Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy jest na sali lekarz?

1364365366368370

Komentarz

  • Tu znowu ja.
    Napsikałam moim chłopakom (2, 10 i 12)  przed snem po około 10 tys. wit D w płynie. Końcówka płynu w buteleczce, myślałam, że nie idzie, ale sprawdziłam i najpewniej poszło. Robić coś czy nie trzeba? Słyszałam, że daje się takie dawki jednorazowo, ale dorosłym. Normalnie daję małemu 2tys a dużym po 4.
  • Obecnie sporo syropów dla dzieci ma adnotację "zużyć w ciągu 28 dni/3 miesiecy/... od otwarcia butelki"
    Jeszcze paręnaście lat temu nie było takich informacji na opakowaniu i ulotce (była na jednym przeciwgorączkowym w syropie tylko z tego co pamiętam). 
    Rzeczywiście nie wolno ich używać po tym czasie (termin ważności ok)? Jak myslicie? Moje dzieci rzadko chorują z kaszlem i taki syrop wyciągam ze dwa razy na sezon, serce boli jak mam za każdym razem wyrzucac prawie pelna butelkę i kupować nowa.
    Czy to pazerność firm farmaceutycznych? 
    Serio, jak najstarszy był mały, to takie info było tylko na paracetamolu albo nurofenie w syropie. A teraz prawie na każdym. 
  • Podawać możesz, tylko producent nie gwarantuje że lek będzie w pełni dzialał...
  • edytowano marzec 2021
    Jeśli to będzie do 1-2 tygodni po, to ja bym podała  :)
    Powyżej miesiąca to już nie...
  • Czyli nawet krócej według Ciebie ważny, niż ulotka głosi? Ja podaję do pół roku spokojnie i działa i nic się nie stało, u mnie bardzo rzadko idą te syropy w ruch, ale otwarty i raz użyty, spokojnie przez pół roku nie wyrzucam, może i czasami dłużej. Kiedyś tylko patrzyłam czy jeszcze ważny, zgodnie z datą na opakowaniu i tez działał. Może gorzej jeśli się pobrudzi i coś dostanie do środka, tego zawsze pilnuję, czysta łyżeczka, czy ten podajnik, żeby nie pobrać czymś brudnym. Producent pewnie zakłada, że nie każdy tego pilnuje i coś się może zacząć namnażać w środku po pewnym czasie.
  • Chodzi o przypadek typu lek ważny do września 2021, otwarlam butelkę w październiku 2020, podałam kilka dawek i teoretycznie po 28 dniach powinnam resztę niewykorzystana wyrzucić wg ulotki (syrop Ambrosol). Straszne marnotrawstwo

     
  • JAk pisałam, ja bym spokojnie pół roku używała, a jak bez upału i w chłodzie i sterylnie wydawane, to i dłużej. Oni dają termin dostosowany do najgorszych okoliczności. Gyby mi się coś przeleżało nawet tydzień powyżej 25 stopni, to bym nawet po tygodniu zastanawiała się czy dalej używać.
    Podziękowali 1mysikrolica
  • Jakie powinnam zrobić badanie jeśli czuję, że serce nie bije miarowo, tzn. Czasem omija bicia, jest jakby podwójna przerwa. Byłam u rodzinnej zrobiła ekg i stwierdziła, że wszystko ok. Tylko te przerwy nie występują ciagle, ale co kilka dni, zwykle wieczorami, była mała szansa ze wystąpią akurat w ciągu 2 minut robienia ekg. Skierowania do kardio nie dostałam bo dr nie widziała wskazań  :(
    Dzisiaj często mi zanika, czuje się wtedy bardzo osłabiona. 
  • edytowano marzec 2021
    Magnez, potas, sód - niedobory potasu tak się objawiają. Wystarczy podnieść poziom potasu i problem znika
    Podziękowali 1kika0
  • @kika0, tutaj masz o tym trochę od postu Katarzyny (właściwie od postu Agnichy, którego już nie ma) i na następnej stronie ciąg dalszy: http://wielodzietni.org/discussion/15985/czy-jest-na-sali-lekarz/p337
    Zobacz czy to Twoje objawy
    Podziękowali 1kika0
  • Dzięki wielkie. Spróbuję może pomoże. W sumie byłaby to bardzo dobra informacja.
  • kika0 powiedział(a):
    Jakie powinnam zrobić badanie jeśli czuję, że serce nie bije miarowo, tzn. Czasem omija bicia, jest jakby podwójna przerwa. Byłam u rodzinnej zrobiła ekg i stwierdziła, że wszystko ok. Tylko te przerwy nie występują ciagle, ale co kilka dni, zwykle wieczorami, była mała szansa ze wystąpią akurat w ciągu 2 minut robienia ekg. Skierowania do kardio nie dostałam bo dr nie widziała wskazań  :(
    Dzisiaj często mi zanika, czuje się wtedy bardzo osłabiona. 

