kazika. Jednak zwycięstwo należy do Pana, On jest blisko nas i wspiera nas w tym trudnym czasie.


    Przyszła mi do głowy taka myśl, że - może właśnie mamy porwanie Kościoła zapowiedziane na końcu czasów?
    To by się wiązało z zapowiedzią czasu ucisku, prześladowaniem Kościoła, inwigilacją, itp.
  • Kolejna ofiara covid
    27 latek pojechał z bolem w klatce do Myślenic do szpitala. Zrobili mu test, pozytywny, kazali siedzieć w domu w izolacji domowej.
    Na drugi dzień martwy, rozległy zawał.
    W szpitalu wpisali covid, jest draka bo oczywiście rodzina chce pozwać szpital i nie zgadza się na taki wpis.

    Podziękowali 1Rogalikowa
  • PawelK powiedział(a):
    Kolejna ofiara covid
    27 latek pojechał z bolem w klatce do Myślenic do szpitala. Zrobili mu test, pozytywny, kazali siedzieć w domu w izolacji domowej.
    Na drugi dzień martwy, rozległy zawał.
    W szpitalu wpisali covid, jest draka bo oczywiście rodzina chce pozwać szpital i nie zgadza się na taki wpis.

    Tego rodzaju przypadki - wcale nie rzadko - były również przed covidem. Są tego dziesiątki tysięcy. Teraz konowały przynajmniej mają pokrywkę.
  • Przed Covidem nikt nie wpisywał Covidu jako przyczyny zgonu.
    W sąsiedniej gminie spadł chlopina z rusztowania po dwóch dniach w szpitalu zmarł na Covid.

    I żeby nie było , wiem że ludzie umierają na tego wirusa, ale niestety drugie tyle jak nie więcej jest ofiar zaniedbań innych chorób i braku dostępu do leczenia.  
  • A będzie jeszcze więcej. Niektórzy wojewodowie zapowiedzieli, że do szpitala można przyjmować tylko z covidem
  • edytowano listopad 2020
    U nas niestety tak ma być od poniedziałku. Tylko na porodówkę można bez covida
     Reszta w******** skoro niewłaściwie chorzy.
    W Ż. To samo, chyba tylko w Ł. na razie zostaje normalny ale on meleńki jest. Praktycznie całe byłe województwo bez opieki szpitalnej.
    Za to piękny pomnik kolejny postawiono i wczoraj odsłaniali z blichtrem iście bizantyjskim.
    Podziękowali 2Rogalikowa PonuraKura
  • To ze wpisuja covid jako przyczne smierci to ogromne naduzycie i tak nie powinno byc. Wielu ludzi jest ofiara calej tej sytuacji, karetki czekajace na zewnatrz po pare godzin to dosc czesta sytuacja teraz..

  • Ale tez byly ofiary covidu, np Dariusz Gnatowski (mial tez cukrzyce ale prawdopodobnie covid go dobil) 
  • Z drugiej strony, im więcej chorych , tym większy paraliż w całej służbie zdrowia,  na żywioł mieli to puścić,  udawać, że nie ma i nie byłoby problemu?
    Podziękowali 1Klarcia
  • Księgowy z mojej firmy umarł właśnie. 
  • To naturalne, że wszystko jest podporządkowane zwalczaniu zarazy. Już mówiłam - rządzący przede wszystkim chcą chronić siebie, swoje rodziny i przyjaciół, a im bardziej rozlana zaraza, tym większe zagrożenie.
    W Polsce, ale i w innych biedniejszych krajach, opieka medyczna szwankuje - w Polsce były ogromne problemy jeszcze przed pandemią; ludzie umierali na SOR, nic więc dziwnego, że teraz jest jeszcze gorzej.
    Należy mieć też na uwadze ogromne braki w personelu - gdy się dowiedziałam, że obsługa karetek pogotowia zmienia kombinezon na dworze, to wiedziałam, że mają zakażenie, jak w banku. Odzież ochronną należy odpowiednio zdejmować, jeden nieopatrzny gest grozi zakażeniem się. W Niemczech personel medyczny w szpitalach i na oddziałach zakaźnych, praktycznie się nie zaraża, bo jest gruntownie przeszkolony.
  • Malgorzata powiedział(a):

    1. Rząd będzie miał na sumieniu śmierć  tych wszystkich ludzi, którym sparalizował  leczenie. 
    Z hasłem na ustach " bądźmy  solidarni " , " bądźmy odlowiedzialni " .

    2. Znamienne , że ten gościu na tych wszystkich  propagandowych  konferencjach   nigdy nie zdejmuje maski . Twarzy nie pokazuje społeczeństwu. 



