Chciałam wczoraj jako ozdrowieniec oddać osocze. I dowiedziałam się, że po pierwsze, mają już spory zapas, więc nie potrzebują, za to krew bardzo chętnie.
I po drugie, że jak miałam kiedyś transfuzję i byłam w ciąży to osocze jest dla nich nieprzydatne, bo się wytwarzają jakieś przeciwciała.
No o teraz pytanie:
Dlaczego osocze w takim przypadku jest nieprzydatne a krew tak? O jakie przeciwciała chodzi? Co ma ciąża do tego?
Czy to oznacza, że większość kobiet nie może oddać osocza?
Komentarz
Jeśli chodzi o oddawanie krwi to przebyta transfuzja też chyba dyskwalifikuje, ciążę nie - tyle że musi minąć ileś miesięcy
Zaciekawiła mnie ta różnica, że krew może każdy a do osocza trzeba być mężczyzną