Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Ancora" przeciw biskupom

Czytam właśnie bardzo ciekawą książkę Pawła Skibińskiego na temat I Pielgrzymki JP2 do Polski. Jest tam rozdział o działaniach dezintegracyjnych prowadzonych przez SB wobec Kościoła: 



Bezpieka wydawała specjalne pismo "Ancora", które kreowało się na przodownika reform soborowych i z tej pozycji podważało zaufanie katolików do biskupów.

Ale przecież podobny cel można osiągać z pozycji tradycjonalizmu. Też można wydawać pisma, czy prowadzić strony internetowe, które gromadzą "zatroskanych" wiernych, dla których biskupi są za mało katoliccy. Znamy takie tytuły? Znamy. Ciekawe, jaka bezpieka za nimi stoi.
Podziękowali 1Klarcia
«1345

Komentarz

  • edytowano luty 2021
    Luz. Sa też tacy Kikowie, dla ktorych niedzielne parafialne Msze są za mało katolickie, wiec trzeba wiernych wyciagać na salki w sobotę i grać na gitarach...

    Zieeeeew...
    Podziękowali 2asiao Rogalikowa
  • Czytałam tę książkę, świetnie pokazuje realia tamtych czasów.
  • PawelOdOli powiedział(a):
    Luz. Sa też tacy Kikowie, dla ktorych niedzielne parafialne Msze są za mało katolickie, wiec trzeba wiernych wyciagać na salki w sobotę i grać na gitarach...

    Zieeeeew...

    Formacja Drogi została napisana dla ludzi stojących daleko od Boga i Kościoła.
    Osoby te nie chodziły na nabożeństwa, bo "porządni katolicy" odsuwali się od nich ze wstrętem.
    "Pobożne dusze" nie mają czego tam szukać.
  • Paweł, tworzysz fałszywą symetrię. Kiko byłby jedynie ekscentrycznym artystą, a nie przywódcą milionowego ruchu, gdyby nie papieże, biskupi i proboszczowie, którzy go wspierali, błogosławili, zapraszali do swoich diecezji i parafii. Droga wyrasta z Kościoła i jest bezwzględnie posłuszna hierarchii.
    Podziękowali 1Klarcia
  • >Zajrzyj to sie zdziwisz.

    Czy to zaproszenie? :)
  • Wracając do głównego wątku. Przez wiele miesięcy należałem do grupy katolewicy na FB "Lewa nawa". Co było dla mnie zdumiewające, to środowisko jest lustrzanym odbiciem tradycjonalistów. Ma tylko inaczej rozłożone akcenty. Tak, jak tradsi nienawidzą biskupa Rysia, tak lewacy nienawidzą biskupa Jędraszewskiego  Tak, jak tradsi mają swoich ulubionych duchownych dysydentów w rodzaju o. Pelanowskiego czy bpa Lengi, tak lewacy mają ks. Bonieckiego, czy Lemańskego. Tradsi mają swój katalog tematów, o które walczą z hierarchią (np. zakaz Komunii na rękę), lewacy mają swój (akceptacja dla LGBT). Zobaczcie, że nawet jedni i drudzy organizowali kampanie na billboardach w tych sprawach.





    Niedawno usłyszałem u Ziemkiewicza, że ZSRR zawsze wspierał skrajne ruchy we wrogich sobie państwach, finansował zarówno Czarne Pantery, jak i Ku Klux Klan. Wspierał też wszystkich secesjonistów, dlatego czy to Szkoci, czy Katalończycy są teraz skrajnie lewicowi. Jest w tym logika, bo niezależnie od ideologii tacy ekstremiści zawsze osłabiają spójność państwa.

    A z "Lewej Nawy" w końcu mnie wyrzucili za obronę abpa Jędraszewskiego.




    Podziękowali 3Izka Klarcia Gosia5
  • Tak sobie patrzę na te plakaty i dopiero w takim zestawieniu jasno widać, co naprawdę wyrażają. Ktoś finansuje kampanię buntowania katolików przeciwko ich pasterzom. W obu przypadkach posługuje się argumentem, że hierarchia jest za mało katolicka, czy to w kwestii liturgii, czy miłości bliźniego. Zobaczcie, jakie to jest perfidne działanie, które ma dotrzeć do najbardziej wrażliwych odbiorców.
    Podziękowali 4Bonafides In Spe Klarcia Polly
  • Poglądy katolików są zapisane w katechizmie i kodeksie prawa kanonicznego.

