Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Problemy z różańcem

Chciałabym zacząć 9 dniowa Nowennę do MB Rozwiązującej wezly, ale mam duży problem z różańcem, nie lubię czytać rozważań, mylę się... I do tego czuie że nie wiem czy aż tak kocham Maryję przez to moja modlitwa może być kłamliwa. Jak temu zaradzić?

Komentarz

  • Ja pierwszą pompejankę odmawiałam nie mając pojęcia o różańcu  :D
    Po każdej dziesiątce mówiłam do Maryi: udało NAM się! Miałam ściągę z kolejności modlitw i tajemnic...
    Czym dalej wchodziłam w modlitwę tym było łatwiej.
    Do dziś nie uznaję modlitwy z youtubem, z wszystkimi tymi "pomocnikami" bo wtedy klepię a nie modlę się. Strasznie męczące!

    Po prostu zacznij i bądź szczera- mów Maryi, że nie umiesz, że nie lubisz, że Cię to wkurza/męczy/nudzi. To nie praca na zaliczenie, to rozmowa! 
    Jeśli intencja ważna dla Ciebie, to warto się trochę pozmagać sama ze sobą  ;)

    Mi też pomaga modlitwa na spacerze- jakoś głowa wtedy bardziej otwarta, nie mam poczucia straty czasu.

  • Zaproś Maryję do wspólnej modlitwy.
    Też wolę ręcznie odmawiac  :)
    Podziękowali 1paulaarose
  • A przypomniało mi się, jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus pisała, że nie lubi różańca i że to ją dziwi, bo bardzo kocha Maryję. 
    Podziękowali 1paulaarose
  • Ja miałam i mam mega trudności z modlitwą rozancowa, łatwo się rozpraszam, ciężko mi znaleźć chwilę ciszy w domu a jak już wieczorem jest - padam, jak żołnierz na froncie - tylko się pilnuje, żeby nie było twarzą w dół, bo mnie znajomy wojskowy ostrzegl, że wtedy to jest tzw "czapa" ;) i taki żołnierz nie rokuje. Tak więc ja odstawiam czapę twarzą do gory :) A poważnie: myślę, że do modlitwy rozancowej się dojrzewa i jest to wielka łaska Boza jeśli komuś dana jest ta łatwość. Jednak liczy się decyzja i wola, moje "chcę". 
    Maryja przyjmuje to "chce" i mnie prowadzi.

