Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

dieta dr. Ewy Dąbrowskiej

135678

Komentarz

  • edytowano luty 2021
    @wiesia post Dąbrowskiej + sport = niezbyt dobry pomysł dla 99,9% populacji świata. Nie robiłabym tego sobie, a już na pewno nie bez opieki lekarza.

    I chyba ogólnie post Dąbrowskiej dla tak szczupłych osób też wymaga nadzoru. Żeby przejść na odżywianie wewnętrzne, trzeba mieć na co przejść ;)

    Podziękowali 1wiesia
  • edytowano luty 2021
    @jukaa o widzisz, potwierdzasz moje przypuszczenia. Tak myślałam, że bardzo szczupłe osoby przejedzą wszystkie zasoby i złogi w 1-2 tygodnie. Może to jest trop, może można taki post krócej stosować? A może Dąbrowska precyzuje, co się robi w takich przypadkach? Czytałam jej książkę, ale nie pamiętam czy się zajmuje tą kwestią.
    Podziękowali 1wiesia
  • o i to brzmi OK, bo może zdarze w WP
    Sport odstawie, bez żalu na tak krótko.

    I wtedy książki wydaja się lepsze, chyba więcej się z nich dowiem niż z apki.

    Bardzo dziękuję!
  • Podjęłam decyzję :)
    Jak nie teraz to kiedy?
    Kilka lat temu zazdrościłam osobom na diecie bo albo ciąża albo karmienie albo coś. A teraz mogę!
    Odkurzę książki dr Dąbrowskiej, przemyślę, poustalam. I do dzieła :)

    Forum z pewnością będzie wsparciem. Już się cieszę  :)
  • A ja tymczasem zakisilam kapustę.
    Czwarty dzień się kończy. Dziś już mnie głowa nie boli i jeść mi się nie chce. Paskudnie wysypalo mi żuchwę, swędzi. I zrobiła mi się opryszczka.
     
    Podziękowali 1In Spe
  • Trzymaj się  :)
    Wkrótce podążę tą samą drogą o:)
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • wiesia powiedział(a):
    Bardzo dziękuję za odpowiedzi. W związku z tym, że jeszcze leczę tę moją france, muszę przesunąć ten post.
    Apka się wydaje motywująca i jeśli można zrobić zakupy na zaś to już w ogóle super.
    O książkach synowej czytałam ostatnio w GN.
    Mam czas to jeszcze poszperam.

    Pojawia się kilka pytań... Niestety na FB grupe nie mogę, administracja FB zablokowała mi konto.

    Czy niedoczynność tarczycy jest przeciwskazaniem, co robić z lekami? Brać normalnie?

    Aaa... i co z kalorycznością?! Teraz nie liczę, ale przy tym poziomie ruchu, to lekko 1500-2000kcal. (waże 50kg)
    Czy jeśli jestem na diecie/poście... to muszę się trzymać 800kcal? Wydaje mi się, że padnę.
    Leki tarczycowe brać bezwzględnie, to jest najgłupsza rzecz jaką możesz zrobić- odstawić. W dodatku tarczyca do pracy potrzebuje węglowodanów, i taki pomysł jak przejście na skrajnie niedoborową dietę (kalorie i składniki) powinno być skonsultowane z endokrynologiem. 
    Podziękowali 1wiesia
  • @katarzynamarta2, a jaką dawkę euthyroxu brałaś maksymalnie? Ja biorę 75 i 50. I też mi endokrynolog mówi, że tabsy do końca życia. Prawdopodobnie w coraz większych dawkach. A tarczyca i tak całkowicie zaniknie prędzej czy później. 
    Coraz bardziej mnie ta dieta fascynuje. Tylko teraz, kurcze, ciężko z surowymi warzywami. No nie wiem, czy te zagraniczne warzywa niesezonowe takie zdrowe. 
  • Po czterech dniach kilogram.
    Na plus. 
    Nie ma, że lekko.
  • odnośnie tarczycy i węglowodanów bo różne mity krążą.
    Podziękowali 1Basja
  • @katarzynamarta2
    @Aniuszka
    A miałyście zdiagnozowane Hashimoto?
  • Brałam coraz większe dawki Letroxu przez 8 lat. Ostatnie 4 lata przyjmowałam Nowothyral (z ft3) który mniej więcej jest odpowiednikiem Letroxu 100. Tarczyca po tych latach skurczyła się i zciemniała na USG co dla lekarza było dowodem na Hashimoto. Przeciwciał charakterystycznych dla tej choroby nigdy nie miałam ale id lekarza usłyszałam info że jest Hashimoto bez przeciwciał. Moje wyniki badań ciągle były podobne. TSH w dolnej normie lub poniżej normy (co wskazuje na nadczynność) ft3 poniżej normy, ft4 w środku normy. 
    Moim największym błędem było "leczenie niskiego ft3" Novothyralem kosztem obniżania TSH.
    Zmieniłam lekarza który upewnił mnie, że nie mam autoimmunologiczne go zapalenia tarczycy i zaczęłam powoli odstawiać najpierw odstawiając Novothyral a potem obniżając dawkę o 12,5 co 6 tygodni suplementując selen, cynk, b complex, jod, i inne mniej ważne substancje.
    W ciągu roku zeszłam do zera, od pół roku nic nie biorę i wyniki mam w miarę dobre. Największą zmianę odczułam biorąc (na własną odpowiedzialność) jod z płynu Lugola 1/10 kropli na dzień oraz selen który zdrowo przedawkowałam bo szkoda mi było kasy na drogie oznaczenie. Teraz ft3 mam w górnej normie a ft4 w dolnej. TSH mam ok 1,5.