    Jeżeli ktoś agituje za czymś, co z tymi poglądami jest sprzeczne, to gdzie on jest względem Kościoła?
    Podziękowali 1Klarcia
  • Maciek_bs powiedział(a):

    z "Lewej Nawy" w końcu mnie wyrzucili za obronę abpa Jędraszewskiego.




    Zapisałam się - jeżeli mnie przyjmą, to ciekawe ile potrwa kiedy wyrzucą. :)
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Paweł, tworzysz fałszywą symetrię. Kiko byłby jedynie ekscentrycznym artystą, a nie przywódcą milionowego ruchu, gdyby nie papieże, biskupi i proboszczowie, którzy go wspierali, błogosławili, zapraszali do swoich diecezji i parafii. Droga wyrasta z Kościoła i jest bezwzględnie posłuszna hierarchii.
    O, to juz Msze normalbie w kosciele wg Mszału i OWMR czy dalej na salkach?
  • Zagadka: czy Pan Jezus odprawił pierwszą Mszę św. w Świątyni Jerozolimskiej?
    Podziękowali 1Klarcia
  • W sumie po co świątynie...rozpasane zbytki..
  •  A tak serio to nie wiem po co wracać do ludów pierwotnych skoro przez wieki została zbudowana cała cywilizacja i kultura chrześcijańska. Wystarczy korzystać z jej zasobów.
    Nie trzeba tarzać się w błocie, żeby poczuć marność swego istnienia ..można rozważać to rozumowo.
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Zagadka: czy Pan Jezus odprawił pierwszą Mszę św. w Świątyni Jerozolimskiej?
    Nie tego dotyczylo moje pytanie i dobrze o tym wiesz, bo sam je niedawno neonom zadawales, a onibodpowiadali tak samo wymijająco i nie na temat. 

    Odbiję jednak piłeczkę: czy Pan Jezus i Apostolowie grali na pierwszej Mszy na gitarkach?
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Zabytki są bardzo ładne, ale Kościół to nie jest muzeum. Kościół to Mistyczne Ciało Chrystusa, którego jesteśmy członkami. Ta relacja ma pierwszeństwo przed wszelkimi formami architektury, czy muzyki. To wspólnota tworzy liturgię, a nie miejsce. Dlatego właśnie zarzuty Pawła na temat salek i gitar trafiają w próżnię. Nie jesteśmy Żydami uzależnionymi do zewnętrznych form kultu. Przeciwnie, te zewnętrzne formy są nam potrzebne tylko w takim zakresie, w jakim pomagają nam wzrastać duchowo.
    Podziękowali 2Klarcia Ida
  • > czy Pan Jezus i Apostolowie grali na pierwszej Mszy na gitarkach?

    Nie, na organach piszczałkowych, które nosili w chlebakach.
    Podziękowali 1gielki
  • > sam je niedawno neonom zadawales, a onibodpowiadali tak samo wymijająco i nie na temat.

    Bo to pytanie jest równie mądre, jak domaganie się od przechodnia na ulicy, aby tłumaczył się z zakazu noszenia przyłbic. Przechodnie o tym nie decydują, podobnie jak neoni nie decydują o tym, jakie formy liturgiczne dopuszcza Kościół. 




  • edytowano luty 2021
    > ewidentnie wyrasta on ze Światyni Jerozolimskiej

    Na pewno pewne zasady są inspirowane kultem Starego Przymierza, na przykład zakaz wstępu kobiet do prezbiterium, czy traktowanie księży jako wyższej kasty. Ale czy jest sens w tym akurat Żydów naśladować? Czy kobiety są nieczyste przez to, że mają inne narządy płciowe? Moim zdaniem to bez sensu.

    > wspolnota tworzy liturgię?

    Oczywiście, Pan Jezus nie ustanowił Eucharystii w samotności na pustyni, ale w gronie swoich uczniów. Zresztą nawet Mszy Trydenckiej nie można odprawić bez ministranta, który reprezentuje wspólnotę.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Maciek_bs powiedział(a):
    > sam je niedawno neonom zadawales, a onibodpowiadali tak samo wymijająco i nie na temat.

    Bo to pytanie jest równie mądre, jak domaganie się od przechodnia na ulicy, aby tłumaczył się z zakazu noszenia przyłbic. Przechodnie o tym nie decydują, podobnie jak neoni nie decydują o tym, jakie formy liturgiczne dopuszcza Kościół. 

    1. Patrzac na to czym sie kierują zakazujacy przylbic, to porownanie z dupy i to z glebokiej dupy...

    2. Czyli skoro o tym jak, jaka i gdzie jest Msza decyduje hierarchia, to czemu neo nie slucha kongregacji, ktora wymagała pare lat temu wyjscia z salek do kosciola, a przynajmniej zachowania wymogow Mszalu?