    Podziękowali 1paulaarose
  • edytowano marzec 2021
    temat rzeka... jestem tak już zdesperowany aby się modlić (nie mogę od trzech lat) że postanowilem mowic caly rozaniec codziennie (Jan Budziaszek powiedział że niemożliwe jest aby ktoś kto przez rok codziennie odmawiał cały różaniec nie wszedł na drogę do wolności)
    także kilka dni temu tak postanowiłem, wyszedłem na spacer, zacząłem mówić, po jednym dziesiątku skręciłem do Żabki i nabyłem piwo... różańca nie dokończyłem już natomiast okazało się że się sam rozerwał w kieszeni (częsty numer  Złego)
    natomiast wczoraj postanowiłem zacząć znowu, miałem kwadrans do pociągu, ale spożnił się godzinę i odmówiłem cały Maryja zatrzymała pociągi, taki numer). Chciało mi się fizycznie wymiotować, myśli wędrowały  gdzie indziej, ale wracałem, to była męka. Ale skończyłem.
    Zawsze mówię, lepszy taki różaniec niż żaden. Czekanie na stosowną sytuację, natchnienie ... bez sensu. Oczywiście w domu się od razu wszystko wali. Norma.
    życzę ci wytrwałości w tych 9 dniach , ty życz mi w 365 bo jestem już pod ścianą.
  • A dziś np spoko półtorej godziny spacerkiem i zleciało... Kwestia łaski chyba najważniejsze to się nie zniechęcić.
    Podziękowali 3ganna4 paulaarose Joannna
  • Ja mówię na siłę, czasem mi się przysypia dopadają mnie myśli że to bez sensu ale się zaparłam i odmawiam. Jestem małej wiary, słabo mi idzie skupienie, to chociaż uporem trwania liczę że coś uproszę
    Podziękowali 1paulaarose
  • Dzisiaj zacznę, proszę o modlitwę aby się udało
    Podziękowali 3Prayboy Joannna Cart
  • Dziękuję za Wasze świadectwa. 
    Podziękowali 2paulaarose Katanna
  • Generalnie mam obecnie problem z modlitwą. Jestem taka wewnętrznie roztrzęsiona. Jedyne co mogę w takich momentach to modlić się na różańcu. Bez rozważań, po prostu klepać. Wierząc że Matka Boża usłyszy i zacznę się modlić jak dawniej. Jak miewałam takie stany wcześniejto często miałam w kieszeni różaniec i modliłam się idąc do sklepu, czy na spacer z dziećmi. Pomagało. 
    A modlitwa nigdy nie jest stratą czasu.
    Podziękowali 4Sunday paulaarose Polly Aga85
  • Ja odmawiam różaniec głównie w samochodzie. Robię tak od lat, zamiast słuchania radia, muzyki, no ale wtedy gdy jadę sama oczywiście. Tak mi się najlepiej skupić, choć rozproszenia się zdarzają. Drugie dobre miejsce, to było przy łóżku najmłodszego dziecka (podczas gdy on usypiał/zasypiał). Modlę się też na spacerach, na placu zabaw.
    Modlitwa różańcowa zawsze stawia mnie do pionu: niebo/ziemia lub inaczej życie ziemskie/życie duchowe. Jest jak pokarm dla duszy, niezbędna codzienność dla mnie.
    Podziękowali 1paulaarose
  • Dziękuję z wszystkie wasze świadectwa =)
    Wczoraj jakoś dałam radę, zmuszając się :(
    Dzisiaj kolejna próba może będzie lepsza
    Podziękowali 1aqq
  • edytowano marzec 2021
    Niestety wyszło jak wyszło i będę zaczynać od nowa...
  • Nie przejmuję się rozproszeniami. Odmawiam jadąc samochodem, składając pranie, nawet podczas kąpieli. Nie ma to nic wspólnego z modlitwą intelektem i rozumowym poznaniem Boga. Dla mnie to trochę jak modlitwa Jezusowa - wymawianie świętych imion w modlitwie zawsze jest przyzywaniem obecności. Na regularną modlitwę poświęcam osobny czas.
    Podziękowali 1paulaarose
  • edytowano marzec 2021
    Każda modlitwa jest dobra, nawet taka składająca się w 95% z rozproszeń. W końcu lepiej tak niż miało by jej w ogóle nie być. Grunt żeby się starać w tej kwestii poprawiać.

    Jeszcze kilka lat temu żona nie mogła mnie namówić do odmówienia jednej dziesiątki różańca dziennie w intencji własnych dzieci, ta regularność wydawała mi nie do spełnienia, bo przecież praca, obowiązki, w domu wciąż biegające małe dzieci itd

    Teraz mówię tych dziesiątek kilka w różnych intencjach, co nie przeszkadza mi zacząć nowenny pompejańskiej od czasu do czasu:). I dopiero teraz widzę jak i tak w tych moich nieudolnych próbach dziękowania czy proszenia o coś jestem słaby.

    to co mi pomogło:

    1) modlitwa przed Najświętszym Sakramentem - cisza, spokój, oczy wpatrzone w Jezusa

    2) odpowiednio motywująca intencja modlitwy 

    3) czytanie książek o Maryi i napisanych przez bardzo maryjnych autorów, np. Kecharitomene ks. Dominika Chmielewskiego 

    4) wsparcie w domownikach, najlepiej we współmałżonku i odmówienie choćby jednej dziesiątki razem (wierze że szczera wspólna modlitwa małżonków na mocy sakramentu małżeństwa ma bardzo dużą siłę)

    5) słuchanie różnego rodzaju konferencji o Maryi, o mocy modlitwy różańcowej 

    6) wybranie sobie jednego konkretnego  wizerunku Maryi do której się zwracamy np. Matka Boska Częstochowska 


    Dasz radę, już Cię Maryja poprowadzi w modlitwie zobaczysz, sama Ci się ta myśl w głowie o Nowennie nie wzięła:)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.