    Wielokrotnie robiłam diety Dąbrowskiej biorąc leki z hormonami tarczycy i nigdy nie zmieniałam dawki.

    Ciekawostka jest taka, że jak zrobiłam badania insuliny i glukozy dwa miesiące po zakończeniu diety to lekarz był zdziwiony, tak dobre wyniki miałam. A po diecie ważyłam ok 84 kg czyli nadal w otyłości. Przed dietą ważyłam 94 kg.
    Podziękowali 1Basja
  • edytowano luty 2021
    Czasem mnie przeraża ile jest takich pacjentek które niepotrzebnie biorą hormony tarczycy. A te leki nie działają identycznie jak naturalne hormony i trudności mogą się zacząć w podeszłym wieku kiedy trzeba symulować proces starzenia i obniżać dawkę np ze względu na choroby serca.
  • @AleksandraB, tak, 2 lata temu zdiagnozowano mi Hashimoto. Postać subkliniczną. W badaniach kontrolnych krwi wyszło mi kiedyś TSH powyżej 4 i tak to się zaczęło. Zaczynałam od Euthyroxu 25, teraz jest 50 i 75. Byłam u 3 endokrynologów. Moja prowadząca chciała jeszcze zwiększyć dawkę. Gin-endo powiedziała, żeby odstawić Euthyrox. A prof-endo radziła zostać przy dotychczasowej dawce, nie zwiększać. I bądź tu mądry...
  • @Aniuszka ;
    Myślę że jak zaczniesz odstawiać bardzo powoli, np 12.5 ug co 6 tygodni za każdym razem monitorując poziom hormonów i wspomagając się dietą oraz suplementacją opisaną w książce Izabeli Wentz (którą się kierowałam) to jest duża szansa, że pozbędziesz się leków.
    Badania i suplementy niestety dużo kosztują ale będziesz miała rękę na pulsie. Mój endokrynolog pozwolił mi odstawiać do TSH 2,5.
    Najważniejsze to powstrzymać proces autoimmunologiczny zanim dojdzie do zniszczenia tarczycy i utrzymać ten stan.

    Podziękowali 3Aniuszka wiesia Basja
  • Tak, tylko jak trafić na sensownego lekarza?
  • edytowano luty 2021
    Ja to robiłam bez lekarza, ale co 6 tygodni przed każda zmianą badałam trójkę tarczycową. Ponadto zbadałam poziom selenu, cynku i D3(po kilkumiesięcznej suplementacji). Jod suplementowany z preparatu Kelp nic nie zmieniał więc zaczęłam brać 1/10 kropli płynu Lugola i był efekt w postaci gwałtownego wzrostu ft3 oraz spadku TSH. Ilość jodu w płynie Lugola można obliczyć z masy atomowej i cząsteczkowej, stężenia roztworu i masy jednej kropli z kroplomierza. Już nie pamiętam ile tego kodu dziennie brałam ale były to ilości fizjologiczne.
  • Nie miałabym odwagi tak sama... Z chemii zawsze nogą byłam, wyników tarczycowych do tej pory nie ogarnia, buu
  • Hanq powiedział(a):
    odnośnie tarczycy i węglowodanów bo różne mity krążą.
    A zauważyłaś może ze facet mówi o diecie keto a NIE o poście Dąbrowskiej? Na temat węglowodanów i tarczycy, cóż. Osobiste przemyślenia tego pana nawet poparte teatralnym otwieraniem książek nie bardzo się mają do współczesnej wiedzy medycznej. Ale spoko. 