    3. Ślepe patrzenie na przelozonego bylo dobre za feudalizmu, ktory nie dziala.
  • Juz bedac przy analogiach. Aspirant ma obowiazek nie wykonania rozkazu, jesli ten jest sprzeczny z prawem. Ba, ma obowiazek zgłosić takie cos wyzej.

    Jesli proboszcz, czy biskup zezwala na cos na co nie zezwala kongregacja czy papież, to o jakiej hierarchii i jakim posluszenstwie tu mowa?
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • edytowano luty 2021
    > to czemu neo nie slucha kongregacji

    Bo nie musi.

    Dykasterie Kurii Rzymskiej wspierają papieża w zarządzaniu Kościołem, tak jak ministerstwa wspierają Prezesa Rady Ministrów. Bez autoryzacji papieża wypowiedzi dykasterii są tylko świstkami papieru, tak jak w tym przypadku. Franciszek, podobnie jak i Jego Poprzednicy, nie ma zastrzeżeń do modyfikacji mszału wprowadzonych w neokatechumenacie, ani do organizacji liturgii dla wspólnot poza kościołami. W tym momencie można zapytać, czemu dykasteria wypowiedziała się wbrew Papieżowi znając jego zdanie. Uważam to za przejaw nielojalności. To taka sytuacja, jak gdyby jakiś minister obecnego rządu w oficjalnym dokumencie skrytykował 500+. Powinien się wówczas pożegnać ze stanowiskiem.
  • edytowano luty 2021
    > Chodzilo mi o to, ze kult chrzescijsnski byl od poczatku ściśle zrytualizowany i odbywal sie w miejscu 
    > świętym, do tego tylko przeznaczonym

    "42 Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba11 i w modlitwach. 43 Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. 44 Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne12. 45 Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. 46 Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. 47 Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia."
    Podziękowali 1Klarcia
  • ""Kościoły domowe" - między stołem a ołtarzem

    Liturgia pierwotnej Mszy jest trudna do zrekonstruowania ze względu na ograniczoną liczbę źródeł historycznych. Rzymianin Pliniusz, zajmujący się śledztwem przeciwko chrześcijanom z poruczenia Trajana, w 113 r. pisał w liście do cesarza, że chrześcijanie spotykają się w wyznaczony dzień przed wschodem słońca. W czasie swoich rytuałów śpiewają hymny ku czci Chrystusa, swojego Boga. Mają dwa spotkania, a ich wieczorne spotkanie jest wspólnym posiłkiem. Pomimo tego, że Pliniusz nie rozumiał obrzędów chrześcijańskich, jego przekaz jest bardzo ważny, bo stanowi pierwszą wzmiankę poganina o liturgii chrześcijańskiej. Biorąc pod uwagę przekaz Pliniusza, spotkanie o wschodzie słońca, w "Dzień Słońca" (św. Justyn) było tzw. synahtentes, czyli spotkaniem eucharystycznym. Było otoczone tajemnicą, przez co Pliniusz nie był w stanie zbyt wiele o nim napisać, ale chrześcijańskie źródło Nauka dwunastu apostołów (Didache ton dodeka apostolon) z końca I w. zawiera również lakoniczne informacje na jego temat. Możemy z nich jednak wywnioskować, że spotkanie było tożsame z Mszą Wieczernika. Fragmenty Dziejów Apostolskich (Dz Ap 20, 7-11; 27, 35) sugerują, że Ofiary sprawowano w tzw. kościołach domowych - "(...) i łamiąc chleb po domach, pożywali pokarm z radością i w prostocie serca" (Dz Ap 2, 46). Msze nie były sprawowane przy stołach znanych nam z "nowoczesnych" kościołów, a zaczerpniętych z arsenału protestanckich pomysłów. Ówczesne stoły były okrągłe lub w kształcie litery sigma (półkole). Miejsce honorowe, które w Wieczerniku zajmował Chrystus, a później Apostołowie, znajdowało się "in cornu dextro", z prawego krańca stołu, co możemy zobaczyć na pochodzącej z ok. 500 r. mozaice z kościoła San Apollinare z Rawenny, przedstawiającej Ostatnią Wieczerzę (patrz wyżej). Uczestnicy siedzieli lub leżeli na sofach, co było możliwe zważywszy na maksymalną liczbę zgromadzonych, nie przekraczającą 15 osób. Msze w domach odprawiano przy drewnianych ołtarzach, jak pisze K. Gamber. Popołudniowe spotkania, tzw. agapy, odrębne od Mszy, były wpisaną w tradycję żydowską ucztą wszystkich wiernych. Podczas tych spotkań, związanych z wspólnym spożyciem pokarmów z okazji chrztu, pogrzebu, wesela, rocznicy śmierci, zbierano środki na pomoc dla najuboższych. Abp Nowowiejski pisze: "Schodzono się więc na agapę nie tyle po to, aby pić i jeść, lecz raczej aby oszczędności swoje złożyć na dobre uczynki, na pogrzeby ubogich, na sieroty, na braci więźniów itd.". Jako że agapa nie była powszechna i obowiązkowa, z biegiem czasu poczęła zanikać. Być może wiązało się to z pojawieniem się herezji wczesnochrześcijańskich, zwalczanych przez ówczesne duchowieństwo (np. św. Pawła), widzące w agapach niebezpieczne odchylenia żydowskie (Gal 2, 11-21)."

