Zwykle podaję obiad między godz. 12 a 13, dzisiaj mąż pichcił trochę później. O 14.30 Wiktor ze stoickim spokojem, monotonnym głosem znad klocków: "kiedy ten obiad, do cholery?"
@gabriela, to tak jak mój pięciolatek. Bawi się magnesami literkami na lodówce, wymienia wyrazy na każdą literę. Znajduje 0. -Zero. Jak 'mniej nie zeroooo!'
planujemy wyjście do kościoła,niektóre dzieci są przeziębione....mąż pyta "kto się źle czuje i nie może iść?" na co pięciolatek który musiałby przerwać bajkę wyskakuje z kanapy i krzyczy "ja, ja, ja się bardzo źle czuję!"
Głosy z korytarza: Himek (7): Mama, ona mnie kopie! Po chwili: H: Mama, ona mnie kopie otoshi kakato! Po chwili H: AŁAAAA! Fela ty gnoju!!! Mama, ona mnie kopnęła w zęby! Ale nadal tak samo, 4 do 2. (chwila ciszy, spokojnie) A nie, mama. Jednak 5 do 2.
Nie mogę się nadziwić, że Małgosia tak fajnie już mówi. Franio dzisiaj: "mama! pić!" Dumna byłam, bo aż dotąd to było tylko: "mama!" i pokazywanie palcem na kubek.
Ja: Masz cos zadane na jutro? F (9): Tak, muszę jeszcze poczytać o mniszku. Ja: O mniszku? Na przyrodę? F: Nie, na polski. O tym jak mniszek pierwszy założył Polskę i takie tam.
Kajtek czyta książkę o ptakach. Paw. A gdzie mieszka paw? W kościołach! Tzn. nasza lokalna egzotyka w kościele ogrodzie w Podkowie Leśnej się uogólnila.
Komentarz
"E: ekran! Everest! O: okno! Okulary! I: ideologia!"
Taak. Kajtkiem.
Kto zgadnie co znalazła?
(bawiła się globusem "gadającym"
Himek (7): Mama, ona mnie kopie!
Po chwili:
H: Mama, ona mnie kopie otoshi kakato!
Po chwili
H: AŁAAAA! Fela ty gnoju!!! Mama, ona mnie kopnęła w zęby! Ale nadal tak samo, 4 do 2.
(chwila ciszy, spokojnie) A nie, mama. Jednak 5 do 2.
(5 zęby, które wypadły, 2 zęby, które urosły)
I posmarować.
POWIDŁĄ.
Nie mogę się nadziwić, że Małgosia tak fajnie już mówi. Franio dzisiaj: "mama! pić!" Dumna byłam, bo aż dotąd to było tylko: "mama!" i pokazywanie palcem na kubek.
Ten ma 4 lata i niewiele lepiej od dwuletniej siostry mówi.
Przychodzi do mnie.
Ja: Możecie się już nie tłuc???
H: (rycząc) Ja się nie tłukę, ja chcę spokojnie dożyć do osiemnastki, a tata mi przeszkadza!
- No a kto Ci pozwolił?
- A Małgosia. Na przykład.
Bu(9): Szynka czy ser?
Ja: Szynka!
Pysiol(4,5) z rozmarzeniem: A ja bym wybrał drżem truskawkowy.
-To nie mozesz byc Ty na zdjeciu, za szczupla na Ciebie.
F (9): Tak, muszę jeszcze poczytać o mniszku.
Ja: O mniszku? Na przyrodę?
F: Nie, na polski. O tym jak mniszek pierwszy założył Polskę i takie tam.
Paw.
A gdzie mieszka paw?
W kościołach!
Tzn. nasza lokalna egzotyka w kościele ogrodzie w Podkowie Leśnej się uogólnila.