    Natomiast powtarzam- odstawienie leków tarczycowych z dnia na dzień na diecie Dąbrowskiej to proszenie się o kłopoty. 
    Podziękowali 2AleksandraB Karolinka
  • E.milia. Ja się odnoszę tylko do tego co powtarzasz uparcie że tarczyca potrzebuje węglowodanów. A to nieprawda. Jedyne organy w ciele człowieka co potrzebują węgli to oko i serce. Co do diety dr. Dąbrowskiej to wiem nie powinno odstawiać się leków na tarczycę. Dąbrowska dodatkowo zaleca suplementację jodem podczas postu ( nowe wytyczne). Normalnym jest że podczas diety o-w poziom hormonów tarczycy obniża się. Obniża się też ilość przeciwciał bo organizm oczyszcza się z kompleksów autoimmunologicznych( nie pamiętam czy dobra nazwę dałam). Ten pan to dietetyk kliniczny i ma nowszą wiedzę niż niejeden lekarz, choć nie we wszystkim się z nim zgadzam. Na keto poprawia się funkcjonowanie tarczycy a jak dołoży się protokół jodowy to można osiągnąć spektakularne wyniki. Ale protokół lepiej przeprowadzić pod okiem dobrego lekarza, tylko ciężko takiego znaleźć. I nie każdy chce ryzykować pod groźba utraty prawa wykonywania zawodu. Mam w rodzinie lekarkę endokrynolog i mówiła co może stosować w leczeniu a czego jej nie wolno choćby byli skuteczne.

  • Dietetyk kliniczny, aha. To na pewno ma rację, przekonałaś mnie. Niepodważalny argument. EOT, bo mi szkoda czasu na kopanie się z koniem. 
  • Tam gdzie lekarz nie jest w stanie pomóc często pomaga taki dietetyk, bo on zaczyna od źródła choroby , a leczenie u lekarza to zwykle kosmetyka, pudrowanie niestety. Dodam, że w nowym sposobie wychodzenia z postu dr Dąbrowskiej wychodzi się właśnie ketozą, potem druga faza to low carb a następna żywienie pełnowartościowe. Dodatkowe zalecenia to IF. Pochodzę z rodziny gdzie królują niestety różne choroby tarczycy i mogę obserwować różne podejścia do leczenia i widzę co daje efekty, a co nie. 
    Podziękowali 1In Spe
  • Pierwszy tydzień za nami:) @Skatarzyna

    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Jeszcze tylko pięć! ;)
    Podziękowali 1Monira
  • Wczoraj młodzież mnie wiodła na pokuszenie domową pizzą. A Tosia robi wspaniałą...
    Ale wytrwalam.
    Podziękowali 4Mle Monira In Spe AgaMaria
  • :)  Helenka wczoraj zrobiła kaczkę - a robi nieziemską:)  Ale jakoś wytrwałam - za to dziś po nieprzespanej nocy z katarem Józka słaniam się ze zmęczenia. Od piątku dołącza mąż - mówi że mam go uratować z niewoli musów czekoladowych:)  
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Brawo, Dziewczyny! Ja planuję zacząć po Wielkanocy.
  • Niby nie samym zakwasem żyję człowiek, ale muszę dziś kolejny nastawić. Szybko schodzi. I kolejne pekinki na niby kimchi wstawiłam.
    Różne dziwne bóle przetrwałam. Dziś czuję się dobrze. I dobrze śpię w nocy. Normalnie śpię, jak człowiek. 
    Podziękowali 1Karolinka
  • @Skatarzyna podziwiam i kibicuję  :)
  • @Skatarzyna, a co to te niby kimchi? Ja się przymierzam do postu na czas Wielkiego Postu. Ale u nas na mazowieckiej wsi, gdzie tymczasowo mieszkamy, bieda z warzywami. Na Fejsie widziałam, że ludzie kupują sobie organiczne świeże jeżyny, maliny itp. A tu nas nawet dynia czy kalarepa to egzotyka zupełnie niedostępna. Więc szukam przepisów na to, co dam radę tu zrobić. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.