    Ofiara miła Ojcu Przedwiecznemu — krótka historia rozwoju rytu rzymskiego
    Ryszard Mozgol
    Zawsze wierni nr 6 (37), listopad-grudzień 2000
    Podziękowali 1Klarcia
  • Maciek_bs powiedział(a):
    > to czemu neo nie slucha kongregacji

    Bo nie musi.

    Dykasterie Kurii Rzymskiej wspierają papieża w zarządzaniu Kościołem, tak jak ministerstwa wspierają Prezesa Rady Ministrów. Bez autoryzacji papieża wypowiedzi dykasterii są tylko świstkami papieru, tak jak w tym przypadku. Franciszek, podobnie jak i Jego Poprzednicy, nie ma zastrzeżeń do modyfikacji mszału wprowadzonych w neokatechumenacie, ani do organizacji liturgii dla wspólnot poza kościołami. W tym momencie można zapytać, czemu dykasteria wypowiedziała się wbrew Papieżowi znając jego zdanie. Uważam to za przejaw nielojalności. To taka sytuacja, jak gdyby jakiś minister obecnego rządu w oficjalnym dokumencie skrytykował 500+. Powinien się wówczas pożegnać ze stanowiskiem.
    Prywatne zdanie papieża hest tyle samo warte co prywatne zdanie Mietka z Pcimia 
  • 2000 lat rozwoju Kościoła wieńczone cofaniem sie w rozwoju... cudownie...
    Podziękowali 2asiao Rogalikowa
  • Jak Papież mówi do 150.000 neonów zgromadzonych w Rzymie z okazji 50-lecia Drogi, to jest to prywatne, czy publicznie?

    „Wasz charyzmat jest wielkim darem Boga dla Kościoła naszych czasów. Dziękujemy Panu za te pięćdziesiąt lat. Wpatrując się w Jego pełną miłości wierność nigdy nie traćcie ufności: On się wami zaopiekuje, zachęcając jednocześnie do wyjścia  do wszystkich narodów z pokorną prostotą, tak jak ukochani uczniowie” 
    Podziękowali 1Klarcia
  • Jakby powiedział na kazaniu przy 20'C, ze jest gorąco, a jak jakis biskup stwierdzi, że wcale nie, to jest nieposluszny papieżowi?

    Dopóki nie jest to dokument z jego podpisem to moze sobie mówić co chce. Nic to nie zmieni.
  • edytowano luty 2021
    Rozumiem, że dla Ciebie nie zmieni. Ale dla biskupów i proboszczów zmienia. Mają komunikat, że ich szef aprobuje DN, więc i oni aprobują.

    Swoją drogą ciekawy się wyłania Twój obraz Kościoła, jako wielkiego urzędu. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Kościół jest wspólnotą uczniów Chrystusa. Jego biurokratyczna część to tylko interface do kontaktów ze światem doczesnym.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano luty 2021
    W temacie: Interesująca jest książka Marka Lasoty pt. "Donos na Wojtyłę". Naprawdę wiele uświadamia.
    Podziękowali 1DaddyPig
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Rozumiem, że dla Ciebie nie zmieni. Ale dla biskupów i proboszczów zmienia. Mają komunikat, że ich szef aprobuje DN, więc i oni aprobują.

    Swoją drogą ciekawy się wyłania Twój obraz Kościoła, jako wielkiego urzędu. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Kościół jest wspólnotą uczniów Chrystusa. Jego biurokratyczna część to tylko interface do kontaktów ze światem doczesnym.
    Absolutnie nie. Ale te 2 ostatnie zdania to wypisz wymaluj protestanckie podejscie do Kościoła. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.