A ja w 12 tygodniu przeżyłam bardzo, bardzo ciężko... Ja się cieszę, że wspomniała, że nie trzeba zmniejszać wczesnej starty. Ludzie często bagatelizuja. Bardzo się dziwili , dlaczego cierpię, przecież to jeszcze było tak wcześnie...
"Zabrakło mi wsparcia, żeby ja przytulic"... dokladnie Moja mama nie zabrała ciałko malego. Tez zabrakło jej wsparcia. Takie byly czasy wtedy ze nie dawali po poronieniu a jej zabrakło siły zeby o to prosić, a dziś bardzo by chciała. Wsparcie jest najważniejsze. Dziękuję Diano za świadectwo.
A jeszcze dodam @Diana, ze dużo mamy wspólnego 4 dzieci na ziemi. 3 chłopców i dziewczynka Dramat tez z drugą ciążą ;( No i moj mąż ma tak samo na imię
Ja mam dwie straty i nie zgodzę się. Ta w 8 tc przeżyłam stosunkowo lekko, ale starsze dziecko bez porownania bardzo.
Fajny program Powodzenia:)
Ja straciłam w 8 tc, maz bal się wracać do domu czy zobaczy mnie jeszcze żywą w taki stan wpadlam mimo że to początki były (to była wyczekany i wymodlona ciąża).
Obejrzałam wszystkie 3 odcinki, poczułam się jeszcze bardziej szczęśliwa niż myślałam fajnie że są ludzie, którzy są gotowi pokazać swój świat żeby ludzie docenili wartość rodziny i przede wszystkim przestali postrzegać dzieci jako obciążenie.
Zuzopola, ludzie zawsze będą bagatelizować. Mi tez ktos powiedział że lepiej juz tak niz mialby to byc 5 latek. Ja tego nie wiem. Moge mowic o swoich dwóch stratach tylko. Moja babcia stracila 19 latka i wpadła w taki dół ze przestała dbać o siebie i rodzine i to trwało latami. Po stracie 2 pierwszych malutkich dzieci wpadła w depresję ale po tej to był koszmar dla rodziny i do konca zycia ten wypadek był wspominany. Grób zawsze wypielegnowany. Moze czas zycia dziecka robi swoje moze nie. Nie wiem. U mnie zrobił.
Edit: Na pewno sa jeszcze inne czynniki niz tylko czas i inwestycja dlatego jedna kobieta przeżywa bardziej a inna lzej. To co ludzie mówią to nieudolne próby pocieszenia. U mnie byly jeszcze takie: juz nie cierpi; i tak by zmarl; bylby bardzo chory byloby ciezko; dobrze ze nie zmarlo Ci zdrowe dziecko; dobrze ze masz jeszcze jedno nie wróciłaś z pustymi rękami, co maja powiedziec te ktore do domu wsrocily same; masz jeszcze inne dzieci sa ludzie którzy nie mają i nie moga juz miec, dobrze ze to nie stało sie pozniej bo byloby ci jeszcze ciezej lub odwrotnie chociaz moglas zobaczyc i przytulic zywe dziecko, sa kobiety ktore by daly wiele zeby zobaczyc choc przez chwile zywe dziecko a rodza juz martwe itd. Nie powinnam mieć tego za zle i nie mam bo to sa nieudolne próby pocieszenia. Chyba ze ktoś chciałby stwierdzić że nie powinnam cierpieć to wtedy tak.
Obejrzałam wszystkie odcinki i spodobało mi się to, że tak duży nacisk położono na więzi między rodzicami. Nikt nie pyta, ile chlebów kupują i jakie mają garnki.
Zabrakło mi jedynie pierwiastka wiary. (Chyba że czegoś nie zauważyłam, to przepraszam.) Nie wiem, czy dlatego, że rodziny w programie nie są wierzące czy może taka konwencja, że o wierze się nie mówi. Nie uważam, ze należy epatować religią, ale mnie akurat interesuje i to ważne świadectwo, pokazanie, Kto jest źródłem miłości i siły do walki z przeciwnościami losu na co dzień.
Rodzina z drugiego odcinka jest bardzo wierząca. Od wielu lat w DK i bardzo mocno całe życie opierają na wierze.
I, co powinna zaważyć @Małgorzata - Monika ma na sobie sukienkę Marie Zelie xD
Prześliczna ta Monika! I cudnie wygląda w tej sukience. Taka uroda delikatna, dziewczęca, figura filigranowa. Powinni Jej zapłacić grube pieniądze i zatrudnić jako modelkę promującą markę
Rodzina z drugiego odcinka jest bardzo wierząca. Od wielu lat w DK i bardzo mocno całe życie opierają na wierze.
I, co powinna zaważyć @Małgorzata - Monika ma na sobie sukienkę Marie Zelie xD
Prześliczna ta Monika! I cudnie wygląda w tej sukience. Taka uroda delikatna, dziewczęca, figura filigranowa. Powinni Jej zapłacić grube pieniądze i zatrudnić jako modelkę promującą markę
Robi to za friko tzn za zdjęcia, które może pokazać też na blogu.
Komentarz
Pierwszy:
Bo trzeba promować to co dobre
Bardzo jestem wdzieczna @Diana za jej świadectwo!
Mama stracila córeczkę w 36 tc
Ja mam dwie straty i nie zgodzę się. Ta w 8 tc przeżyłam stosunkowo lekko, ale starsze dziecko bez porownania bardzo.
Fajny program
Powodzenia:)
Moja mama nie zabrała ciałko malego. Tez zabrakło jej wsparcia. Takie byly czasy wtedy ze nie dawali po poronieniu a jej zabrakło siły zeby o to prosić, a dziś bardzo by chciała.
Wsparcie jest najważniejsze. Dziękuję Diano za świadectwo.
4 dzieci na ziemi. 3 chłopców i dziewczynka
Dramat tez z drugą ciążą ;(
No i moj mąż ma tak samo na imię
Edit: Na pewno sa jeszcze inne czynniki niz tylko czas i inwestycja dlatego jedna kobieta przeżywa bardziej a inna lzej. To co ludzie mówią to nieudolne próby pocieszenia. U mnie byly jeszcze takie: juz nie cierpi; i tak by zmarl; bylby bardzo chory byloby ciezko; dobrze ze nie zmarlo Ci zdrowe dziecko; dobrze ze masz jeszcze jedno nie wróciłaś z pustymi rękami, co maja powiedziec te ktore do domu wsrocily same; masz jeszcze inne dzieci sa ludzie którzy nie mają i nie moga juz miec, dobrze ze to nie stało sie pozniej bo byloby ci jeszcze ciezej lub odwrotnie chociaz moglas zobaczyc i przytulic zywe dziecko, sa kobiety ktore by daly wiele zeby zobaczyc choc przez chwile zywe dziecko a rodza juz martwe itd.
Nie powinnam mieć tego za zle i nie mam bo to sa nieudolne próby pocieszenia. Chyba ze ktoś chciałby stwierdzić że nie powinnam cierpieć to wtedy tak.
Historia że wstążką "ostatnie pożegnanie" - genialna!
Prześliczna ta Monika! I cudnie wygląda w tej sukience. Taka uroda delikatna, dziewczęca, figura filigranowa. Powinni Jej zapłacić grube pieniądze i zatrudnić jako modelkę promującą markę