Czyli kliki miejscowe siedzą na stołkach na wieki... Najgorsze patologie, nie działają te wybory, bo kandyduja ludzie z jednej kliki. Kogo nie wybierzesz swoi będą rządzić, teraz chociaż co parę lat muszą się liczyć, że przyjdą nowi i rozliczą.
jeśli demokracja nie działa, a tak wydaje się być w przypadku powiatów, można ją zastąpić przez administrację rządową, którą zmieniamy co 4-8 lat średnio
Ja pracowałam w gminie i inniejszej administracji, więc wiem jak to wygląda od środka. I nie opieram swoich refleksji tylko na mojej gminie ale na wielu.
I nie mówię, że we wszystkich gminach tak jest, bo byłaby to nieprawda, ale w WIELU.
Tam gdzie dochodzi nieuwikłany burmistrz/wójt do wladzy, a przy okazji ma wizję swej pracy to automatycznie prawie widać jak przekłada się na pracę urzędu i rozwoju gminy.
Siła jednak nacisków lokalnych przedsiębiorców, 'polityków' itd. jest jednak ogromna i znam tylko jednego który się uchował, reszta poddała się z czasem naciskom.
Oczywiście, że nie dać sobie spokoju. Gminy są potrzebne ludziom po prostu do sprawniejszego załatwiana spraw. Rządzącym też, bo niezły kanał przekaźnikowy.
Powiaty uważam, że są zbędne. Część spraw powinna być przekazana gminom w kompetencje, a część wojewódzkiemu zarządzaniu.
Przy okazji byłaby też oszczędność.
Tylko tak naprawdę wszystko rozbija się o ludzi, o kandydatów do władania samorządami. Tych ze szczerymi intencjami jest mało albo/i szybko się wycofują widząc syf, który w tym samorządowym kociołku jest.
Myślę, że wiele zależy tak naprawdę od nas i naszego zaangażowania w działalność lokalnych społeczności. Praca u podstaw.
A czy wiesz jak faktycznie wyglądają wybory w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich?
Bo ja wiem i z demokracją ma to mało wspólnego.
Kliki gminne są takie same jak powiatowe, a może czasem większe.
U siebie mam dokładnie to samo. Straciłam zapał do udziału w wyborach.
***
> Myślę, że wiele zależy tak naprawdę od nas i naszego zaangażowania w działalność lokalnych społeczności. <
Nie mam jak angażować się na tym polu, bo mieszkam w dzielnicy muzułmańskiej. Moi sąsiedzi nie są absolutnie zainteresowani społecznym działaniem pośród Niemców. Mają swój, lokalny świat i dobrze im z tym.
Komentarz
a samorządy tych małych województw mogłyby być wyłaniane przez samorządy gminne
dopisek:
chociaż nie wykluczam, że w gminach miejskich samorząd jest niemożliwy/niewykonalny
chociaż ja, z obserwacji dwóch sąsiednich gmin wiejskich, specjalnych klik nie zauważam,
a już bliżej od wyborcy do władzy być nie może
U siebie mam dokładnie to samo. Straciłam zapał do udziału w wyborach.
***
> Myślę, że wiele zależy tak naprawdę od nas i naszego zaangażowania w działalność lokalnych społeczności. <
Nie mam jak angażować się na tym polu, bo mieszkam w dzielnicy muzułmańskiej. Moi sąsiedzi nie są absolutnie zainteresowani społecznym działaniem pośród Niemców. Mają swój, lokalny świat i dobrze im z tym.