    1. Od dawna mówiłam, że baranki lekceważą zagrożenie, a w razie draki będą obwiniać rząd. I jak widać - miałam rację.
    2. Gdyby przemawiał bez maseczki, to ludziska darli by japę, że od innych wymaga, a sam się do zaleceń nie dostosowuje. 
    Ludziskom nie dogodzisz - bez względu na to, co rząd by zrobił, zawsze będzie źle.
  • Przepraszam Cie @Klarciu za wycieczki personalne ale jak czytam Twoje wpisy o niemieckiej służbie zdrowia  to już nie wiem czy od śmierci Myszatego uległa takiej poprawie czy jednak u Ciebie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 
  • edytowano listopad 2020
    Kolejne dwie ofiary covida. Nie ratowano życia w jednym, bo się zrobił covidowy, w drugim bo covid na chirurgii.

    Pozabijają nas.

    Nie żyją motocykliści. Szpitale w Chełmie i we Włodawie ich nie przyjęły.

    https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/nie-zyja-motocyklisci-szpitale-w-chelmie-i-we-wlodawie-ich-nie-przyjely,n,1000278002.html
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • PawelK powiedział(a):
    Kolejne dwie ofiary covida. Nie ratowano życia w jednym, bo się zrobił covidowy, w drugim bo covid na chirurgii.

    Pozabijają nas.

    Nie żyją motocykliści. Szpitale w Chełmie i we Włodawie ich nie przyjęły.

    https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/nie-zyja-motocyklisci-szpitale-w-chelmie-i-we-wlodawie-ich-nie-przyjely,n,1000278002.html

    W głowie sie nie mieści...
  • monika5 powiedział(a):
    Przepraszam Cie @Klarciu za wycieczki personalne ale jak czytam Twoje wpisy o niemieckiej służbie zdrowia  to już nie wiem czy od śmierci Myszatego uległa takiej poprawie czy jednak u Ciebie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 

    Nic się nie zmieniło. Dostęp do leczenia w szpitalach jest, a to, że nie ma lekarzy jest już inną sprawą. Lekarze fachowcy w szpitalach obsługują tylko prywatnie ubezpieczonych i przypadki ciekawe medycznie. Lekarz oddziałowy jest już co najmniej po pierwszym stopniu specjalizacji, a reszta, to odpowiednik polskich rezydentów.
    W weekendy lekarzy i okresie świątecznym jest obsada 50 proc. personelu i tylko rezydenci pracują; nieczynne są gabinety zabiegowe, np. punkcja wody z opłucnej, ale operacje ratujące życie są wykonywane. Na taką okoliczność ściągani są lekarze dyżurujący pod telefonem.
    W przypadku choroby terminalnej lekarze specjaliści w Praxis nie chcą na stałe opiekować się takim pacjentem - wysyłają do szpitala lub do hospicjum.

    W Niemczech zaraza szaleje w niewielu miastach, głównie tam, gdzie są studenci. W innych miejscach jest w miarę spokojnie, co nie znaczy, że nic się nie dzieje.
    W moim mieście (Ludwigshafen) od wczoraj mamy 19 nowych zakażeń, ale zdecydowana większość pacjentów przebywa w domu.
    Na oddziale intensywnej terapii (tylko SARS-CoV-2) znajduje się 19 osób (to są chorzy z kilkunastu ostatnich dni), w tym 7 osób jest pod respiratorem.
    Wolnych miejsc mają tam jeszcze 37. Nie brakuje personelu. Na tego typu oddziałach są bardzo wysokie zarobki i tam jest doskonała opieka lekarska i pielęgnacyjna.
    W naszej klinice, na wysokim poziomie działa kardiologia - tam jest zawsze lekarz specjalista, niezależnie czy święta, czy nie; tam właśnie skierowano Myszatego, gdy jego stan był kiepski. Niestety, nie mogli odciągnąć wody, bo gabinet był nieczynny; czekano do poniedziałku rana, o 2 w nocy Myszaty odszedł.

    Teraz zobaczyłam, że klinika ma jednak napiętą sytuację - wstrzymano przyjmowanie na oddział porodowy. Pacjentki są kierowane do innych szpitali, wolnych od covida - mamy takowych jeszcze dwa.

    Na kardiologię pacjenci są przyjmowani - to jest oddzielny budynek, nie powiązany z kompleksem szpitalnym. Nasza klinika składa się z kilku klinik - znajdują sią one w oddzielnych budynkach i są autonomiczne.
    Domyślam się, że w segmencie, gdzie są covidowcy, jest również oddział położnictwa.

    Odwiedziny pacjentów są zakazane.
  • Daga powiedział(a):
    PawelK powiedział(a):
    Kolejne dwie ofiary covida. Nie ratowano życia w jednym, bo się zrobił covidowy, w drugim bo covid na chirurgii.