    Niezwłocznie zbadaj elektrolity, szczególnie potas. Tymczasem - dużo soku pomidorowego i bananów. I wypoczynku, bo zmęczenie i stres bardzo zużywają potas.
    U mnie niedobór potasu objawiał się wypadaniem co 4 uderzenia serca. Brzmiało to (w stetoskopie) jakby szedł koń kulawy na jedną nogę. Szczególnie wieczorami mi się to przytrafiało, albo jak się bardzo denerwowałam. Wypoczynek, relaks i suplementacja potasu poprawiły sytuację bardzo szybko.
    Podziękowali 1kika0
  • Z tym wypadaniem wiązało się osłabienie i takie lękowe pobudzenie.
    Podziękowali 1kika0
  • Nie czuję się zestresowana, zmęczona tak, ale to ciążą a nie obowiązkami jako takimi. Ale rzeczywiście wypadanie uderzeń zdarza się głównie wieczorami. Czuje się wtedy osłabiona, jakby odbierało mi siły i przez chwilę brakowało powietrza. Nieprzyjemne to jest bardzo. Nie pomyślałam wcześniej o potasie, wiec dzięki kobietki za rady.
  • Czy w badaniu krwi cukier na czczo 96 to niepokojący wynik? Blisko jakoś bardzo górnej granicy normy. Wcześniej zawsze miałam dużo niższy. Tydzień przed pobraniem - z początkiem Postu, odstawiłam całkiem cukier, nabiał i gluten, więc jestem tym bardziej zaskoczona. Czy jest się czym niepokoić?
  • A badałaś rano zaraz po wstaniu z łóżka? Ile godzin przed badaniem był ostatni posiłek?
  • Zaraz rano nie, po 3 godzinach od wstania z łóżka, w tym po ponad godzinnej jeździe samochodem. Ostatni posiłek kilkanaście godzin wcześniej.
  • @mysikrolica @Katarzyna po jakim czasie miałyście poprawę z uciekaniem uderzeń? Od wczorajszego ranka biorę asparaginy 3x2 ale nadal nie mija. Zastanawiam się kiedy będzie lepiej. 
  • Aniuszka powiedział(a):
    Zaraz rano nie, po 3 godzinach od wstania z łóżka, w tym po ponad godzinnej jeździe samochodem. Ostatni posiłek kilkanaście godzin wcześniej.
    To niemiarodajne. Bez sensu takie badanie.
  • @kika0 - 1-2 dni suplementacji i wypoczynku i było lepiej. A badałaś ten potas, czy w ciemno suplementujesz?
  • Katarzyna powiedział(a):
    @kika0 - 1-2 dni suplementacji i wypoczynku i było lepiej. A badałaś ten potas, czy w ciemno suplementujesz?
    W ciemno. Nie mam teraz jak pojechać na badania.
  • @Katarzyna, czemu? Wstałam i pojechałam prosto na pobranie krwi. Tyle czasu to zajmuje.
  • edytowano marzec 2021
    Bo przez tyle czasu aktywności organizm ma pełne prawo uwolnić rezerwy glikogenowe z wątroby.
    Podziękowali 1Aniuszka
  • edytowano marzec 2021
    @kika0, ja brałam potazek / potazekmag i była szybko poprawa, parę dni dosłownie.
    Wydaje mi się, że aspargin ma wiecej magnezu niż potasu, ale mogę się mylić.
    Rodzinny zalecił mi potazek więc tak suplementuje jak objawy wracają (ale u mnie magnez jest na dobrym poziomie za każdym razem, a spada mi potas), kardiolog też przyklasnęła. 

    Tylko nadmiar potasu może chyba też powodowac objawy ze strony serca więc lepiej jednak najpierw sprawdzić poziom 

    Podziękowali 1Katarzyna
  • A ja mam takie głupie pytanie. Otóż: GLOBUS ;). Normalnie powiedziałabym, że mam globusa/kulkę w gardle. Od kilku tygodni - taki jakiś ucisk w tylnej stronie gardła. Czasem jest, czasem nie ma. Nie umiem znaleźć żadnej zależności związanej z jedzeniem czy stresem.

    Miał kto takie co kiedy? Da się z tym żyć, ale dziwne takie jednak. 
  • Ja miewam od porodu. Raz jest, raz nie ma, nie raz przez kilka dni. Pojawia się tylko wieczorami, przechodzi po Polprazolu. Pod koniec ciąży miałam potworną zgagę, to chyba pozostałość.
    Podziękowali 1Rien
  • Ja zawsze myślałam że globus to migrena. W sensie ból głowy. 
  • Ja zawsze myślałam, ze to alergiczne, ta kula w gardle, ale zdaje się że to refluksowe :(

    Przez lata miałam róźne dolegliwości, ale były, znikały, wracały, dało się żyć. Po covidzie tak mi się pogorszyło, że ani jeść ani spać, no dramat. W aptece dostałam controloc i po tym super. Skutki uboczne mniej super, a juz takie na dłuższą metę to tragedia. Teraz próbuje odstawiać i mam mieszane uczucia. Ma ktoś refluks i żyje bez leków?

    Wybieram się do lekarza, ale jakoś nie mam zaufania, że mi pomoże. Tylko wciśnie leki i cześć. Obym się myliła, ale mam złe doświadczenia :(


    Podziękowali 1Rien
  • Hm. No ja też mam w sumie wrażenie, że to odżołądkowe. 

    @czekolada, swego czasu na refluks to - wbrew zaleceniom lekarskim właściwie - brałam betainę z pepsyną. Zadziało. Chyba spróbuję znów brać.  
  • andora powiedział(a):
    Ja zawsze myślałam że globus to migrena. W sensie ból głowy. 
    Ooooo widzisz! Ja miałam zakodowane, że to jednak gula w gardle :). Może z migreną włącznie? - to pani Emilia była w Nad Niemnem? Jejku. Globus, Niemen, mgła mózgowa, język kontynentalny i się geograficznie robi!!!  
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.