    Pozabijają nas.

    Nie żyją motocykliści. Szpitale w Chełmie i we Włodawie ich nie przyjęły.

    https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/nie-zyja-motocyklisci-szpitale-w-chelmie-i-we-wlodawie-ich-nie-przyjely,n,1000278002.html

    W głowie sie nie mieści...

    Mnie się mieści, jak najbardziej.

    "Włodawa odmówiła przyjęcia pacjenta tłumacząc się, że są szpitalem covidowym i przyjmują tylko takich pacjentów. Z kolei w Chełmie, który też odmówił, są wstrzymane przyjęcia na chirurgię ze względu na zakażenia koronawirusem wśród personelu. Szpital tłumaczył, że nie ma możliwości zaopatrzenia pacjenta na sali operacyjnej. Ostatecznie pacjent nie dojechał do tego szpitala, zmarł w karetce."

    Po prostu w ww szpitalach nie było lekarzy, którzy mogli by operować ciężko rannych.
    Gdyby tych pacjentów przyjęto, to i tak by zmarli, a dyrektor miałby na głowie prokuraturę.

    /Nie wiem, jak to by wyglądało teraz w mojej klinice, ale my mamy w mieście specjalistyczną klinikę wypadkową (BG Klinik Ludwigshafen) i i tam nadal jest  udzielana pomoc.
    https://www.bg-kliniken.de/klinik-ludwigshafen/corona-sonderinformationen/

    Odwiedzin nie ma, ale są od tego wyjątki.
    I tak, jest możliwość na:
    - towarzyszenie małoletnim dzieciom przez rodzica
    - towarzyszenie osobom z demencją przez opiekuna
    - obecność bliskich, którzy chcą towarzyszyć umierającej osobie lub pożegnać się z nią
    - specjalne indywidualne regulacje, które są konieczne i nie można ich odroczyć (np. wizyta prawnika lub notariusza).
     

  • Dla mnie grandą jest to:

    Limanowa: Mężczyzny nie przyjęto na SOR, bo nie miał testu na koronawirusa. Zmarł wracając do domu


    https://glos24.pl/limanowa-mezczyzny-nie-przyjeto-na-sor-bo-nie-mial-testu-na-koronawirusa-zmarl-wracajac-do-domu?utm_source=pushup.dev&utm_medium=push_notification

    Ale tutaj poleci czyjaś głowa, czyli czynniki rządowe jednak działają.
  • W Hiszpanii zmarł 8-letni chłopiec, pięć razy rodzina wiozła go na pogotowie z ostrym bólem brzucha, zbywali i kazali brać przeciwbólowe, nie zrobili żadnych badań. Za piątym razem zmarł w poczekalni. Sekcja zwłok wykazała ostre zapalenie otrzewnej. Szpital zasłaniał się zamętem covidowym, choć rodzina twierdzi, że poczekalnia na pediatrii była prawie pusta.

    Tego rodzaju ofiar jest i będzie bardzo dużo, żal tych ludzi zostawionych samym sobie.

    To się dzieje wszędzie, na całym świecie, mam wrażenie, że narodowe systemy zdrowia trzymają się na dobrej woli pojedynczych ludzi.

  • są szpitalem covidowym
    Co jest słowem kluczem, by wszyscy inni nie mieli ratunku.
    O tym piszą krytycy, położenie służby zdrowia tylko dla jednej choroby.

    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Moja córka miała ostry ból brzucha i zrobili tylko szybki test.  Potem normalnie jak trzeba. Powiedzieli od razu, że corona na oddziale jest i będzie a oni muszą ratować dzieci i tyle. Każdy na kwarantannie po szpitalu i tyle..
  • Jak zwykle wszystko zależy od danego szpitala,  co dyrektor zarządzi ...
    Podziękowali 1Barbasia

  • aga---p powiedział(a):
    Moja córka miała ostry ból brzucha i zrobili tylko szybki test.  Potem normalnie jak trzeba. Powiedzieli od razu, że corona na oddziale jest i będzie a oni muszą ratować dzieci i tyle. Każdy na kwarantannie po szpitalu i tyle..
    Tak normalne podejście, że aż szokuje.

  • W tym PDS, do którego chcą pojechać jest znacznie gorzej, aniżeli wtedy było.
    Tam są chorzy upośledzeni umysłowo, mają zakażone trzy skrzydła; część personelu już jest zakażona. Brakuje im dochodzących wolontariuszy, zakwaterowanych tam jest komplet.
    Jest to największy w Europie DPS, przebywa tam prawie 400 pensjonariuszy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.